Mioty adoptowane - Dzieci Stefana
mmarcioszka - Śro Lut 20, 2013 23:16
Stefania, a jaką karmę podajesz? Na odchudzanie polecam granulat Labofeed. A jesteś pewna, że trzeba je odchudzać?
Kasia_89 - Śro Lut 20, 2013 23:23
Stefania nie jest pewna. To tylko była moja sugestia bo tak myślę, że te 500 gram jak na samiczkę to dużo.
Może taki już ich urok, mój Sake waży bardzo podobnie a jest chłopcem więc nie wiem z czego to może wynikać
mmarcioszka - Śro Lut 20, 2013 23:30
Kasia_89, jeśli przy tych 500g jest taka tłusta, "miękka", to faktycznie warto pomyśleć o odchudzaniu.
Stefania - Śro Lut 20, 2013 23:33
no właśnie , nie są tłuste, przesadnie miękkie, więc według mnie, nie trzeba ich odchudzać. Są okazami zdrowia
może faktycznie taki ich urok, a swoją drogą,ciekawe ile ważą siostry i bracia z ich miotu?
będziemy dziewczynki ważyć co jakiś czas, jeśli przytyją, wtedy rozpoczniemy kurację odchudzającą...
nie będziemy ich stresować teraz bo to niepotrzebne, a ruchu mają bardzo dużo więc nie martwię się że ta waga im przeszkadza. są kochane,zwariowane i puchate te nasze dziewczynki
Cegriiz - Śro Lut 20, 2013 23:48
Stefania, to włąśnie Ci podawałam
Moja waży średnio 360 gram.
Karena - Czw Lut 21, 2013 00:37
Stefania, jaką karmę dostają?
Cegriiz - Pią Mar 15, 2013 09:58
Dużo zdrowia z okazji 1 urodzin dla Pierwszego Miotu Dziabongowego
Pyl - Pią Mar 15, 2013 11:08
Cegriiz, serio? Już? Boże, jak ten czas leci. 4 latek w zdrowiu!
mmarcioszka - Pią Mar 15, 2013 13:09
To już ?
Sto latek w zdrowiu
Kasia_89 - Pią Mar 15, 2013 20:06
zdrówka dla rodzeństwa i dużo miłości
Cegriiz - Wto Lip 02, 2013 15:39
Hops, hops, co u rodzeństwa ?
freyasouris - Śro Lip 03, 2013 10:17
ej, właśnie, właśnie! jak reszta Ciurów puchatych?
- gdzie moje rodzeństwo?!
Kasia_89 - Czw Lip 04, 2013 20:54
W porządku
Mamy w stadku lekkie przeziębienie ale pod kontrolą
Kilka fotek:
taivas - Sob Lip 06, 2013 14:48
Kasia_89, jenyyy, on wygląda jak mój Ville. oj, widać podobieństwo, kto wie, czy bym się nie pomyliła jakby tak braciszków postawić obok siebie.
misssha - Pon Lip 29, 2013 14:23
Jak widać nie wchodzę na forum... ale czuję się zobowiązana do przekazania Wam smutnej informacji... Niestety Lucky odszedł od nas w sobotę.
Chorował na płucka, ale udało nam się go wyleczyć. Niestety potem były już same komplikacje... z sercem, było podejrzenie, że jest szczurem 'przysadkowym'... ostatecznie miał zapalenie żołądka i jelit... Nic nie chciał jeść już pod koniec Ekipa z PulsVetu z pełnym zaangażowaniem walczyła o niego do końca.
Happy, brat Lucky'ego, ma się dobrze, jest na diecie, jest duży i silny, jako jedyny sam potrafi otworzyć klatkę (dlatego mamy dodatkowe zabezpieczenia), jest miziasty i nawet daje brzuszek do głaskania.
Teraz jesteśmy pogrążeni w bólu z powodu odejścia naszego dzielnego Lucky'ego...
|
|
|