Mioty urodzone - rok 2009 - Miot B Happy Feet - już wszyscy za TM [']
gratis - Pon Sty 12, 2009 20:35
Pacyfo, Azi GRATULUJĘ
niech się hipcie grzecznie chowają
babyduck - Pon Sty 12, 2009 20:39
jejuuu, jakie malutkie pypcie Kciukam, żeby wszystkie rosły zdrowo
WinterWolf - Pon Sty 12, 2009 20:56
Proszę złożyć oficjalne gratulację na łapki szczęśliwych rodziców: Finki i Porta Przecudne mają dzieci (choć niewiele jeszcze widać ) Gratuluję też Azi wytrwałości Życzę powodzenia Oby tylko maluchy chowały się dobrze, a ich mamusia była zdrowa i cierpliwa
Andzia - Pon Sty 12, 2009 20:59
Gratulacje i kciuki co by się zdrowo chowały
wuwuna - Pon Sty 12, 2009 21:15
Cudownie....mantruję bardzo mocno
Azi babcią
Bema - Pon Sty 12, 2009 21:22
Gratulacje babciom, mamusi i tatusiowi! Trzymam kciuki za maleństwa
Layla - Pon Sty 12, 2009 21:23
Gratuluję też babci Pacyfce i ślicznemu tatusiowi
Anonymous - Pon Sty 12, 2009 21:34
Azi, ogromne gratulacje i cały czas kciuki
Anonymous - Pon Sty 12, 2009 22:01
Łiiiiiiii, klusie
Szczere gratulacje i kciuki oczywiście
Nakasha - Wto Sty 13, 2009 14:43
Łaaa, gratuluję!!
Off-Topic: | Takie deptanie po młodych i ich oburzone piski są całkiem normalne, Finka pewnie szybko nauczy się większej delikatności Miyu też przez pierwsze 2 dni deptała maluszki, a one piszczały, Miyu nie wiedziała o co kaman, ale szybko załapała i nauczyła się chodzić na paluszkach i w rozkroku |
PALATINA - Wto Sty 13, 2009 16:36
Wielkie gratki!
i kciukasy, żeby wszystko było dobrze!
Myszowa - Wto Sty 13, 2009 17:09
Gratsy, Pacyfko i Azi!
WinterWolf napisał/a: | Przecudne mają dzieci (choć niewiele jeszcze widać ) |
Zgadzam się w zupełności
Kciukam zapobiegawczo, aby nic złego (tfu!) się nie wydarzyło
Azi - Wto Sty 13, 2009 17:40
Maluszki przetrwały pierwszą dobę w liczbie niezmiennej, co cieszy mnie bardzo, ale sama za nie kciukam, żeby było tak dalej
Dory - Wto Sty 13, 2009 17:53
Tralalalala Jeśli je już wygrzebałaś, to strzeż się, bo dziś wieczorem dzwonię
Azi - Wto Sty 13, 2009 18:44
Dory, nie wygrzebałam ja jej tam nie grzebie i grzebać nie będę aż do czwartku (przynajmniej takie postanowienie mam). Nie mogę z nimi siedzieć cały dzień i wolę Fineczki nie irytować. Chociaż Finka mnie lubi.
Dzisiaj już jest bardziej luzacką mamą i jak ściągnęłam jej kratki to zrobiła dwie-trzy rundki przebieżki wokół łóżka i wróciła do piskawek. Chciałam jej trochę uporządkować w gnieździe - bo gniazdo jest wielkie i wygląda baaardzo nieładnie z wierzchu, ale jak spojrzałam na maluszki (w trakcie Finki wycieczki), to gniazdko z boków - w sensie w środku z boków malców - jest bardzo ładnie utwardzone, tak że maluszki nie mają raczej jak pod to (tfu tfu) wpełznąć i się pogubić.
I widziałam już jedną małą kobitę albo się pomyliłam, bo tylko jedno leżało do góry podwoziem i się mu przyglądałam
|
|
|