Rozmnażanie - W ciąży czy nie?
Pyl - Nie Gru 11, 2011 21:27
naturalhorse, w zasadzie to sama sobie odpowiadasz na pytania Skoro się piorą a jest podejrzenie, że jest w ciąży to lepiej na parę dni uniknąć kontaktów i wynikającego z tego stresu. Ryzykujesz najwyżej to, że będzie trzeba powtórzyć łączenie.
naturalhorse - Nie Gru 11, 2011 21:48
wiem, wiem, chciałam wspracia od was i potwierdzenia czy dobrze robie, nigdy w planie nie miałam ciąży a tu naraz 2 szczurzyczki! dzięki za odpowiedź. Zobaczymy jak to się dalej potoczy..
Pyl - Nie Gru 11, 2011 21:55
naturalhorse, niestety tak bywa jak szczury pochodzą od od nieodpowiedzialnych ludzi. Dlatego jak pewnie widzisz na forum dużo tematów jest poświęconych uświadamianiu i promowaniu wiedzy o szczurach a nie działań doraźnych bazujących wyłącznie na emocjach. Dorze przynajmniej, że dziewczynki trafiły do Ciebie i nie będą dalej rozmnażane - i dla nich i dla całego szczurzego światka to lepsze rozwiązanie.
Daj znać jak się dalej potoczy z maleńką. Trzymam kciuki za nieliczny i zdrowy miot.
meduza - Pią Gru 16, 2011 21:56
Witam. Od jakiegoś czasu czytam te forum, jednak nigdy się nie udzielałam. Mam teraz palący problem.
Mam dwóch samców i dwie samiczki (oczywiście w oddzielnych klatkach). Samce mają ok. roku, samiczki niecałe dwa miesiące. Kilka dni temu na wybiegu jedna z samiczek zdołała się przedostać przez pręty klatki do samców (w klatce samców pręty są szerzej rozstawione, bo i szczury większe) i zanim zdążyłam zareagować, jeden z samców ją pokrył! Samiczka na pewno rujkowała, dokładnie widziałam, jak się pręży pod wpływem dotyku. Potem ją obejrzałam i zauważyłam w jej pochwie czop, więc na pewno doszło do ejakulacji. Moje pytanie brzmi - czy samiczka zachodzi w ciąże podczas każdej rujki, czy jest możliwość, że pomimo wszystkiego w ciążę nie zaszła?
babyduck - Pią Gru 16, 2011 22:02
meduza napisał/a: | Moje pytanie brzmi - czy samiczka zachodzi w ciąże podczas każdej rujki | Tak, jeśli jest pokryta.
Lepiej zacznij ja traktować, jak ciężarną. No i wymień klatkę na taką z węższymi prętami. A najlepiej wykastruj chłopaków.
Pyl - Pią Gru 16, 2011 22:04
meduza, pewnie masz z 1% szans, więcej bym nie dawała.
Jeśli ma niecałe 2 miesiące to jest duża szansa, że jest płodna i jednocześnie, że jest za młoda na ciążę i wykarmienie młodych. W jakim dokładnie jest wieku? Ile waży?
Nie mi o tym decydować, ale poczytaj o kastracji aborcyjnej - miałam kiedyś podobny przypadek w domu i wykastrowałam szczurkę. Jest to oczywiście pewne ryzyko (jak każda operacja), ale jednocześnie zabezpiecza szczurkę przed guzami hormonozależnymi na przyszłość a i ułatwia życie w domu z pełnojajecznymi ogonami.
meduza - Pią Gru 16, 2011 22:19
Samiczka jak na swój wiek jest dość duża - dałabym jej 150-200 g (nie mam odpowiednio czułej wagi, aby to dokładnie sprawdzić). Zastanawiałam się nad sterylką aborcyjną, ale chyba to wiąże się z dużym prawdopodobieństwem niewybudzenia się z narkozy...
susurrement - Sob Gru 17, 2011 00:12
meduza, a skąd jesteś?
meduza - Sob Gru 17, 2011 00:19
Z Krakowa...
Pyl - Sob Gru 17, 2011 00:35
To nie jest źle - to dobre "weterynaryjnie" miasto Popatrz na polecanych szczurzych wetów - ważne, aby operował ktoś kto się na tym zna - szczury są maleńkie i doświadczenie w kastrowaniu kotów nie przekłada się na kastrowanie szczurów. Możesz też poprosić weta o ocenę stanu zdrowia dziewczynki i informację w jakim stopniu jest to dla niej ryzykowne.
Ryzyko zawsze istnieje i nikt temu nie będzie zaprzeczał, ale jeśli mogę Cię pocieszyć to mam wykastrowane wszystkie dziewczynki (8 obecnie) a i w przeszłości sporo było u mnie kastrowanych (drugie 8 na pewno się by zebrało) i udało się wyjść bezstratnie. Na kilkadziesiąt operacji (tak ze 30?) dwa razy szczur odszedł po operacji, ale oba przypadki były dość dawno, gdy inaczej podchodzono do zabiegów na szczurach. Dwa razy miałam ropnie od nici, raz (teraz) krwiaka po rozpruciu - ale to już nie są przypadki śmiertelne..
meduza - Sob Gru 17, 2011 00:51
Tak, ale jest ona na tyle mała, że ryzyko może być dużo większe niż przy szczurze 4-6 miesięcznym Zastanawiam się, co by było dla niej mniej ryzykowne - urodzenie małych, czy narkoza...
Pyl - Sob Gru 17, 2011 01:49
meduza, to już pytanie do weta. Moja dziewczynka miała niecałe 3 miesiące w momencie kastracji. Miałam też dwie labinki, na których wet ćwiczył kastrację i je dostałam maleńkie - miały może 1,5 miesiąca, a były już wykastrowane. Z tym, że nie wiem jaki był wynik ogólny "ćwiczeń" (czy jakieś "ćwiczebne" szczury nie przeżyły i ewentualnie ile ich było).
Jest też alternatywa, aby pozwolić jej urodzić i uśpić miot - ciąża jest obciążeniem, ale karmienie również (jeśli nie bardziej).
No i pomyśl docelowo nad bezpieczeństwem w domu - masz jeszcze drugą dziewczynkę, w każdej chwili ona też może zaciążyć. Wiem jak to jest mieć stada różnopłciowe i taka sytuacja, która miała u Ciebie miejsce nie jest rzadkością. Jak będziesz mieć gęste pręty to przegryzą kuwetę. Ja do czasu kastracji dziewczynek stosowałam potrójne zabezpieczenia (klatka zamykana na karabińczyk, wysoki stół i przynajmniej jedne drzwi zamknięte miedzy pokojami - nigdy wybiegów w tym samym czasie mimo, że mają dwa osobne pokoje do dyspozycji). Teraz jest mi znacznie łatwiej.
Oli - Sob Gru 17, 2011 01:54
Pyl napisał/a: | aby pozwolić jej urodzić i uśpić miot | uśpienie całego miotu po porodzie może mieć bardzo przykre konsekwencje dla samicy - lepiej jest zostawić chociaż 1 lub dwa młode, a że to malutka samiczka, to wydaje mi się, że jednak lepiej będzie usunąć jej ciążę niż pozwolić urodzić. można np. zrobić to w narkozie wziewnej, co jest mniej obciążające.
Pyl - Sob Gru 17, 2011 01:57
Oli, a jak jest z pozostawieniem 1 szkraba? Ostatnio wypowiadały się dziewczyny, że pojedynczy maluch może nie wywołać laktacji i że to za duże ryzyko śmierci głodowej dla malucha. I że albo wszystkie trzeba uśpić albo trzeba 2-3 zostawić.
Oli - Sob Gru 17, 2011 02:04
Pyl, nie sam maluch wywołuje laktację, a jeśli samiczka jest mała to jeden powinien dać radę. zawsze można spróbować pomóc masując i lekko naciskając na sutki. albo zostawić dwa maluchy (co z resztą napisałam).
|
|
|