Mioty adoptowane - [Miot] Odwężowe ogonki już w nowych domkach
marchewusia - Pon Kwi 02, 2012 17:46
dziękuję
cudny jest
te nieregularne rysy, ah
a szaraczek jest sporo większy
Chynaa - Pon Kwi 02, 2012 20:27
(Jeszcze) nie "mój" Szaraczek...
Nickusiowi mówię, że będą chłopaki, może rozumie...
espada - Wto Kwi 03, 2012 09:20
Chynaa, kiedy do naszej starej już Rakii wrzuciłyśmy malutką Dumbusię i Tchórzyczkę, początkowo wpadła w panikę, ale ostatecznie widać było, że odżyła przy nich, rozruszała się. Myślę, że Twój Nickuś odczuje to podobnie
Chynaa - Wto Kwi 03, 2012 12:43
espada napisał/a: | Chynaa, kiedy do naszej starej już Rakii wrzuciłyśmy malutką Dumbusię i Tchórzyczkę, początkowo wpadła w panikę, ale ostatecznie widać było, że odżyła przy nich, rozruszała się. Myślę, że Twój Nickuś odczuje to podobnie |
Oby oby!
Bo jakby mało było to, jak wspominałam, chorowity jest. Chrumkać będzie zapewne do końca życia, teraz znów antybiotyk, ale jakoś nie ma "super" poprawy. Samotność zdrowieniu nie sprzyja.
espada - Śro Kwi 04, 2012 09:22
Off-Topic: | Nasza Tchórzyca też chrumka/grucha. Faszerowano ją antybiotykami...i niepotrzebnie. Okazało się, że to nie płuca, tylko wada anatomiczna gdzieś w gardle. Najlepsze jest to, że wydaje takie odgłosy głownie podczas stresu [kąpiel, weterynarz, obcy szczur], w pozostałym czasie słychać tylko tępy świst |
Chynaa - Śro Kwi 04, 2012 12:27
Off-Topic: | espada napisał/a: | Nasza Tchórzyca też chrumka/grucha. Faszerowano ją antybiotykami...i niepotrzebnie. Okazało się, że to nie płuca, tylko wada anatomiczna gdzieś w gardle. Najlepsze jest to, że wydaje takie odgłosy głownie podczas stresu [kąpiel, weterynarz, obcy szczur], w pozostałym czasie słychać tylko tępy świst |
|
Off-Topic: | Ta wada Tchórzycy nie przeszkadza? |
czartoria - Śro Kwi 04, 2012 12:47
Chynaa napisał/a: | Off-Topic: | espada napisał/a: | Nasza Tchórzyca też chrumka/grucha. Faszerowano ją antybiotykami...i niepotrzebnie. Okazało się, że to nie płuca, tylko wada anatomiczna gdzieś w gardle. Najlepsze jest to, że wydaje takie odgłosy głownie podczas stresu [kąpiel, weterynarz, obcy szczur], w pozostałym czasie słychać tylko tępy świst |
|
Off-Topic: | Ta wada Tchórzycy nie przeszkadza? |
|
Off-Topic: | Ona się nie krztusi ani nic, tylko słychać gruchanie jak podenerwowana szybciej oddycha. |
marchewusia - Śro Kwi 04, 2012 16:44
Proszę niech Go ktoś pokocha, ja bym bardzo chciała.
Niestety nie mogę, jest piękny.
Bardzo mi przykro.
Nie czuję się na siłach
Maleństwo kochaniutkie
dobra duszo, pokochaj maluszka
czartoria - Czw Kwi 05, 2012 06:58
Kroi się domek dla Maleństwa Czekamy tylko na wyniki wizyty przedadopcyjnej.
marchewusia - Czw Kwi 05, 2012 10:29
Tzymam kciuki,
cholernie mi jakoś zależy na jego losie
czartoria - Czw Kwi 05, 2012 11:10
marchewusia napisał/a: | Tzymam kciuki,
cholernie mi jakoś zależy na jego losie |
marchewusia, w dodatku niedaleko Ciebie ma szansę zamieszkać
marchewusia - Czw Kwi 05, 2012 13:21
Oh, uroczo, będę z nim bliżej <3 : D
Chynaa - Czw Kwi 05, 2012 15:07
czartoria napisał/a: | Kroi się domek dla Maleństwa Czekamy tylko na wyniki wizyty przedadopcyjnej. |
No to dobrze.
A co z "moimi"?
czartoria - Czw Kwi 05, 2012 15:50
Chynaa napisał/a: | czartoria napisał/a: | Kroi się domek dla Maleństwa Czekamy tylko na wyniki wizyty przedadopcyjnej. |
No to dobrze.
A co z "moimi"? |
Na miau nadal cisza, nie logowała się ta osoba od wysłania mojego pw
Musimy śledzić wątki transportowe
czartoria - Czw Kwi 05, 2012 19:37
Żeby nie było za wesoło okazało się, że Borsuczek i Szaliczek mają wszoły
Wczoraj zauważyłyśmy, że Szaliczek ma łysą plamkę nad okiem, a Borsuczek łyse łokcie. One generalnie za gęstego futra nie miały od początku, ale takie placki rzuciły się w oczy. Najpierw myślałyśmy że może nawzajem sobie tak powygryzały, ale jednak dzisiaj spakowaliśmy maluchy i udałyśmy się do Medicavetu - akurat była pani doktor od szczurków.
Na Borsuczku dopatrzyła się jaj wszoł. Na pozostałych nie widziała, ale leczenie zastosowała wobec wszystkich, zwłaszcza że Szaliczek też ma łysinki. Prawdopodobnie załapały z sianka, w którym im zdjęcia robiłyśmy (sianko było w "korytku", w które zapakowane były kolby).
Maluchy zostały posmarowane Biomectinem. Za tydzień kolejna dawka i za kolejny tydzień ostatnia. Do tego immunodol na wzmocnienie odporności. Mają siedzieć na lignince przez czas leczenia. Wetka powiedziała, że słaby wzrost też może się wiązać z pasożytami. Ważne, że gnojki nie tracą apetytu. Z "robalami" się pożegnamy. Zapobiegawczo nasze stadko też ma dostawać biomectin, ale w zastrzykach.
Pani doktor powiedziała, że jeśli maluchy trafią do nowych domów przed zakończeniem kuracji to nowi właściciele mogą śmiało do nich (Medicavetu) dzwonić w razie pytań.
Mamy nadzieję, że Chynaa i adrihnn nie zrezygnują z adopcji.
EDIT:
Przy okazji maluchy zostały osłuchane i poza "robalami" wszystko z nimi w porządku.
|
|
|