O szczurach ogólnie - Na jak niskie temperatury odporne są szczury?
mata - Nie Lip 24, 2016 09:46
Ninek napisał/a: | Po jakimś czasie wszystkie, nawet te 'normalne' zaczęły się łatwo przeziębiać - standard przy trzymaniu pod kloszem - u nas wymuszonym. |
o to to. z tym się całkowicie zgadzam.
ja tam stosowałam zimny wychów, tzn. było normalnie, bez popadania w paranoję. miałam osobniki, które przez całe życie ani razu nie miały infekcji układu oddechowego, a miałam takie, które co chwilę chorowały. także - Ninek napisał/a: | Kwestia odporności danego osobnika. |
- i nie ma co schizować, bo normalnie jak szczury są przyzwyczajone i nie mają żadnego defektu, to bez przesadyzmów.
Senthe - Nie Lip 24, 2016 22:37
Przyznam, że ostatnio u mnie zdarzają się i otwarte okna, i chwilami lekki przeciąg, i żadnemu szczurowi kompletnie nic nie jest, nie kichają, nic. Nie wiem, może póki są młode, są odporne na takie drobne zmiany klimatyczne.
nimka - Pon Lip 25, 2016 00:39
Senthe napisał/a: | Przyznam, że ostatnio u mnie zdarzają się i otwarte okna, i chwilami lekki przeciąg, i żadnemu szczurowi kompletnie nic nie jest, nie kichają, nic. Nie wiem, może póki są młode, są odporne na takie drobne zmiany klimatyczne. |
Zależy na jakie szczury się trafi. Tak jak wyżej było napisane - chodzi o osobnicza odporność.
Z obecnego stada 2 szczury są od Zirrael rodowodowe, 2 ze złych źródeł (jeden znaleziony przeze mnie w pudełku po butach na przystanku autobusowym o godzinie 22 w grudniu ; drugi z bardzo słabej "linii" szczurów mnożonych przez idiotę "w jednej klatce" - czyli jeden ojciec i same spokrewnione matki, albo jeden ojciec a potem kolejne pokolenia to synowie i córki mnożone razem, połowa z zabranej 30-tki nie dożyła roku, a kolejne kilka nie dożyły 1,5 roku, kilka jeszcze żyje). Rodowodowe jeszcze nigdy mi na nic nie zachorowały (mają 10 miesięcy), nierodowodowe już ładnych kilka razy się przeziębiły, jedna chrumczy od prawie początku życia przy czym po samym sterydzie jej to natychmiast mija, drugi miał od początku problemy z albo zapaleniem mózgu albo z błędnikiem (ważne że udało się wyleczyć - dokładnej diagnozy nie ma, ale dostał taki zestaw leków że minęło), potem kilka przeziębień - albo od stresu z powodu pojechania razem ze mną na wakacje (szczury wyłącznie w pomieszczeniu, bez zabierania na dwór - wystarczyła im sama zmiana miejsca żeby zacząć chorować) albo z powodu przeciągu w upał (tak jak pisałam - był przewiew, a temperatura nic a nic nie zmalała, bo taki sam ukrop w mieszkaniu jak i na zewnątrz).
Także... co poradzić? Jak zaziębianie szczurów to na własną odpowiedzialność, jak chcecie ryzykować, to ryzykujcie, ale ja bym nie doradzała nie znając odporności danego szczura czy on wytrzyma taki spacer po dworze bez przeziębienia czy nie.
jokada - Pon Lip 25, 2016 10:12
Jedno to osobnicza odporność szczurów na niższe temperatury, drugie to niepotrzebne wychodzenie na dwór, i wietrznie na balkonie/w ogródko - szczurom do szczęście nie potrzebne
Ja mam zimny chów, bo okno w szczurzyzm pokoju mam otwarte od wiosny, do późnej jesieni.
Zima utrzymuje temperaturę około 20-21 stopni, od wiosny do jesieni okno jest otwarte przy temperaturach takich żeby w nocy nie było zimniej niż 18-19 stopni
Ale przeciągów nie ma, i szczury mają polarowe tunele i hamaki w których zawsze moga sie chować
FaerielDeVille - Pon Lip 25, 2016 10:50
U mnie też okno jest uchylone praktycznie cały czas, ale w momentach nagłego ochłodzenia czy wichury je zamykam. Zimą otwieram tylko na kwadrans, jeśli jest duszno.
limomanka - Pon Lip 25, 2016 11:03
Uchylone okno nie powinno mieć wpływu, jeśli klatka stoi w odpowiednim miejscu.
Bmiroslaw - Śro Wrz 28, 2016 12:39
mi się też wydaje że to zależy, mój szczur od początku był wychowywany również na dworze i do tej pory tak jest, jest zdrów i ma się dobrze
FaerielDeVille - Śro Wrz 28, 2016 20:08
Bmiroslaw, nie wynosimy szczurów na dwór bez wyraźnej potrzeby (czyt. wizyta u weta/transport, czyli konieczna konieczność), już nie chodzi o ewentualne przewianie czy przeziębienie, ale o wrażliwość szczurzych oczek i skóry na promienie słoneczne.
Łobuz_Beskidy - Wto Cze 27, 2017 21:35
Codziennie wystawiam klatki ze szczurami o 7 rano i chowam po 17 w okresie od 20 kwietnia do polowy października jesli temperatura przekracza plus 15 stopni.Pupile w wieku po 2.5 roku.zadnemu nic sie nie dzieje... Sa to zwykle najprostsze ogonki.Robie tak od wielu lat i NIE znam pojecia choroby,nawet w chłodne jesienne dni na pare godzin.Szczury codziennie wypuszczam z klatki by troche pogonily po ogrodzie-fajna sprawa i troche radości dla szczurka
Senthe - Śro Cze 28, 2017 18:16
To nawet nie są naturalne warunki życia tych zwierząt, więc nie mam pojęcia, po co to robisz.
Borówka - Pią Lip 14, 2017 18:36
Ja zazwyczaj dostosowywuję temperaturę do siebie - jest mi zimno, zamykam okno i włączam delikatne ogrzewanie, jest mi gorąco, uchylam okno. Poza jednym, małym przeziębieniem się sprawdza.
Jeśli chodzi o wyprowadzanie szczurów na spacer czy wynoszenie klatki na dwór, uważam, że to bezsensowne. Szczury chorują i razi je najlżejsze słońce, już nie mówiąc o skrajnych przypadkach takich jak ucieczka zwierzaka, zjedzenie przez niego czegoś, co mu szkodzi albo zaatakowanie go przez kota, ptaka czy psa. Sam ogon nie czerpie z tego większej przyjemności, niż z fajnie urządzone go wybiegu.
Z drugiej strony nie popadajmy w paranoję, denerwując się i wyzywając tylko zniechęcamy do samych siebie, czytania forum i poprawnego zajmowania się szczurami
Łobuz_Beskidy - Pią Lis 03, 2017 20:40
http://www.specjalnoscchk.pl/literatura/szczur.pdf
Poczytajcie...
Senthe - Pią Lis 03, 2017 21:06
Cytat: | Znane są przypadki, kiedy to zagnieŜdŜone w mroźni o temperaturze -20 do -25°C wycinały sobie w
zamroŜonych tuszach mięsnych wnęki, w których Ŝyły i rozmnaŜały się. Taki tryb Ŝycia był trybem z wyboru - bowiem choć chłodno - nigdy im nie było głodno. Tuczyły się do karykaturalnych rozmiarów. |
Widać, że specjalista od szczurów, całe pokolenia wychował i utuczył na zamrożonych kurczakach.
Wklejaj więcej takich bzdur, przynajmniej pośmiać się można.
Łobuz_Beskidy - Sob Lis 04, 2017 07:56
No można sie pośmiać jak sie czyta wasza histerie;) W okresie zimowym mam szczury w garażu w temperaturze plus 12 i żaden nie choruje
Senthe - Sob Lis 04, 2017 12:58
W ogóle proponuję przerobić lodówkę na klatkę, brzmi bardzo zdrowo dla drobnych ssaków stałocieplnych, które nawet nie mają czegoś takiego jak futro zimowe.
|
|
|