AngelsDream - Śro Lis 07, 2012 14:41 Z drugiej strony wcale nie jest rzadkie, że leki na recepty weterynaryjne są kupowane tak naprawdę dla właściciela, nie dla zwierzęcia, więc trochę martwy przepis, bo nikt nie zapyta psa/kota/chomika, czy te leki dostają. PACZEK - Śro Lis 07, 2012 14:55
W kwestii formalnej.Ten "zakaz" to suwerenna decyzja "właściciela placówki". W R.P. nie ma przepisów zabraniających podawania zaleconych przez weta leków. Jeśli wet uzna że właściciel wykona zastrzyk poprawnie to jest to jego decyzja i nikomu nic do tego. Problem zaczyna się wtedy gdy źle wykonany zastrzyk spowoduje pogorszenie stanu zdrowia pacjenta lub jego zgon. Reasumując to zawsze jest kwestia zaufania właściciela zwierzęcia do weta i odwrotnie. Jeśli wspólnie uzgadniają sposoby leczenia i robią wszystko dla dobra ogonka to to jest najważniejsze. Osobiście uważam że każdy właściciel powinien posiadać wiedzę jak pomóc ogonkowi w sytuacjach gdy natychmiastowa pomoc weta jest niemożliwa lub nieracjonalna ze względu na skutki uboczne (np. częste i długotrwałe dojazdy mogą spowodować stres u ogonka który mu bardziej zaszkodzi niż podanie zastrzyku przez "przeszkolonego" właściciela). PALATINA - Śro Lis 07, 2012 15:03
Nie jest to prawdą. Zgodnie z prawem (a więc legalnie) można zwierzęciu podać tylko lek weterynaryjny przeznaczony dla tego konkretnego gatunku. Gdy taki nie istnieje, dopiero wolno podać lek z taką samą substancją czynną zarejestrowany dla innego gatunku zwierząt. Dopiero gdy nie istnieją leki weterynaryjne, wet ma prawo przepisać lek ludzki. Tyle prawo. Rzeczywistość jest zupełnie inna. Moja suka dostaje od 10 lat ludzkie leki na serca, choć są weterynaryjne dla psów (ale o wiele droższe). |
||||||||||
