W kupie raźniej - szczury są stadne - SAMICE - łączenie samic w różnym wieku
megson91 - Śro Mar 26, 2014 13:00
Jestem w trakcie laczenia moich 2 letnich - Kasi i Basi z dziewczynkami z adopcji - Fiora i Nami 3 miesiace, Lulu i Poppy 5 tygodni. Za pierwszym razem Kasia najezyla sie i rzucila sie z zebami na swoja siostre Basie i to tak konkretnie, ze musialam je rozdzielac. Stada wrocily do swoich klatek, Kasia jakby sie obrazila i nie chciala wpuscic Basi na swoj hamak, jak tamta sie na niego pakowala, to ta piszczala. Dzisiaj rano sytuacja odwrotna, Basia najezona i zaczela brac na duel kazda po kolei. Wtedy interweniowalam i przewracalam ja na plecki. Zrobilysmy przed chwila 3 spotkanie w pudelku. Tym razem nic sie nie dzialo. Kasia iskala reszte dziewczyn, Basia tez. Nie bylo zadnej agresji czy bitw jak wczesniej. Wszystkie razem kombinowaly jak z pudelka zwiac Tylko teraz pytanie, jesli w pudelku jest ok ryzykowac w nowej wspolnej klatce bez wyposazenia pod obserwacja?
quagmire - Śro Mar 26, 2014 13:06
megson91, a to wczesniej to było od razu w klatce?
Nie łaczyłam samic, ale wg mnie warto powtarzać przez jakiś czas spotkania na neutralu, a z klatką poczekać.
megson91 - Śro Mar 26, 2014 13:08
quagmire, cały czas w pudelku, którego żadna z nich wcześniej nie widziała na oczy
quagmire - Śro Mar 26, 2014 13:11
Skoro dopiero teraz w pudełku zaczyna być dobrze, to może jeszcze poczekaj. Niekoniecznie długo, ale raz czy dwa wypuść je jeszcze wspólnie. Jeśli wciąż będzie ok, to spróbuj z nową pustą klatką pod kontrolą.
Chyba że naprawdę nie widzisz powodu do takiej ostrożności. Ty znasz swoje stado najlepiej.
megson91 - Śro Mar 26, 2014 13:16
quagmire, no właśnie mojego dotychczasowego stada boję się najbardziej. Pokazały już nowym dziewczynkom, że one tu będą rządziły, ale im to nie przeszkadza. Nowe są strasznie uległe i płaszczą się przed Kasią i Basią jak naleśnikoszczury. Poczekam do jutra może jeszcze, a dzisiaj kilka razy niech polatają w pudełku razem
migocia - Pon Kwi 14, 2014 16:16 Temat postu: Łączenie samic [ help! ] Drodzy forumowicze, mam pytanie.
Mam 9 miesiączką samiczkę i chciałabym się dowiedzieć czy lepiej połączyć z młodsza czy starszą, bo na młodsze reaguje bardzo nerwowo, gwałtownie, obawiam się, że mogłaby im zrobić krzywdę. A na starszą nie wiem czy by się nie pozagryzały.
Karena - Pon Kwi 14, 2014 16:25
migocia, Scaliłam Twój temat z już istniejącym. Kieruj się wskazówkami z tego wątku.
Staraj się używac opcji Szukaj nim założysz nowy temat. Każdy dział posiada również pomocny spis treści, który pokieruje cię do odpowiedniego miejsca
Tuptus - Pon Kwi 14, 2014 19:26
Chwale się:) ja mam za sobą bajkowe łączenie:) stosowałam się do waszych zaleceń i dziś trzy panny śpią w w jednym hamaku:) a tak się balam pierwszego łączenia
limomanka - Pon Kwi 14, 2014 19:59
Tuptus, cudownie Gratuluję stadka
Gamabunta - Pon Kwi 14, 2014 21:50
Tuptus, też tak miałam pierwsze łączenie które było łączeniem bez łączenia
megson91 - Pią Kwi 18, 2014 11:37
Tuptus, gratulacje Też miałam podobnie
Katinka - Pią Maj 02, 2014 19:14
U mnie łączenie 2 samic 8 miesięcznych z 2 samicami 1,5 miesięcznymi.
Pierwsze dwie noce były nieprzespane, co godzinę biegałam zobaczyć czy jeszcze małe żyją, takie były piski i kotłowanie. Z dnia na dzień jest jednak coraz lepiej. To moje pierwsze łączenie więc siedzę godzinami przy klatce albo zerkam gdzieś z boku i patrzę co robią, jak wygląda sytuacja. Sama emocjonalnie też to dość mocno przeżywam i zaciskam zęby, bo czasem bardzo chciałabym je rozdzielić ale wiem, że nie wolno. Całe szczęście krew się nie lała, sierść też nie poleciała. Po 4 dniach z Duny przełożyłam je do dużej klatki. Przełożenie do klatki przebiegło zadziwiająco dobrze i póki co jest spokój. Wybiegi też przebiegają dobrze, choć jedna ze starszych jest już przyzwyczajona do biegania po całym mieszkaniu i forsuje zapory aby udać się do kuchni czy salonu i nie rozumie czemu na razie nie chcę jej tam puszczać. Podsumowując - oby tak było dalej. Przy okazji przeczytałam wszystkie teksty o łączeniu na forum i pocieszyłam się, że niektórzy mają znacznie gorzej :P
[ Dodano: Sob Maj 03, 2014 19:38 ]
Mam pytanie. W klatce moich dużych szczurków był drewniany pomost. Na czas łączenia stada go zabrałam, bo był najbardziej pachnącym akcesorium, starsze dziewczyny uwielbiały bowiem na nim siedzieć. Szkoda mi go jednak wyrzucać. Jak myślicie, czy po jakimś czasie, kiedy łączenie będzie dobrze przebiegało, mogę go znów zamontować w klatce?
cornflakegirl - Nie Maj 04, 2014 09:30
U mnie jakieś istne szaleństwo. Łączę stado dwóch samic rocznych i jedną 9 mies. z dwoma maluchami.
Wszystko było zgodnie z zasadami - starsze starały się dominować malce, które wcale się nie dawały. Ogólnie jakoś normalnie to wyglądało (puszczałam je razem po łóżku).
Wczoraj staremu stadu wymyłam klatkę i po tym zdarzeniu są kompletnie przerażone! Nie wychodzą na wybieg, wczoraj po umyciu na siłę wyciągałam je spod łóżka. Dzieciarnia bryka bez zmian.
Dzisiaj wrzuciłam je do mniejszej klatki. Dzieciaki szaleją, jedzą, Wena (alfa) się obżera, a Lusia i Nanna gryzą pręty i pragną jak najszybciej uciec.
W życiu nie spodziewałabym się czegoś takiego. Nie wiem teraz, czy wrzucić je do dużej klatki i czekać na rozwój sytuacji czy jeszcze poczekać. Póki co w ogóle się nie ustawiają...
aleksandrossa - Sob Maj 31, 2014 22:38
A ja nie wiem co powinnam zrobic...
Szczurzynki (Bipi ok.6miesiecy i Pipi 2 miesiące) wsadzilam prawie od razu do małej, neutralnej klatki. Nie tluka sie ani nic. Ale zainteresowania tez nie ma. Jedna w jednym rogu, druga w przeciwnym końcu klatki. Zostawic je tak na noc czy rozdzielić i rano od nowa połączyć?
hekatomba - Sob Maj 31, 2014 22:44
aleksandrossa, przewertowałaś wątki o łączeniu? Takie pytanie pojawia się niezwykle często, a odpowiedź jest w zasadzie zawsze taka sama: jeśli nie ma krwawych ugryzień, szczurów nie należy rozdzielać. Owszem, mogą pojawić się liczne przepychanki, tzw. kotłowanie, puszenie i dominowanie, a czasem nawet delikatne zadrapania, ale to w takich sytuacjach normalne i nie należy niepotrzebnie ingerować. Niestety, taki jest szczurzy sposób na dogadanie się i choć nie jest to przyjemne (zwykle dla opiekuna, który musi na to patrzeć), nie należy szczurom w tym przeszkadzać i interweniować tylko wtedy, gdy jest to absolutnie konieczne.
Jeśli chodzi o brak zainteresowania i siedzenie w przeciwnych rogach klatki, to również jest to normalne. Szczury potrzebują trochę czasu, by się poznać i żyć w dobrej komitywie
|
|
|