Rozmnażanie - Samica wyniosła gdzieś malucha - co robić?
Eruntale - Czw Lut 07, 2008 16:57
mozesz tez poprosic wszystkich o cisze i powylaczac wszelkie glosne sprzety w domu- jest szansa ze go uslyszysz, powinien drzec mordke...Koniecznie przeszukaj caly pokoj.
Off-Topic: | Co do tamtego malucha,to byl u Krwiopijki.. |
S - Czw Lut 07, 2008 17:04
Sajenka, w pierwszej kolejności przeszukaj te miejsca, które były za Twoimi plecami i do których Dziewczynka zanosi jedzenie.
Trzymam kciuki za szybkie odnalezienie kluski.
Sajenka - Czw Lut 07, 2008 17:16
Dziewczynka zawsze siedzi pod kredensem albo za książkami na półce - te miejsca już dawno sprawdzone. Zresztą cały pokój już sprawdzony - mam pokoik 2 na 3 metry w mieszkaniu studenckim, więc zbyt wiele powierzchni do przeszukania nie ma... Maluch jak narazie siedzi cicho, nie mam pojęcia gdzie może być - wiem tylko, że brakuje mi sporej łaciatej kluchy
hefi - Czw Lut 07, 2008 17:22
Sajenka, a moze gdzies sie zakopał w transporterku lub w klatce w której sprzatałaś... może gdzieś w ubraniach leżących niedaleko klatki lub szafce która była niedomknięta.... (nie znam twojego pokoiku ...)
3mam kciuki za odnalezienie małej zguby...
S - Czw Lut 07, 2008 18:35
Sajenka, spróbuj przeszukać łóżko, łącznie z bokami. Może gdzieś jest dziura, a w dziurze głęboko schowana kluseczka.
U mnie Negra usiłowała schować swoje dzieci w boku-nodze wersalki. Przegryzła materiał, naznosiła jedzenia i usiłowała tan zanieść maluchy.
Sajenka - Czw Lut 07, 2008 18:55
Ona nie mogła go zanieść nigdzie daleko... W zasadzie w ogóle nie łazi po pokoju, ogranicza się do potężnego kredensu który stoi w rogu. Sprawdziłam wszystko - w meblach, pod meblami, za meblami, łóżko, materac, szafki, szuflady. Ufff... A szczura jak nie było tak nie ma Zaczynam już wątpić w siebie - zwidy jakieś mam czy co?
No ale szczurasów było 17. Jest 16. Wygląda na to, że jeden wyparował.
Layla - Czw Lut 07, 2008 19:08
Sajenka, czy na 100% z malcem coś się nie stało wcześniej?
Sajenka - Czw Lut 07, 2008 19:20
Szczurów jeszcze wczoraj było 17. Nie liczę ich co godzinę, ale co mogło stać się ze szczurem w klatce? Gdyby wcieło najsłabszego, jeszcze bym to zrozumiała - mały, zdechł, szczurzyca zagryzła, zjadła albo coś w tym stylu - ale zniknęła jedna z większych klusek. Do szczurów nie ma dostępu nikt poza mną.
Już sama nie wiem, co o tym myśleć
Jak narazie dalej szukam, ale do sprawdzenia nie mam już nic poza sufitem
Layla - Czw Lut 07, 2008 19:23
Sajenka, niestety samice niekoniecznie zjadają tylko najmniejsze kluski Ale o to pytaj hodowców, ja się nie znam
Sajenka - Czw Lut 07, 2008 19:28
Ale ona musiałaby go zjeść gdzieś "w plenerze", poza klatką - ostatni klusek pozostały mi do przełożenia do transportera leżał w klatce na trocinkach, odwróciłam się i kluska już nie było Sam sobie nie poszedł, więc musiała go porwać Dziewczynka łażąca luzem po pokoju. Znikąd nie słychać szczurzego płaczu... Zdarzyło się komuś z Was, żeby samica zjadła młode?
S - Czw Lut 07, 2008 19:42
Sajenka, Ty raczej nie usłyszysz płaczu kluski. Słyszą go szczurki, a ludzie niestety nie.
Niestety szczurzyce czasami zagryzają swoje młode: bo jest ich za dużo i nie mogą wszystkich wykarmić lub ponieważ są chore młode lub matka.
Sajenka - Czw Lut 07, 2008 19:49
Właśnie na moich oczach Dziewczynka wyniosła z gniazda kolejnego malucha. Pod kredens, tak jak myślałam. Chciała tam zrobić gniazdo. Tego wyniesionego teraz od razu spod kredensu pozbierałam, poprzedniego szczurka jednak tam nie ma... Musiała mu coś zrobić
AngelsDream - Czw Lut 07, 2008 19:51
Sajenka, ona je probuje nosić wszystkie, czy, że tak powiem, pozbywa się pojedynczo?
S - Czw Lut 07, 2008 19:52
Niekoniecznie coś zrobiła pierwszemu maluchowi.
Moja Negra jak wynosiła Amigę i Guerrę (jej jedyne dzieci - była zaciążona jak ją kupiłam), to wynosiła w różne miejsca, oddalone od siebie o więcej niż 1 metr.
Lama - Czw Lut 07, 2008 20:19
Cytat: | Sajenka, Ty raczej nie usłyszysz płaczu kluski. Słyszą go szczurki, a ludzie niestety nie. |
Tygodniowe maluchy piszczą jak pisklaki, w sumie urodziły się u mnie tylko 2 mioty, ale w obu przypadkach kiedy tylko samica się oddalała, to młode się darły, nawet te kilkudniowe. I nie sposób było tego nie usłyszeć...
Przeszukaj na spokojnie cały pokoik, poodsuwaj wszystkie meble, jeżeli samiczka go nie zeżarła, to musi gdzieś być. I sprawdź okolice klatki, może nie wyniosła go wcale za meble.
|
|
|