W kupie raźniej - szczury są stadne - SAMICE - łączenie samic w różnym wieku
hekatomba - Śro Cze 05, 2013 14:46
Alfa_Lara napisał/a: | Nie zauwazylam zeby Lara w ogle je jakos specjalnie gryzla, jedynie to kiedy uciekaja targa je za grzbiet, przyciaga do siebie i wywraca na plecy. I tak w kolko, w ogoe nie daje malym wytchnienia. |
Może maluchy wcale nie chcą się poddać? Miałam taką sytuację w trakcie ostatniego łączenia. Alfa stada za wszelką cenę chciała pokazać dołączanej pannie, kto tu jest szefem. Mała uciekała i piszczała, a gdy alfie w końcu udało się ją dorwać, przewracała ją na grzbiet i próbowała przytrzymać. Mała leżała nieruchomo, ale w rzeczywistości wcale nie zamierzała ulec, tylko kombinowała, jak tu czmychnąć spod tej większej Ta uległość może być więc pozorna. Nie wiemy tak naprawdę, co w tym czasie mówią do siebie szczury, a to, że jedna leży na drugiej wcale nie oznacza, że hierarchia została ustalona. Maluch musi się nauczyć, jak reagować. Czasami pomaga dominowanie ręką przez człowieka, choć niektórzy są zdania, że taka metoda powoduje, że szczur zraża się do człowieka i nie kojarzy dłoni z czymś przyjemnym.
Możliwe, że Twoja samica należy do tych, które dominują bardziej brutalnie i zaciekle. Stąd jej uporczywość w ściganiu malców i wywracaniu ich na grzbiety. Jeżeli nic poważniejszego poza tym, co opisałaś, nie ma miejsca, to daj im czas i nie ingeruj w ich szczurze sprawy Każde takie oddzielanie i wkraczanie w bójki (wtedy, gdy nie leje się krew) powoduje, że szczury tracą orientację i nie mogą się dogadać.
Alfa_Lara - Śro Cze 05, 2013 16:22
Pokisiłam je trzy dni w transporterze. Oczywiście wypuszczałam je żeby sobie pobiegały. Latały po kanapie, czyli terenie Lary. Lara tylko parę razy pogoniła je i potarmosiła młode. Postanowiłam w końcu wsadzić je do klatki, mam nadzieje, ze skoro przez tyle czasu nie robiła im krzywdy, to już ich nie zagryzie ;p W klatce gania je bardzo intensywnie, wygania z hamaczka. Klatka cała się trzęsie, ale żadnej krwi nie ma, tylko kwiki i kotłowanie. Później nawet jedna z młodych, ta bardziej odważna spala już wtulona w Larcie.
hekatomba, Zaczęłam również podejrzewać, że małe wcale nie są takie ulegle, ganiają Boni( tą drugą straszą szczurkę) próbują ja wywracać na plecy ;p I kiedy Larcia je dorwie bywa ze się stawiają, nie chcą się położyć, odpychają ją łapkami, i uciekają ;p niekiedy śmiesznie to wygląda. Ale kiedy Lara wpadnie do koszyczka gdzie odpoczywa Beza z Maja, robi się niezły kocioł i piski nieziemskie ;p Mam nadzieję że się jakoś dogadają
smeg - Śro Cze 05, 2013 16:38
Jeśli spały już przytulone, to na pewno się dogadają Jeszcze trochę czasu potrzebują, żeby alfa pokazała, kto tu rządzi
Alfa_Lara - Śro Cze 05, 2013 18:40
Czy teraz moge zostawic je same w klatce nawet jak wychodze? Boje sie ze ona moze cos im zrobic, nawet przypadkowo skoro gania je po calej klatce.
hekatomba - Śro Cze 05, 2013 19:29
Alfa_Lara, kiedyś będziesz musiała zostawić je same, więc jeżeli na chwilę obecną nie ma krwawych bójek, a alfa nie atakuje maluchów w sposób, który wskazywałby na agresję samą w sobie, a nie tylko chęć zdominowania nowego członka stada, to ja bym je zostawiła w klatce. Jeżeli nawet wtedy, gdy wszystko jest względnie w porządku, wyciągasz maluchy, to tak naprawdę niepotrzebnie wydłużasz łączenie. Niemniej jednak nikt na forum nie udzieli Ci jednoznaczniej odpowiedzi, kiedy możesz szczury zostawić bez nadzoru, bo nikt nie zna Twojego stada i relacji w nim panujących.
Alfa_Lara - Czw Cze 06, 2013 21:39
Po 4 wspólnych nockach w transporterze wsadziłam je w końcu razem do klatki. Boni i małe się kochają. Z Larą trochę gorzej. Dalej je gania, ciąga za futro i wywraca. Kiedy Boni z małymi śpi słodko w koszyczku, lara sfochana sama na polce. Generalnie bardzo nie lubi maleństw i wcale tego nie ukrywa. Mam nadzieje ze w końcu jej przejdzie. Młode tez zamiast być ulegle to się stawiają i prowokują Larę do gonitw. Ogólnie ciekawie jest :p
Ninek - Pon Cze 10, 2013 12:23
Szykuje mi się spore łączenie różnych samic w bardzo różnym wieku. Nie bardzo wiem jak to ogarnąć, nigdy nie lubiłam łączenia a im więcej szczurów tym łatwiej wymiękałam.
Obecnie mam stado 5 samic (od 13 miesięcy do 17 miesięcy), duet Małej Mi (która mieszkała ze stadem więc to kwestia przypomnienia) i LeeLee (urodzonej na początku maja) i do tego dojdą jeszcze dwie samice, jedna staruszka i druga dorosła (laski mieszkają razem), w wieku idealnie pasującym do mojego głównego stada.
Myślałam, żeby najpierw połączyć mój duet z dziewczynami, które niedługo do nas przyjadą a później po jednej dołączać dziewczyny z mojego głównego stada. Ale boję się, że to mocno naruszy hierarchie stada i choć początkowo może być łatwiej to później będzie więcej walki o pozycję. Z drugiej strony boję się, że o ile dołączenie mojego duetu do stada powinno pójść gładko (część moich samic totalnie olewa dzieci a część szybko daje im spokój) to późniejsze dołączenie dwóch dorosłych samic może być problemem.
Kompletnie nie wiem jak to rozegrać żeby było dobrze. Może jakieś rady od osób, które mają duże, zgrane stada?
Alfa_Lara - Czw Cze 13, 2013 21:16
Witam, to znowu ja. Od ponad tygodnia moje cztery panny mieszkają razem. Zdarzały się mniejsze i te większe bójki, aczkolwiek krwi żadnej nie było, raptem parę małych strupków na dupce czy ogonku u młodych. Zdarzało się nawet dość często ze wszystkie razem spały w koszyczku. A dziś patrzę a młoda ma brzydką i nie wyglądającą na płytką rankę na pyszczku. Czyżby Larcia ją dorwała? Czy to coś poważnego? Oznaka ze trzeba je rozdzielić? Czy mam się tym nie przejmować? Trochę się przestraszyłam.
A rankę powinnam czymś przemyć?
Z góry dziękuje za odpowiedź.
Devona - Czw Cze 13, 2013 21:39
Ninek, z mojego doświadczenia wynika, że samice (i stada z kastratami) łączą się stadami bez większych problemów, więc pojedynczo nie polecam, bo już mi się zdarzyło oddawać dorosłą samicę, które nijak do średnio licznego stada nie dało się dołączyć i tygodniami musiała sama siedzieć. Przy takim rozkładzie sił wybrałabym raczej rozwiązanie młode plus nowe w jedną grupę, a później wszystkie razem w jedno stado.
Ninek - Pią Cze 14, 2013 09:32
Devona napisał/a: | Ninek, z mojego doświadczenia wynika, że samice (i stada z kastratami) łączą się stadami bez większych problemów, więc pojedynczo nie polecam, bo już mi się zdarzyło oddawać dorosłą samicę, które nijak do średnio licznego stada nie dało się dołączyć i tygodniami musiała sama siedzieć. |
Ja mam całkiem przeciwne doświadczenia. Zawsze miałam ogromny problem z łączeniem ze sobą dwóch różnych stad. Pojedyncze osobniki dołączały się bez problemu.
kannama - Nie Cze 30, 2013 16:31 Temat postu: łączony szczur się stresuje połączyłam dziś na dobre młodą samiczkę z dwiema starszymi...znają sie już od dawna...śpią koło siebie w nowej klatce, nie gryzą sie, oczywiście dominują nad nią, ale bezzebnie... tylko młodej cały dzień porfiryna z noska cieknie...pewnie się stresuje...zabrać ją, czy niech sie przemoże?
Mao - Nie Cze 30, 2013 18:53
Skoro mieszkają razem i nie ma żadnych krwawych bójek, ja bym ją zostawiła. Wypływ poryfiryny może mieć różne przyczyny i niekoniecznie musi to się wiązać z łączeniem. Spokojnie
Obserwuj, czy nie widać u niej jakichś innych, niepokojących objawów.
Aghaa - Nie Cze 30, 2013 19:56
Też bym zostawiła dziewczyny razem
kannama - Nie Cze 30, 2013 20:06
strasznie młoda spięta jest, jedna ją wyraźnie dominuje, zagania w rog, zasłania drogę, alenie gryzie...może się dotrą...spały razem wtulone we trzy...
AngelsDream - Nie Cze 30, 2013 20:10
kannama, Twój temat został scalony z istniejącym.
AD
|
|
|