To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Interwencje/Pilne - Fundacja Ogony - Kontrola w hodowli Rat's Baradwys

Bel - Sob Lut 02, 2013 10:43

ok nie ma sensu się przerzucać argumentami ;)
AngelsDream - Sob Lut 02, 2013 10:46

PACZEK, a macie (Ty lub obecni opiekunowie) to na piśmie od behawiorysty?

Że stałe, złe warunki chowu spowodowały trwałe zmiany psychiczne?
Bo ja nie wątpię w złe warunki i nie wątpię, że te szczury walczyły i może wciąż wydaje im się, że muszą walczyć. Wątpię jedynie w to, czy brnięcie w argumenty, które łatwo można obalić lub obrócić na niekorzyść strony je wyciągającej, to odpowiednia droga.

anyk1 - Sob Lut 02, 2013 10:48

Angel Dream dziekuję że dosłownie napisałaś to co próbuje pokazać :)
Ninek - Sob Lut 02, 2013 10:48

Bel napisał/a:

Ninek napisał/a:
Guzik prawda. Miałam nie jedno duże stado i nigdy żaden szczur nie był ranny bardziej niż przez typową, cienką sznyte od pazura.
To Ty miałaś. Ja miałam inaczej. I spora część userów z forum też tak miała ;) popytaj może

To Ty twierdzisz, że w każdym stadzie są takie przypadki. Ja udowadniam, że wcale tak nie jest.

Bel - Sob Lut 02, 2013 10:50

Nina czytaj proszę ze zrozumieniem. Nie twierdzę, że w każdym tylko że się tak zdarza i to w nie jednym gdzie właścicielom zwierząt nie można zarzucić braku opieki nad nimi czy braku socjalizacji ;)
Ninek - Sob Lut 02, 2013 10:53

Bel napisał/a:
Nina czytaj proszę ze zrozumieniem. Nie twierdzę, że w każdym tylko że się tak zdarza i to w nie jednym gdzie właścicielom zwierząt nie można zarzucić braku opieki nad nimi czy braku socjalizacji ;)

Czytam ze zrozumieniem :)

Bel napisał/a:
noovaa napisał/a:
Nic, jak najbardziej może się zdarzyć ... ale jednocześnie jest to dla mnie dowód na to że agresja była przed odebraniem szczurów,
taka agresja jest w każdym dużym stadzie ;) bo zawsze znajdzie się chociaż jeden, który postanawia " od dziś ja tu rządzę" ;)

AngelsDream - Sob Lut 02, 2013 10:53

Ninek, tylko nadal ani Bel nie udowodni nic konkretnego, ani Ty. Problemy behawioralne zwierząt muszą być oceniane konkretnie dla konkretnych osobników. Zwłaszcza w takich sprawach. Jeśli obecni opiekunowie tych szczurów mają na piśmie opinie od behawiorystów (wątpię, bo skąd doświadczony gryzoniowy behawiorysta, trzeba by się było skontaktować z profesorami zajmującymi się liniami laboratoryjnymi "dzikusów"), że ich zachowanie wskazuje bezpośrednio na wcześniejsze złe warunki, przegęszczenie, zaniedbania lub cokolwiek innego, to ta droga ma sens. Jeśli takich opinii nie ma, ta argumentacja jest pułapkowa i prowadzi donikąd.
Bel - Sob Lut 02, 2013 10:55

Ninek, i wymień mi chociaż jedno stado w którym szczur nie był z powodu agresji kastrowany. Czy to u Quag, u shy, u olimpii, u pyl u kogokolwiek :]
noovaa - Sob Lut 02, 2013 11:05

AngelsDream, tu chyba nie chodzi o udowodnienie czegokolwiek komukolwiek. Dla mnie przynajmniej chodzi o to, że to co piszesz działa w dwie strony. Może i agresja nie jest dowodem na znęcanie się, ale nie jest też pewne że nie jest skutkiem.

Jak napisałam wcześniej. Dla mnie zostawienie szczura w takim stanie jak chłopak który jest u mnie, podchodzi pod znęcanie się. Nawet jeśli nie robiła im poza tym nic złego, skrzywdziła go, każąc mu żyć z takimi problemami hormonalnymi. To jest moje zdanie. Chłopak powinien zostać wykastrowany dawno temu. Poziom hormonów wyniszczał jego psychikę i sam męczył się ze sobą nie panując nad swoimi emocjami a jednocześnie stwarzał poważne zagrożenie dla innych szczurów i ludzi którzy próbowali go dotknąć. Nigdy wcześniej nie widziałam takich emocji u szczura.. to nie był tylko gniew.

PACZEK - Sob Lut 02, 2013 11:07

AngelsDream napisał/a:
PACZEK, a macie (Ty lub obecni opiekunowie) to na piśmie od behawiorysty?

Że stałe, złe warunki chowu spowodowały trwałe zmiany psychiczne?
Bo ja nie wątpię w złe warunki i nie wątpię, że te szczury walczyły i może wciąż wydaje im się, że muszą walczyć. Wątpię jedynie w to, czy brnięcie w argumenty, które łatwo można obalić lub obrócić na niekorzyść strony je wyciągającej, to odpowiednia droga.


Nie napiszę co "mamy " a czego "nie mamy" do czasu zakończenia śledztwa. Jednego jestem pewien że policja zrobiła wszystko aby dowodów było jak najmniej. Fakt że postępowanie wyjaśniające w sprawie "hodowli" wszczęto dopiero w listopadzie i to że zamknięto je bez przesłuchania świadków też mówi sam za siebie. Aby nie wnikać w szczegóły pragnę zapewnić że wszystkie strony maję wiedzę co i jak się dzieje.

Wracając do sprawy "socjalu" to fakty zagryzień w ilości o której pisała sama P.S. i biorąc pod uwagę ilość zwierząt a także czas w którym to nastąpiło też mówi sam za siebie.

AngelsDream - Sob Lut 02, 2013 11:11

noovaa, to jest Twoje zdanie jako osoby zaangażowanej w tematykę. To, czy sąd je uzna, jest zupełnie inną kwestią. O tym mówię. Argument działający w obie strony, bez możliwości jednoznacznego ustalenia, to w sądzie raczej żaden argument.

Nie ma w prawie obowiązku kastrowania zwierząt agresywnych. Żeby podciągnąć to pod znęcanie się, dla każdego z tych samców musiałaby powstać oddzielna, wyczerpująca opinia, gdzie specjalista twierdziłby, jakie szkody wywołało zaniechanie kastracji, jakie zmiany, etc.

Twoja opinia lub opinia innego z domków jest opinią ważną, ale w moim odczuciu w żaden sposób niewiążącą, chyba że któraś z osób ma odpowiednie wykształcenie oraz udokumentowane doświadczenie zawodowe.

Pytanie o dokumenty, było pytaniem w przestrzeń. Oczywiste jest dla mnie, że póki sprawa jest wyjaśniana, pewne rzeczy nie będą pisane wprost lub konkretnie.

noovaa - Sob Lut 02, 2013 11:16

AngelsDream, tyle że właśnie ja tu swoją opinię przedstawiam ... to co będzie w sądzie, o ile będzie cokolwiek to już nie wiem i zakładam, że mojej opinii nawet nie będą próbowali wysłuchać ;) , szczególnie że osobiście z całej sprawy widziałam jednego szczura.

Nie mówimy tu o sądzie, bo patrząc na to jak u nas w Polsce wszystko działa, zakładam że przed jakąkolwiek rozprawą, te szczury ze starości poumierają.

Odpowiedziałam tylko jak ja to widzę, jak ja to odczuwam, mając takiego szczura u siebie, osobom które "nie wierzą".

anyk1 - Sob Lut 02, 2013 11:22

Chciałabym jeszcze przypomnieć, że są tam samce z rodowodami a wiec mogły być samcami kryjącymi w związku z tym nie mogły być wykastrowane kolejny powód do obalenia. Koty kryjące są często chude, ale nikt ich z tego powodu nie kastruje. A wiec kolejną tezę z tym, że nie wykastrowanie było znęcaniem się można będzie obalić.
anyk1 - Sob Lut 02, 2013 11:22

novaa nie jest tak, że ja nie wierze po prostu próbuje pokazać dziury w działaniu FO
PACZEK - Sob Lut 02, 2013 11:38

Off-Topic:
anyk1 napisał/a:
novaa nie jest tak, że ja nie wierze po prostu próbuje pokazać dziury w działaniu FO
to prawda od początku robisz wszystko by prawda o "hodowli " którą doskonale znałaś nie wyszła na jaw. wszystkie wpisy i działania Twoje dążą nie do wyjaśnienia stanu faktycznego ale do oplucia i zniesławienia osób które usiłują /usiłowały przeszkodzić temu co P.S. robiła ze zwierzętami. A i przy okazji może podać Cię jako świadka w sprawie bo sama P.S. nie twierdzi już że to była hodowla tylko szczurki "na kolanka" :lol: . Zaiste jestem pełen podziwu jakiej to "pomocy" zwierzętom udzielasz :lol:
Off-Topic:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group