Mioty adoptowane - [Miot] Maluchy, czyli Pylątka - nikogo już więcej nie oddam
Nisia - Pon Gru 06, 2010 00:28
Ale mnie kichanie chyba nie stanie na drodze.
To co? Weekend? Czy wcześniej? Piątek?
Pyl - Pon Gru 06, 2010 00:31
Off-Topic: | Lepiej w piątek, bo jest gwarancja, że ze względu na korki nigdzie nie będę próbować jeździć poza Warszawę, a z weekendem nigdy nic nie wiadomo |
Nisia - Pon Gru 06, 2010 00:33
Off-Topic: | Dla mnie też lepiej w piątek, bo w sobotę to nie wiem, co będę robiła po wizycie na kursie I nie wiem, jak bym do Cię dojechała.
A czy Ty będziesz w piątek w robocie? Może bym się załapała na transport autkiem?
Edit. Za to w sobotę pewnie byś mogła liczyć na domek alboli hamak. Bo pewnie na kursie poświęcę chwilę overlockowi i poprodukuję moim prezenty na gwiazdkę |
agacia - Pon Gru 06, 2010 02:20
Pyl, przepraszam, że się nie odezwałam z pociągu, ale telefon mi umarł totalnie, a jechałam tym wagonem bez przedziałów a tam nie ma gniazdek przy fotelach. W sumie podróż nie była taka zła i nawet się jakoś zmieściłam z tymi tobołami Oczywiście pociąg miał 40 minut spóźnienia, ale ogrzewanie działało jak należy
Swoja drogą to to szukanie transportu to naprawdę była akcja na dużą skalę
Oli - Pon Gru 06, 2010 02:22
agacia napisał/a: | a jechałam tym wagonem bez przedziałów a tam nie ma gniazdek przy fotelach | są, między fotelami, skrzętnie ukryte ostatnio odkrył tę tajemnicę przede mną pewien siedzący obok pan
agacia - Pon Gru 06, 2010 09:27
Z tego co wiem to w tym wagonie były 4 gniazdka, tylko przy fotelach przy stoliku. Oczywiście wszystkie zajęte No, ale już nie zaśmiecam tematu Pylątek.
harpoonka - Pon Gru 06, 2010 12:00
Aaaaa... Jak tak czytam o Pylątku to mnie kusi, żeby został u mnie, nie oddam mamie
Pyl, dopiero dzisiaj zobaczyłam fotkę, jaką mi wysłałaś - ależ on jest dużyyy
Pyl - Pon Gru 06, 2010 12:21
agacia, nie przepraszaj, odwaliłaś kawał dobrej roboty, to i ciszę w eterze Ci się wybaczy Najważniejsze, że się udało, jeden krok do Sulechowa jest bliżej.
Wszystkim dotychczasowym, obecnym i przyszłym pomagającym serdeczne dzięki za czas poświęcony maleństwu
harpoonka napisał/a: | ak tak czytam o Pylątku to mnie kusi, żeby został u mnie, nie oddam mamie |
Tia... Uprzejmie informuję, że wychowalnia maluchów "Pylowe przedszkole" nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne konsekwencje oraz obrażenia na ciele i duszy powstałe w wyniku konfliktów rodzinnych będących skutkiem ogromu miłości do wychowanków.
harpoonka napisał/a: | dopiero dzisiaj zobaczyłam fotkę, jaką mi wysłałaś - ależ on jest dużyyy |
Jak się obrobię to jeszcze wstawię ze dwie foty
Off-Topic: | Nisia, jednak lepiej w piątek - może hamaczki poczekają do gwiazdki, a za weekend to nie gwarantuję. Będę w piątek w robocie, więc możemy się umówić jak ostatnio na Zachodnim i będzie git. |
Pyl - Wto Gru 07, 2010 14:50
Nakota, co tam słychać? Czy maluch nadal jest u Ciebie? Zdrowy?
Nakota - Wto Gru 07, 2010 16:08
Tak, maluszek nadal jest u mnie i ma się dobrze. Jest zdrowy, ogromny, ciekawski, ale i zarazem ostrożny. Uwielbia chować się w rękawach czy kapturze, ogólnie rzecz biorąc w ciemnych miejscach.
To skrzeczenie w niedzielę musiało oznaczać "mam dość", bo chłopak odpoczął i nic takiego się nie powtórzyło
Pyl - Wto Gru 07, 2010 16:55
Super, bardzo dziękuję za opiekę i za wieści. I cieszę się, że już nie jest żabką (żabkiem?)
A dla spragnionych porównań kilka fotek (jak jeszcze kilka maluchów było u mnie).
Pylka z dziewczynkami:
"Maleństwo" M4 z nowymi kolegami:
No i pochwalę się informacjami o F3
febe napisał/a: | KreTka (bo takie imię dostała malutka ( od czarnego pyszczka -mnie do złudzenia przypomina małe kreciątko) jest absolutnie fenomenalna .... jeszcze nie miałam szczura, który by sie tak radośnie bawił widać, ze jeszcze się trochę boi bo jak coś jej nie pasuje od razu się chowa, ale nie miała problemu z polubieniem mnie. Jak tylko wypuszczam ją na łóżko to powęszy, powęszy, ale i tak co chwila wskakuje na kolana nie mówiąc o zabawie w "kota " .... uwielbia ganiać za palcami i jak kot podskauje leciutko ugryzie i odbiega i znów przybiega ugryzie i tak ciągle kochana jest straszne a ryjek to ma tak śliczny, ze nie mogę sie naptarzeć ... zresztaą niedługo chyba nic z niej nie zostanie bo wciągnę ja do nosa uwielbiam zapach szczurzego dziecka |
/Edit
I fotka KreTki autorstwa Justki1.
harpoonka - Sob Gru 11, 2010 00:32
Małe Pylątko już u mnie Jutro wstawię fotki i napiszę coś więcej, bo dzisiaj jestem padnięta
Ta wiadomość jest przede wszystkim dla Pyl, żebyś się nie martwiła
Pyl - Sob Gru 11, 2010 01:00
Dzięki za info i czekam na dalsze relacje.
Wiecie, że to ostatnie maleństwo trafiło już (prawie) do docelowego domku? Jutro, jak mały dotrze do rodziców harpoonki będę mogła zamknąć w moim życiu podrozdział "wychowanie i oddawanie Pylątek". Piękne to doświadczenie, ale teraz to mi się smutno robi
Nisia - Sob Gru 11, 2010 01:20
Pyl, czekam na kolejne maluszki
Pyl - Sob Gru 11, 2010 01:25
Dobra, dobra, Nisia, to trzeba by jeszcze dorwać jakąś kolejną zapyloną co to jej nikt nie chce... Małe szczurki nie biorą się z powietrza, w kapuście się ich nie znajduje, bocian ich też nie przynosi...
|
|
|