To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Mioty urodzone - rok 2012 - Miot kontrolny Diabelski Rotta Taivas

nezu - Śro Lis 28, 2012 14:42

Rośniemy, wybarwiamy się, broimy, kradniemy serca :3


pszczoła - Śro Lis 28, 2012 14:56

nezu, oddaj! :serducho:
AngelsDream - Śro Lis 28, 2012 15:16

pszczółka, to chyba nie będzie takie proste... :]
aneczka1-13 - Śro Lis 28, 2012 22:55

Jej ale on się mocno wybarwił. :serducho: Normalnie cuuudo z niego
nezu - Nie Sty 13, 2013 00:24

Czemu musiałam odkopywać temat na drugiej stronie. Hę? Domki diablątek? ;)

Belfi pozdrawia :)

Anonymous - Nie Sty 13, 2013 00:35

Domki Diablątek się meldują. My fotki wstawimy jak TY je zrobisz :twisted:
Beletha widzialas sama dzisiaj, miziałaś, możesz obiektywnie opisać ;P

Nakota - Nie Sty 13, 2013 20:57

:shock: Czy ktoś mi może pomóc zebrać szczękę z podłogi...?
Belfi jest fenomenalnie obłędny! :serducho: Ta jego maska, oh, ah! :mrgreen:

Lucyferek też pozdrawia i pokazuje swojego obłędnego, pierwszoligowego silvereda :D
https://picasaweb.google.com/108150547598763912148/LucyferRottaTaivas?authuser=0&feat=directlink

Sabeena - Wto Lut 26, 2013 22:11

Beleth pozazdroscii braciom zdjęć i też się postanowił pokazac:)

[/b]

Nakota - Wto Lut 26, 2013 22:44

Beleciątko :serducho: Znowu dla niego przepadłam, rany boskie. On jest taką obłędną burmą, że och! :serducho: Sabeena, dziękuję za zdjęcia! :)
nezu - Sob Lut 01, 2014 20:19

Idziemy za ciosem. :)

Jest Fiodor, jest i Belfegor.
Obaj chłopcy są nierozłączni od początku. Fiodor od razu znalazł w Belfim przyjaciela, obrońcę i przewodnika, tak, jak kiedyś Eladel.

Belfi to szczur cudowny. Miziak, ale z charakterem. To on musi chcieć być na kolanach. Jak chce, można zrobić z nim dosłownie wszystko, jak nie chce, odwraca się tyłkiem i udaje, że nie istniejemy. ;) Ma w sobie jakąś ludzką cząstkę, nie umiem tego nawet nazwać. W czasach nierównych rządów Ludwiczka, tuż przed jego zachorowaniem i pogryzieniem przez niego Eladelka, to był bufor. Ludwik go nie tykał, ten szczur potrafił doskonale wyczuć jego nastroje i chronił swoich przyjaciół, chronił całe stado.
Niestety, kiedy u Ludwiczka pojawił się guz tarczycy i hormony zaczęły zalewać mu głowę i ciało, nawet Belfi nie uchronił już Eladela przed gniewem Ludwiczka... :(
Widziałam jak bardzo to przeżył. Zarobił wtedy pierwszego i jedynego jak dotąd dziaba w życiu, od Ludwika. Zapewne próbował zasłonić sobą Eladela.

Fiodor to jego miłość. Po stracie Bezika i Eliego Belfi mocno podupadł na zdrowiu, bardziej psychicznym, niż fizycznym. Bezik był jego Bogiem i nie nadużywam tego określenia, a Eladel jak rodzony brat za którym skoczyłby w ogień, byle go ochronić. Fiodorek na szczęście odbił go od dna i rozruszał, mały podniósł się z deprechy i w oczach znowu widzę blask.
Niestety, równolegle zaczął także tyć. Jedzenie to jego miłość.

Kto mnie zna, wie, że nie przekarmiam szczurów, używam mieszanek przy których większość z moich zwierząt jest szczupła. Na standardy niektórych wręcz wychudzona (nie powiem czyich ;] ), ale wolę te moje "wychudzone szczury", niż spaślaki ledwo podnoszące tyłki z podłogi. Sierść mają lśniącą i gęstą, brzuszki i narządy zdrowe. I to się dla mnie zawsze liczyło najbardziej.
Belfi niestety, tak jak lata temu moja Visienka, zaczął tyć. Teraz jego waga stanęła na 460 gramach (nie jest dużym samcem) i nie idzie ani w górę, ani w dół. Tyle osiągnęliśmy.
Mały jest regularnie badany. Dzięki temu wiemy, że narządy, o dziwo, nie są otłuszczone, że tkanka trzyma się "powierzchni" i omija otrzewną (czego nie można było powiedzieć o Visnicce), że serce bije zdrowo i równo (echo serca ma robione dość regularnie). Czysty od pasożytów, z lśniącym futerkiem.
Flap z tej dwójki. O dziwo, jak się wyciągnie, w ogóle nie widać po nim tej wagi. ;)
Widać taki jego urok. :)

Teraz mój "diabełek" jest w fazie mniejszego wybarwienia. Mamy w domu bardzo ciepło, zwłaszcza w pokoju zwierząt (gady na stanie, wicie, rozumicie) i zbladł, ale nadal przedstawia się dość barwnie... ;)

A to Belfi.


Pozdrawiamy żyjących braci i siostry :*

[ Dodano: Czw Paź 16, 2014 16:40 ]
2 października miot diabelski skończył magiczne dwa lata.
Drugie tyle co najmniej dla sióstr i braci Belfegora. :*

Karena - Pią Paź 02, 2015 12:18

Podbijam na prośbę ;)
nezu - Pią Paź 02, 2015 12:31

Dzięki Karena. :)

Belfegor Rotta Taivas. Mój Belfi. Belfiaczek. Belfisiątko. Mój ideał szczura.
TEN Szczur. :)
Trafił do mnie dzięki uprzejmości i zaufaniu hodowli, za co do dziś jestem jej wdzięczna i będę chyba do końca swoich dni. Mimo trudnego startu w życie (utrata mamy, kiedy był jeszcze oseskiem, sztuczne karmienie do momentu znalezienia mamki).
Każdy kto ma okazję go poznać, zakochuje się w nim na amen. Odmiana liżąco - iskająca. Ciekawski nawet teraz, choć zdecydowanie woli przesypiać dni. Człowiek nadal jest miłością jego życia. A on jest w panteonie szczególnych szczurków w moim. :serducho:

A piszę ten post, ponieważ właśnie DZIŚ, w ten piękny, jesienny dzień, Belfiś kończy 3 lata swojego długiego życia. :)
Tak jest, 3 LATA! :serducho:

I nieważne, że jest już kruchym staruszkiem, nieważne, że gwiżdże przez nos, że ma trzecią dziurkę od nosa po przebytym ropniu w pyszczku i przez to zdefasonowaną mordkę, że ze względu na martwicę kości i utratę jednego siekacza muszę mu przycinać ząbki (nauczyłam się to robić sama, a on mi ufać), że futerko już nie to, a uszka przyklapnięte. Że wzrok słabszy i snu wiele. Że słuch też szwankuje. Że muszę przycinać mu pazurki, czyścić uszka i czasem siusiaka. Dla mnie liczy się, że jest. To ogromny przywilej gościć go w domu.

Belfisiu, DZIĘKUJĘ CI za te wszystkie lata spędzone razem, za radości, ale i za smutki, które tylko związały nas razem jeszcze głębszą przyjaźnią i zaufaniem.
Nieważne, czy czekają nas jeszcze wspólne godziny, dni, tygodnie czy miesiące.
Życzę ci, żebyś spędził je szczęśliwy, zasnął bez cierpienia i pobiegł na tęczowe łąki szczęśliwy i bez żalu.
Kocham cię maleńki i postaram się, żeby starość była dla ciebie jak najłaskawsza. :sirwwt:

Mam nadzieję, że któraś siostra lub/i brat Belfisia również świętuje teraz 3 urodziny... :)


Nakota - Pią Paź 02, 2015 13:19

Sto lat, Sto lat, niech żyje, żyje nam! :serducho: :urodziny:

Belfisiu kochany, życzę Ci dzisiaj dużo, dużo zdrówka, woli walki i jeszcze masy wspaniałych mizianek i wspomnień z Twoją Dużą :serducho: To co misiu, za chwilę będziemy świętować 3 lata i miesiąc? Wiem, że dasz radę, po prostu wiem, bo nic Cię do tej pory nie powstrzymało i nic nie powstrzyma, mały Diable :serducho:

nezu, bardzo Ci dziękuję za wszelkie informacje o Belfim i opiekę nad nim! Przekaż mu moje najlepsze życzenia i koniecznie wycałuj go od babci! Zdjęcia kradnę, będę się chwalić wszystkim jakiego mam cudownego i dzielnego wnuka, czy to się ludziom podoba czy nie :P

jokada - Pią Paź 02, 2015 13:30

Miałam okazję Belfisia poznac i chwilke sie nim opiekować :)

kochany misiak :serducho:

zdróweczka i sto lat :wavexxs:

nimka - Sob Paź 03, 2015 10:22

Sto lat, Belfisiu! :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group