Mioty urodzone - rok 2011 - Miot N Happy Feet
Pyl - Pon Wrz 09, 2013 16:27
Ponownie witam w tym temacie.
Jak pisałam wcześniej płucka i przysadka Nutka została wysłana na histopatologię - poniżej wyniki (przepraszam za opóźnienie): Cytat: | Przy przysadce gruczolakorak, w płucach ziarniniaki zapalne i grzybica płuc (najprawdopodobniej aspergillus) |
Czyli wieści dla rodzeństwa mieszane - na szczęście guzy w płucach to nie był nowotwór, ale niestety guz przysadki nie był łagodnym gruczolakiem tylko guzem złośliwym.
Same ziarniniaki zapalne i b. rozległa grzybica (dr opowiadała, że nie mogli zidentyfikować co to, tak były zaatakowane płuca) mogą niepokoić raczej tylko w przypadku wystąpienia problemów oddechowych w stadzie taivas i Szczurzego Taty. Gdyby wystąpiły u zdrowego szczura było by to traktowane jako poważne zagrożenie dla stada, ale ponieważ wystąpiły u Nutka po miesiącu sterydoterapii i podaniu antybiotyków to może być to wynik silnego osłabienia organizmu. Niemniej warto okresowo kontrolować stado pod tym kątem.
AngelsDream - Pon Wrz 09, 2013 16:32
Pyl, bardzo dziękuję za ten wpis.
emileczka - Wto Wrz 10, 2013 10:06
Nasza Nuniola miewa się dobrze, choć obecnie ma zatkany nosek i zainfekowane górne drogi oddechowe dostaje oxyvet.
Waży 650g
heniok - Czw Wrz 19, 2013 21:50
Dzisiaj nagle i niespodziewanie odeszła Nuka, sekcja wykazała guza przysadki, nie dawał żadnych objawów.
quagmire - Czw Wrz 19, 2013 22:52
heniok, mógł pojawić się nagle. Vigo tak miał.
taivas - Wto Paź 01, 2013 11:32
I kolejne złe wieści...
Wczoraj odszedł Net... W sumie dość nagle... Necik był trochę osowiały od piątku, ponoć dopiero po południu w piątek zaczął być markotny. Wydawało nam się, że może go coś boleć, w sobotę skonsultowaliśmy się telefonicznie z Pyl, pomacaliśmy Netowi uszka, brzuszek i przy ząbkach i właśnie przy ząbkach coś popiskiwał. Niestety sobota była u nas totalnie wycięta z życiorysu, a u Benkowskiego zamykali o 11. Tak czy inaczej Net w sobotę był nawet całkiem ruchliwy, w niedzielę też, poprawiło mu się jakby, miał apetyt, wchodził na hamaczki.
Jednak w niedzielę zrobił mega dziwną kupę (która jest jeszcze na badaniach, jutro będą wyniki, bo to naprawdę było dziwne) i zaczął bardzo ciężko oddychać.
Dodam, że cały czas otrzymywał jeszcze leki, które dostaliśmy w pakiecie po wizycie w Warszawie, dostawał też Prilium, więc wszystko było w zasadzie pod kontrolą...
Wczoraj Szczurzy Tata nie zdążył dojechać z nim do weta... Maluszek zdechł po drodze... Został u weta na sekcji i oto, co stwierdzono:
Całkowicie zatarta struktura nerek.
Niediagnozowalne przy badaniach, ewentualnie w moczu, ale nie do leczenia u tak małego zwierzaka. Gdyby nawet zostało zdiagnozowane potrzebne byłyby dializy – co z wiadomych przyczyn jest niemożliwe. Nastąpiło zatrucie przez brak filtrowania krwi.
Był też ogromny guz prawego płuca z ogniskami martwicy i powiększona śledziona.
Wątroba i serce ok, bez widocznych zmian.
Wet powiedział, że to te nerki go załatwiły, nawet nie ten guz, tylko właśnie brak filtrowania.
AngelsDream - Wto Paź 01, 2013 11:35
taivas, bardzo dziękuję za informacje w wątku miotu.
|
|
|