Interwencje/Pilne - Fundacja Ogony - Kontrola w hodowli Rat's Baradwys
Bel - Pon Sty 21, 2013 22:30
jak sprawa Shy? bo znowu coś ucichło i tylko czekać na ponowne otwarcie jej "hodowli"
FundacjaOgony - Pon Sty 21, 2013 22:37
Na chwilę obecną jesteśmy w trakcje oczekiwania na decyzję w sprawie zażalenia z Samorządowego Kolegium Odwoławczego. W sprawie odbioru zwierząt. (mimo że P. nie ma już szczurów musimy walczyć by te jej odebrane do niej nie wróciły)
Odwołaliśmy się również od decyzji prokuratora, który postanowił umorzyć śledztwo. Jeśli prokurator nadrzędny przychyli się do wniosku śledztwo będzie kontynuowane jeśli nie wnosimy oskarżenie z powództwa cywilnego (jako fundacja mamy prawo występować w roli pokrzywdzonego - zwierząt). Liczymy na rozsądek prokuratury bo jednak sprawa z powództwa cywilnego to spore koszty.
PACZEK - Pon Sty 21, 2013 22:59
FundacjaOgony napisał/a: | mimo że P. nie ma już szczurów |
A skąd ta wiedza?
Po za tym przypomina że istnieje jeszcze "współwłaściciel" "hodowli". Więc tak naprawdę nie ma pewności czy P dalej nie handluje i nie "produkuje" ogonków. Ostatnia "kontrola" z gminy "ustaliła" że u P. przebywa 16 szczurków. Nigdzie nie ma wzmianki co stało się z tymi szczurkami. Mam nadzieję że to ustali prokuratura .
Vaco - Pon Sty 21, 2013 23:02
wiadomo gdzie te szczury przebywają...?
FundacjaOgony - Wto Sty 22, 2013 12:46
Mamy tylko przypuszczenia. Żadnych oficjalnych wieści. Prokuratura nie widzi konieczności "zabezpieczenia" zwierząt jako "materiału dowodowego".
Vaco - Śro Sty 30, 2013 23:17
^up ? coś wiadomo...?
PACZEK - Śro Sty 30, 2013 23:55
anyk1 napisał/a: | Nie wiem czemu fundacja ogony nie napisała, że dwie niezależne kliniki weterynaryjne w Warszawie wystawiły dwie różne opinie odnośnie szczurów Pauliny. Chyba przez przeoczenie nie zauważyliście i sami to opublikowaliście. Klinika weterynaryjna ogonek w piśmie do Urzędy gminy Gorzkowice napisała, że szczury zabrane z interwencji były w stanie dobrym a przecież oni widzieli je jako pierwsi. No chyba, że zamierzacie pozwać również klinikę którą nazwaliście poleconą. |
Rozumiem że takie niezgodne z prawdę wpisy "w tym wątku " może pisać jeden user a drugiemu prostować kłamstw nie można . No nic mam nadzieję że forumowicze widzieli w telewizji wypowiedzi lekarza wet. podczas oględzin szczurów z tej cudownej "hodowli". Oczywiście userka anyk1 nie pozostawiła cienia wątpliwości gdy wielokrotnie pisała że P. doktor w ogóle nie zna się na szczurach gdyż nie używa rękawiczek podczas badania . Oczywiście to nie przeszkadza anyk1 twierdziła teraz że owa p. doktor stwierdziła że szczury od P. są w dobrym stanie .
W "tym" temacie to wszystko co miałem do powiedzenia. Jednocześnie oświadczam że bardzo mi przykro że przy okazji "wymiany zdań" pomiędzy administracją forum a FO pozwala się userce anyk1 obrażać nie tylko dręczone zwierzęta z "hodowli" ale i ludzi którzy zrobili wszystko by pomóc szczurkom. Chodzi mi o lekarkę która szczurki badała i aby to zrobić wraz z rodzinę przerwała wypoczynek wykeendowy by do późnych godzin nocnych czekać na "pacjentów". chodzi mi o osoby które dały DT "wyjętym" ogonkom i które widziały w jakim zwierzęta były stanie, które do dziś borykają się z problemami jakie wynikają z warunków w jakich szczurki musiały funkcjonować u owej-"hodowczyni".
Zgodnie z życzeniem MT wyrażonym przez A D powyższym postem " w tym" temacie " z mojej strony to wszystko.
[ Komentarz dodany przez: AngelsDream: Czw Sty 31, 2013 11:28 ]
Wpis przeniesiony z wątku dotyczącego Fundacji.
http://forum.szczury.biz/...p=837443#837443
http://forum.szczury.biz/...p=837164#837164
AD
PACZEK - Czw Sty 31, 2013 00:00
Vaco, proszę powiedz co chcesz wiedzieć jeśli tylko będę mógł to odpowiem .
AngelsDream - Czw Sty 31, 2013 11:26
Ze względu na edycję moderatorską wpisu anyk1, który znajduje się w temacie dotyczącym fundacji, umieszczam tu wpis PACZKA. W polu cytatu w jego wypowiedzi znajduje się właśnie ten moderowany fragment. AD
anyk1 - Pią Lut 01, 2013 20:54
Chciałabym aby mi ktoś wytłumaczył dlaczego Pan Tarczyński wyjmował szczury gołymi rękoma i go nie pożarły . Przecież film mówi sam za siebie.
valhalla - Pią Lut 01, 2013 21:02
anyk1, nie wiem, czy masz na myśli ich agresję, ale jeżeli tak, to odpowiedź jest bardzo prosta - za krótko były u niego na rękach, by go udziabać. Domy tymczasowe nie miały już tak łatwo.
Zresztą co mówić o ludziach, skoro szczury także obrywały od siebie nawzajem. Szycie i leczenie ropnia nie wzięły się znikąd.
Jeśli chcesz udowodnić, że szczury nie były agresywne, to proszę - próbuj. Prawda jest jaka jest, wierzyć w nią nie musisz.
stasimalgosia - Pią Lut 01, 2013 22:00
anyk1 to może w takim razie chcesz wpaść pomiziać
Ze szczurami mam kontakt od 20 lat, mam i miałam szczury z różnych źródeł - zabrane z ferm karmówkowych, interwencyjne a nawet dzikuna. I nigdy, żadne z tych szczurów, nie pogryzły mnie tak jak te dwa z hodowli Rat's Baradwys. Po jednym z dziabów mam uszkodzone ścięgno w palcu. O czym to świadczy - niech każdy sam wyciągnie wnioski.
anyk1 - Pią Lut 01, 2013 22:34
Nie chodzi mi o to że nie są agresywne nie chce bronic ani obwiniać Pauliny, chodzi mi o to, że sama wiem iż zmiana miejsca zamieszkania wizyty u weterynarza (zabiegi zastrzyki) mogą zmienić zwierze. Co do samego mefista znam tego szczura nie raz miałam go na rekach i jeśli tylko będę w Warszawie a w niedługim czasie planuje z chęcią przyjdę i po miziam najwyżej pojedziemy szyć paluszki.
PACZEK - Pią Lut 01, 2013 23:18
anyk1 napisał/a: | chodzi mi o to, że sama wiem iż zmiana miejsca zamieszkania wizyty u weterynarza (zabiegi zastrzyki) mogą zmienić zwierze. |
Masz 100% racji Wizyta u weterynarza,leczenie,dostatek pokarmu ,czystość w klatce,wybiegi,troskliwa opieka i kochający opiekunowie niewątpliwie "mogą zmienić" zwierze
Vaco - Sob Lut 02, 2013 03:20
PACZEK, chodziło mi o to że ja właściwie nie wiem (jakby co to można podać odnośniki do info, czy coś) co się z tymi zwierzakami stało tak na dobrą sprawę
|
|
|