To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Planowane mioty - Planowany miot P Rat`s Troop

Oli - Wto Sty 22, 2008 15:58

Czekam , trzymam kciuki, mantruje, czekam. :wink:
Tygrys - Wto Sty 22, 2008 18:13

o jejku niebieski dumbo...a mam wolierę na 9 szczurów, miejsce na 4 jeszcze mam...a stadko mam w połowie 2 letnie...o jejku jejku co robić...
persefona4 - Czw Sty 24, 2008 16:41

Gdyby nie odległość sama skusiłabym się na maluszka. Marzy mi się taki malutki, kudłaty, niebieski dumbolek :mrgreen:
Rodzice cudowni :serducho: miło będzie choć pokukać na maluszki :wink:

nezu - Pią Sty 25, 2008 10:30

Przepraszam, ale w tej chwili jestem zmuszona zrezygnować z wszystkich planów wobec Strzygi i Walda.

U syna Walda, Denzela wykryto wrodzoną wadę serca.
Pacyfka mówiła mi coś przez telefonu o przesunięciu serca w stronę lewego płata płuca czy coś. Podobno przez to wszystkie jego problemy.

Nie będę dyskutować z wetem, więc Waldo od dziś idzie na emeryturę, a ja po raz kolejny zastanawiam się czy to ma w ogóle jakikolwiek sens.
Dziękuję, proszę zamknąć temat.

AngelsDream - Pią Sty 25, 2008 10:39

Zamykam więc.
nezu - Sob Sty 26, 2008 15:06

Temat został na moją prośbę otwarty ponownie..
Przemyślałam sytuację, wypłakałam się, powiedziałam Waldusiowi, Teence i Doris, żeby mi nie robiły zdrowotnych problemów już i mam pewien pomysł.
Ale czy pomysł dojdzie do skutku, zależy od was, nie ode mnie.

Mam samca, który niesie minka i rozjaśnienia do chocolate. Nie niesie russian blue. Ma też jakiś tam procent szans, że niesie siamese.. tak samo jak Strzyga ( oboje mają w rodzeństwie siamese).

To.... Grafit z Xylozy. Mój Gufi, mój "szczur z awatara".
Gufi jest ojcem jednego miotu w Polsce, niestety dość nieszczęśliwego. Wszyscy wiemy z czym wiąże się sprawa locus s i znaczeń napyszcznych z nim związanych i niestety w miocie G EM sytuacja właśnie tak się skończyła.. źle.
Nikt nie pomyślał, że biała plama na brodzie Hypnosis może być zredukowanym blazedem.

Ze Strzygą sprawa ma się inaczej. W jej przypadku istnieje pewność, że utajonym blazedem czy spottedem nie jest. Brodę ma kolorową a biała plama ogranicza się do brzuszka. Ryzyko jest, bo wiadomo, że nawet brak do któregoś pokolenia szczurów znaczonych napyszcznie nie wyklucza tego, że Strzyga blazeda nie niesie i to ryzyko jest minimalne.

Gdyby doszło do krycia, w miocie urodziłyby się na pewno mink, black i chocolate. A być może również siamy... O ile oba szczury okażą się na tyle fartowne, żeby nieść akromelanizm.
Gufi 9 kwietnia skończy dwa lata.. Jest do chwili obecnej okazem zdrowia. Maluchy z miotu G nie obciążone genetycznym megacolonem to duże, tłusciutkie, piękne szczury..

L. - Sob Sty 26, 2008 15:23

A ja potwierdzę, że maluszki, które nie zostały obciążone megacolonem to cudowne , duże kluski. Na prawdę duże jak na swój wiek. Jak oglądam fotki, które dostałam na maila to w wielkości dałabym im z miesiąc, dwa więcej niż mają w rzeczywistości - a to wszystko przez gabaryty. :wink:
Poza tym mają świetne charakterki. :mrgreen:


Więc jak dla mnie Gufiak jest świetnym materiałem dla tatusia i kibicuje temu miotowi z całego serca 8)

Anonymous - Sob Sty 26, 2008 15:24

Ja nie mogę być obiektywna za bardzo, bo na mnie Gufi działa jak narkotyk i dostaję amoku na jego widok i myślę, że powinien być rozmnażany na okrągło, ze względu na całkowicie powalającą urodę i charakter. :oops: :oops: :cojest:

Wiem, że samicę trzeba mu wybrać niezwykle pieczołowicie i dokładnie, bo to od jej genów wszystko zależy.
Jeśli jesteś nezu w stanie sprawdzić Strzygę tak dokładnie, aby się tego podjąć, to nie pozostaje mi nic innego jak iść się utopić, ponieważ to drugi miot po Gufim, najpiękniejszym szczurze świata, a ja nie mogę wziąć malucha. :evil: :evil: :evil: ;(

nezu - Sob Sty 26, 2008 15:35

Ryzyko w przypadku krycia samicy blazed czy krycia samcem blazed szczura który blazedem nie jest, jest zawsze takie samo (mój Jumi, Cecil i kilka innych samców też niosą locus s więc i megacolon). Nie wyeliminuje się go.
Można za to je zredukować do minimum i właśnie dlatego byłam tak przerażona przy O - pisklakach, miocie w którym nie miało prawa megacolonu być, gryzło mnie kompletnie zdziwienie i szok. Bo żadne z rodziców loci s nie było. No i jak się słusznie okazało, megacolonu pisklaki nie mają a ja za to jestem megapanikarą.

Strzyga ma ojca black husky (typ europejski). Po stronie matki są same selfy i jeden berkshire, po stronie ojca selfy (rodzice Vigo), dalej jeden berkie, jeden hooded i selfy. Jak wiadomo, blazed może być gdzieś dalej a samo locus s mogło się nieść i nieść i nieść przez pokolenia. No i może się jakiś maluszek blazed w miocie urodzić. Nie mogę stwierdzić na milion procent "w tym miocie blazeda nie będzie".
Ale w przypadku krzyżowania locus s(blazed) z locus H(inny inhibitor koloru) jest o tyle fajne, że ryzyko nawet w przypadku pojawienia się blazeda w miocie jest o wiele mniejsze, niż w przypadku skrzyżowania dwóch blazedow.
No.. zobaczymy.. Czekam na waszą decyzję i wypowiedzenie się w temacie.

AngelsDream - Sob Sty 26, 2008 15:43

nezu, jeśli można wtrącić swój pomysł - ja bym po prostu malców zagrożonych mega nie rezerwowała ludziom, dopóki nie będzie pewne, że go nie mają. W ten sposób ew. tragedia ograniczy się do łez hodowcy. Pewnie brzmi strasznie, ale mam nadzieję, że waidomo o co mi chodzi.
nezu - Sob Sty 26, 2008 15:49

Sama o tym myślałam.
I to chyba trzebaby wprowadzić przy wszystkich podobnych miotach.

Maluchy ze znaczeniami na twarzoczaszce rezerwować dopiero w chwili, kiedy będzie już na sto procent pewne, że megacolonou wrodzonego nie ma, a nie zaraz po ofutrzeniu oczu czyli okolo 3,5, czwartego tygodnia życia.
To wiązałoby się również z tym, że do domu pojechałyby później, bo rezerwacje by się opóźniły, ale to przecież do zrobienia..
Hodowca powołując na ten świat miot po blazedzie liczy się z takim ryzykiem, ale nie ma sensu narażać na łzy domów..

AngelsDream - Sob Sty 26, 2008 15:54

nezu, cieszę się, że mnie rozumiesz. Megacolonu faktycznie się nie pozbędziemy/ecie, ale można ograniczyć jego występowanie. I teraz pytanie kolejne: a może do metryk/rodowodów dopisywać szczurom, że linia zagrożona mega i rozmnażać pod dozorem? :oops:
Oli - Sob Sty 26, 2008 15:54

Viss napisał/a:
Ja nie mogę być obiektywna za bardzo, bo na mnie Gufi działa jak narkotyk i dostaję amoku na jego widok i myślę, że powinien być rozmnażany na okrągło, ze względu na całkowicie powalającą urodę i charakter. :oops: :oops: :cojest:
Z tych samych względów nie wypowiadam sie. Jednak jeśli dojdzie do tego miotu, to możliwe, że aż dwa marzenia mi się spełnią... :roll:
nezu - Sob Sty 26, 2008 16:04

Angelsdream, to trzebaby podpisywać pod każdym blazedem.. ;)
Na shsr i tu jest masa informacji dotyczących specyfiki locus s i każdy szanujący się hodowca powinien te informacje znać. A jeśli je zna, będzie dążył do zmniejszenia ryzyka.
Muszę na shsr rzucić propozycję odgórnej dyrektywy późniejszej rezerwacji maluchów po blazedach i blazedow w miocie (jeśli się jakieś urodzą), to by wszystkim ułatwiło życie.

AngelsDream - Sob Sty 26, 2008 16:05

nezu, ok rozumiem. :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group