Mioty urodzone - rok 2010 - Miot X of Anahata - 26.10.2010
Badoha - Pią Gru 03, 2010 15:51
Ren, a nie możesz tego zrobić jutro albo w niedzielę-większość z odbierających będzie na wystawie to wtedy zorganizujemy odbiór
Anonymous - Pią Gru 03, 2010 15:57
Badoha, postaram się zorganizować kogoś, ale sama tego nie mogę zrobić - pisałam już Ci w SMSie, że nawet do łazienki idę po ścianach. Maluchy nie będą miały zaświadczeń, więc osoba, która je odbierze, nie może wejść z nimi na wystawę.
harpoonka - Pią Gru 03, 2010 16:05
To mi też daj znać, jak będzie z tym poniedziałkiem. Czy dasz radę na dworzec się doczłapać
Anonymous - Pią Gru 03, 2010 18:18
harpoonka, w poniedziałek już powinnam dać radę.
Laetia - Pią Gru 03, 2010 21:42
Ren, czyli najlepiej, jeśli zrzucimy się na konduktorkę?
handzia1 - Sob Gru 04, 2010 20:19
Ha ha ha! A ja mam już moje maleństwo! Jak ona jest słodka i śliczna! Dziękuję Ren!
Pyl - Nie Gru 05, 2010 00:13
Też już mam maleństwa I to nie jedno, a trzy
I chciałam zdementować plotkę jakoby Xyś był panikarzem Z klatki co prawda go nie wyciągałam, ale z transportera i owszem i był bardzo grzeczny Siedział też u mnie przez godzinkę za pazuchą i bez paniki - sraki nie było, świat był super ciekawy a i przedział sypialny też mu podpasował Będą z niego ludzie
Dzięki Ren!
/Edit
Xyś przyłączony i... zdominowany przez mniejszego o połowę malucha Chodzi za nim krok w krok - nawet na wagę za nim wszedł Musi co potrzebował duchowego przewodnictwa
handzia1 - Nie Gru 05, 2010 13:34
Moje dziewczyny też są połączone i tworzą szczęśliwą trójkę aczkolwiek kłaki latały jeszcze na kanapie. Teraz są już w klatce i o ile z młodszą malutka dogadała się to starszą wkurza. Duża ucieka od niej i fuka ale myślę że krzywdy jej nie zrobi bo to największy miziak na świecie.
Badoha - Nie Gru 05, 2010 16:30
Moja Xoli też już u mnie - jest fantastyczna i cały czas gdzieś pędzi
handzia1 - Nie Gru 05, 2010 20:25
Nadszedł wieczór i kłaczory znowu lecą , całe kępy. Xylia dość dobrze dogaduje się z Cindy a nasz najsłodszy słodziak Bella leje się z nią. Kurczę mam stresa czy w końcu czegoś sobie nie zrobią i nie wiem czy na noc ich nie rozłączyć....co mówicie.....
Laetia - Nie Gru 05, 2010 21:52
Xanthus już jest ze stadem - strasznie kochany i radosny chłopak, zakochalismy się w nim od razu. Cudo nie szczur
handzia1 - Nie Gru 05, 2010 22:54
Zauważyłam że Xylia zajęła gniazdo i nie chce wpuszczać dziewczyn, o ile Cindy to nie przeszkadza (choć to jej gniazdo bo Bellcia sypia na półce) to jak Bella przychodzi to mała się stawia i lecą kłaki.
Pyl - Wto Gru 07, 2010 17:43
A u mnie już 4 szczurowe stadko młodziaków
Xyś zamieszkał wczoraj z kolegami w furet plusie, spali dziś wszyscy razem na badoszkowym hamaczku
Śmiesznie to tylko wygląda, bo oni tacy malutcy a klatencja taka duża - chodzą po niej i ciągle szukają się na wzajem
/Edit
A! Zapomniałam! Z klatki też daje się wyciągać bez pisków Jest może nieco bardziej spięty niż reszta stada, ale bez przesady, na prawdę będą z niego ludzie
harpoonka - Wto Gru 07, 2010 20:14
Mój Xellos też już u mnie Dzisiaj go połączyłam ze stadkiem i jest całkiem dobrze Queequeg trochę za nim lata, ale poza tym zero problemów Xellos był strasznie zestresowany po podróży, panikował i chował się za pazuchę. Ja byłam złaaa, a świat straszny Ale mu przeszło automatycznie po dołączeniu do reszty chłopów. Teraz zwiedza klatkę, biega z kąta w kąt, wspina się i od razu podbiega jak otwieram klatkę Nawet bawi się z ręką i wsuwa żarełko, którego nikt inny nie chce jeść
Jest po prostu cudowny i kochany i piękny
Ren, dziękuję bardzo za niego!!
handzia1 - Czw Gru 09, 2010 11:02
Oj nie było łatwo! Sporo kłaków spadło, laski są razem w klatce a ja mam tylko nadzieję że się nie pozżerają. Nie mogę dojść dlaczego moja najsłodsza Bellcia nie lubi malutkiego słodziaka Xylci. Cindy zaakceptowała malutką od razu a Bella atakowała ją przez prawie tydzień. Cindy i Xylia stworzyły sojusz i Cindy zaczęła bronić Xylię przed złą ciocią Bellą (malutka chowała się za nią ) i wtedy Bella wyrywała kłaki również Cindy choć to się nigdy nie zdarzyło wcześniej-przez pół roku żyły w idealnej zgodzie. Zastosowałam wszystkie sztuczki wyczytane na forum i co tu nie gra?......
Czy ktoś może mi powiedzieć co robię nie tak?
|
|
|