wilczek777 - Nie Paź 27, 2013 17:05 Budowa stada jest znacząca - wiadomo, że przy wychowaniu Bibsa - Mithril odwalił skrajnie paskudny numer odrzucając go ale problem tkwił w tym, że Mithrilowi poza bratem żaden szczur nie pasował do końca. To był specyficzny ogon - traktował mnie jak partnerkę, brata jak brata a reszta mogła zginąc w ogniach piekielnych. Nie róbmy z niego demona bo nigdy w nikim zębów nie zatopił (Bibsowa dziura w uchu jest wynikiem podrapania i przerwania naczynka i po prostu kawałek obumarł). Tak samo nie mogę demonizować Bibsa - hormony oszalały i behawior się utrwalił. Gdybym łączyła poświęcając dobę to myślę, że w ciągu 2 dni Bibs by maluchy ukochał bo on ma potężne pokłady miłości. Desant to inna sprawa bo on jest z natury dziwny i z naleciałości. Z jednej strony jest brutalem a z drugiej nigdy się nie wybawił - teraz chodzi wkurzony bo może by i się z kimś poganiał ale efekt jest taki, że boi się o pozycję i od razu walczy. Rozwiązuje to w inny sposób - bawi się chusteczkami. Trochę to przykre przy pełnej klatce szczura jak ogon zwija kłąb chusteczek i wlecze go, szarpie i depcze... Ale chustka nie walczy, nie piszczy i nie da się jej skrzywdzić. |
||||||
