Leki - Podawanie leków iniekcyjnych, robienie zastrzyków
Dory - Śro Sty 01, 2014 19:36
Irsa, tak się szczurom leków nie podaje. Trzeba rozgnieść tabletkę (na proszek) i wymieszać z czymś dobrym (gerberek, nutridrink, kaszka). Można podawać do pyszczka przez strzykawkę (bez igły oczywiście).
Irsa - Śro Sty 01, 2014 19:57
Po prostu nie mam pojęcia jeszcze o podawaniu ogonkom leków ... Muszę się wiele w tej sprawie nauczyć,bo może mnie czekać jeszcze niejedna taka sytauacja. Na szczęście nie wygląda na to,żeby przez tę tabletkę stała mu się krzywda.
Devona - Śro Sty 01, 2014 20:25
Irsa, będę szczera - odpowiadasz za skutki, a nie intencje. Za każdym razem, gdy coś się dzieje po raz pierwszy, TRZEBA się dowiedzieć, jaka jest prawidłowa procedura. "Nie wiedziałam" czy "nie mam pojęcia" nie jest wytłumaczeniem. Warto przemyśleć zmianę weterynarza na takiego, który daje bardziej szczegółowe instrukcje, ale przede wszystkim samemu się dokształcać, chociażby na forum!
Ebia - Śro Sty 01, 2014 20:33
Irsa, jesteś na forum od dawna, wiesz jak szukać odpowiednich tematów, aby się dokształcić. Poza tym masz własny temat, w którym możesz pytać.
Tym razem miałaś szczęście, że ogonek się nie zakrztusił, ale takie podawanie leków mogło się zakończyć tragicznie. A właśnie - potrafiłabyś odpowiednio zareagować w razie zakrztuszenia tabletką? Jak udzieliłabyś pierwszej pomocy?
FaerielDeVille - Czw Sty 02, 2014 00:58
Poza tym co to ma być, ja się boję igieł a jakoś robię moim szczurom zastrzyki sama. Da się nauczyć, podskórne to jest pikuś.
Przy leczeniu szczurów nie ma miejsca na kierowanie się własnymi lękami. Tu najważniejszy jest szczur i on wcale nie pyta cię co sądzisz o tym, że potrzebuje zastrzyków.
Ninek - Czw Sty 02, 2014 01:05
Pierwszy raz kłułam szczura totalnie bez żadnego przygotowania - usiłując ratować mu życie.
Zastrzyki podskórne to naprawdę żadna filozofia a robione w domu oszczędzają masę stresu zwierzaka. O kasie nie wspominając (co przy dłuższych kuracjach nie jest już tak śmieszną sumą).
Devona - Czw Sty 02, 2014 02:21
PaniCiurowa, można tę samą myśl sformułować na różne sposoby. Proszę o większą rozwagę i mniej personalnych wycieczek. Na forum szanujemy innych ludzi i ich lęki/obawy. Nie ma przymusu robienia zastrzyków, a wydawanie ich do domu to dobra wola weterynarza. Przypominam, że już byłaś upomina i karana za niedopuszczalne formy wypowiedzi.
Scaliłam posty na temat zastrzyków z podobnym wątkiem (nazwa zmieniona na bardziej ogólną).
[ Dodano: Pią Sty 03, 2014 15:46 ]
Przeniosłam posty na temat zapalenia płuc tutaj: http://forum.szczury.biz/...r=asc&start=315
Aghaa - Czw Lip 24, 2014 20:53 Temat postu: Jak zrobić zastrzyk?? Muszę białaskowi zrobić zastrzyk, wiem dokładnie co i jak bo wszystko zostało mi szczegółowo pokazane u weta jest jedno ALE. Harnaś wije się jak węgorz, próbuje dziabać (!) nie mogę dziada utrzymać w bezruchu i brak rąk do pomocy Miało to być ułatwienie żeby codziennie nie jezdzic do lecznicy a okazało się trudniejsze niż myślałam (no nie przewidziałam tego) Jakieś pomocne rady bardziej doświadczonych? Nie założe mu przecież kagańca i nie zakuję w kaftan bezpieczeństwa
Devona - Czw Lip 24, 2014 21:49
Scaliłam z podobnym tematem.
Aghaa, szkoda, że nie robiłaś testowego zastrzyku pod okiem weterynarza. W przypadku zastrzyków podskórnych moja lekarka wskazała kark jako miejsce, gdzie najłatwiej będzie się wkłuć osobie doświadczonej. Poza tym stosunkowo prosto można uniknąć dziabnięcia. Szczurek nie musi pozostawać w bezruchu, ale trzeba poczekać, aż się uspokoi. Często pomaga w tym ułożenie w zagłębieniu na miłej, miękkiej powierzchni. Warto podać szczurowi jakiś twardy przysmak (np. kawałek orzeszka ziemnego albo dropsa), żeby go czymś zająć na dłużej i gdy będzie sobie jadł, złapać jedną ręką fałd skóry na karku tak, żeby utworzyła taki jakby "namiocik". Drugą ręką zdecydowanym ruchem przebić skórę i jak najszybciej wstrzyknąć lek (najlepiej od razu trzymać palec w pogotowiu). Robienie "namiotu" można przetestować wcześniej kilka razy . Domięśniowych zastrzyków nie odważyłam się sama robić.
Aghaa - Czw Lip 24, 2014 22:02
Robiłam 1 zastrzyk testowy u weta, wiem co to namiot na karku ale Harni był wtedy bardzo osłabiony i dawał ze sobą robić dosłownie wszystko dupka mu odżyła po lekach i zaczyna wojować stąd moje problemy, ale już wykorzystuję Twoje rady, mam nadzieję że się uda w końcu
|
|
|