W kupie raźniej - szczury są stadne - SAMICE - łączenie samic w różnym wieku
mmarcioszka - Sob Sie 10, 2013 22:06
xmiyu, używaj proszę opcji "szukaj" by nie powielać tematów.
Znajdziesz tutaj potrzebne informacje nt. łączenia samic.
Volpe - Sob Paź 19, 2013 19:43 Temat postu: Łączenie rodzeństwa po krótkim czasie Witam wszystkich.
Jestem tu nowa i moją przygodę ze szczurkami zaczęłam niedawno. Aktualnie posiadam dwa szczurki: 3-4 miesięczną Elkę, którą właścicielka oddała do adopcji, gdyż nie miała dla niej czasu. Z tego co wiem, jest ona ze sklepu zoologicznego i nigdy (nawet przez właścicielkę) nie była wypuszczana z klatki. Natomiast Mała ma 5-6 tygodni i została zakupiona w hodowli, gdzie miała duży kontakt z ludźmi. Początkowo łączenie dwóch młodych pań przebiegało idealnie (wszystko robiłam zgodnie ze wskazówkami użytkowników), jednakże Ela zaczęła zachowywać się bardzo agresywnie wobec Małej i musieliśmy je rozdzielić. Jest mi strasznie żal obu szczurków. Ela jest strasznie płochliwa, nie chce wychodzić z klatki, cały czas przesiaduje w jednym kącie, nie jest niczym zainteresowana, boi się najmniejszego hałasu. Gryzie mnie, chociaż powoli zaczyna brać jedzenie z ręki, co jest naprawdę dużym postępem. Z drugiej strony Mała jest bardzo przyjacielska i już zdążyła się oswoić. Bardzo bym chciała zapewnić jej towarzystwo. Zaczęłam się zastanawiać, czy nie byłoby dobrze zakupić jeszcze jednej dziewczynki - siostry Małej z tej samej hodowli. Stąd moje pytanie. Jak powinno wyglądać łączenie rodzeństwa po krótkim czasie, ale w nowym miejscu? Czy łączenie musi przebiegać tak samo rygorystycznie? Po prostu widzę, że Elę będzie trudno oswoić, może to zająć długie miesiące. Teraz boję się, że jak zakupię siostrę Małej łączenie znowu może się nie powieść i będę musiała kupować trzecią klatkę. Co zrobić?
smeg - Nie Paź 20, 2013 08:03
Powinnaś poczytać poradniki dotyczące łączenia samic w tym dziale i połączyć Elkę z Małą. 3-4-miesięczny szczur jest jeszcze bardzo młody, całe życie przed nim i nie możesz skazywać Elki na samotność tylko z powodu Twojego niedoświadczenia w łączeniu. Nie idź na łatwiznę, zajmując się tylko "fajniejszym" szczurem. Z mojego i wielu innych osób doświadczenia wynika, że nieoswojone szczury przebywając z oswojonymi same się oswajają Ja nigdy nie oswajam szczurów, które przygarniam, mimo że czasem są dzikusami. Zawsze robią to za mnie moje dotychczasowe szczury
Co do samego łączenia - co masz na myśli pisząc, że Ela zachowywała się bardzo agresywnie wobec Małej? Lała się krew? W jaki sposób je łączyłaś?
Volpe - Nie Paź 20, 2013 20:40
Spróbowałam dzisiaj ponownie połączyć je ze sobą. Ela zachowywała się dużo spokojniej. Nie obyło się bez przepychanek, ale były one dużo łagodniejsze. Teraz obie śpią przytulone do siebie. Starsza jest strasznie wycofana, wydaje mi się, że ostatnio tak gwałtownie zareagowała ze strachu. Teraz Mała dominuje, mimo że jest dwa razy mniejsza: Elka ciągle leży na plecach i pokazuje uległość. Mam nadzieję, że teraz cały proces oswajanie odbędzie się dużo szybciej (Ela zaczęła nawet wychodzić z klatki, co prawda nie oddala się za daleko i przy najmniejszym hałasie szybko do niej wraca, ale jestem dobrej myśli).
ema0505 - Pon Paź 21, 2013 19:00
Volpe gratuluję postępów
Volpe napisał/a: | Mała dominuje, mimo że jest dwa razy mniejsza |
i skąd ja to znam
Mam nadzieję, że dalej będzie szło tak dobrze jak dotychczas.
Karena - Pon Paź 21, 2013 19:04
Volpe, Scaliłam z istniejącym tematem.
Lowenstein - Wto Paź 29, 2013 21:16
Czy ktoś zna ten temat na tyle aby powiedzieć mi na której stronie mowa o dołączaniu chłopa 3 - 4 miesięcznego do stada?? Dziękuję z góry bardzo.
limomanka - Pią Lis 01, 2013 01:29
Lowenstein, to temat o łączeniu samic
Lowenstein - Pią Lis 01, 2013 12:19
limomanka, mam talent jak widać tak to jest jak sie nie umie czytac
ukaszg - Pon Lis 11, 2013 09:51
witam,
obecnie na utrzymaniu mam 1 starą szczurkę (2 lata) i dokupiłem 2 młode szczurzyce żeby nie była sama (jej koleżanka niestety już w szczurkowym niebie).
zapoznałem je ze sobą w wannie i w pojemniczku do przenoszenia.
młode są staruszką zainteresowane, starsza trochę mniej.
nie ma żadnych problemów gdy wszystkie biegają po biurku. przechodzą obok siebie, czasem się wąchną.
pierwszy raz (dziś jest 2gi) stara usiłowała jedną z młodych złapać za kark i zaciągnąć do siebie do klatki (była głodna? czy to instynkt macierzyński?)
dziś stara fuka i wypycha młode gdy próbują wejść do jej klatki, więc na czas zapoznawania zamykam ją (mają tylko powierzchnię biurka do biegania).
obecnie obie grupki są w osobnych klatkach stojących obok siebie. nie wykazują wobec siebie żadnej agresji (nie fukają przez pręty).
zamierzam codziennie je razem puszczać i po tygodniu zamienić im klatki (bez sprzątania zapachów, niech się przyzwyczają).
czy jest coś w moim planie co wymaga poprawy?
co ewentualnie jeszcze można zrobić?
co mogło być przyczyną próby zaciągnięcia przez starą młodziaka do klatki?
L_una - Pią Gru 06, 2013 15:20 Temat postu: Laczenie 2+1 mala Cześć
chciałabym się podzielić moimi ostatnimi doświadczeniami w łączeniu 2+1. mam 2 ok. 10 miesięczne szczurki Balbinę i Jadźkę (razem od urodzenia); od tego tygodnia dołączyła do nas 2 miesięczna Zuza. Wszystkie i stare i malutka są niesłychanie przyjaźnie nastawione na człowieka. Jadźka jest typem miziaka który uwielbia się przytulać, Balbina choć niesłychanie inteligentna - mniej - głownie jak jest zmęczona a Zuza już teraz, choć jest maleńka siedzi pod swetrem j pręży się jak mały kotek (jeszcze nie mruczy;-).
Mam dwie klatki i 2 starsze mieszkają w starej klatce a maleńka w klatce po chomiku na razie. Mam tez trzecią nową klatkę którą planuje zastąpić na docelową w której będą wszystkie mieszkać a teraz wykorzystuje ja jako neutralne miejsce łączenia.
Po paru godzinach pobytu malej Zuzy w domu zrobiliśmy probe poznania - łączenia na wersalce - może nie całkiem neutralny teren ale bylo ok - nie zwracały na siebie uwagi , mala się chowała pod kocyk, max to obwąchiwały się nawzajem. Niestety dalsze etapy łączenia nie są już tak proste. Balbina - dominant - wyraźnie ma z małą problem.Pierwszy dzień/noc spędzała wpatrując się w sąsiednią klatkę malej a jak tylko rano została wypuszczona na wybieg wtargnęła do klatki Zuzy i zaczęła wszystko obwąchiwać, trącać bokiem malutką i fukac, czasem mala piszczała ale z drugiej strony bardzo do niej lgniąła i tak jest od kliku dni. W przeciągu tych 5 dni może trzy razy wyraźnie ją zaatakowała - nigdy w klatce malej, tylko wtedy jak mala przeszła na teren po którym Balbinka chodzi, choć tez były takie momenty ze pozwalała jej na to (nie odstępując jednak na krok). Ciekawa jest rola drugiej szczurki Jadźki która od początku bardziej mala akceptuje - choć nie odbywa sie bez przepychanek - potrafią razem sobie leżeć w trzeciej klatce. Dodatkowo Jadźka czasem wchodzi pomiędzy Balbinę i Zuzę jakby hamując działania Balbiny. Z dnia na dzień wydaje się lepiej - Balbina mniej pofukuje, szybciej sie uspakaja, (pod moja kontrola) pozwala Zuzie na chodzenie po "jej" terenie - jeszcze nie w jej klatce. Generalnie proces trochę już trwa ale jest fascynujący jak zwierzęta są podobne do ludzi (choć ludzie bardziej się hamują mechanizmy jednak sa te same). Mam jednak parę pytań/obaw - może ktoś bardziej doświadczony pomoże mi na nie odpowiedzieć.
1. Pozwalam Balbinie wchodzić do klatki Zuzy - czy to właściwe? nie byłoby lepiej żeby malutka miała swój azyl? Z drugiej strony zauważam jak Balbinie na tym zależny i myślę ze jakby na to jej nie pozwolić to by oszalała z nerwów i agresja była jeszcze większa; tak wszystko sobie obwącha, obsika i pozwoli jej to bardziej oswoić się z sytuacja
2. W weekend planuje "podmienić" im klatkę na nowa, pozawieszać kompletnie nowe hamaki ale tez chce aby Zuza zamieszkała z 2 staruchami - po czym można poznać ze już można to zrobić? Niby klatka nowa - jak teraz w niej są - wsadzam je na 1-2 h dziennie - to nie ma specjalnych bijatyk, Balbina bez sprzeciwu pozwala nawet malej do niej wchodzić i wychodzić ale czy jak postawie ja na miejscu ich klatki to nie będzie to traktowane inaczej? Jak to zrobić technicznie - najpierw wpuścić małą Zuzę potem dziewczyny?
Generalnie wierze ze będzie dobrze i mam nadzieje ze starczy nam wszystkim cierpliwości a Balbina zaakceptuje malutką.
pozdrawiam wszystkich
Irsa - Sob Gru 28, 2013 11:43
Dostałam gwiazdkowy prezent od siostry w postaci 6 cio tygodniowej samiczki,pociechę po stracie Raili. Było już łączenie w kontenerku,na neutralnym terenie (korytarzyk,gdzie nic nie ma), potem w końcu wspólna,czysta klatka,czyli starannie wysprzątana. I są drobne problemy z niektórymi samiczkami. Ima bardzo małą akceptuje,czasami do niej zagląda,poiska itp. , ale Malka i Smilla małą potrafią zaatakować a to przy misce,a to gdy chce wejść do domku,a one tam są. Pepin neutralny,Perełka i Fiona obecnie już też, tylko te dwie baby są zawzięte. Mała Czarla przed nimi ucieka,gdy ją atakują. Przypomnę,że Malka ma 15 miesięcy, a Smilla 6. Pytanie,co dalej? Interweniować? Jeśli tak,to jak?
hekatomba - Sob Gru 28, 2013 12:41
Irsa, samice z reguły są zdecydowanie bardziej zajadłe w bronieniu zasobów niż samce. Spróbuj zatem wyjąć z klatki wszystkie te akcesoria, które powodują spięcia. W moim przypadku sprawdziła się z początku zupełnie pusta klatka, a następnie stopniowe dokładanie hamaków, tarasów itd. Możesz również zabrać miskę z pokarmem i rozłożyć jedzenie w różnych miejscach klatki.
O tym, kiedy należy interweniować, możesz przeczytać m.in. tutaj. Generalnie dopóki nie leje się krew, należy dać szczurom wolną rękę w ustalaniu swoich szczurzych spraw.
Ninek - Sob Gru 28, 2013 13:07
Ja dłuższy czas po każdym łączeniu mam w klatce wyłącznie duże hamaki (takie, żeby wszystkie szczury mogły się zmieścić). Zero domków, tuneli, norek, itp. No i 2-3 miski, absolutnie nie jedna.
Layla - Sob Gru 28, 2013 13:11
I więcej poideł, miałam raz samicę, co zaciekle blokowała poidło, by nie mógł się napić nielubiany przez nią kastrat.
|
|
|