Mioty urodzone - rok 2013 - Miot C2 of Anahata - 08.02.2013 - rez. str. 5
Kami - Sob Lut 08, 2014 22:47
hekatomba, śliczne są. Cała czwórka.
Wszystkiego najlepszego dla dzieciaków.
Izabela - Śro Mar 26, 2014 14:15
Celia i Chanel pozdrawiają wiosennie (bez zdjęć, bo aparat zdechł już całkiem i nie chce się ożywić). Mają się dobrze, dokazują trochę mniej, niż kiedyś, bo jednak wiek do czegoś zobowiązuje Troszkę mi się za okrągłe robią, ale to niestety moja zmora jest, nie umiem trzymać szczurzej wagi pod kontrolą. Wiecznie z tym walczę i wiecznie przegrywam, za "miętkie" serce mam w tej kwestii Chanel skumplowała się z Bobiką, uwielbia z nią spać i się do niej tulić, w klatce stale okupują we dwie jedną sypialnię, nikogo więcej nie wpuszczając. Celia raczej nie trzyma się jednego szczura, wszystkie traktuje podobnie. Żadna z nich nie jest dominująca i nie ma zapędów przywódczych, ale w kaszę dmuchać też sobie nie pozwolą. Łączenie z nimi nowych szczurów do najłatwiejszych nie należy, do bardzo trudnych zresztą też nie Mnie kochają niezmiennie, Chanel kiedyś mniej dotykalska teraz pierwsza wpycha się na ręce i domaga głasków. Ogólnie nadal szczur podkocowy z niej jest, ale teraz częściej widać ją też i na powierzchni
hekatomba - Sob Maj 10, 2014 22:30
Myślę, że pora się przypomnieć
Cute waży 380g i jest rozkoszną kluską. Trochę mi się zaokrągliła, ale nie wygląda to groźnie, niemniej jednak będziemy się bardziej pilnować Zdrowotnie O.K. poza epizodycznym kichaniem. Na razie jednak nie wkraczamy z antybiotykiem, tylko poimy myszę sokiem z aloesu.
hekatomba - Czw Cze 19, 2014 20:47
Hop, hop! Co tam słychać u sióstr i braci? Wiem, że Cerridwen i Ceres Ciel uprawiają hamaking, a reszta?
U nas bez zmian poza tym, że Cute mi się nieco spasła i waży 400g Zdaje się, że mam ten sam problem, co Izabela i choć próbuję, nie zawsze udaje mi się utrzymać szczurzą wagę na właściwym poziomie. Niemniej jednak Cute nadal jest aktywna na wybiegach i w klatce. Nie przepada za otwartą przestrzenią i z reguły chowa się w pluszowych zabawkach, kartonach i przemyka z kryjówki do kryjówki Ostatnio dołączałam do stada nową koleżankę - Cute dawała i wciąż daje jej popalić. Na szczęście jej dominacyjne zapędy nie są szczególnie groźne
A oto dręczycielka:
Izabela - Pon Cze 23, 2014 05:55
Celia i Chanel też mają się dobrze Chani mocno przeżyła odejście swojej przyjaciółki Bobiki i przez kilka dni była bardzo osowiała, zaczynałam się o nią bać. Ale już wszystko wróciło do normy, na szczęście. Tylko ich sypialnia przestała być atrakcyjna, Chani przestała w niej spać, łazi po całej klatce, od jednej kupki szczurów do drugiej i jak na razie nie ma swojej stałej "poduszki" do przytulenia. Chanel waży 370g, Celia prawie 410, a do wielkich nie należą, więc widać, delikatnie mówiąc, krągłości, szczególnie u tej drugiej
Pozdrowienia dla całej rodzinki
hekatomba - Pią Wrz 19, 2014 17:24
Cute od wczoraj jest na kabergolinie. Na początek wkraczamy z dawką 1/4 tabletki Cabaseru co trzy dni i obserwujemy reakcję. Cute od zawsze była nieco wycofana i "autystyczna", jednak od paru dni jej zachowanie zaczęło mnie poważnie niepokoić - osowiałość, ogólne spowolnienie i wzmożone zainteresowanie sepią... Poza tym nie występowały inne objawy, które byłyby typowe dla guza przysadki. Ze względu na to, że Cute z natury była nieco nieśmiała i stroniła od kontaktu z człowiekiem, trudno było mi ocenić, czy jej zmiany w zachowaniu noszą znamiona chorobowe, czy też może są wynikiem jej specyficznego charakteru. Mam nadzieję, że kabergolina zadziała i ukradniemy jeszcze dużo, dużo czasu. Zdrówka dla reszty rodzeństwa
P.S. Myślę, że warto wspomnieć o tym w temacie miotu: nie żyje mama C-etek - Yetta. Jeśli będzie wiadomo, co było przyczyną zgonu, można by o tym napisać również w tym wątku.
Izabela - Pon Wrz 22, 2014 06:10
hekatomba, kciukam mocno za małą Oby jednak to nie był guz... Może to tylko chwilowa niedyspozycja...
Będę uważnie obserwować Celię i Chanel, bo one, tak jak Cute, są też takie wycofane, jakby trochę nieobecne w codziennym życiu stada. Zawsze jednak traktowałam to jako ich cechę charakteru, szczególnie widoczną u Chani. I pewnie tak jest, ale zganiając wszystko na charakter łatwo można przegapić chorobę. Będę czujniejsza - hekatomba, dziękuję za informację. Także za tą o śmierci Yetty.
Ogólnie życie mojego stada zmieniło się całkowicie, bo od 2 miesięcy mieszka z nami kot przybłęda, nad którym ulitowaliśmy się i któremu mieliśmy znaleźć ds, ale w końcu został na stałe. Pierwszy miesiąc to była istna gehenna dla szczurów, bardzo się stresowały. Teraz jest już lepiej, ale pewnie jeszcze dużo wody upłynie, zanim napiszę, że wszystko wróciło do normy.
hekatomba - Pią Wrz 26, 2014 12:13
Izabela, dziękujemy za kciuki i przesyłamy zwrotne, by stadko jak najszybciej oswoiło się z obecnością przygarniętego drapieżnika
Zabrałam Cute do weterynarza, bo poza podejrzeniem guza przysadki pojawił się obrzęk w prawej tylnej łapce. Pewnego dnia zauważyłam, że Cute trzyma ją podkurczoną i w porównaniu do drugiej kończyny jest ona nieco opuchnięta. Weterynarz próbowała zlokalizować źródło bólu i dokładnie obejrzała obie łapki, jednak poza delikatnym zgrubieniem w okolicach stawu kolanowego, badanie palpacyjne niczego nie wykazało. Obrzęk i opuchlizna zaczyna się od kolana i kończy na stópce. Zdaniem naszej weterynarz może to być uraz powstały w wyniku słabej koordynacji ruchowej występującej przy guzach przysadki. Wprawdzie nie obserwuję swojego stada 24 godziny na dobę, ale klatkę mam tak urządzoną, że upadek z wysokości jest praktycznie niemożliwy. Dodatkowo, u Cute nie występują zaburzenia równowagi. Owszem, dziewczynka jest spowolniona i reaguje z opóźnieniem na bodźce zewnętrzne, jednak np. nie spada z półek w klatce. Stanęło na tym, że przez najbliższe dwa tygodnie Cute będzie dostawała Metacam. Jeśli to nie pomoże, zrobimy RTG porównawcze obu tylnych kończyn. Wetkę niepokoi zgrubienie wyczuwalne w okolicy stawu kolanowego, ale bez RTG trudno ocenić, co to może być. Nie można jednak wykluczyć np. nowotworu kości.. Na domiar złego mam wrażenie, że kabergolina nie działa tak, jak bym chciała, by działała. Niby nie jest źle, ale nie jest też lepiej. Panna odizolowała się od pozostałych dziewczyn i nieco straciła apetyt (do niedawna ważyła ponad 400g, obecnie - 390g). Podczas wczorajszej wizyty u weterynarza miała nieco obniżoną temperaturę ciała (zaledwie 36,9 stopni). Osłuchowo wszystko było O.K., ale niska temperatura może oznaczać problemy krążeniem. Wetka zastanawia się, czy nie wdrożyć leków typu Prilium, ale na razie dostaliśmy skierowane na RTG serca.
Pyl - Pią Wrz 26, 2014 13:24
Dr Rzepka ma obserwacje, że u przysadkowców często występują problemy z sercem - częściej niż u reszty.
Dogrzewasz ja jakoś? Niska temperatura może powodować również słabszy metabolizm leków i koło złego samopoczucia się nakręca.
No i masa kciuków dla Was
hekatomba - Sob Wrz 27, 2014 07:53
Pyl, dziękujemy za kciuki Z Cute jest o wiele lepiej niż wcześniej. W końcu zauważyłam jakąś poprawę. Obrzęk łapki nie zniknął, ale mysza bez problemu spaceruje po klatce, a nawet wdrapała się do sputnika (ostatnio siedziała jedynie w kuwecie i mimo, że dostosowałam klatkę do jej potrzeb, tzn. pełno hamaków i drabinek umożliwiających jej dojście na wyższe kondygnacje i zabezpieczające przed upadkiem, to i tak prawie przez cały czas siedziała w igloo w kuwecie). Przypuszczam, że to zasługa Metacamu, który zadziałał przeciwbólowo. Gdy siedziała w dolnej części klatki, położyłam butelkę z ciepłą wodą, którą owinęłam skarpetą, by mysza mogła się dogrzać. Obecnie, gdy wyleguje się w sputniku, ma naturalne termofory - swoje koleżanki W każdym razie w przyszłym tygodniu najprawdopodobniej idziemy zrobić to RTG i jeśli dr uzna za konieczne, wdrożymy leki nasercowe.
Pyl - Sob Wrz 27, 2014 10:02
hekatomba, super wieści - musi co i w Poznaniu zaświeciło dziś słońce
hekatomba - Sob Paź 11, 2014 21:22
Kolejny raz przekonałam się o tym, że dobre ciotki to nieoceniony skarb Dzięki Pyl mamy zapas kabergoliny, a dzięki Mao - Prilium Myślę, że stan Cute mogę w tej chwili ocenić na stabilny. Nadal widać, że jest nieco opóźniona, ale na to już nic nie mogę poradzić. Obrzęk i bolesność łapki zniknęły. Najwidoczniej Metacam pomógł pozbyć się problemu. W przyszłym tygodniu udajemy się na kontrolę i wówczas zadecydujemy, czy robimy RTG, czy jednak nie. Przy okazji zmierzymy małej temperaturę, bo ostatnio wyniki pomiaru były dość niepokojące. Waga stoi w miejscu. Owszem, panna nieco schudła, ale nie ma tragedii, a prezentuje się tak:
Mao - Sob Paź 11, 2014 21:41
hekatomba, super! Cieszę się, że udało się ustablilizować serducho! Oby tak dalej
Izabela - Nie Paź 12, 2014 11:53
hekatomba, to bardzo dobre wieśći Nadal kciukam, by były takie lub jeszcze lepsze
hekatomba - Sob Paź 18, 2014 09:21
Chyba za wcześnie zaczęłam się cieszyć. Cute wprawdzie nie wygląda i nie zachowuje się najgorzej (a na pewno lepiej niż wcześniej, tzn. przed podawaniem kabergoliny i leków nasercowych), ale z krążeniem nadal ma problemy. Czwartkowa wizyta u weterynarza i mierzenie temperatury pokazało zaledwie 36,2 st. Wetka wie, że to trochę ryzykowne, bo bez echa trudno o jednoznaczną diagnozę, ale zdecydowaliśmy się włączyć Digoxin. Liczymy, że taka kombinacja leków przyniesie oczekiwane efekty. Dziękujemy wszystkim za kciuki i prosimy nie puszczać
|
|
|