Leczenie - Świszczenie, kichanie, porfiryna, osłabienie, katar
Senthe - Czw Maj 17, 2018 23:03
Możliwe, że ma mykoplazmozę albo po prostu jest przeziębiona. Zabierz obydwie do weta do osłuchania i ewentualnie przeleczenia antybiotykiem bądź uzyskania leków zwiększających odporność. Nie powinno się lekceważyć takich stanów, tym bardziej, że nie masz jeszcze doświadczenia, by rozpoznać, na ile są groźne.
Smacznych żelków i lepiej się za bardzo nie sugeruj radami pseudohodowcy tak na przyszłość ; )
Danielka - Sob Maj 19, 2018 16:13
Dokładnie. Najlepiej przejść się do jakiegoś weta, który zna się na maluchach i niech je osłucha.
Jeśli czytałaś historię tego tematu i doszłaś do mojej historii to dodam tylko, że naprawdę nie ma reguły i nie powinno się takich stanów lekceważyć, a lepiej spać spokojnie. U mnie niby wszystko było zaleczone, kichanie ustało, było raczej sporadyczne już, zostały resztki porfiryn, które z dnia na dzień ustępowały i nagle bach - pewnego dnia Tosia (najstarsza, 1.5 roku) stała się osowiała, zdezorientowana i jakby nagle zapomniała jak trzymać jedzenie w łapciach. Znaleźliśmy super panią doktor, która wreszcie umiała nam pomóc, jednak dla Tosi było za późno...Odeszła w ciągu 4 dni Okazało się, że mykoplazma ją pokonała, rozwijając się w dalszym ciągu ukrycie i atakując znienacka. A że Tosia była starsza, słabsza, podatniejsza i osłabiona antybiotykami podawanymi od stycznia... Do dziś nie mogę się otrząsnąć.
Natomiast "sprawczyni" całego zamieszania przeszła gruntowne badania (krew, wymaz, osłuchanie, pasożyty, skóra) i pani doktor stwierdziła, że jest już całkowicie zdrowa. A kichanie zostało. Ale doszłam do tego kiedy moja Mimi kicha: ekscytacja, podniecenie, kurz. Więc mam jedną kichająca "tak o", po prostu tak ma.
Dlatego ciężko wywróżyć skąd to kichanie. Przyczyn może być wiele zaczynając od stresu, poprzez ściółkę, przeziębienie aż do mykoplazmy. Lepiej mieć pewność i potwierdzenie od weta. Tylko moja osobista rada: znajdź NAPRAWDĘ dobrego weta! My przeszliśmy przez 3 lekarzy zanim trafiliśmy do tej właściwej.
Na odporność naszym dziewczynom dajemy sporadycznie vibovit w proszku dla dzieci truskawkowy, który rozrabiamy w poidełku bądź ryżu na mleku (chętnie zjadają oboma sposobami), tran z wątroby rekina - dodajemy do gerberka rybnego bądź warzywnego (też bezproblemowo pochłaniają). Zdarza nam się też 1-2 w miesiącu rozkruszyć tabletkę Echinacei i dodać do wody, mam wrażenie, że nawet chętniej piją niż zwykłą. No i na koniec kupiliśmy polecaną karmę, która ma zawierać wszystkie składniki i witaminy (Beaphare Care+). To tyle z domowych sposobów, którymi zwiększaliśmy odporność, reszta to leki od weta, ale cała historia wyżej...
Wysyłam serducho dla Ciebie i Twoich maluchów!! Powodzenia i daj znać za jakiś czas co u Was słychać.
Moprzyj - Nie Maj 20, 2018 12:45
No właśnie od hodowcy dostałam takie zalecenie, by podawać vibowit i echinaceę i że można jeszcze beta-glukan. Tylko nie wiedziałam zbytnio, jak im to zaaplikować, ale po przeczytaniu tematu już wiem, jak można je nakłonić .
Ale faktycznie w poniedziałek przedzwonię do weterynarza i się umówię. Mam poleconego weta dla gryzoni, także myślę, że będzie okej. Lola dość często kicha, Yoyo tylko raz na jakiś czas. Ale mam wrażenie, że Lola może i rzeczywiście jest jakaś chora, bo ma takie przymrużone oczka - nie wiem, czy taka jej uroda, czy to kwestia właśnie choroby.
Danielka - Nie Maj 20, 2018 20:39
Z tymi oczkami to powiem Ci tak jak u mnie było: Śnieżka w najgorszym ataku choroby miała przymrużone oczka właśnie, szczególnie jedno jakby nie chciało się otworzyć. Wyglądała na taką wiecznie zaspaną. Mimi natomiast miała takie jakby..podpuchnięte? Takie wrażenie odniosłam.
Daj znać jak Wam poszło u weta!
Buziole
Senthe - Nie Maj 20, 2018 20:54
Moprzyj napisał/a: | Lola może i rzeczywiście jest jakaś chora, bo ma takie przymrużone oczka - nie wiem, czy taka jej uroda, czy to kwestia właśnie choroby. |
Absolutnie to nie jest "jej uroda"! Mrużenie oczu to objaw cierpienia i bólu i należy go potraktować bardzo poważnie. Ja zlekceważyłam i parę dni później znalazłam szczura martwego, nie polecam ; (. Teraz jestem mądrzejsza, ale o wiele za późno, nie życzę nikomu uczenia się na takich błędach.
Moprzyj - Nie Maj 20, 2018 21:19
Nie ciągle ma takie przymrużone oczka, aczkolwiek często.
Ale dzięki za rady, jutro przedzwonię i mam nadzieję, że uda się tego samego dnia zaliczyć wizytę u weta.
Edit: Wróciłam od weta. Oczywiście wczoraj miałam problem, żeby wyjąć szczurki z klatki i nie zdążyłam, więc musiałam dopiero dzisiaj, z pomocą kolegi, zabrać je do weterynarza
Zostały zbadany, osłuchane i jest ok. Podał beta-glukan i mam raz dziennie im podawać i obserwować. Powiedział, że jak na razie nie widać i nie słychać po nich, by coś było nie tak, to nie chce faszerować ich bez potrzeby chemią.
Lola była strasznie marudna i się bała, za to Yoyo dzielnie zniosła wizytę, a beta-glukan ze strzykawki to nawet z chęcią wypiła.
aga6677 - Nie Lut 10, 2019 14:54
Hej ostatnio zauważyłam ,że moja Buba podkichuje 😉 ,chodzi o to ,ze psiknie sobie 10 razy dziennie i koniec. Nie zauwazylam u niej poryfinki ,ani braku apetytu ,ani tego zeby byla osowiala . Mozliwe ze sie przeziebila , podaje jej echinacee. Mojego weta teraz nie ma ,a do innego nie zamierzam isc bo i tak nic nie pomoga 😡 . Myslalam tez zeby zrobic jej inhalacje . To kichanie trwa juz ponad tydzien ,niestety nie wiedzialam o tym szybciej bo bylam w szpitalu a mama nie zwrocila na to uwagi . Nie ma tez swiszczenia . Myslicie ze lek odpornosciowy i inhalacja dadza rade ? ,czy macie jakies inne sprawdzine metody na takie przeziebienia. Nie
angelus - Nie Lut 10, 2019 20:49
aga6677, w jakiej formie echinacea? Zwróć uwagę, żeby w składzie nie było alkoholu.
Dla mnie najskuteczniejszy na lekkie przeziębienia jest beta glukan, dość drogi, ale w aptece można jeden listek a nie całe opakowanie, albo poprosić u dowolnego weta o zamiennik dla zwierząt, nie pamiętam nazwy, ale na pewno każdy wet będzie wiedział (spokojnie możesz iść bez szczura, to nie jest lek na receptę). Jest w formie takich dużych kapsułek i kosztuje grosze.
Zadbaj tez o odpowiednia wilgotność powietrza.
Inhalacja na pewno nie zaszkodzi, więc jak najbardziej możesz spróbować.
Jak długo podajesz leki?
Jak po leczeniu nie będzie poprawy, to po powrocie weta warto się do niego wybrać, bo jak to zwykłe przeziębienie to po tygodniu podawania leków powinno przejść, a ważne żeby się na dolne drogi oddechowe nie rozniosło.
aga6677 - Pon Lut 11, 2019 15:00
Mam taki olejek do inhalacji Olbas oil ( olejek kajeputowy, goździkowy , eukaliptusowy , jałowcowy , miętowy ,salicylan metylu , mentol ) to cały skład myśle ,że nie powinno im zaszkodzić , może nawet zrobie im i sobie ,postawie gdzieś zw większej odległosci od nich i bedziemy wdychac 😉 , echinacea chyba ma alkohol nawet nie zwrocilam uwagi (głupia) . ,Buba już lepie jeszcze psiknie ale juz lepiej . Problemow ciąg dalszy teraz z ich zachowaniem ,ale to juz temat na inny temat .
aga6677 - Pon Lut 11, 2019 15:03
Echinacea jednak bezalkoholowa
Niwka - Pon Lut 11, 2019 15:13
aga6677, olejek Olbas to dobry wybór, moja wetka mi go przepisywała. Do kubka z gorącą wodą dodawałam łyżeczkę soli, łyżeczkę sody oczyszczonej i 2 krople tego olejku.
aga6677 - Śro Lut 13, 2019 11:49
Nivka dzięki .
Ja robiłam w garnku 0,5 l wody ,dwie kropelki 100kocy zeby przykryc ta klatke 😀 i tak 10 min. Chociaz woda szybciej stygła i po inhalacji plus echinacea. Zobaczymy oby jej przeszlo .
bestwishes - Nie Sie 04, 2019 08:53
Czesc,
Moj szczurek od czwartku chyrlał z płucek i nienaturalnie sie one ruszały, dostał od weta antybiotyk betryl 0.2ml, ale wlaściwie to nie nie polepszylo, ale pogorszylo jak mial apetyt jeszcze wczoraj to dzisiaj nic nie chcial zjesc, a zawsze rzuca sie na jedzenie(jak to szczur ) ma w wodzie witaminki to wczoraj mu podałam, ale tak to mało pil ostatnimi dniami. Dzisiaj oddycha juz przez buzke, bardzo zle to wyglada. Jutro pojde z nim do weta o ile bedzie otwarty, bo w Irlandii maja wolne od pracy. Robiłam mu tez parowke.
bestwishes - Wto Sie 06, 2019 11:53
Bylam dzisiaj u pani doktor. Stan jest krytyczny. Dostal steryd, kroplowke witaminowa i antybiotyk. Nic nie je, lezy w jednym miejscu, bardzo ciezko dyszy. Byl robiony rentgen i ma zaciemnione jedno pluco i jakas jakby kulke na nim. Pani dokyor powiedziala, ze to moze byc nowotwor, bo na zapalenie pluc nie wyglada, temperatura w normie. Porofiryna czerwona z nosa, z buzi. Ktos mial taki przypadek. Siedze i rycze
Pyl - Wto Sie 06, 2019 22:47
bestwishes, nie chcę napisać, że tak musi być w Waszym przypadku, ale jeśli to faktycznie jest nowotwór i stan po lekach nie ulegnie poprawie to jedyne co Ci pozostanie to skrócić mu cierpienie. Śmierć przez uduszenie jest straszna, a skoro piszesz, że oddycha ustami i nic nie chce jeść, to znaczy, że oddychanie jest dla niego jedynym celem w życiu w tej chwili. Jeśli tak jest, to nie jest to życie w komforcie, tylko męczarnia.
Niestety w takiej sytuacji musimy razem z weterynarzem podjąć decyzję dla dobra ogona, nawet jeśli nas to decyzja bardzo boli.
I niestety mając szczury trzeba się "nauczyć" podejmować takie decyzje
|
|
|