Mioty urodzone - rok 2010 - Miot X of Anahata - 26.10.2010
Anonymous - Czw Gru 09, 2010 11:05
handzia1 napisał/a: | Bella atakowała ją przez prawie tydzień. | a nie jest betą w stadzie? handzia1 napisał/a: | Zastosowałam wszystkie sztuczki wyczytane na forum i co tu nie gra?...... | może nic, nie wszystkie szczury w obrębie stada muszą się kochać.
handzia1 - Czw Gru 09, 2010 11:18
To co mam zrobić żeby się nie pozagryzały?
[ Dodano: Czw Gru 09, 2010 11:23 ]
Przyznam że nie wiem kto jest alfą w moim stadku. Zawsze sprawa była jasna, w zestawie Molly/Bella- Bella była betą, kiedy Molly zginęła pojawiła się Cindy, laski polubiły się od razu i było cudnie ale nie wiem kto jest alfą w tym zestawie.....Cindy jest żywsza i ma mocniejszy charakter ale Bella jest dużo większa. Teraz dla Cindy nie było problemu żeby przyjąć malutką a dla spokojnej Belli tak.....
Anonymous - Czw Gru 09, 2010 11:57
Wielkość nie ma nic do rzeczy. U mnie w stadzie 10 szczurów betą był Mini ważący całe życie max 380g
handzia1 napisał/a: | To co mam zrobić żeby się nie pozagryzały? | łączyć wolniej, stopniowo. Tylko nieliczne stada sa tak zrównoważone, że wrzucenie malucha jest bezpieczne (moje takie było ).
harpoonka - Czw Gru 09, 2010 12:18
Viss, u mnie właśnie tak jest. Wystarczy Pokazać malucha stadku na zewnątrz klatki i jak nie ma zgrzytów to można wrzucić do środka. Bardzo szybkie i bezproblemowe łączenie z maleństwami
handzia1, nie wiem, co Ci poradzić. Może spróbuj od początku na całkowicie neutralnym terenie?
handzia1 - Czw Gru 09, 2010 12:30
Właśnie próbuję od soboty, za każym razem nowy, neutralny grunt, szorowanie klatki, była kąpiel, nacieranie olejkiem waniliowym, spacery w wannie i nic......
quagmire - Czw Gru 09, 2010 12:47
handzia1, od soboty do dzisiaj nie minęło dużo czasu. Spokojnie, dogadają się.
handzia1 - Czw Gru 09, 2010 12:53
O.K czyli uzbrajam się w cierpliwość. Dzięki laski!
[ Dodano: Pią Gru 10, 2010 13:56 ]
Dzisiaj nastąpił przełom, Bella postanowiła zaakceptować Xylię. Wczoraj przetrzymałam je w dużej wannie gdzie strasznie nieszczęśliwe wymęczyły się, potem wypuściłam je na kanapę i zauważyłam że jest lepiej, zaryzykowałam i dałam je do klatki, był mały kocioł i poleciały kłaki ale mniej. Pomyślałam: raz kozie śmierć i zostawiłam je. Ze zmęczenia poszły spać, wieczorem znów zaczęły się piski więc znowu je wypuściłam na kanapę. Pobiegały sobie i było znacznie lepiej więc na noc wsadziłam je razem: był kocioł bo ani ja ani moja córka nie mogłyśmy zasnąć ale rano sprawdziłam i wszystkie żyją. Nie pozagryzały się! Hurrra!Tak na marginesie Xylia jest mega słodka, nawet mój mąż którego nie ruszał widok super słodziakowych gryzoni stwierdził że ona jest śliczna.
Pyl - Sob Gru 11, 2010 15:59
Melduję, że zważyłam dziś stadko - Xyś dociągnął równo do 200g Tydzień temu ważył 150...
Laetia - Sob Gru 11, 2010 22:33
Albo moja waga jest zepsuta, albo Xanthus naprawdę waży aż ~240g.
I zdjęcia - pierwsze sprzed paru dni, następne jeszcze z wystawy
Pyl - Sob Gru 11, 2010 22:37
Laetia, waga nie jest popsuta On już tydzień temu był sporo większy od Xysia. Ma prawo ważyć 240. Słodki z niego wielkoszczur
Laetia - Pon Gru 13, 2010 16:17
Następny grubas w stadzie, matko kochana A co do wagi - po prostu ważąc inne ogony jestem wstrząśnięta miejscem na którym strzałka staje, takiego pół kilo w ręce nie czuję w ogóle.
quagmire - Pon Gru 13, 2010 16:18
Laetia, bo czuc dopiero powyżej 600
Laetia - Pon Gru 13, 2010 17:05
Off-Topic: | quagmire, powiedziałabym raczej, że widać |
harpoonka - Pon Gru 13, 2010 23:12
Xellos za to waży około 230, więc niewiele mniej Ale toto biega cały czas po klatce, to i kalorie spala
handzia1 - Śro Gru 22, 2010 20:14
Xylcia ma się świetnie, żyje w zgodzie z ciociami, śpią wtulone w siebie i iskają się. Ciocia Bella przełamała się do małej i są koleżankami. Pięknie je, rośnie jak na drożdżach i rozrabia, na kanapie skacze jak pchełka (żadna z moich babek tak nie brykała) i skacze po ciociach a jak któraś ją wywróci to piszczy w niebogłosy. Wszędzie jej pełno i jest strasznie pocieszna, wszyscy mówią że jest śliczna i nie mogę się nie zgodzić. Uwielbia buszować w kocu i nurkować pod ubraniem, wczoraj wlazła mi pod bluzkę i wspinała się po moich gołych plecach, ładuje się do biustonosza nawet moim gościom, jest bardzo kontaktowa. Brawo Ren! Swietnie ją wychowałaś!
|
|
|