Odżywianie - Kasza w diecie szczurów - temat ogólny
Bema - Nie Paź 05, 2008 09:25
Off-Topic: | A moje płatków owsianych nie chcą...Małe wredne wybredne! |
Devona - Nie Paź 05, 2008 18:53
falka napisał/a: | Viss, pęczak jest właśnie dobry, bo to najmniej oczyszczona kasza z jęczmienia tylko obłuskana, a często szczurki nie jedzą jęczmienia z mieszanki właśnie ze względu na łupinkę. Tak samo owsa - nie jedzą w łupince, a płatki owsiane owszem. |
U mnie z platkami jest tak samo - surowych nie lubią, a gotowane owsiane albo ryżowe, ryż naturalny (brązowy), kleik ryżowy to prawdziwe hity. Surowe jedzą w zasadzie tylko otręby i płatki kukurydziane, ale nie takie pieczone, tylko z miażdżonych ziaren kukurydzy. Kupilam im kaszę jaglaną, zobaczymy, czy zechcą .
Andzia - Nie Paź 05, 2008 19:19
No u mnie pęczak poszedł rewelacyjnie Na surowo nigdy kaszy nie dawałam ale spróbuje bo chętnie zobaczę jakie są efekty i czy panom smakuje.
Oli - Nie Paź 05, 2008 20:40
falka napisał/a: | Olimpia, tylko że psy się nie żywią na co dzień surowym zbożem. |
Nie miałam na myśli surowej kaszy, a gotowaną. Jak wiadomo gotowanie w wodzie wyciąga wiele wartościowych składników (m.in. witaminy). Trochę inaczej ma się sprawa z gotowaniem na parze, ale tak z kaszą się nie da. I nie, psy już dawno nie żywią się samym mięsem jak ich dzicy krewni.
falka - Nie Paź 05, 2008 21:22
Olimpia, a gdzie ja napisałam że psy się żywią samym mięsem Psy nie jedzą surowego zboża - to napisałam. Gotowanie być może sprawia, że kasza staje się mniej wartościowa, ale nie to jest przeszkodą dla karmienia nią psów, a kwestie trawienia kaszy przez psy. Szczur nie będzie miał problemów z trawieniem kaszy. (Swoją drogą nigdzie nie napisałaś, że chodzi Ci o kaszę gotowaną.)
Devona - Pon Paź 06, 2008 06:11
Olimpia napisał/a: | Nie miałam na myśli surowej kaszy, a gotowaną. Jak wiadomo gotowanie w wodzie wyciąga wiele wartościowych składników (m.in. witaminy). Trochę inaczej ma się sprawa z gotowaniem na parze, ale tak z kaszą się nie da. |
Z tego, co mi wiadomo, to wysoka temperatura "zabija" witaminy, a nie woda, więc gotowanie na parze także pozbawia produkty składników nieodpornych na działanie wyskokich temperatur. Natomiast żeby zachować składniki, które pod wypływem ciepła zachowują swoje właściwości, wystarczy zrezygnować z gotowania kaszy czy ryżu w woreczkach, tylko gotować bezpośrednio w wodzie aż do jej odparowania. Sama tak robię i szczurkom też tak gotuję.
Chciałam sprostować, że pomylilam kaszę jęczmienną z jaglaną. Zatem zaraz podam szczurkom kaszę jęczmienną, zobaczymy, czy polubią .
falka - Pon Paź 06, 2008 10:01
Devona, no, a najlepiej pogotować i odstawić żeby wchłonęło resztę wody Zawsze do szczurzego żarełka dawałam tylko tyle wody żeby się wchłonęła w składniki, a nawet jak została woda to zanim danie ostygło to wszystko gęstniało już w miseczce. Minusem tej metody było to, że zawsze zapominałam że się gotuje i kilka razy spaliłam całość
Devona - Pon Paź 06, 2008 10:22
Falka, tak też właśnie dziś zrobiłam, jak piszesz . Oczywiście także zapomniałam o tej kaszy, więc czeka mnie żmudne moczenie i szorowanie garnka . Za to kasza zniknęła z miseczek błyskawicznie .
S - Pon Paź 06, 2008 12:02
Stara metoda na gotowanie kaszy i ryżu, bez przypalania, z czasów jak nie było kaszy i ryżu w woreczkach:
2,5 szklanki wody zagotować w garnku.
Do gotującej wody wsypać 1 szklankę kaszy lub ryżu.
Zagotować.
Zestawić z kuchenki i owinąć przykryty przykrywką garnek w grubą warstwę gazet.
Pakunek umieścić w kołdrze i przykryć poduchą.
Jak zrobicie to rano, to na obiad kasza lub ryż będzie gotowy, bez zbędnej wody, gorący i gotowy do jedzenia.
pituophis - Pon Paź 06, 2008 13:35
Olimpia, na pewno sama kasza czy ryz to pokarm niedoborowy. Nie ma jednak przeszkod, aby podawac go jako dodatek.
Oli - Pon Paź 06, 2008 22:23
Devona napisał/a: | Z tego, co mi wiadomo, to wysoka temperatura "zabija" witaminy, a nie woda |
Nie do końca o to mi chodziło. Witaminy rozpuszczalne w wodzie do niej przechodzą, a dopiero później je rozkłada wysoka temperatura.
pituophis napisał/a: | Olimpia, na pewno sama kasza czy ryz to pokarm niedoborowy. Nie ma jednak przeszkod, aby podawac go jako dodatek. | Fakt, tylko ja na wszystko co daję swoim zwierzakom patrzę pod kątem "przydatnoScią". Nie jestem za bardzo zwolennikiem tzw. wypełniaczy.
pituophis - Wto Paź 07, 2008 07:49
Jesli tych wypelniaczy jest troche, to nic sie nie stanie. To bylo urozmaicenie do granulatu w moim przypadku - jak i wszystko inne co daje gryzoniom.
Bema - Śro Paź 15, 2008 13:33
Co do kasz: są bogate w białko, więc przesadzać na pewno nie wolno.... Mają dużo błonnika i witamin B, dużo magnezu i wapnia. Najwartościowsza jest gryczana, bogata w białko wysokiej jakosci, żelazo, wapń, potas i magnez, wit. z grupy B. W kaszach są węglowodany złożone, na ich strawienie organizm potrzebuje czasu, więc nie tuczą.... (rewelacje zaczerpnięte z gazet dla mam i przyszłych Mam )
Devona - Czw Paź 16, 2008 19:55
Nowością u mnie są płatki żytnie pełnoziarniste - także zrobiły furorę. Wiem, że to nie kasza, ale pokrewny produkt .
Corvus_Niger - Czw Kwi 22, 2010 15:29
U moich szczurków kasze biją rekordy popularności.
Najbardziej smakuje im kasza jaglana. Znika w oczach. Na drugim miejscu jęczmienna i pęczak. Gryczaną również jedzą chętnie, ale w mniejszych ilościach, chociaż akurat ta kasza jest najbardziej wartościowa.
Zaznaczę tylko, że szczurciom zdarzyło się przy jedzeniu kaszy jęczmiennej zadławić. Mysi przytrafiło to się ze trzy razy, Chmurce raz . Kasza jęczmienna jest troszkę wredna, ponieważ bardzo się skleja (albo ja nie umiem jej gotować... chociaż inne mi się nigdy nie sklejają, tylko jęczmienna...) Kiedy maluchy w amoku chcą sobie napchać jak najszybciej brzuszki, może dojść do takich zadławień z łapczywości.
Teraz bardzo uważam, kiedy daję im tę kaszę – staram się przede wszystkim rozdzielać ją na jak najmniejsze cząsteczki, wręcz pojedyncze ziarenka i zawsze asystuję szczurciom przy jej jedzeniu. Monitoring w tym przypadku nie jest zły...
Do kasz bardzo często dostają jeszcze „polewkę” z duszonych warzyw.
Zajadają się również brązowym ryżem i brązową soczewicą.
Wszystkie kasze, ryż i soczewicę gotuję w małej ilości wody aż do jej wyparowania. Albo po zalaniu wrzątkiem odstawiam do całkowitego wchłonięcia wody.
|
|
|