W kupie raźniej - szczury są stadne - Obce młode szczurki w jednym transporterze - ryzykować?
Bel - Nie Lut 13, 2011 14:18
furburger, tak wiem też mam różowy
Asmena - Nie Lut 13, 2011 22:24
harpoonka napisał/a: | Dorosłego szczura z małym, lub dwa dorosłe, bałabym się wsadzić do jednego transportera na dłużej, bez uprzedniego łączenia. |
W dwóch koszach wiklinowych przyjechało do mnie 8 panów labików. To był ten trudny w łączeniu 'rzut'- ciągłe bójki, praktycznie połowa labików z tamtej interwencji została wykastrowana, nie wszyscy są do końca połączeni, choć minęło już prawie 5 miesięcy od interwencji.
Nie wiem, jak było w pociągu, natomiast z poznańskiego dworca do mojego domu miałam jeszcze ponad godzinę tramwajami i autobusami (jeszcze bez samochodu...). Jakież było moje zdziwienie, kiedy podczas całej podróży nie usłyszałam żadnego pisku! Labiki całe życie spędziły pojedyńczo- inne szczury poznały (na nowo) dopiero podczas interwencji. Trudni stali się natomiast dopiero w klatce.
Dlatego przychylam się do stwierdzenia, że stres w trakcie transportu robi swoje. I raczej należy brać wszystko indywidualnie- w życiu nie zabrałabym szczura, o którym wiem, że jest agresywny, w jednym koszyku z innym. Raczej nie wzięłabym dwóch (nieagresywnych) do jednego transportera, gdyby podróż miała trwać więcej niż 10 godzin. Natomiast w innych przypadkach- raczej nie miałabym oporów (nawet z dorosłymi).
Off-Topic: | (Ale to tylko MOJE zdanie i moje sumienie! Nie twierdzę, że ktoś, kto bierze szczurki w dwóch transporterach, postępuje źle!) |
blanny - Pon Lut 14, 2011 11:03
Ja dodam od siebie, że możesz je spokojnie wrzucić razem do jednego transportera. Zwykłe, młode (ok. miesięczne czy nawet dwumiesięczne) szczurki (nie mówię o labikach - to inna historia) można wręcz łączyć poprzez wrzucenie razem do klatki. Także wiezienie ich jednym transporterem jak najbardziej jest w porządku. Na dodatek pewnie będą tak zestresowane, że tylko się pochowają w polarku czy tym, co będziesz tam miała, i tak przesiedzą podróż. Ewentualnie ze strachu się będą do siebie tulić - w końcu to tylko malutkie dzieciaki.
ko93 - Pią Mar 11, 2011 13:26
Ja zawsze jak jadę po nowych domowników to biorę ze sobą pół mojego stada do ich torby, dziewczyny są bardzo ciekawe wszystkiego dookoła, troszkę są też wystraszone, ale gdy dołączam nowe ogonki w tej torbie na czas powrotu do domku to śpią razem, : a w domu łączenie idzie łatwiej
Oli - Pią Mar 11, 2011 13:31
na forum było kilka przypadków zagryzienia szczura przez takie "łączenie". Ja bym NIGDY tak nie postąpiła, chociażby dlatego, że nie ma się kontroli w takiej torbie nad ewentualnymi atakami na nowego, nie widać tych wszystkich sygnałów ostrzegawczych zanim nastąpi atak.
furburger - Pią Mar 11, 2011 13:46
Moje przyjechały ze mną w jednym transporterze i się pokochały
AngelsDream - Pią Mar 11, 2011 13:50
furburger, jest różnica, gdy łączysz tak młode szczurki, a choćby podrostki.
Do dziś pamiętam sytuację, w której Fragles Viss nagle okazał się mieć przecięcie na plecach. Jeszcze w hodowli, gdzie byłyśmy odbierać nasze szczurki, jeden miot został włożony do klatki z trochę starszymi od nich maluchami i wystarczył moment... To tylko i aż zwierzęta, czasami nie warto ryzykować, a stres czasami powoduje frustrację i agresję, a nie zacieśnienie więzi.
Nakasha - Pią Mar 11, 2011 14:44
Zazwyczaj takie maluszki akceptują się w ciągu 5 sekund. Poza tym będą trochę zestresowane podróżą. Moim zdaniem na spokojnie możesz je razem wsadzić, tylko trzeba patrzeć, czy nie będą tłuc.
szczurowata - Wto Sie 07, 2012 20:56
Zgadzam się z Nakashą
Jak ja kupowałam moje pierwsze szczurki, to brałam od jednej Pani, ale były oddzielnie. Miałam jeden transporter, i dwa ogonki. Włożyłam je razem, i jedna spała w jednym kącie, a druga w drugim, i przez całą podróż nawet się nie zauważyły
Później tamta nie tolerowała jej, i byłam zmuszona ją oddać, ale to już nie do tego tematu
|
|
|