To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Rozmnażanie - Jak się przygotować na ciążę i poród samicy?

Asmena - Nie Lip 03, 2011 12:23

Sorgen, ja bym przeniosła gniazdo na dół. Co do prętów do wspinania- nie wiem, kiedy powinny zacząć się tego uczyć, nigdy nie miałam żadnego miotu na odchowanie. Wiadomo, że jak już będą się sprawnie poruszać, to warto wkładać różne urozmaicenia do klatki. Chodziło mi o ten pierwszy okres, kiedy nie są tak samodzielne. Wtedy spadnięcie z półki czy czegoś takiego stanowi realne zagrożenie- jak małemu nic się nie stanie podczas upadku, to istnieje możliwość, że umrze chociażby z głodu.
Sorgen - Nie Lip 03, 2011 12:50

Eeee bo nie rozumiem, czemu miałby z głodu umrzeć? :shock:
Młode właśnie przeniesione do pudełka takiej wielkości że samica też się zmieści z nimi. Widzę że jest zaniepokojona przenosinami. Do 17 będę obserwować bo potem do pracy lecę. No nic, zobaczę co się będzie działo.
Mam odłożone kilka rolek po papierze to im dam jak zaczną widzieć i łazić.

Asmena - Nie Lip 03, 2011 12:52

Sorgen napisał/a:
Eeee bo nie rozumiem, czemu miałby z głodu umrzeć? :shock:

Matka mogłaby go po prostu nie zauważyć. Nie wiem, jak często się to zdarza, ale możliwość jakaś istnieje. W każdym razie- lepiej nie ryzykować ;)

Sorgen - Nie Lip 03, 2011 13:01

Nie no bez przesady, młode jak będzie głodne to się drzeć będzie, do tego przecież patrzę na szczury kilkanaście razy dziennie więc jakby młody siedział na półce 2-3 godziny to go zdejmę do reszty na dół. W mojej klatce przebywa samica, pięć młodych i moja pierwsza samica więc nie chcę im fundować gołych ścian. No chyba że to konieczne jest więc proszę o info od hodowców. Czy w klatce mogą być półki i kosze? Cała klatka ma jakieś 60 cm wysokości. W drodze kolejna klatka bo nie pomieszczę 7 szczurów w tej co mam.
Asmena - Nie Lip 03, 2011 13:08

Sorgen, jak pisałam- nie odchowałam żadnego miotu, kieruję się tylko tym, co dziewczyny tu piszą i zdrowym rozsądkiem ;) Jak maluchy już radzą sobie z łażeniem, to im więcej urozmaiceń, tym większa frajda dla nich ;)
Hanami - Nie Lip 03, 2011 15:09

Sorgen,
to Ty masz w tej chwili dwie dorosłe samice i miot jednej z nich w tej samej klatce? Nie znam się, ale nie do końca jestem pewna, czy to dobrze. Może to ta druga samica poczuła instynkt macierzyński i wynosiła sobie te maluchy, żeby mieć osobne własne gniazdo z dzieciuszkami. Przecież nie widziałaś w jaki sposób maluchy znajdowały się na dnie kuwety!
Nie każde młode gdy jest głodne wrzeszczy tak, że matka je usłyszy. A gdy karmi w tym czasie resztę w innym miejscu, to jak pójdzie po to zgubione? A potem może nie pamiętać. Zwierzę nie ma takiej pamięci jak człowiek, nawet takie sprytne jak szczur.
Czy Ty nie podchodzisz do problemu zbyt beztrosko?
Jedyny pozytyw, że chcesz zatrzymać sobie wszystkie młode. Bo chyba chcesz?
A co z maluchami, które okażą się samczykami? Zatrzymasz dla nich tę starą klatkę i będziesz opiekować się dwoma stadami? Masz tyle miejsca?
Pytania, pytania, pytania. Prawie aż nudne. Ale mimo wszystko znajdź na nie jakieś rozsądne odpowiedzi. Stosownie do Twego wieku. Sorry!!

Asmena - Nie Lip 03, 2011 15:22

Hanami, Sorgen jest na tym forum nie od dziś i zawsze miałam ją za rozsądną kobietę, więc myślę, że wszystko ładnie przemyślała (no, może oprócz umiejscowienia gniazda- ale skoro to coś ma 15cm wysokości, to nie dziwne). Nigdzie nie napisała, że trzyma samicę razem z tą drugą- ta, która odchowuje miot, jest u niej od niedawna (dwa dni przed porodem Sorgen ją dostała/odebrała), więc nie sądzę, aby siedziały razem w klatce ;)
H. - Nie Lip 03, 2011 15:27

Sorgen napisał/a:
W mojej klatce przebywa samica, pięć młodych i moja pierwsza samica więc nie chcę im fundować gołych ścian. No chyba że to konieczne jest więc proszę o info od hodowców.

Asmena - Nie Lip 03, 2011 15:30

Erato, aha, ok, jakoś mi umknęło :oops:
Sorgen - Nie Lip 03, 2011 15:40

Owszem mam dwie samice w jednej klatce. Nie planowałam tego, samica urodziła w nocy, moja starsza samica ich nie pogryzła, nie gryzie się z matką miotu. Zagląda czasem do gniazda ale nie interesuje się nim zbytnio. Przez 11 dni nie widziałam ani raz żeby wynosiła jakiegoś oseska a spędzam przy klatce niemal każdą wolną chwilę więc już bym zauważyła. Młode są bardziej mobilne teraz i większe więc pewnie dlatego wypadły. Już są na dole klatki w nowym gnieździe. Nie widzę najmniejszego powodu żeby przenosić starszą samicę. Zwłaszcza że nowa pojawiła się nie z potrzeby mojej tylko z potrzeby starszej samicy która nie chciała jeść i pić po śmierci swojej koleżanki. Gdyby się tłukły z powodu młodych uśpiłabym cały miot.
Młodych nie zamierzam zatrzymać jeśli to nie będzie konieczne stąd temat o młodych do oddania. Samce zostały uśpione w pierwszej dobie życia właśnie dlatego że nie mam warunków ani ochoty na dwa stada.
Młode nie musi się drzeć żeby go matka usłyszała, szczury mają dobry słuch, do tego jak nie zje przez 2 godziny z głodu nie padnie. Jak mnie nie ma w domu klatki doglądają inne osoby więc malucha przeniosą do gniazda.
Hanami z łaski swojej nie naskakuj na mnie dziewczynko bo sobie tego nie życzę. Zapytałam grzecznie więc nie widzę powodu do ataku zwłaszcza że nic nie wiesz o mnie i moim podejściu do zwierzaków.

Pytanie o przenosiny już nieaktualne. Zostaje kwestia koszyków i półek w klatce.

Hanami - Nie Lip 03, 2011 16:11

Asmena

Sorgen napisał/a:
Eeee bo nie rozumiem, czemu miałby z głodu umrzeć?


sama to zauważyłaś. Uważasz, że to jest rozsądne podejście? U osoby w wieku Sorgen?
Oczywiście nie oceniam jej jako staruchy, ale jako osobę już na tyle dojrzałą, że powinna się bardziej przejmować.

Sorgen,

nie naskakuję na Ciebie. Sama podsumowałam, że trochę za dużo tych pytań, gdy nie można dostać na nie bezpośrednich odpowiedzi.

Pisałaś, że większa klatka w drodze, więc myślałam, że zatrzymasz te młode u siebie.
Nie mam do Ciebie pretensji, że trafiła Ci się samiczka z "wkładką". Twój pech i obecny kłopot. Ja mojej siostrzenicy w prezencie maturalnym też (nieświadomie) wycięłam taki numer. Potem jak wariatka szukałam domków dla maluchów.
Nie obawiałam się, że druga samica może chcieć zagryźć młode. Wręcz odwrotnie, że może chcieć się nimi zaopiekować odkrywając w sobie instynkt macierzyński.

Moje pytania były bardziej zaskakujące niż naskakujące. Nie widzę powodów do przeprosin. Ale (gdy już zasygnalizowałaś swoje oczekiwanie) przepraszam Cię najmilej jak potrafię. Z całuskami w oba policzki. Już choćby z tej radości, że tak młodo mnie oceniłaś. :lol: :lol: :lol:

Trzymaj się i pwodzenia we wspólnym obcowaniu obu samiczek, gdy to zamieszanie z maluchami już minie.

Mangusta - Nie Lip 03, 2011 16:40

Sorgen, nie przejmuj się, ani maluchom ani samicom nic nie będzie ;) klatki i półki możesz zostawić, może daj jakiś kawałek pudła kartonowego żeby samica wiedziała że to jest dla niej najlepsze miejsce do chowania młodych i nie wydziwiała przypadkiem.
Sorgen - Pon Lip 04, 2011 01:17

Co Ty się tak mojego wieku czepiłaś? Przejmować to ja się mogę swoją pracą, psem, swoim zdrowiem a zwłaszcza moim chorym dzieckiem a nie jakąś wydumaną wizją młodego szczura zdychającego z głodu bo wlezie na półkę i matka go nie znajdzie i nie nakarmi. Musiałabym zostawić szczury bez opieki na długie godziny żeby taka wizja miała choć odrobinę szansy na spełnienie się. A tak nie jest jak już wcześniej pisałam, kilkanaście razy dziennie albo ja albo inny domownik do szczurów zagląda i młodego uwięzionego na półce zdejmie.
Przejmuję się miotem na tyle że zapewnię młodym odpowiednią karmę, odpowiedni socjal z ludźmi i psem oraz poszukam im dobrych domów a jak to się nie uda wsadzę wszystkie do większej klatki i tyle. Nie rozumiem jak mam jeszcze się nimi przejmować.
Pytałam o te nieszczęsne półki i koszyki bo nie wiem czy sobie gnojstwo karku nie skręci jak spadnie ale na logikę jak teraz sobie nie skręciło żadne to już raczej sobie kuku nie zrobią więc półki zostaną. Teraz siedzą w pudełku na dnie klatki i źle im chyba nie jest.

Twoich przeprosin nie oczekiwałam bo nie uważam że masz za co przepraszać, nie prosiłam o nie i nie są mi do niczego potrzebne ale z grzeczności dziękuję. Jedyne o co prosiłam to zmiana tonu w postach do mnie skierowanych.

Mangusta kartonik już mamy, podoba się bardzo zwłaszcza szczurzej mamuśce. Na szczęście mam wyjątkowego farta do szczurów i samica nie wydziwia ani trochę przy miocie :mrgreen:

Z mojej strony koniec tematu.

MrsCiapecznik - Czw Sie 25, 2011 23:57

POMOCY!!
Ostatnio pisałam o tym, że kupiłam szczurzynkę i nie dogaduje się z moimi samicami i musiała być oddzielona na pare dni, zaczęłam je socjalizować na neutralu wszystko fajnie ale tak z 3 dni temu zaczęłam podejrzewać ciąże młodej ; O więc zostawiłam ją na owserwację w tej tymczasówce. Od wczoraj jestem już pewna, a dzisiaj mała ma brzuch jak piłka od tenisa.... ma skurcze i normalnie czuć jak maluchy wierzgają.
Mała ma 4-5 miesięcy, u mnie od 2 tygodni i podejrzewam, że lada moment może zacząć rodzić. Nie wiem od kiedy jest w ciąży ale daję ze 2 dni i maluchy będą na świecie.
Teraz pytanie do was, mała miała domek w klateczce, cały czas tam spała, zanosiła jedzonko i mieszkała, dzisiaj pół dnia spała sobie na łóżeczku i udawała że nic nadzwyczajnego się nie dzieje, natomiast przed chwilą jej odwaliło i zaczęła rozparcelowywać domek i zanosić szmatki i żwirek na górę i robić gniazdko ;o szalała jakby miała rodzić natychmiast i właśnie sobie o gnieździe przypomniała.... klateczka tymczasówka jest dość mała i nie ma możliwości demontażu tego jednego pięterka z kratki, ona nie może mieć tam gniazda! małe wypadną jej przez kratki albo pospadają na dół... nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale wzięłam jej to gniazdko ściągnęłam na dół a mała teraz bez szmatek siedzi na górze... nie chcę jej stresować ale co jak zacznie mi na górze rodzić ?

mmarcioszka - Pią Sie 26, 2011 00:07

Przede wszystkim uspokój się...
Jeśli jeszcze zdążysz, to wymień jej żwirek i szmatki na papierowe ręczniki i husteczki. Spróbuj zagrodzić jej wejście na górę(najlepiej zdejmij półkę, czy co tam masz w tej klatce).



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group