O szczurach ogólnie - Szczur laboratoryjny
Asmena - Śro Lis 30, 2011 19:15
No dobra, jako że w podpisie mam fioletowy button SPSu, a jego nazwa się tutaj kilka razy przewinęła- pozwólcie, że się trochę wypowiem
Mata zapytała o to, po co są wyciągane labiki. Oprócz argumentów w stylu 'ludzie chcą pomagać' dochodzi jedna ważna kwestia- od DAWNA nie widziałam w SPSie akcji brawurowego wyciągania biednych labików, natomiast działało to na zasadzie: pracownik laba przywiązał się do szczurów, zależy mu na nich, chce widzieć je w domkach, a nie wyrzucać na śmietnik (czy co oni tam robią ze zwłokami). Nie jest to argument przemawiający, ale po prostu jeden z kilku, które można podać. Laborant też człowiek, czasem to on sam wyciąga do nas rękę z prośbą o pomoc.
Kwestia niedoinformowania... Jestem w SPSie zaledwie od dwóch lat, o słynnej majowej akcji wiem jedynie ze wspomnień innych, jak i o wielu innych. Moja pierwsza labinka, Akai, była z rzutu od gryzaj (wakacje 2009). Nie wiem, w którym momencie było całe to niedoinformowanie, w każdym razie- ja od gryzaj dostałam wszelkie info dotyczące zdrowia labinki i WIEDZIAŁAM, że będzie obciążona chorobami układu oddechowego. I jeszcze jedno- gryzaj nie jest obecnie członkinią SPSu i nie jest nią od jakiegoś sporego już czasu
Co do mojego prywatnego stanowiska- generalnie zgadzam się z Matą, Laylą, Bel i innymi. Zawsze starałam się przy takim wyciąganiu pomóc, aczkolwiek osobiście uważam, że nie są to akcje, na których powinniśmy się skupić (inaczej- jeśli 'rynek' szczurzy nie jest zbyt oblegany, to konkretne chętne osoby powinny mieć możliwość wyciągnięcia labika -lub poproszenia kogoś o wyciągnięcie i wsadzenie w transport- natomiast jestem przeciwna akcjom pt. 'wyciągnijmy 55 labików, MOŻE znajdą się DT'. Najpierw DT- później wyciąganie, jeśli ktoś ma parcie na labika).
Off-Topic: | Co jeszcze?... Kwestia 'zamknięcia' SPSu na dyskusje. To wszystko działo się jeszcze przed moim dołączeniem do SPSu, więc mało o tym wiem. Generalnie obecnie SPS planuje przekształcenie się w pełnoprawne stowarzyszenie, które będzie miało o wiele większe możliwości pomocy (no bo ile można pomóc przy braku możliwości brania jakichkolwiek darowizn?...). Dlatego WSZYSTKICH, którzy mają jakiekolwiek zarzuty, czy choćby krótkie komentarze odnośnie SPSu- zapraszam na nasze forum, bo teraz nie 'zamykamy się' i nie zamykamy żadnych dyskusji (wręcz przeciwnie- jest cały temat o nastawieniu do nas). Jeśli komuś się nie chce logować- proszę o PW, chętnie je przedstawię na forum. Jesteśmy otwarci na wszelką krytykę (byle konstruktywną i konkretną, a nie 'ktoś kiedyś powiedział mi, że koleżanka ciotki się pokłóciła z SPSem). |
dimitria - Śro Lis 30, 2011 19:17
Dziewięć stron bzdur i lania wody, przez które przebrnęłam...
Okej, po kolei - Dla Bel i Maty - odpowiedź DLACZEGO i odpowiedź PO CO
nausicaa napisał/a: | czasem laby się same zgłaszają, że po eksperymentach, szczególnie behawioralnych szczurów nie chcą usypiać, tylko oddać. |
Zadaniem formującego się Stowarzyszenia jest pomoc szczurom - jeśli takowe jej oczekują. Szczury ODDAWANE przez laboratorium POTRZEBUJĄ POMOCY. Najprostszy ciąg logiczny.
Nie nasza rzecz, czy laboratorium ma pieniądze na usypianie, czy nie - ważne, że zgłaszają się do nas.
Chciałabym prosić o chwilę zastanowienia nad pewną kwestią - mianowicie - CO dzieje się z NIEUSYPIANYMI szczurami z laboratorium?
Odpowiedzi jest wiele, żadnej pozytywnej. Są zabijane mało humanitarnie - tak taniej; są poświęcane na karmę - tak łatwiej; są wypuszczane na wolność - tak szybciej. Nie proście mnie o dowody, poszperajcie. W związku z tym wydaje mi się, że adopcja jest najlepszym rozwiązaniem, dyktowanym przez moralność, serce i etykę, a to już problem wyciągających, CZY znajdą się domy. Naszym obowiązkiem jest jedynie rzetelność i ja, na ten przykład, znalazłam już wstępny domek trzem labikom z ośmiu, informując jednocześnie, że ich stan zdrowia nie jest znany, ale będą one chorowite i to prawdopodobnie kosztownie.
Bel napisał/a: | no tak jasne. Jak wiem, że szczur może mieć wodogłowie to napewno spodziewam się jeszcze kiły i mogiły.
Olimpia ma rację. Piszczcie otwarcie : może zachorować na wszystko bo mało co o nich wiadomo. A takie "może wodogłowie" nie przestrzega przed niczym innym. I tu robi się człowieka w bambuko. |
Nie istnieje żadna hodowla żadnego zwierzęcia, zapewniająca stuprocentowe zdrowie. Kupując bądź adoptując KOGOKOLWIEK, musisz liczyć się z każdą możliwą chorobą, za wyjątkiem tych genetycznych ( w przyp. hodowli )
Nie bądź więc niesprawiedliwa i nieszczera.
Powracając do Klauduski i jej kontrowersyjnej wypowiedzi
klauduska napisał/a: | Bel, 2dniowe oseski nie maja zakończeń nerwowych, nic nie czują podczas usypiania. |
śpieszę z obroną i wyjaśnieniem, zawartymi w tym cytacie
klauduska napisał/a: | to akurat powiedziała mi dr Dudzińska. |
Wszyscy ulegamy niepewnym informacjom, a już zwłaszcza, gdy wprowadzają nas w błąd ludzie z pozoru mądrzy i uczeni. Nie jest więc to wymysł Klaudii, tylko jej drobna pomyłka.
Mao napisał/a: | Wyciąganie z labów zmienia tylko tyle, że zwierzaki zamiast do uśpienia idą do ludzi i - o zgrozo - zabierają miejsce wpadkowym. |
Chciałabym tak łatwo dzielić kolorystykę na czarną i białą, a także móc z tak czystym sercem generalizować. Moim zdaniem labisiowe maluchy, biegające teraz radośnie wokół mnie, nie są w niczym gorsze od wszystkich wpadkowych razem wziętych - wręcz przeciwnie - może nawet bardziej doświadczyły życia.
mataforgana napisał/a: | uhm, tylko przeprowadza się różnej maści eksperymenty, tak przy okazji - no ale to przecież całkiem bez znaczenia...
to jest naiwność i brak wyobraźni. bo można zaszkodzić nie tylko "sobie" - narazić się na koszty, itp., ale można również zaszkodzić innym swoim szczurom - a czasem może nie tylko szczurom, a wszystkim zamieszkującym dom zwierzętom - w imię jakiejś tam idei.
dla mnie to jest naiwność i głupota. |
Wg mnie szczytem głupoty są tego typu słowa bez podania konkretnych sytuacji jako przykładów. Kto, gdzie, kiedy i jak przygarnął labiki, które zabiły mu wszystkie zwierzęta w domu?
Ogólnie rzecz biorąc, Klaudia atakuje ludzi często, gęsto i ja również nieraz bałam się jej reakcji na moje posty, posunięcia i postanowienia. W temacie mma jednak nie zaatakowała nikogo, podobnie jak i w tym temacie, w którym atakowana była ona i to w sposób... prosty, żeby nie rzec, że niegodny komentarza.
Jako początkująca zarządczyni formującego się Stowarzyszenia jeszcze wiele nauki przed nią, zwłaszcza nauki pokory i pozostaje mi przeprosić za jej wulkaniczny temperament,
jednakże Wam polecam nie oceniać książki po okładce - w tym wypadku - Stowarzyszenia po paru postach.
I w końcu - mamy sobie pomagać... Labiki to labiki, los tak chciał, żeby akurat TE KONKRETNE poszukiwały domków... Nie przekładajmy więc jednych nad drugie tylko poszukujmy.
Amen.
AngelsDream - Śro Lis 30, 2011 19:23
dimitria napisał/a: | Ogólnie rzecz biorąc, Klaudia atakuje ludzi często, gęsto i ja również nieraz bałam się jej reakcji na moje posty, posunięcia i postanowienia. W temacie mma jednak nie zaatakowała nikogo, podobnie jak i w tym temacie, w którym atakowana była ona i to w sposób... prosty, żeby nie rzec, że niegodny komentarza.
Jako początkująca zarządczyni formującego się Stowarzyszenia jeszcze wiele nauki przed nią, zwłaszcza nauki pokory i pozostaje mi przeprosić za jej wulkaniczny temperament,
jednakże Wam polecam nie oceniać książki po okładce - w tym wypadku - Stowarzyszenia po paru postach. |
W takim razie może, zamiast przepraszać za kogoś, warto byłoby pomyśleć o rzeczniku dla nowego stowarzyszenia. I piszę to całkiem na serio.
Asmena - Śro Lis 30, 2011 19:24
dimitria napisał/a: | Moim zdaniem szczytem głupoty są tego typu słowa bez podania konkretnych sytuacji jako przykładów. Kto, gdzie, kiedy i jak przygarnął labiki, które zabiły mu wszystkie zwierzęta w domu? |
Ale przecież Mata podała konkretny przykład- siebie samej. Nie pisała nic o tym, że labiki kogokolwiek zabiły (rany, ta nadinterpretacja ), ale o tym, że zwyczajnie przeniosły na stado konkretne choroby/schorzenia/bakterie/cototambyło.
Bel - Śro Lis 30, 2011 19:34
dimitria napisał/a: | Nie istnieje żadna hodowla żadnego zwierzęcia, zapewniająca stuprocentowe zdrowie. Kupując bądź adoptując KOGOKOLWIEK, musisz liczyć się z każdą możliwą chorobą, za wyjątkiem tych genetycznych ( w przyp. hodowli )
Nie bądź więc niesprawiedliwa i nieszczera. | pewnie, że nie istnieje. Ale hodowca ma wgląd w dane o przodkach, o ich zdrowiu i na tej podstawie można przewidzieć na co trzeba zwracać uwagę. A tutaj informacji nikt nie uzyskał poza "może wodogłowie" a dopiero potem wyszło, że to "może wodogłowie" może być totalnie wszystkim. Osoba niedoświadczona a decydująca się na labika NIE MUSI domyślać się na co jeszcze.
A co do dimitria napisał/a: | to akurat powiedziała mi dr Dudzińska | może właśnie Klauduska tak uważnie słucha bo wetka nazywa się Dziubińska.
Akurat w coś takiego jak wyrzucanie zwłok jakoś średnio mi się chce wierzyć by ryzykowali wiesz ile przewija się zwierząt w takim labie? jak by dostali po dupie za takie coś? Każdy lab ma obowiązek UTYLIZOWAĆ zwierzęce zwłoki- zamówić firmę zajmującą się tym. To są odpady zaliczane do "niebezpiecznych" więc jest to odgórny nakaz.
btw. chciałabym zobaczyć w które miejsce wywozi się taki worek z setką truchełek ludzie na ludzki rozum- czy w labie pracują rzeźnicy? jak sobie wyobrażacie usypianie 100 zwierzaków inaczej niż humanitarnie? tak jak opisałyście? że nożem po łbie? nierealne
Mao - Śro Lis 30, 2011 20:14
dimitria napisał/a: | Mao napisał/a: |
Wyciąganie z labów zmienia tylko tyle, że zwierzaki zamiast do uśpienia idą do ludzi i - o zgrozo - zabierają miejsce wpadkowym. |
Chciałabym tak łatwo dzielić kolorystykę na czarną i białą, a także móc z tak czystym sercem generalizować. |
Ja tylko chciałabym odnieśc się do tego komentarza pod moim cytatem. Pisałam ironicznie. Jeśli było to niejasne, to przepraszam. Nie uważam, że labiki są wyciągane zupełnie niepotrzebnie, bo dla mnie to co innego, niż ratowanie poprzez kupno szczura w zoologu, i nie uważam również, że faktycznie zabierają miejsce szczurom z wpadki.
Sorgen - Śro Lis 30, 2011 20:27
Ja tak poza konkursem poproszę o linka do forum tego powstającego stowarzyszenia może być na pw bo jakoś nie znalazłam nigdzie
Mnie labisia nie zabiła całego stada ale dziwnym trafem zaraz po wprowadzeniu jej do domu całe stado zaczęło chorować na górne drogi oddechowe z zapaleniem płuc włącznie. Co wcześniej nie miało u mnie miejsca nigdy a szczury mam od kilku ładnych lat. Sama labisia miała zapalenie płuc kilka razy.
To tak gwoli przykładu bo padła prośba o podanie u kogo labisie zaszkodziły. Ja się sparzyłam, przemyślałam kwestię szczurów z laba i więcej takiego szczura nie wezmę bo uważam to za bezsens na dłuższą metę. Ale każdy zrobi tak jak uważa i nic mi do tego.
Sądzę tak jak Angels że jeśli stowarzyszenie chce być traktowane poważnie powinno się zastanowić czy akurat klauduska jest odpowiednim reprezentantem spraw stowarzyszenia (nie odmawiam jej pasji i serca do zwierząt, ale chcąc pomagać zwierzętom trzeba wykazać się choć odrobiną empatii w stosunku do ludzi). Teksty że osesek nic nie czuje, że ratowanie labisiów jest super ale obowiązkowo powinno się usypiać ślepe mioty, czy sugerowanie komuś że jak taki mądry to niech zostanie stałym domem tymczasowym sympatii stowarzyszeniu nie przyniesie co zresztą już świetnie widać po tym temacie.
Asmena - Śro Lis 30, 2011 20:33
Off-Topic: | Sorgen napisał/a: | Ja tak poza konkursem poproszę o linka do forum tego powstającego stowarzyszenia może być na pw bo jakoś nie znalazłam nigdzie |
Ja również. |
Anonymous - Śro Lis 30, 2011 20:59
dimitria napisał/a: | Wg mnie szczytem głupoty są tego typu słowa bez podania konkretnych sytuacji jako przykładów. Kto, gdzie, kiedy i jak przygarnął labiki, które zabiły mu wszystkie zwierzęta w domu? |
a wg mnie szczytem głupoty jest czytanie bez zrozumienia, nadinterpretacje i zarzucania głupoty innym
Asmena napisał/a: | Ale przecież Mata podała konkretny przykład- siebie samej. |
poza tym słyszałam o wielu innych przypadkach, bo po odejściu moich chłopców zaczęłam drążyć, szukać i dopytywać - i zgłosiło się do mnie sporo osób opisujących niemal bliźniacze przypadki. nie, nie posiadam tamtych prywatnych wiadomości, nie pamiętam więc nicków, ale wiem, że mój przykład nie był odosobniony. co więcej - szczury, o których rozmawialiśmy, pochodziły z różnych rzutów i akcji, wspólnym mianownikiem było - albinosy z laboratorium.
a o moich labikach można bez problemu przeczytać, wisi przez cały czas w pierwszym poście mojego tematu
Cytat: | ['] Bea 10.05.2008 - 13.08.2008, żyła 3 miesiące
standard standard albino
marzyłam o albinosku w stadzie od chwili, kiedy oddałam Agrafkę. okazja nadarzyła się podczas jednej z akcji wyciągania wacików z warszawskiego laboratorium. Bea była uosobieniem wszystkiego, co w wacikach najpiękniejsze. śnieżnobiałe futerko, czerwone ślepka... prawdziwa chmurka. nie zdążyła dorosnąć. zabrało mi ją potężne zapalenie płuc, które przyplątało się do niej nie wiadomo skąd... |
Cytat: | ['] ['] Eskel & Askaro 28.05.2008 - 20.04.2009, żyli 11 miesięcy
standard standard albino
Bracia waciki, adoptowani z wielkiej akcji wyciągania albinosów z laboratorium. Trafili do mnie już jako kastraci i zamieszkali z dziewczynami. Byli okrutnie słodcy i na początku nic nie wskazywało na to, że większą część życia spędzą na lekach i nieustannych wizytach u weta. Szybko się oswoili, błyskawicznie dogadali ze stadem. Identyczni, nierozłączni, rozróżnialiśmy ich wyłącznie dzięki temu, że Eskel miał skrzywioną na skutek źle zrośniętego złamania końcówkę ogona. A kiedy już zaczęło się chorowanie, było tylko coraz gorzej. Zaczęli chudnąć, bać się brania na ręce. Robiły im się martwice od zastrzyków, z powodu beznadziejnego spadku odporności skórę mieli całą w strupach, pyszczki ciągle zalane porfiryną. Nie mieli nawet roku, kiedy za delikatną sugestią naszego weterynarza postanowiliśmy skrócić ich cierpienia… Zasnęli obaj bardzo szybko… |
a później
Sorgen napisał/a: | Mnie labisia nie zabiła całego stada ale dziwnym trafem zaraz po wprowadzeniu jej do domu całe stado zaczęło chorować na górne drogi oddechowe z zapaleniem płuc włącznie. Co wcześniej nie miało u mnie miejsca nigdy a szczury mam od kilku ładnych lat. Sama labisia miała zapalenie płuc kilka razy. |
u mnie było to samo.
tak, więc na pewno wyssałam to sobie z palca wszystko i to tylko bezpodstawne oszczerstwa i pomówienia.
dimitria napisał/a: | Nie nasza rzecz, czy laboratorium ma pieniądze na usypianie, czy nie - ważne, że zgłaszają się do nas. |
może warto się zastanowić, czemu się zgłaszają? w sumie to dość łatwy sposób pozbycia się problemu, z którym później ktoś inny się buja.
dimitria napisał/a: | Są zabijane mało humanitarnie - tak taniej |
to znaczy jak?
dimitria napisał/a: | są poświęcane na karmę - tak łatwiej |
no a czemu nie? gady też coś jeść muszą, a dzięki temu mniej szczurów jest hodowanych z przeznaczeniem typowo na karmówkę.
dimitria napisał/a: | są wypuszczane na wolność - tak szybciej. |
w to mi się coś wierzyć nie chce.
czy to przypadkiem nie jest tak, że laboratoria mają jakieś regulaminy, istnieją jakieś przepisy regulujące "utylizację" zwierząt po badaniach? nie chce mi się wertować dwóch for, ale pamiętam, że zanim zaczęły się akcje masowych zbiorów albinosów z labów, to na początku to były jakieś historie w stylu "ach jesteśmy umówieni z kimś, kto ma dostęp, ale wielka konspira, bo tak naprawdę laboratorium nie ma prawa tych szczurów wydać". tak mi świta.
dimitria napisał/a: | Wszyscy ulegamy niepewnym informacjom, a już zwłaszcza, gdy wprowadzają nas w błąd ludzie z pozoru mądrzy i uczeni. Nie jest więc to wymysł Klaudii, tylko jej drobna pomyłka. |
rzeczywiście, "drobna". szkoda tylko, że na podstawie tj "drobnej" pomyłki tak lekkomyślnie i kategorycznie wmawiała niedoświadczonym i nieuświadomionym ludziom, że 2dniowe oseski nic nie czują.
dimitria napisał/a: | Labiki to labiki, los tak chciał, żeby akurat TE KONKRETNE poszukiwały domków |
a to dopiero jest śmieszny argument...
a może los chciał, żeby maluchy urodzone u mma poszukiwały domów, skoro przyszły na świat u osoby, która trafiła z prośbą o pomoc na forum miłośników szczurów?
Devona - Śro Lis 30, 2011 21:09
Asmena napisał/a: | o słynnej majowej akcji wiem jedynie ze wspomnień innych | Tak dla ścisłości to "słynna akcja majowa" nie dotyczyła szczurów z laboratorium. Sorgen napisał/a: | Ja tak poza konkursem poproszę o linka do forum tego powstającego stowarzyszenia może być na pw bo jakoś nie znalazłam nigdzie | Ja też jestem tym zainteresowana.
Ogólnie nie wiem, o jaki chodzi temat (mam na myśli ten, który został zamknięty), tego też w całości nie przeczytałam, ale moim zdaniem silny nacisk na nowego forumowicza w kwestii usypiania zdrowych zwierząt jest bardzo nieetyczny i takie rzeczy nie mogą się "zdarzać" osobie, która przewodniczy organizacji ratującej te zwierzęta. Tym bardziej argumentowanie "zabieraniem" przez nowo narodzone szczurki domów tym, które już teraz ich potrzebują. Osoby przyjmujące zwierzęta na dt z jakichkolwiek akcji muszą się liczyć z tym, że być może tymczasowa opieka zamieni się w stałą. Na tym polega odpowiedzialność i dorosłość.
pszczoła - Śro Lis 30, 2011 21:12
Devona, http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=11084
Asmena - Śro Lis 30, 2011 21:14
Off-Topic: | Devona napisał/a: |
Tak dla ścisłości to "słynna akcja majowa" nie dotyczyła szczurów z laboratorium.
|
Wiem, wiem, to się odnosiło ogólnie do tematu stricte SPSu (dokładniej- niedoinformowania przyszłych domków, chciałam tylko zaznaczyć, że osobiście mam do czynienia z tym całym szczurzym światkiem dopiero od roku 2009, więc nie chciałam, żeby ktokolwiek mi zarzucił, że mówię nieprawdę, bo x lat temu coś tam się stało ), nie labów. |
Bel - Śro Lis 30, 2011 21:19
mataforgana napisał/a: | to znaczy jak? | a wg. SPS tak nausicaa napisał/a: | a jeśli chodzi o zabijanie szczurów w labach- to humanitarnie odcina się im łeb, bo gilotynka jest tania i nie trzeba kasy na środki usypiające mieć. |
Asmena - Śro Lis 30, 2011 21:21
Bel napisał/a: |
a wg. SPS tak
|
Hm? Jakoś nigdy nie słyszałam, żeby SPS głosił, jakoby laby ścinały głowy szczurom
Anonymous - Śro Lis 30, 2011 21:25
Belcia, to chyba przedstawicielki nowego stowarzyszenia napisały. hm. nie wiem czy i jaką nazwę ma to stowarzyszenie, ale trzeba je jakoś rozróżniać, bo się pogubimy
a ja jeszcze dodam, że na skrzynce na konkurencyjnym forum znalazłam fragment korespondencji o trefnych labinosach, idąc tym tropem usiłowałam teraz odszukać temat, w którym toczyła się ognista dyskusja, wypowiadało się tam mnóstwo osób zrobionych przez SPS w bambuko, ale nie znalazłam - czarna dziura - więc prawdopodobnie temat ten został usunięty, bo śladu po nim nie ma, a sprawdziłam wszystkie swoje posty z okresu, w którym ta dyskusja na 100% miała miejsce.
|
|
|