W kupie raźniej - szczury są stadne - Łączenie: samice z samcami kastratami
Fea - Pią Mar 18, 2011 15:59
Po długiej przerwie łączę właśnie szczury, moje dwie laski z dwójką kastratów. Wydawałoby się, że jest spokojnie, najpierw łaziły razem po łóżku, teraz po wolierze i byłoby spokojnie, ale Lyra się boi, nie wychodzi z koszyka, strasznie fuczy i się drze. Żal mi tej biednej idiotki. Nie wiem, rozdzielić je i powtarzać na nowo wszystkie kroki poza wolierą czy zostawić?
babyduck - Pią Mar 18, 2011 16:34
A może krótki pobyt w transporterze by im dobrze zrobił?
Fea - Pią Mar 18, 2011 16:42
Obawiam się, że Lyra wyszłaby ze skóry. Puszczałam je na łóżku (żeby się nie rozpełzły), puszczałam na neutralnym terenie i nie było zgrzytów, dopiero teraz Lyra zaczęła się bać i nie wiem, czy to naturalny proces. Dotychczas nie miałam problemów przy łączeniu.
Anonymous - Pią Mar 18, 2011 21:45
Fej, jeśli ona się "tylko" boi i nie dzieje się nic krwawego, to zostaw ją. Poboi się i przestanie, trzeba na to czasu.
Fea - Nie Mar 20, 2011 09:10
Nie chciała wychodzić z koszyka, żeby zjeść albo się napić. Dlatego na razie rozdzieliłam i chyba zainstaluję jej dodatkowe poidło na czas łączenia. Dzisiaj kolejne podejście.
Afera1 - Pon Mar 21, 2011 13:47
Znowu się "wetnę" w dyskusję... dzisiaj jakiś przełom nastał... w wannie 3 dziewczyny + kastrat siedziały grzecznie, czasem samica alfa podszczypywała samca po tyłku. Były przepychanki, stawanie na tylnych łapach i boksowanie i tyle... zaryzykowałam i wsadziłam je wszystkie do klatki, w której mają mieszkać... i co? Dziewczyny wbiły się w jeden kąt i siedzą a Franek w drugim. On może chodzić koło nich a one nic... czasem piskają. Wydaje mi się, że one się siebie nawzajem boją. Laski Franka a on ich, bo jak one piszczą to on się puszy, staje bokiem i stara się odejść bez bójki... Teraz siedzą w transporterze i cisza... jednak leżą po przeciwnych stronach transportera. Co robić dalej? Zostawić je na noc? Nie zauważyłam żadnego iskania się, itp więc obawiam się, że jeszcze nie dzisiaj zostaną na noc...
espada - Nie Cze 26, 2011 11:09
Mam podobną historię. Puściłam kastrata razem z samiczką niższą w hierarchii, powąchali się, on się zainteresował ale zaliczył kopniaka i usłyszał parę pisków pochodzili parę minut po kanapie, zaczął się stroszyć kiedy się do niego zbliżała, choć robiła to już neutralnie. Stawał na długich łapkach jakby się zasłaniał przed nią, ale kiedy wzięłam ich razem na kolana, ona już się do niego tuliła, chodziła mu pod łapki, wąchała pyszczek, a i on się odstresował.
Problem się pojawił, kiedy na wyrko wpadła samica alfa. Podeszła do niego, pomachała ogonem i uszczypnęła go w tyłek, a on tym razem absolutnie nie miał ochoty jej wąchać. Stanął na brzegu łózka jakby w geście ucieczki i popełnienia samobójstwa. na kolanach ona do niego podeszła, spojrzała mu w oko i dziabnęła bezkrwawo w pyszczek, po czym uciekła.
Generalnie jak go laski wyczują w powietrzu będąc w klatce, zaczynają do siebie stawać na tylnych łapach, fukać, jeżyć, piszczeć i się tarmosić aż futro leci... Na chwilę obecną mam mieszane uczucia, bo wiem że samica "nie-alfa" jest ugodowa i nie sprawiałaby większych problemów, ale przywódczyni to wściekająca się baba dominująca otoczenie, a facet się jej wyraźnie boi[choć w samczym stadzie dowodził bez agresji]...
Może macie jakieś wskazówki pasujące do tego przypadku?
Adeline - Pią Sie 19, 2011 14:12 Temat postu: samiec z wysterylizowaną samiczką? Temat jest co prawda o łączeniu samic z samcami - kastratami, ale żeby nie zakładać nowego - powiedzcie mi, czy można połączyć pełnojajecznego samca z wysterylizowaną samiczką? I jeżeli tak, to w jakim wieku powinna być panna? Samiec ma 1,5 roku.
Pyl - Pią Sie 19, 2011 14:32
Adeline, można. Stronę wcześniej opisywałam takie łączenie - trochę mi dziewczyny odpowiedziały na pytania, może coś tam znajdziesz.
Co do wieku to nie wiem, ale skoro samiczka jest po kastracji to pewnie jest starsza niż 2 miesiące, więc nie powinno to robić różnicy.
Pyzia - Sob Wrz 24, 2011 18:01
No więc witam. Mam pytanie.
Zaadoptowałam szczurka kastrata ( Stanisław.) Jest kochany, spokojny, od razu każdemu ulega.
Mam prócz tego 4 dziewczynki. I zaciekawiło mnie podejście jednej do Stanisława.
Najpierw zaczęła go iskać, Stanisławowi się nie bardzo to podobało, ale dawał się, jak była jakaś agresja ze strony dziewczyny to od razu na plecki, że on się poddaje.
Postanowiłam połączyć je w wannie, wszystko było ok, raczej się zlewali, dopóki ta dziewczyna nie dziabała go do krwi, wtedy i Stanisław i Kunta do góry, na dwie łapki. Chwilę tak stali, po czym Kunta zaczęła obracać się do Stanisława tyłkiem, tak jakby go zachęcała.
Moje pytanie brzmi tak: czy to normalne ? i jak w takim wypadku powinnam ich łączyć? jakieś porady moze ?
Dori - Pon Wrz 26, 2011 06:23
Pyzia napisał/a: | Kunta zaczęła obracać się do Stanisława tyłkiem, tak jakby go zachęcała |
Jesteś pewna, że go zachęcała, a że np. nie chciała sprzedać mu kopa?
Pyzia - Pon Wrz 26, 2011 11:09
Dori napisał/a: | Pyzia napisał/a: | Kunta zaczęła obracać się do Stanisława tyłkiem, tak jakby go zachęcała |
Jesteś pewna, że go zachęcała, a że np. nie chciała sprzedać mu kopa? |
Nie właśnie, wyglądała bardziej na zainteresowaną, jakby tylko czekała, druga zaczęła się tak samo zachowywać, tylko nie gryzła juz Stanisława.
wojsza - Śro Wrz 28, 2011 10:05
Off-Topic: | Och młodość i szczurze zaloty |
espada - Śro Paź 05, 2011 11:35
Pyzia napisał/a: | Chwilę tak stali, po czym Kunta zaczęła obracać się do Stanisława tyłkiem, tak jakby go zachęcała. |
jedna z moich samic tak traktuje naszego kastrata! z tą różnicą, że jest cała napuszona i fuka jak wściekła, wypychając go tyłkiem ze swojej prywatnej przestrzeni. Ale kiedy ma rujkę to jest do rany przyłóż, kica jak żaba, ale wtedy on jej nie chce i woli podrywać jej siostrę
niestety, nie udało mi się stworzyć kastrato - samiczego stada, gdyż poza dniami rujkowymi, baby nie są w ogóle zainteresowane męskim osobnikiem, syczą na niego, gryzą i wszyscy są postresowani...
nowokaina - Pią Paź 07, 2011 17:54 Temat postu: Kastrat próbuje pokryć moją szczurzycę Witajcie.
Mam takie problem - posiadam dwa sterylne samce (roczne) i dwie samiczki (1,5 miesiąca). Postanowiłam połączyć je w jedno stado. Dogadywały się całkiem nieźle, dopóki mój większy samiec, Azazel, nie zaczął zachowywać się, jakby chciał pokryć samiczkę. Doszło do dość gwałtownej szarpaniny. Czy takie zachowanie jest normalne? Czy kastratom nie powinno się obnizyć libido i czy jest możliwe, aby zabieg został przeprowadzony nieprawidłowo? Boję się, że Azazel może zaciążyć samiczkę...
|
|
|