O szczurach ogólnie - Koszty utrzymania szczurów (żywienie, leki, wet)
Bel - Sob Cze 08, 2013 12:11
AngelsDream, i to mnie właśnie dziwi, że zamiast robić konkurencyjne ceny to działają na odwrót jakby dla właściciela miało znaczenie (na wybór lecznicy), który bierze najwięcej tam pójdę!
Irsa - Wto Wrz 17, 2013 17:04
Jak na razie (odpukać) nie mam za wielu wydatków na moje stadko,poza karmą,żwirkiem itd. Moje ogonki są jeszcze dosyć młode (najstarszy Pepin ma 18 miesięcy) i poza wydatkami na jego kastrację i potem leczenie ropnia pokastracyjnego większych wydatków na stadko nie miałam. Ostatnio musiałam wyleczyć Imę i jej maluchy,gdy były jeszcze u nas wszystkie,ze świerzba,ale to są groszowe sprawy,byliśmy dwa razy żeby im wet zaaplikował kropelki,kontrola i po kłopocie. . Tak więc moje wydatki na stadko siedmiu ogonków nie są duże.
smeg - Śro Wrz 18, 2013 10:56
Irsa, teraz nie są, ale zobaczysz za rok-półtora Proponuję już odkładać na leczenie, bo starszych szczurów w tym samym wieku pochłania majątek.
Pyl - Śro Wrz 18, 2013 11:16
Mam to samo - stadko młodych szczurów to super luksus, nie odczuwam kosztów leczenia, uciążliwość 2 w 10-stopniowej skali (a 2 ze względu na konieczność odrobaczenia). Ale wiem co będzie za jakiś czas i nawet nie chcę sobie tego wyobrażać. smeg, ma rację.
AngelsDream - Śro Wrz 18, 2013 11:28
Pod tym względem zróżnicowane wiekowo stado jest z jednej strony mniej miłe, bo zawsze coś, a z drugiej strony bardziej równomierne.
mikanek - Śro Wrz 18, 2013 11:48
Dokładnie, najmocniej po kieszenie daje leczenie starszych szczurów. Moje poprzednie stado wykruszyło się w 5 miesięcy, jeden szczur za drugim także wydatki były ciągłe. Normalne utrzymanie stada 6-szczurowego- mniej więcej dwa opakowania karmy Vilmie na miesiąc, warzywa i owoce (trudno policzyć), czasem jogurt naturalny, gerbery (max 4 na miesiąc bo szczury są na diecie, więc na ogół gerberki owocowe tańsze); żwir ciężko mi określić ale bardzo małe ilości miesięcznie. Sporym kosztem jest lanie gorącej wody do wyparzania klatki, a stado brudzi tak, że muszę myć całość co drugi dzień. Dość szybko zużywają się meble szczurowe, ale to można robić tez samoróbki, osobiście kupuję meble od osoby z forum co jakiś czas.
Zdecydowanie najdroższe jest leczenie, zwłaszcza diagnostyka.
quagmire - Śro Wrz 18, 2013 12:22
Off-Topic: | mikanek, u Ciebie 6 szczurów zjada 4 kg karmy miesięcznie? Aż muszę policzyć mojej piątce. |
pszczoła - Śro Wrz 18, 2013 12:25
Off-Topic: | Podając dawkę maksymalną, to 6 szczurów powinno przejadać w miesiąc 3kg. Ale jeżeli to Vilmie to można uznać, że część (ziarna) się marnuje? |
mikanek - Śro Wrz 18, 2013 12:28
Tak na oko, idą 2 paczki karmy. Vilmie jedzą raczej do końca.
Ninek - Śro Wrz 18, 2013 15:29
Ja nawet nie wiem ile moje zjadają w ciągu miesiąca... Sypie im zawsze 'na oko'.
Szczerze mówiąc to ja chyba wole jednak stado w jednym wieku. Pamiętam sytuację, gdy przez wiele miesięcy bez przerwy miałam non stop chore, stare, umierające szczury. To mnie wykańcza o wiele bardziej niż kilka chorych szczurów na raz. Choć oczywiście portfel woli jak chorują po kolei, nie na raz.
Do szczurów wróciłam 16 miesięcy temu, w tym czasie tylko jeden umarł i to niedawno. Nie chorowały i to był tak cudownie błogi czas. Tak sobie myślę, że po prostu nie będę dobierała nowych szczurów. Jak to stado się wykruszy to albo poczekam aż całkiem wygaśnie, albo 'na finiszu' wezmę np 4 siostry czy po prostu grupkę samic w podobnym wieku.
Irsa - Śro Wrz 18, 2013 16:40
Macie rację,dziewczyny,za jakiś czas pewnie czeka mnie leczenie starszych ogonków,Pepina,może Malki. Malka ma 13 miesięcy,reszta stadka jest młodsza, najmłodsze są moje 3 miesięczne panny Raila i Smilla. Zdaję sobie sprawę z tego,że wydatki mogą czekać mnie duże,ale teraz-odpukać-ogonki są zdrowe. I oby jak najdłużej.
mmarcioszka - Pon Gru 30, 2013 02:15
Moje kochane paskudy, a głównie chorująca Milka (i trochę Ludwika) zmusiły mnie w grudniu do wydania blisko siedmiu stów przed samymi świętami, ale już po kupnie prezentów.
Suchy chleb jest pyszny
angelus - Pon Gru 30, 2013 02:45
mmarcioszka, Popieram, też się rozsmakowałam przed świętami w suchym chlebie
W grudniu już po kupnie prezentów oczywiście, biegałam z Ebolą przez 3 tygodnie od RTG przez USG do okulisty i z powrotem, wydając na wizytę od 70 do 200 zł nie wiem dokładnie ile wydałam, ale musiałam sięgnąć do konta oszczędnościowego, bo wypłata dawno się skończyła, teraz na dobry początek nowego roku czeka mnie jednonarodowy wydatek w wysokości okrągłego 1000 zł + leki (w tym kabergolina) na bieżąco. mój nowy motocykl na który tyle zbierałam będzie chyba w skali 1:18
Oluś - Pon Gru 30, 2013 21:02
Ze mnie grudzień wyciągnął około 300 zł, z czego stówka to sama operacja. Reszta to leki i kilka badań USG plus koszty dojazdu, bo w jedną stronę do weta mam 30 km, a samochód na wodę niestety nie jeździ.
Jak ja się cieszę, że mam tak taniego i przy tym sensownego weta...
Hanka_i_Medyk - Pon Gru 30, 2013 21:14
Nas czeka ubaw pod postacią kastracji 6 samic w ramach profilaktyki nowotworów hormonozależnych. Za każdy łepek 250-300 za sam zabieg, potem leczenie w ramach rekonwalescencji (oby jak najkrótsze i bez powikłań).
Kiedyś miałam bardzo ciężki miesiąc, kiedy to na leczenie (zabieg i leki u jednego, leki u drugiego) poszedł mi prawie 1000...
|
|
|