O szczurach ogólnie - Rezygnujemy ze szczurów - czemu?
Asmena - Pon Cze 11, 2012 15:40
Bel, jak rany, ja pisałam o czytaniu forum PRZED wzięciem zwierząt. Więc skąd w ogóle ta cała wyliczanka? Mnie ona nie dotyczy
Bel - Pon Cze 11, 2012 15:40
ano właśnie. Forum niestety nie pomaga. Nieliczne osoby mówiły mi "nie bierz więcej". Reszta zachęcała "taki biedny i malutki..samotny..weź..gdzie mu będzie lepiej?". I się człowiek nie słuchał głosu rozsądku tylko brał bo malutkie. Bo świadomie bądź nie. Ale brał i się litował. A potem słono płacił za tę decyzję. Bo inni słodzili bo fajne foty. A męcz się z nimi człowieku sam. Tylko systematycznie fotki wklejaj żeby było ohh i ahh. Nie przemyślałam. Zła jestem sama na siebie i żałuję, że AD czy Quag mnie w łeb nie zdzieliły przy pierwszej lepszej okazji.
edit: nie dotyczy bo co? czytałaś forum przecież. Sama mówiłaś, że miałaś duże stado. A takie paskudztwo mogło się i tobie przytrafić. Syf z Łódzkiej wystawy też był. I też nikt nie był na to przygotowany.Nigdy nie wiesz tak naprawdę co cię czeka.
PALATINA - Pon Cze 11, 2012 15:41
Ja miałam zawsze 4-6 szczurów.
Raz chyba 7 przez chwilę. Więcej mnie nigdy nie kusiło, bo nie umiem utrzymać bliskiej relacji emocjonalnej z każdym osobnikiem, gdy mam za dużo zwierząt.
A i tak się wypaliłam strasznie, mimo braku dużego stada i braku dużych wydatków na weta (znajomości robią swoje).
Asmena - Pon Cze 11, 2012 15:43
O, no właśnie, też kiedyś brałam, bo takie biedne i samotne, a forum krzyczało 'bierz, bierz'. Z tego też wyrosłam i tego samego życzę wszystkim innym.
Do tego trzeba chyba samemu dojść.
zuuzuushii - Pon Cze 11, 2012 15:43
ja dopiero po przedostatnim szczurze zmieniłam podejście. Dopiero nauczyłam się odpuszczać i już tak nie przejmować. Ale potrzebowałam porządnego kopniaka i opiernicz od przyjaciół.
Dwa ostatnie szczury mnie już tak nie dobiły. Raczej zawiodły.
katasza napisał/a: | Wg mnie to po pierwsze, nie decydujcie sie na 15 szczurow skoro nie chcecie siedziec caly czas u weta. Nigdy nie moglam zrozumiec, ze tak narzekacie na te choroby, piec odejsc w jednym miesiacu a mimo to decydujecie sie na taka ilosc. |
Nie chcę mówić ile mnie ominęło zleceń, bo akurat siedziałam u weterynarza. I do tego wystarczył tylko jeden szczur, nie cała dwunastka
quagmire napisał/a: | I nie wykańcza to, że chorują, ale to, że trudno je zdiagnozować, że walczysz, walczysz, a i tak umierają. I wykanczają finansowo. |
Dokładnie, najbardziej boli, jeżeli daje się z siebie wszystko a szczur i tak umiera. A umiera nierzadko w przerażający sposób. Niektóre oczy wpatrzone we mnie w momencie śmierci śnią się po nocach.
quagmire - Pon Cze 11, 2012 15:47
A ja, kurde, mam bliską relację z całą dwunastką. I nie miałam tak silnej przy 2 szczurach, nawet z moim pierwszym, który przez rok był sam i dla którego wzięłam kolejnego, bo zupełnie nie dla mnie, nie byłam aż tak zżyta, jak z każdym z tego stada. Chcę mieć mniej szczurów, marzę o tym, a jednocześnie przeraża mnie, że to się będzie wiązało z dwunastoma śmierciami. Dostosowuję się szybko, tylko jedna śmierć uderzyła mnie naprawdę mocno, ale to w dużej mierze ze względu na sposób i niemoc.
I tym bardziej jestem rozbita. Ale decyzja podjęta.
AngelsDream - Pon Cze 11, 2012 15:47
Bel napisał/a: | Zła jestem sama na siebie i żałuję, że AD czy Quag mnie w łeb nie zdzieliły przy pierwszej lepszej okazji. |
Nie miałam prawa. Nigdy go nie ma. Chyba że z kimś jest się blisko i ten ktoś pyta.
Asmena - Pon Cze 11, 2012 15:47
Bel, no rany Sorry, ale jak ktoś jest odpowiedzialny, to musi być świadomy pewnych rzeczy. Nie wszytko da się przewidzieć, ale chodzi mi o takie ogólne wnioski. Miałam duże stado i WIEDZIAŁAM, że może zachorować. Miałam kilka szczurów w podobnym wieku i WIEDZIAŁAM, że będę je żegnać w małych odstępach czasu. Byłam przygotowana na to, że będę mieć w stadzie nowotwory, tak samo jak byłam świadoma tego, na co zachorują szczury z laba. Wiedziałam, że biorę sobie szczura, który potrzebował leków do końca życia tak samo, jak wiem, że i te dwa szczury, które teraz mam, będą wymagały innej opieki za rok.
Trzeba być świadomym pewnych faktów.
Bel - Pon Cze 11, 2012 15:50
AngelsDream, następnym razem poproszę z glana między łopatki.
Asmena, mało znajdziesz osób na tym forum, które brały swoje pierwsze stado całkowicie świadome konsekwencji jakie za sobą niosą. Mimo iż mogły przeczytać forum od deski do deski. Większość osób stąd jest z przypadku. Bo szukały pomocy jak coś się działo z ich szczurem którego kupiły z zoologa świadomość przychodzi z czasem.
PALATINA - Pon Cze 11, 2012 15:53
Cytat: | A ja, kurde, mam bliską relację z całą dwunastką. I nie miałam tak silnej przy 2 szczurach, nawet z moim pierwszym, który przez rok był sam i dla którego wzięłam kolejnego, bo zupełnie nie dla mnie, nie byłam aż tak zżyta, jak z każdym z tego stada. |
Zazdroszczę.
Dla mnie to niewykonalne. Ja przy 6stce zawsze miałam 1-2 czasem 3 ulubione i resztę jako "tło".
Zdecydowanie najsilniej jestem związana z moja starszą suką. Już z drugą nie umiem zbudować tej więzi, ale nie wiem, czy to wina liczby zwierząt, czy jednak charakteru tychże.
Z obecnymi szczurami wcale nie jestem związana.
Moim ulubieńcem jest Symplicjusz, ale nawet z nim nie czuję więzi. Wypaliłam się totalnie.
zuuzuushii - Pon Cze 11, 2012 15:53
Asmena napisał/a: | Miałam kilka szczurów w podobnym wieku i WIEDZIAŁAM, że będę je żegnać w małych odstępach czasu. | żeby to było takie proste. U mnie może potoczyłoby się inaczej, gdyby odchodziły powiedzmy w prawidłowej kolejności. Ale zaczęło się od naprawdę młodych szczurów. Czteromiesięczny rodowodowy szczur z przerażającym nowotworem na szczęce, no sorry 9 miesięcy, półtora roku to też według mnie za wcześnie. Na początku nie jest się na to przygotowanym, zrobiło się sobie wspaniałe stadko, i miało się jakieś tam wyobrażenie jak to mniej więcej powinno wyglądać.
Ja długo się przygotowywałam do szczurów, a jednak mnie to przerosło
quagmire - Pon Cze 11, 2012 15:54
Asmena, ale widać, że nie rozumiesz.
To można wiedzieć tylko, jak się siedzi bardzo mocno w temacie, a SPS chyba to daje, albo jak się jest długotrwałym użytkownikiem i posiadaczem szczurów.
Bel jak założyła temat miała 4 szczury, w tym 2 z forum, zarejestrowała się niedługo wcześniej. Były miłe, kochane, nieuciążliwe. Bel została uznana za dobry domek. Każdy chciał jej dać, ona chciała pomóc - i zanim się zorientowała, stado się rozrosło.
Po prostu.
Ja sama wiele razy mówiłam STOP, ale brałam, może nie tak dużo, ale brałam. Bo GMR, bo o takim marzyłam tyle czasu, bo przyjaciel zachęca, bo przyjaciółka mówi, że jak się komuś nadało imię, to trzeba wziąć, bo kumpel nie ma domu, a przecież kumpli nie rozdzielę.
Czarna seria w ubiegłym roku dała mi w kość. Ale w międzyczasie i tak dobrałam kilka szczurów. Tak wyszło, niby myślałam rozsądnie, ale po prostu nie mogłam wiedzieć, że tak to się skończy.
AngelsDream - Pon Cze 11, 2012 15:55
Bel, myślę, że to już nie będzie konieczne.
W poprzednim stadku pożegnałam niespełna czteromiesięcznego szczura, którego zabrała nam paskudna choroba, potem było różnie.
Obecny skład też nas testuje, ale świadomość jest już jednak inna, inaczej się do tego wszytkiego podchodzi.
Cola - Pon Cze 11, 2012 15:56
do szczura szybko i mocno można się przyzwyczaić. żyją tylko 2-3 lata, ale to dużo. Gabi wczoraj umarła po 1,5 roku. usiadłam i pomyślałam sobie "cholera, była ze mną codziennie przez ostatnie 1,5 roku, a ostatnie 1,5 roku to czas tylu zmian że nic tylko napisać książkę". i jak tu nie płakać po odejściu przyjaciela który przez 1,5 roku w jakiś sposób odczuwał twoje emocje i dawał ci coś w zamian. bo przecież zwierzęta dają nam dużo.
Asmena - Pon Cze 11, 2012 15:58
Bel, wiem, dlatego nie bardzo to kapuję. Jeśli chcę sobie sprawić jakieś zwierzę, to o nim czytam, dla mnie to dość naturalne. Zresztą można tak powiedzieć o każdym innym aspekcie życia- zanim zaczęłam nurkować, przeczytałam, jakie warunki trzeba spełniać i jakie niesie to ze sobą konsekwencje. Zanim matka kupi lodówkę- czyta o modelach i porównuje je ze sobą. Dla mnie to jest sprawa dość oczywista, ale jestem świadoma tego, że dla innych już nie,
|
|
|