Mioty urodzone - rok 2009 - Miot G Happy Feet - nowe fotki str. 10
Anonymous - Pon Paź 19, 2009 08:25
Chomisia
Kochamy ją niesamowicie, Renowy ją uwielbia . Strasznie ruchliwa z niej wiercipupa, dzięki niej starsze towarzystwo w końcu zaczęło się ruszać
Nakasha - Pon Paź 19, 2009 18:44
http://www.fotosik.pl/pok...cfffac7e6f.html - co za dupka bez ogona to prawie jak stwór z kosmosu piękna panienka
mc - Pią Paź 30, 2009 14:55
Jak tam maluchy? Gaga waży 212g
Azi - Sob Paź 31, 2009 19:23
mc, no nieźle, niedługo osiągnie wagę minimalną
Isis - Pon Lis 02, 2009 11:43
uuu to moja Sunny waży tylko 192g
mc - Pią Lis 20, 2009 12:21
Może jakieś wieści?
Anonymous - Pią Lis 20, 2009 13:29
mc, Ren już jest w drodze do Trójmiasta, więc raczej póki co nic nie napisze
tymczasem Renowy zapewne siedzi w pracy, a w ten weekend ma zajęcia od rana do późnego wieczora. o ile mi wiadomo od Ren, z maluchami wszystko w porządku - jedzą monstrualne ilości żarełka i broją
mc - Pią Lis 20, 2009 14:05
mataforgana, pytanie nie tylko do Ren było
Anonymous - Pią Lis 20, 2009 15:25
mc, łosz, kurde, pogibały mi się przydomki - myślałam, że to temat miotu G Anahaty przepraszam!
ja ostatnio Glorkę myziałam, jest wystrzałowa i strasznie jej Reniutowi zazdroszczę chomiczur nieziemski! i ma śmiesznie umięśnione tylne łapy - wiem, że to przez brak ogona, ale i tak mnie to rozwaliło na łopatki - bo Glorcia wygląda jak paker, ale... eeerm, taki paker od tyłu!
Isis - Wto Gru 08, 2009 16:00
Coź z nowych wieści hm... no więc Sunny odwiedzi dzisiaj weterynarza by upewnić się czy paluch ma tylko naderwany pazur czy jest złamany spuchł paluszek okropnie i zrobił się bordowy najprawdopodobniej albo się o coś zaczepiła i wisiała na tym palcu lub wsadziła nieszczęśliwie miedzy pręty klatki bo raczej nie wygląda to na wynik walki została odizolowana do transporterka coby nie podrażniała tego latając po klatce i zostało to zdezynfekowane wodą utlenioną eh... co za sieroctwo
Anonymous - Wto Gru 08, 2009 17:11
Isis, nie stresuj się, dobrze zrobiłaś - odseparowanie do mniejszego transportera/klateczki to tak naprawdę jedyne co można zrobić. nawet jeśli paluszek jest złamany, w gips go wet nie wsadzi ogranicz myszy opcje nadmiernego ruchu, jeśli jest ranka przemywaj rivanolem albo posmaruj maścią na gojenie i za kilka dni powinno być okej
Isis - Wto Gru 08, 2009 18:43
Mam nadzieje ze to pomoże bo do weta się nie dostałam za duża kolejka
mc - Sob Gru 19, 2009 18:08
Isis, i jak z małą?
Isis - Sob Gru 19, 2009 18:17
krwiak z ropniakiem Paskud dostaje zastrzyki i latam codziennie do weta, a paluszek moze byc juz zniekształcony chociaż to jeszcze sie okaze z czasem jak nie wchłonie się i niezagoi to bedzie usuwany pazur... w każdym razie ńie odbija jej sie to na zdrowiu apetyt bez zmian i dalej żywioł nieokiełznany
nezu - Pią Lut 05, 2010 21:29
Zackuś, moja przytulaneczka...
Mam niezbyt dobre wieści dla domków miotu po nim, ma guza...
Guza nie było jeszcze tydzień temu, na pewno, bo był macany na wszystkie strony. Teraz jest już wielkości bez mała mirabelki.
Twardy, zwarty, luźno usytuowany pod skórą, oddzielony od tkanek i skóry, chyba w powięzi. Na szyi, z boku...
Zack ma rozedmę płuc po przebytej wirusówce, nie wiem czy nadaje się do zabiegu, gryzę się z myślami co dalej...
Badajcie swoje grubasiątka...
Obiecuję, że w razie czego zrobimy histopatologię, tylko nie wiem kiedy...
Jeśli nie zdecyduję się na operację, to dopiero po śmierci Zacka...
Zack w kwietniu kończy 2 lata...
|
|
|