To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Klatki i wyposażenie - Klatki - nasze doświadczenia i problemy

helen.ch - Wto Sty 09, 2007 20:29

Izabela, ty mi tu szybko mów, jak to bedzie jak w takiej klatce zamieszkaja ogony, bo ja zamierzam ją kupić, tą wolierę, mam kąt w mieszkaniu, mam zgode męża, mam kase nawet i nową półke z ferplasta z drabinką (wypas :) )... mam pomysłów masę na wnętrze ale wciąz nie wiem, czy mnie to nie przerośnie, jak będzie z czyszczeniem klatki, z dostepem do hamaków itp... czy ściółka nasypana do kuwety da się łatwo wymieniać. To olbrzym przecież.
Anonymous - Wto Sty 09, 2007 20:42

Izabelo, koniecznie mów! Ja także muszę wiedzieć.
Izabela - Śro Sty 10, 2007 19:13

Izabela odpowie na pewno, ale jutro rano, bo dzisiaj nie ma czasu, niestety. Izabela prosi o cierpliwość :wink:

[ Dodano: Czw Sty 11, 2007 10:01 ]
Więc tak: jakby co, wszystko będzie na mnie :wink: :P Dziewczyny - kupujcie ją ! :D Mnie się mimo wszystko wydaje, że nie taki diabeł straszny. Szuflada kuwety bardzo łatwo się wysuwa, a jej głębokość pozwala na wsypanie do ok. 3cm ściółki. Jak dla mnie jest to głębokość wystarczająca. Fakt, że używam drewnianego granulatu i sypię go tylko tyle, żeby zakryć dno, być może przy trocinach będzie to za mało - jeśli ich używacie, to same musicie to przeanalizować. Zewnętrzne ścianki kuwety mają od 7 (przód i tył) do 9 cm (boki), więc jakieś tam zabezpieczenie przed wysypywaniem ściółki jest, niestety nie za duże. Ostatecznie można zabudować dolne części ścian, jeśli będzie taka konieczność. Szuflady szczurki nie wysuną, bo to jednak kawał blachy i swój ciężar ma - nie trzeba dodatkowo niczym jej zabezpieczać. Na kratkę między kuwetą a resztą klatki trzeba zdecydować się w trakcie składania, później nie da się tego zrobić bez rozkręcania całości. Jeśli kratkę włożymy i będziemy chcieli, by szczury miały dostęp do ściółki, trzeba w niej wyciąć otwór. No i w tym momencie należy wziąć pod uwagę, że przecięcie drutów spowoduje, że w miejscach cięcia pręty przestaną być ocynkowane i trzeba pomyśleć o zabezpieczeniu antykorozyjnym. Ja osobiście kratki u papug nie używam - byłaby to tylko dodatkowa, ciągle zafajdana powierzchnia do mycia :wink: Natomiast dla szczurków być może wykorzystam ją do stworzenia pięterka, tak mi się przynajmniej wydaje. Co do mycia to jest to swoisty problem, ale dla chcącego nic trudnego. Jeśli będzie się chciało umyć pręty, wkładając rękę przez drzwiczki, to jedno miejsce jest dosyć trudno dostępne - górna część ściany bocznej, która nie ma drzwiczek. Dostanie się po przekątnej poprzez otwór w przeciwległej ścianie nie jest proste. Ale przecież można otworzyć dach i umyć od góry, więc to też da się rozwiązać. No i oczywiście trzeba tak zabudować wnętrze, by mieć możliwość w miarę swobodnego wkładania ręki. Jeśli ktoś zdecyduje się na zrobienie kilku niezależnych, zamkniętych (z otworem dla ogonów, rzecz jasna) pięter, to wtedy trzeba pomyśleć o zrobieniu w ścianach dodatkowych wejść - na każde piętro z osobna. No i też zabezpieczyć miejsca przecięć. Drzwiczki można wykorzystać ze starych klatek - fakt, że nie będą takie same, przez co zepsują estetykę wnętrza, ale to da się przeżyć. Diabeł jeden wie, na ile wystarczy takie mycie samą szmatką przy wszędzie sikających ogonach, ale wtedy, chcąc nie chcąc, trzeba rozkręcić całą klatkę i szorować w wannie poszczególne elementy. Ważne, że da się to rozmontować, że nie trzeba kupować basenu zamiast wanny, żeby koromysło włożyć :lol: Montaż i demontaż jest prosty, ale najlepiej, gdy robią to dwie osoby. No i trochę czasu zajmuje, nie da się ukryć :roll: Ale czegóż nie zrobimy dla naszych kochańców ... :mrgreen:
To chyba tyle z moich przemyśliwań dotyczących kwestii higienicznych. Na koniec dodam jeszcze, żeby nie było żadnych wątpliwości: wysokość klatki podana przez sprzedawców, czyli te 146 cm jest mierzona od podłogi. Realna wysokość samego wnętrza to +/- 115 cm. Przeglądałam z ciekawości klatki na allegro i jest tam taka jedna dla gryzoni o wymiarach 80x47x100 (dł. x szer. x wys.) No i sobie pomyślałam: wymiary zbliżone (powiedzmy :wink: ), a są tylko dwa wejścia – jedno w przedniej ściance, drugie w dachu. Fakt, że bez problemu można ją włożyć do wanny i sprysznicować, ale dostęp do środka wydaje mi się porównywalny z naszą przedmiotową wolierą, a ta przecież ma jeszcze jeden dodatkowy otwór. Więc wierzę, że nie będzie tak źle i nasze ciurasy będą miały przepiękne mieszkanko :D

Uff, ale jestem elokwentna :twisted: Nie śpicie ? :wink:

Katie - Pią Sty 26, 2007 18:35

Piękna klatka, Pacyfka :D
Nie jest trudna w sprzątaniu? Chłopcy nie zjadają i nie obsikują wyposażenia?
Oj, jak moi by się cieszyli... Muszę chyba wytresować Setha :>

Izabela - Pią Sty 26, 2007 20:33

Pacyfka, też mi się podoba ta klatusia :D Jakie ma wymiary ?
Helen.ch - czekamy na zdjęcia, jestem bardzo ciekawa efektów :)

Pacyfka - Pią Sty 26, 2007 23:56

dziekuje i ciesze sie, ze sie podoba :D chlopcom chyba tez ;)
Wymiary klatki to 70-długość x40-szerokośćx80-wysokość
Mam o tyle dobrze, ze mam cudowne niegryzace i niesikajace szczury :mrgreen: Denzel tylko czasami sznurki poprzegryza przez noc, to rano wiaze wszytsko. Sikaja tylko do kuwety i na hamak w ktorym spia :roll: Wiec tylko jego trzeba co chwile wymieniac. A tak to z poleczek tylko codziennie smiecki strzepac i hamaki wytrzepac, bo na nie sobie jedzenie przenosza i smieca okropnie. Ale ogolnie łatwo mi ją się sprzata :)

Layla - Pon Lut 12, 2007 19:33

Ja mam bardzo ubogo według forumowych standardów w klatce. Ale nie dlatego, że nie chcę. Moje szczury nie lubią rur, generalnie nie rajcują ich takie bajerki ;) Hamaki mają, ale nie zawsze, bo i tak śpią na najwyższym piętrze. Domek jest, bo tam jest spiżarnia, no i konar ;) Jakoś nigdy nie lubiły bajerów, nie wiem czemu...
Asaurus - Pon Lut 12, 2007 20:27

Layla, może to kwestja usytuowania danego sprzętu w konkretnym miejscu klatki. Zauważyłem, że nasze ogony upodobały sobie na spanie rurę wiszącą w najwyższym punkcie klatki. Po przemeblowaniu w tym samym miejscu wylądowała inna rura a ta poprzednia poszła niżej. Maluchy i tak się wszystkie ładowały w to sam miejsce co poprzednio więc wnioskuję że to nie kwestja rury tylko jej usytuowania. Dodatkowo zauważyłem, że się ząłatwiają w kącie klatki najbardziej oddalonym od pokoju i na dole klatki. Na podstawie tych dwóch prostych zachowań zaprojektowałem klatkę tak aby rury były w górnych jej partiach, miski i poidełka w środkowych a spód pozostawiłem w miarę wolny bo tam najbardziej brudzą. Poza tym ruchomy sprzęt też jest pewnym roziwązaniem bo szczury mogą sobie same przenieść go w miejsce gdzie im pasuje. Wg mnie one gryzą i niszczą tylko wtedy gdy chcą coś przestawić w inne miejsce lub chcą dorobić dodatkowe wyjście itp. Np hamak powieszony na szczycie klatki jest nietknięty zaś taki sam hamak na spodzie klatki jest notorycznie odczepiany z zaczepów [opracowałem system mocowania, którego nie przegryzają].
Ratata - Wto Lut 13, 2007 20:16

Zgadzam się z Asaurusem :usmiech: Moim panom lata i powiewa, czy śpią w hamaku, koszuku czy na gołej półce, byle byłoby to zamocowane na samej górze klatki, najlepiej po lewej stronie. Właściwie nie wiem, po co im taka wysoka klatka, skoro z jej szczytu ruszają się na dół tylko na papu i do kuwety na kupki :roll: Może wsadzę ich do mniejszej i podwieszę jakoś u sufitu? :lol1:
Layla - Śro Lut 14, 2007 09:30

Moje też zawsze śpią na górze... Ale one generalnie klatę traktują jak sypialnio-jadalnię, tudzież toaletę. Natomiast szaleją w pokoju. Za to bardziej muszę urozmaicić klatkę Lenina, który jakiś czas jeszcze będzie sam, nie licząc wizyt Cyrusa ;)
Anonymous - Wto Lut 20, 2007 08:18

Nieodgadnione są szczurze wybory. :wink: Gniazdko lezalo na spodzie klatki dobry tydzien i obchodzily je łukiem. Wczoraj zawiesiłam je wreszcie w rogu, nie bardzo wysoko, ale jednak, i co? Oczywiście kitwaszą się tam razem przez cały dzień :mrgreen: Zwisają a to łapki, a to ogonki, ale są wniebowzięte. Wrzuciłam im kilka chusteczek i ręcznik kuchenny i od razu pocięły i uwiły w gniazdku. :serducho: Po południu zrobię zdjęcia.
Asaurus - Wto Lut 20, 2007 09:39

Viss, potwierdza się moja wcześniejsza teoria że szczury nie wybierają danego domku/hamaka/gniazdka tylko miejsce w klatce zazwyczaj im wyżej tym lepiej i śpią w danym sprzęcie zawieszonym w danym miejscu. U nas dokładnie tak samo się zachowują, jak coś leży na spodzie klatki to to olewają ale jak się powiesi wyżej to się biją o to :]
Anonymous - Wto Lut 20, 2007 10:48

Dziwne, kurcze, myślałby kto, że to wysokościowe, nadrzewne zwierzęta :roll: :lol:
Asaurus - Wto Lut 20, 2007 12:43

Myślę że one po prostu czują się bezpieczniej jak są wyżej bo zazwyczaj drapieżniki po ziemi chodzą. Inna sprawa, że nawet dzikie dzisiejsze szczury jako środowisko naturalne uznają miasto i ogólnie pojęte otoczenie przekształcone przez człowieka a tutaj chyba większość drapieżników [psy koty ludzie] raczej porusza się na poziomie ziemi.
Inną sprawą jest rozłożenie temperatury powietrza w pomieszczeniu. W przypadku ogrzewania konwekcyjnego [kaloryfery] temperatura przy podłodze jest kilka stopni niższa niż przy suficie więc w sumie naturalne, że maluchy idą do góry aby było im cieplej. To jest też powód dla którego klatka nie powinna stać bezpośrednio na podłodze. Dodam jeszcze, że taki rozkład temperatur nie występuje w przypadku ogrzewania podłogowego - tutaj na całej wysokości pomieszczenia jest jednakowa temperatura. To powoduje brak cyrkulacji powietrza góra dół i jest bardzo niezdrowe. Nogi człowieka mają za ciepło a głowa za zimno. Dowiedziono naukowo, że przez ogrzewanie podłogowe człowiek ma problemy ze zdrowiem więc podejrzewam, że szczury i inne zwierzęta też mogą być bardziej podatne na choroby. Oczywiście jest tutaj wyjątek czyli łazienka w której ogrzewanie podłogowe jako w jedynym pomieszczeniu w domu ma sens z wielu względów. Ale wracając do tematu szczurów to myślę, że szczur trzymany w wysokiej klatce może poprzez wejście na szczyt klatki lub zejście na sam dół regulować sobie temperaturę otoczenia. A dodatkowo przebywając w otoczeniu o zmiennej temperaturze chartuje się i jest mniej podatny na przeziębienia i inne choroby.

PALATINA - Wto Lut 27, 2007 13:40

Wracając do tematu właściwego:
Dziś Sputek dostanie swoją nową super dużą (jak na jednego chłopa) dunę.
Mam nadzieję, że będzie mu się podobała.
Tylko zastanawia mnie, jak on tam bedzie wchodził i wychodził (bo Sput jest szczurem chowanym raczej luzem w mieszkaniu - klatka prawie zawsze otwarta).
Myślicie, że powinnam mu jaką drabinkę zamontować? Jakieś pomysły?
A może domek drewniany, nie plastikowy (jaki mam zamiar kupić), taki większy króliczkowy - Może po tym domku by wychodził z klatki, bo bez niczego nie wiem, czy mu będzie wygodnie (duna ma 35cm wysokości). Albo po hamaczku jakimś... :roll:
Co myslicie?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group