To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Mioty urodzone - rok 2012 - Narodziny miotu D2 SunRat's

Lowenstein - Nie Lis 18, 2012 15:42

Marsie, Może pokaż te filmiki.
Lowenstein - Wto Lis 27, 2012 20:46

Dean robi się srebrny na brzuszku i boczkach, wygląda uroczo, z dawnej barwy zostało na głowie i plecach.
heniok - Śro Lis 28, 2012 07:56

Lowenstein, :foty: i to jak najszybciej :wink:
Lowenstein - Śro Lis 28, 2012 10:25

Proszę bardzo :DD





Zdjęcia są zrobione bardzo dobrą lustrzanką i z błyskiem, oddają kolor bardzo dobrze aczkolwiek w świetle domowej lampy jest to kolor mniej szary a bardziej ciepły.

heniok - Śro Lis 28, 2012 11:03

Lowenstein, we więźniu go trzymasz za kratami :evil:

Piękny agoutowy brzuchol, wycałować od dziadka proszę :wink:

Lowenstein - Śro Lis 28, 2012 12:48

heniok, To jest rano zrobione zdjęcie, kiedy zaczyna się odsypianie nocnych wariacji ;D A brzuchole całuje regularnie ;D Przekaże dodatkowe cmoki :DD
fumico - Śro Lis 28, 2012 14:14

No to, skoro chwalimy się brzuszkami na prędce coś pstryknęłam :)
heniok - Pon Gru 03, 2012 14:31

Wicia mamusia miotu na wystawie w Warszawie zajęła : I miejsce uszy standard, szczur II sędziego, nominacja do championatu, 90,5 pkt.


Pyl - Pon Gru 03, 2012 14:35

Wiewióreczka :serducho:
fumico - Pon Gru 03, 2012 14:54

Brawo Mamuśka! :super:
heniok - Śro Gru 19, 2012 20:04

W związku z planowanym kryciem Doris proszę wszystkich o krótką informację co słychać u rodzeństwa.
Lowenstein - Czw Gru 20, 2012 13:13

Wcale :twisted: nie jesteśmy tacy sami!!!!



Fizycznie (odpukać) jest perfect. Charakterki natomiast przedstawiają sie tak:

Dean - Ja pierwszy, ja idę, ja się nie boję, ja mamę kocham i pozwalam jej na wszystko, jak to nie wolno? to znaczy, że trzeba i najlepsza zabawa właśnie tam gdzie nie wolno!!!! Jedzenie jest moje, hamak jest mój, domek jest mój, poidło jest moje, nie ma co siedzieć u mamy na rękach, bo jest wybieg i trzeba iść gdzie nie wolno, ooooo mama mizia to posiedzę spokojnie 5 sekund ;P

Dunek - ojeju, oooojeeejjjjeeuuuu...(jestem Prosiaczkiem z Kubusia Puchatka) ja się trochę boje... a co to? tego się chyba też boje... nie chce wyjść na wybieg.... ok, mama mnie wzięła, jest fajnie... Dean tam nie wolno iść... ok to ja idę za tobą, bo nie chce zostać sam tu, widzisz mówiłem ze mama tam nie pozwala! to ja idę do mamy na ręce. Ej to ja poszedłem do mamy, ty robiłeś co innego... Idę od mamy bo Dean zgapia i zajął moje miejsce... o Drops leży na łóżku, ciekawe czy wolno go jeść? Ej no!! Dean a zapytałeś czy możemy te na naszej drodze położone dropsy zabrać??? I oddaj mi jednego bo masz już cztery!!! OOOOOO NIE MA TAK!!!! Ja biorę dropsa!!! Bo jeśli nie wiesz to jestem większy i cięższy od ciebie!!! Tylko nie lubię się kłócić :P Mniam dobry drops. :serducho:

heniok - Czw Gru 20, 2012 13:19

Lowenstein, dzięki, uśmiałem się czytając opisy chłopaków :mrgreen:
To daj im po .... dropsie :lol:

Proszę pozostałe domki o informacje.

fumico - Czw Gru 20, 2012 16:14

Dziewczyny, są niezwykle pocieszne. W zasadzie, tak jak nam się przedstawiły pierwszego dnia: szalona, ciekawska Daisy i spokojna, wyważona Dixi - takie właśnie są.

Gdzie te czasy kiedy można było siedzieć sobie z ogonami spokojnie na sofie, teraz Daisy rusza w świat, zwiedza całe mieszkanie. Biurko też przestało być rozwiązaniem, stąd też jest droga ucieczki, przecież przygoda czeka. Jedzenie na wybiegu? Nie! Są ważniejsze sprawy! Na szczęście nie ma problemów ze złapaniem tej wszędobylskiej panny, jak nas widzi to chętnie przychodzi się pobawić.
Właśnie wczoraj, włożyłam młode po wybiegu do klatki i nagle słyszę jakiś dziwny hałas, patrzę a Daisy otworzyła klatkę siedzi w drzwiach a jej spojrzenie mówi, „wiesz ja to jeszcze nie byłam dziś w kuchni”. Oj, miałam wczoraj akcje z tym otwieraniem klatki :twisted:

Z kolei Dixi się nigdzie nie wybiera, owszem patrzy na szaleństwa swojej siostry ale czy z zazdrością? Raczej z pobłażaniem. Siedzimy na sofie, jest OK, biurko też fajnie, dobrze jak Pani jest blisko i można po niej pochodzić albo podebrać jej jakieś smaczne kąski. Dixi jak to kobietka, mości sobie gniazdka i zbiera jedzenie.

No a teraz to co najważniejsze, czyli zdrówko – panny są zdrowe jak rydz, czy też dwa rydze :) Tfu, tfu

Emilia - Pon Gru 31, 2012 01:45

Ja mam Delhi i Delphi, w domu zwa sie Mokka i Mint. :) Jeszcze sie nie odzywalam tutaj ale jest okazja wiec zapodaje co tam u mojej dwojki:

Zdrowe sa obydwie ale w glowie........ to im odbija!

Tam gdzie nie wolno isc, tam sie idzie. Jestem pewna na 100% ze lubia robic na zlosc czego im nie wolno. :twisted: :twisted: :twisted:

Mokka jest bardzo inteligentna, nie wiem czy sie nieraz obraza czy okazuje stoicyzm kiedy cos jej sie nie podoba (np. transport) ale bojazliwa napewno nie jest. Pierwsza poznaje nowe osoby i miejsca i od niedawna coraz wiecej sekund (..) umie posiedziec na ramieniu a ostatnio nawet na nim zasnela przez co sie prawie posikalam ze szczescia i slodkosci :D bardzo lubi tez spac w rekawach, najlepiej jesli ktos da sie wrobic w konia i bedzie trzymal reke horyzontalnie zeby bylo w tym rekawie jak w hamaku. Ogolnie chetnie wykorzysta istoty ludzkie, np. jedna z ulubionych jej zabaw to siedzenie na plecach kogos kto na czworakach jak kon lazi po pokoju i patrzenie we wszystkie strony i niecierpliwienie sie kiedy kon za dlugo stanie. Lubi sie bawic, gilgotac, skakac jak wariatka po pokoju, wspinac ale umie tez byc delikatna i da sie przytulic, poglaskac nie za dlugo ale tez moze byc. Ma tez swoje dni divy kiedy pisnie ci nagle o byle co.

Mint jest juz troche inna. W nowych sytuacjach woli z jakiegos ciemnego kata "stalkowac" z przekomicznym wyrazem twarzy co sie dzieje, kto przyszedl zanim zdecyduje ze sie zblizy. Mokka musi pierwsza zdobywac nowe kontynenty wtedy mozna isc za nia. Szybciej wpadnie w panike co nie znaczy ze jak raz ucieknie to juz nie wroci pare sekund pozniej by badac dalej. Pod schronieniem koldry gryznie odwazniej w palec stopy i zaczepi czlowieka z nienacka. Ale nie tylko czlowieka, Mokke tez pociagnie za futerko lub ogon. Choc nie widze zeby byla slabsza od Mokki bo wygrywa tyle samo walk co ona to wojny o jedzenie jakos zawsze przegra. Jest bardziej mamuskowata niz Mokka, staranniej polize moje palce lub poskubie brwi, uzbiera jedzonko oraz poprzynosi strzepy gazety do gniazda. Akceptuje wiecej glaskania niz Mokka kiedy jest spiaca i wyglada przy tym jak zduszony zadowolony paczek. Umie byc wredna, np. okazuje niezadowolwnie kiedy zamykam za nia klatke tym ze wydusza swoimi lapkami butelke z woda z klatki i triumfuje jesli ta nie tylko zotanie wyduszona ale tez spadnie na ziemie i ja sie spojrze.

Przy otwartej klatce obydwie raczej nie opuszcza wybiegu i jak maja szczescie to pozwalam im przespac caly dzien pomiedzy poduszkami na lozku. Takie to princessy.
A jak sie zdecyduja ze sie przylepia, to juz sie nie odczepia i beda biegaly po pokoju i wspinaly sie po nogach zdwojona moca.

Dwa aktualne zdjecie w zalaczniku. :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group