Odżywianie - Warzywa i owoce - temat ogólny
Hanami - Pią Lip 22, 2011 23:40
Viss napisał/a: | Kalarepa może być wzdymająca, trzeba być czujnym. |
Ale moje szczurki też od zawsze bardzo lubią kalarepę. Tylko, że ja daję im po obraniu pierwszy plasterek ukrojony z tej strony, gdzie rosną listki. Tam kalarepka jest przepyszna i delikatna. Najdelikatniejsza z całości. Resztę zjadam oczywiście ja.
No i oczywiście nie dzieje się tak bez przerwy. Dwa - trzy razy w sezonie.
polonistka - Czw Lip 28, 2011 15:31
Dziś na próbę dałam dziewczynom po jednej borówce amerykańskiej. Efekt - Wenus i Eris wcinają aż miło, a Nike poskubała, a potem z obrzydzeniem wzięła w łapy i wywaliła ze sputnika. Wybredna się znalazła
Karena - Sob Sie 20, 2011 18:00
To ja tu się staram , lecę na rynek, blenderuje maliny z jogurcikiem, podaje elegancko na malinach a te foch no co za baby. w wersji maliny polane jogurtem samym wylizały jogurt tylko.
Maliny - pierwsza rzecz wcale nie jedzona przez moje dziewuchy
Bezsenna - Czw Sie 25, 2011 15:39
Ulubione warzywa:
-gotowany bób (nie ma mowy, żeby spokojnie zjadła, kiedy dziewczyny są na wybiegu-histerii dostają, żeby się dobrać do niego)
-brokuły- szał
-kukurydza (z puszki, gotowana, surowa) – jest w czołówce, choć chyba powoli się przejada
-gotowane ziemniaki
Marchewka (łaskawie i w ilości minimalnej dziabną gotowaną), pomidory, papryka-pobierane, aczkolwiek niechętnie
Ulubione owoce: arbuz, truskawki, winogrona.
Jabłek, bananów w zasadzie nie ruszają.
Moje panny też bardziej warzywnożerne są. I również wyjadają miąższ, zostawiając skórkę.
Mistrzostwo w tym osiągnęła Kruszynka-nawet jedząc kukurydzę, obdziera ziarenko z wierzchniej warstwy
Leonidia - Śro Paź 05, 2011 06:50
Moje dziewczyny lubią gotowaną marchewkę, pietruszkę, brokuły, kalafior, kukurydzę i ziemniaki. Uwielbiają fasolkę szparagową.
Bananów, jabłek, pomidorów, ogórka nie ruszają, któraś skubnie i leży poroznoszony po całej klatce.
Bardzo wybredne pyszczki mi się trafiły (poza Norą, ona wciąga wszystko jak odkurzacz ).
Dzięki temu mamy rozrywkę - dziś np. próbować będę namówić je na winogrona.
Tigromaniak - Czw Paź 06, 2011 06:31
Ja sama szczura nie mam (może niedługo się to zmieni) ale moja kuzynka karmi szczury głównie warzywami. Najczęściej są to takie, które ma w domu. Nie gotuje ich, nieco się zdziwiłam jak przeczytałam, że wy gotujecie warzywa szczurom.
A kukurydze razem "kradniemy" na polu a potem suszymy by starczyła na całą zimę.
Leonidia - Czw Paź 06, 2011 06:49
Ja gotuję, bo surowych nie jedzą. Pańskie pyszczki.
Zgodnie z przewidywaniami: winogrona także są ble.
Kasik - Czw Paź 06, 2011 15:12
Ja nie gotuję - gotowane warzywa mają dużo mniej witamin niż surowe. I dużo wyższy indeks glikemiczny, co nie służy poziomowi cukru w ustroju.
Leonidia, a dawałaś im wszystko więcej niż raz? Czy po jednym razie oceniłaś, że szczury tego nie lubią? Szczury mają to do siebie, że najpierw próbują czegoś w małych ilościach, czy aby im nie zaszkodzi i to zostawiają w kącie. Dopiero na drugi, trzeci dzień odważą się zjeść coś nowego w całości, no chyba że jest to coś wyjątkowo pysznego i pachnącego, to pochłoną to po kilku godzinach (albo i od razu ). A swoją drogą, winogrona są mocno pryskane, poza tym to sam cukier
Leonidia - Czw Paź 06, 2011 16:57
Oczywiście, że próbowałam więcej niż raz, wciąż próbuję
Z doświadczenia wiem, że to co dziś jest ble jutro może być mniam mniam. Dlatego na niczym nie kładę ostatecznie kreski.
A co do winogron, to wyparzone i podane od czasu do czasu nie zabiją zwierza, nie przesadzajmy
Kasik - Czw Paź 06, 2011 18:21
Leonidia, to dobrze I oczywiście, że nie zabija, ja moim raz na ruski rok nawet czekoladę dam podgryźć, jak sama jem
Martini - Pią Paź 07, 2011 11:54
Kasik napisał/a: | Ja nie gotuję - gotowane warzywa mają dużo mniej witamin niż surowe. I dużo wyższy indeks glikemiczny, co nie służy poziomowi cukru w ustroju |
Gotowane warzywa nie mają dużo mniej witamin, wszystko zależy od ilości wody, w jakiej się je gotuje, bo witaminy są przede wszystkim rozpuszczalne w wodzie. Jeśli gotujesz pod przykryciem, w minimalnej ilości wody i nie rozgotowujesz na papkę, to jest to utrata rzędu kilkunastu procent, to nie dużo. Zdecydowaną korzyścią gotowania jest zwiększenie wartości energetycznej pożywienia - zjada się mniej, ale najada się bardziej. Dotyczy wszystkich gatunków zwierząt, ale nie wszystkie lubią gotowane:) A sama jem tylko i wyłącznie pożywienie poddane obróbce termicznej i awitaminozy u mnie brak, tak na marginesie.
Podwyższenie wartości indeksu glikemicznego zależy od warzywa, są takie, którym indeks skacze pod sufit, są takie, które zachowują się przyzwoicie.
Moje szczury niektórych warzyw w postaci surowej w ogóle nie ruszają, nie smakuje im i wcale się nie dziwię.
podlawiedzma - Pią Paź 07, 2011 12:44
Można przeciez jeszcze gotować na parze na małym sitku.
Moje najbardziej lubią brokuła i kalafiora - te mam zawsze w zamrażalniku w zapasie
Po za tym banany, pomidor, ogórek, papryka i warzywa z gotowych mieszanek mrożonych - jedzą chętnie z ryżem, kaszą okraszone odrobiną oliwy albo innymi dodatkami.
wojsza - Nie Paź 09, 2011 18:59
Czasami podczas obróbki termicznej nieważne czy gotowanie, opiekanie czy cokolwiek niektóre witaminy pootrafia utlenic sie ;p, ale co tam młode wcinaja wszytko co zielone czerwone i żółte najbardziej chyba za placuszkami bananowymi karenowej szaleją ;D
podlawiedzma - Pon Paź 10, 2011 18:03
No ale nie przesadzajmy żeby nie dawać ogonom ciepłych warzyw na obiadek, nie mogłabym im dawać tylko surowych jeżeli tak za nimi szaleją
Kasik - Pon Paź 10, 2011 19:59
podlawiedzma, no jasne, nikt nie mówi żeby w ogóle nie dawać, tylko że jednak gotowane są mniej "zdrowe" niż surowe (przynajmniej wg. mnie ).
|
|
|