Mioty adoptowane - [Miot] Maluchy, czyli Pylątka - nikogo już więcej nie oddam
madzial13 - Nie Gru 12, 2010 10:04
Pyl, wyhodowałaś wielkoszczury
Pyl - Nie Gru 12, 2010 11:03
harpoonka, no to się cieszę, że do niczego poważnego nie doszło i że u Twojej mamy towarzystwo się polubiło. Głupio by było przewieźć Pylątko przez 3/4 Polski, żeby się okazało, że go nikt nie lubi, nie? Albo że on nikogo nie lubi.
Na fotki poczekam, najważniejsze, że maluch jest w domku i ma towarzystwo. Wymiziaj całą gromadkę przy okazji. Swoje też
madzial13, wielko czy grubo-szczury?
Ja się tak przejęłam tym, że Pylka ma miot po miocie i może dobrze nie wykarmić małych, że wyszły takie potworki jak wyszły Ale poprzednie maluchy u mnie też były takie, więc widać tak mam. Dla pocieszenia poprzednie wcale nie wyrosły na jakieś giganty - doszły do ok. 600g. małe nie są, ale ani giganty ani otyłe też nie.
harpoonka - Nie Gru 12, 2010 11:30
Pyl, ale Pylątko nie jest grube On jest po prostu większy od innych szczurków w tym wieku
On chyba wystraszył się u mnie ilości szczurów chcących go obwąchać i zaczął piszczeć, czego kilka moich chłopów nie znosi. Nie robiły mu krzywdy, ale stawały się coraz bardziej brutalne, więc stwierdziła, że nie ma sensu się męczyć i od razu zabrałam Pylątko do mamy. Remik i Agutek są bardzo spokojnymi szczurami, Pylątko ich się nie bało
Gdyby się nie polubiły, coś byśmy kombinowały Ewentualnie zamieszkałby z Lancelotem i Xellosem, bo z nimi kłopotu nie było
agacia - Nie Gru 12, 2010 13:13
Proszę wymiziać Pylatko od ciotki co go wiozła w pociągu
Pyl - Pon Gru 13, 2010 00:37
To o Pylątkach...
fenestra napisał/a: | "Podrosły nieco" - no, troszeczkę im się urosło
Powiedziałabym nawet, że ładnie utuczone mam zwierzęta 39 i 40 dag. |
Teraz ja zrobiłam
harpoonka, Twoje Pylątko NIE JEST grube!!! Odwołuję wszystko co napisałam!
harpoonka - Śro Gru 15, 2010 12:18
Byłam wczoraj u mamy i oczywiście wymiziałam jej chłopców
Pylątko zaprzyjaźnione już z Remikiem i Agutkiem, trochę ich gania po klatce Mama mówi, że ciągle pcha się na ręcę i wystarczy tylko podejść do klatki, żeby on już czekał na wypuszczenie Jest naprawdę słodki i kochany, żałuję, że nie został u mnie
Ale widać, że jest szczęśliwy. Takie rozbrykane młode szczurzątko - czyli tak jak powinno być
Klatka była wczoraj bardzo długo otwarta, mama czytała na tapczanie Kiedy weszłam do pokoju, Pylątko targało mamę za włosy i nie pozwalało spokojnie czytać, podczas gdy pozostali chłopcy smacznie spali w klatce
Pyl - Śro Gru 15, 2010 22:02
harpoonka, a przekazałaś tysiące i ugłasków ode mnie?
harpoonka napisał/a: | Takie rozbrykane młode szczurzątko |
I tak Remik z Agutkiem mają szczęście, że Pylątko takie grzeczne i łagodne i atakuje tylko Twoją mamę Koleżanka co wzięła Effie (F1) SMSowała przerażona, że Effie rządzi - podporządkowała sobie obie dorosłe szczurzyce
harpoonka - Śro Gru 15, 2010 22:49
Pyl napisał/a: | harpoonka, a przekazałaś tysiące i ugłasków ode mnie?
|
Przekazałam Był naprawdę bardzo ucieszony z tego
Oli - Śro Gru 15, 2010 23:18
a ja chciałam powiedzieć, że Gambit świeci się jak napastowany i jest baaaaardzo mięciutki i niech lepiej tak zostanie, to unikniemy jajcięcia...
Pyl - Śro Gru 15, 2010 23:30
Dzięki, harpoonka! A w ogóle to jednak będziemy podwójną rodziną Trochę inaczej, ale rodziną. No, bo...
Spieszę donieść, że tekst "nikogo już więcej nie oddam" będzie w 100% prawdziwy. Pylka (dotychczas oczekująca na poprawę zdrowia przyszłej koleżanki) zostaje jednak u mnie Ponieważ oddawanie się odwlekało (najpierw kichanie Pylki, potem pasożyty Sisi i teraz problemy z serduchem u Sisi) a Pylka mieszkała i mieszkała i mieszkała u mnie... A jak ją wzięłam do weterynarza to zobaczyłam jej przerażone oczka mówiące "nie chcę nigdzie jechać, tu jest mój dom, nie zabieraj mnie nigdzie". Do weta pojechałyśmy, ale nie miałam serca jej oddać, więc Pylka zostaje
A triplefive należą się podziękowania za zrozumienie i mocne kciuki za Sisi. Mysza musi być zdrowa!
Oli, i ja w Twoje dłonie oddałam maleństwo??? A Ty dla miękkiego futerka wytniesz mu klejnoty?!? Eh... Z kim ja się zadaję???
I lepiej się dowiedz kto go tak napastuje, bo on nieletni jest i to grozi prokuratorem
harpoonka - Śro Gru 15, 2010 23:43
Pyl, niezmiernie się cieszę, że Pylka zostaje Wiedziałam, że jej dom jest przy Tobie i ubóstwiam Twoją decyzję
Oli - Śro Gru 15, 2010 23:43
Pyl napisał/a: | A Ty dla miękkiego futerka wytniesz mu klejnoty?!? | no tak, jesteś jeszcze nieskażona widokiem mojego uczulenia na standardowe futro... kiedyś Ci pokażę
agacia - Śro Gru 15, 2010 23:46
Pyl, gratuluję doszczurzenia
Madziula - Śro Gru 15, 2010 23:48
Pyl, Super, że Pylka zostaje u swojej Pani
szczęściara z niej
Pyl - Śro Gru 15, 2010 23:57
Też się strasznie cieszę z do-Pylenia, choć muszę przyznać, że liczba 18-tu ogonów w domu i to w miarę w podobnym wieku mnie przeraża (za rok będę Wam wysyłać tylko SMSy od weterynarza, chyba zamieszkam w poczekalni )
Podjęłam postanowienie noworoczne, że przez rok się nie doszczurzam - wyjątek stanowi Haberek z miotu cnót (jeśli się takowy pojawi, bo na razie znów coś cicho) i ew. ciężarne samice na DT. Innym ogonom mówię stanowcze NIE! Proszę o wspomaganie w wytrwaniu w tym postanowieniu.
Oli, ja nie wiele jeszcze w życiu widziałam Ale kocham te jego utytłane w węglu jajeczka
|
|
|