Ogonowy offtopic - Wasze śmieszne oraz przerażające historie z ogonami
Cegriiz - Pon Kwi 23, 2012 14:12
AngelsDream, u mnie mogłam tylko psa wtedy posądzać, bo w pokoju naprawdę cuchnęło, a nikogo ludzkiego nie było, pomijając mnie. Ale potem jak wyjęłam ogoniastą to się okazało, kto to
AngelsDream - Pon Kwi 23, 2012 14:13
Cegriiz, u nas to było sprzed epoki psów, potem już żaden szczur nie był tak twórczy.
Cegriiz - Pon Kwi 23, 2012 14:15
AngelsDream, no tak, bo teraz to psy, "zagłuszają" gazy szczurów ?
AngelsDream - Pon Kwi 23, 2012 14:25
Cegriiz, żeby to tak jakoś zobrazować dobrze. Rozmawiamy - ja i M. - z przyjaciółką (gratis na forum, gdyby ktoś był ciekawy) o sprawach różnych, w tym o elektrowniach.
Michał pyta gratis: - No, ale wiesz, czemu to jest elektrociepłownia? (mamy takową w widoku za oknem)
- Bo produkuje gaz? - rzuca gratis cokolwiek bez zastanowienia.
- Nie, to Baaj... - podsumowuje M.
Cegriiz - Pon Kwi 23, 2012 14:27
AngelsDream,
U mnie śp. Negra produkowała, więc nie było czuć szczurów, ale teraz mam prawie kulturalną Nanę i już gazów szczurzych nie zagłusza..
majlena - Wto Kwi 24, 2012 00:27
AngelsDream, ale wtopa. no przecież oglądam filmiki z Baajem. jak mogłam się pomylić
AngelsDream napisał/a: | Cegriiz, a to i my przerobiliśmy...
- Puściłeś bąka...
- Nie!
- Ale ktoś puścił, a ja nie!
(Zerk przez ramię)
Szczur siedzi i ma minę o taką: |
no ale to też konkret!
ja wyczuwam robione kupy. ale zdarzyło się, że kuweta czysta, zaraz po myciu, a smrodek się uniósł. jak nic, musiał to być bąk
DorZaw - Sob Maj 26, 2012 19:21
Jakieś 3-4 lata temu kupiłam Lucjana - kapturek - był naprawdę przesłodki! Kochał wszystkich, ale najbardziej mnie i... moją Babcię, która odwiedzała mnie i czasem zdarzyło jej się nocować w moim mieszkaniu. Babcia uwielbiała Lucjana (tak! starsza osoba nie uważała mojego ogonka jako szkodnika) i w ogóle się go nie bała. Któregoś wieczoru pościeliłam Babci łózko i poszłyśmy spać.
Jak wielkie było nasze zdziwienie, kiedy okazało się, że... zęby Babci gdzieś zniknęły!! cholerka przecież nóg nie dostały...
Pierwsze co pobiegłyśmy do klatki, cholerka no nie ma, a Lucjan jak aniołek wpatrywał się w nas i udawał głupka. Nie przewidział tego, że zauważymy otwarte drzwiczki od klatki (sprytny bo otworzył je, ale nie do końca bo nie zamknął po sobie ). No i zaczęły się poszukiwania... W końcu, udało się znaleźć zęby Babci w nienaruszonym stanie
babcia tylko skomentowała to tekstem: Cholero ty mała, jak będziesz chciał się bawić w podchody z moimi zębami to chociaż zostaw jakieś wskazówki następnym razem!
Kasia_89 - Sob Maj 26, 2012 19:34
O matko To się uśmiałam!
Adamek5269 - Wto Maj 19, 2015 23:24
Motorek i Bolek biegały sobie po sofie,miałem piwo w pokalu,wyszedłem na dłuższą chwilkę z pokoju.Motorek przeskoczył z sofy na stolik i zassał się do piwa (nie przyszło mi do głowy żeby zabezpieczyć browara ). Wracam do pokoju a Motorek siedzi na pokalu okrakiem i doi se piwko w najlepsze,spojrzał na mnie jak krowa na pociąg i dalej za browarka się bierze,wziąłem go na sofę,a on ......... dalej na stolik chwiejnym krokiem chciał się dostać,Pierwszy raz widziałem pijanego szczura,ubaw po pachy A mniejszy Bolek spał se w najlepsze w rogu sofy.
Druga akcja z udziałem chłopaków ..... Synowi żona przygotowała galowe ciuchy do szkoły,położyła je obok aresztu (klatka). Rano syn wpada z krzykiem,ze nie ma czystej koszuli bo szczury mu zniszczyli......... żona musiała położyć je za blisko i chłopaki w nocy z nudów jakoś sięgnęli ja przez szpary w areszcie i wciągnęli do klatki. . Ogólna dewastacja!!!! Spali se na niej,po wyjęciu koszula dziurawa jak sito , No i w tym wszystkim najśmieszniejsze było to że mały Bolek ciągnął tą koszulę przez te kraty, tak zapamiętale ze stracił jednego zęba w dolnej szczęce i na razie jest szczerbaty
mmarcioszka - Śro Wrz 30, 2015 13:04
Temat chyba.najwłaściwiszy, bo na widok tego ogłoszenia najpierw zbladłam, a później parsknęłam śmiechem:szczur hipoalergiczny.
|
|
|