Anonymous - Sob Lis 22, 2008 15:49
Postaram się 
Czekamy grzecznie 
Renia mówi - tak 
Azi - Sob Lis 22, 2008 22:10 L., no właśnie ja schodzę, dlatego sobie postanowiłam - nie ważę jej przed środowym wieczorem... Azi - Nie Lis 23, 2008 17:14 Baletka jak zwykle na fotkach wyszła na przestraszoną. To wieczna panikara. Grzeczna, urocza, miła i potulna, ale jak tylko jest jakakolwiek sytuacja niepewna, to biegnie ile sił w nóżkach pod jakąkolwiek szafkę, chowa się, stroszy i oczka wybałusza. A potem przychodzi z oczkami jak spodki i minką "no ja wiem, wiem, panikuję, ale tu jest tak straaaaasznie" 
   
A teraz Herbatnik. Gdyby nie to, że sikacz z niego straszny i znaczacz pospolity, to może bym jednak w przyszłości o męskim stadzie pomyślała. Bo jest cudowny! Miziasty, przytulaśny, a przy tym grzecznie pozujący do zdjęć 
  
I jeszcze stare zdjęcie - tam pod spodem jest Baletka
Anonymous - Nie Lis 23, 2008 20:33
No to chyba było teges śmeges?  Czekamy na wagę do czwartku
Anouk - Nie Lis 23, 2008 20:49 Piękny jest ten Herbatnik...Jak widzę ich razem, to aż mam GMR. Ale na trzeciego szczurka nie ma u mnie miejsca... nutaka - Nie Lis 23, 2008 21:04
Azi - Wto Lis 25, 2008 21:59 Cobym nie irytowała się sama, napiszę słów kilka. Baletka zamieniła się w wredną i nabzdyczoną babę. Dałam jej wczoraj ręczniki papierowe, bo mi polary ciachać zaczęła, a dzisiaj w klatce znalazłam... coś. W jednym z niebieskich koszyków - kto kiedykolwiek widział moją klatkę na fotach, wie o co chodzi od dołu po górę jest poupychane coś. Duże, białe, od biedy można nazwać gniazdem. Ja jej ładnie poskładałam kawałki na dole, że jak ma budować, niech buduje na dole, a ona nie, wszystko na najwyższe piętro przetransportowała. No i pilnuje tego cosia zawzięcie. Dafne tamtędy nawet nie przechodzi, Sasanka próbowała przy mnie, to została przegoniona dwa razy przez całą klatkę i zapędzona z dzikim wrzaskiem do rury, a potem przez Baletkę pilnowana żeby z rury nie wyjść. Dziś już jestem zbyt zmęczona, ale jutro przeniosę tego zgryźliwca do osobnej klatki. Sutki od biedy można uznać za nieco powiększone (od wielkiej biedy), brzucha to ja nie widzę, a bateria mi się w wadze wyczerpała, więc choćby mnie i bardzo korciło, to jej nie zważę. Może i lepiej 
Anonymous - Śro Lis 26, 2008 08:56 Azi, widzę, że dopadły cię prawdziwe babcine dylematy. Trzymaj sie dzielnie kobieto i ciesz się, że mała sie uczy gniazda robić. Na pewno uspokoi sie w porodówce, będzie miała spokój.
Trzymam za was kciuki. 
Azi - Czw Lis 27, 2008 19:48 Zgodnie z obietnicą - dzisiejsza waga Baletki - 322g (jako średnia z całego dnia po odrzuceniu obserwacji skrajnych), waga sprzed 11 dni - 285g. Pozwala to na pewne nadzieje... Oli - Czw Lis 27, 2008 19:52
wuwuna - Czw Lis 27, 2008 21:26
Nic nie widzicie 
Kciukam za małego szkraba jednego  i za pewną datę.
Tatyka - Czw Lis 27, 2008 21:29 oby to było to
mała gniazdka robi, niech sie uczy, uczy
Azi - Czw Lis 27, 2008 21:31 A wiecie co... Jak ona się rozciąga, to na wysokości miednico-brzucha jej się robi oponkowate coś rozlane na boki. A jak siedzi spokojnie to spod napuszonego futra nic nie widać 
Oli - Czw Lis 27, 2008 21:53
![:]](images/smiles/krzywy.gif ":]")
 Jak nie marudzi na brak seksu przy świadkach, to marudzi na rzekomy brak ciąży, jak nie na ciążę to na wygląd brzucha...
wuwuna - Czw Lis 27, 2008 21:56
Czekam w spokoju na rozwiązanie
|
||||||||||||||||||||||||||
