To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

W kupie raźniej - szczury są stadne - SAMICE - łączenie samic w różnym wieku

limomanka - Śro Maj 29, 2013 08:26

Edyta820917 napisał/a:
Jeśli chodzi o mycie klatki to opisałam wyżej w poprzednim poście

faktycznie - jakoś mi to umknęło.
Transporter faktycznie dobrze się sprawdza, ale jest do niego jednak ograniczony dostęp, w razie większej agresji. Dobrze, że czytasz - oby kolejne łączenie było równie bezproblemowe :kciuki:

Irsa - Śro Maj 29, 2013 19:42

U mnie łączenie samiczek zawsze przebiegało bezproblemowo. Ostatnio,gdy wzięłam do domu Fionę,a było to w marcu,zaryzykowałam,bo facet z zoologa,który te szczurki hoduje,mówił,że tak można zrobić,i wpuściłam Fionę do wyszorowanej wcześniej,czystej klatki. Do reszty stadka. Fiona miała wtedy ok. 4 miesiące,miałam już w domu jej siostrę z tego samego miotu,Perełkę,no i wszystko było idealnie. Zarówno Perełka,jak i Malka oraz Pafinka od razu zaakceptowały małą. Nie było kłótni,gryzienia,kopniaków,nic złego się nie działo. Pepin,jako alfa(najstarszy samiec,kastrat), zaopiekował się Fioną,było widać,że będzie ją chronił,pilnował jej,bo ona wlazła do niego do domku,on ją obwąchał,"objął" łapą. I od tej pory mam wrażenie,że Pepin jakby opiekuje się małą. Czasem zostaje z nią w klatce,bo tak chce. Dziewczyny też zgodnie żyją z Fioną,śpią razem,a nawet na sobie w hamaczku,iskają się. Wiem,jak powinno wyglądać"książkowe" łączenie,ale ja znam moje dziewczyny,poza tym rzeczywiście zaryzykowałam,łącząc je w ten sposób,jednak nie żałuję. Mam zgrane pięcioogonkowe stadko. :)
limomanka - Śro Maj 29, 2013 20:17

Irsa, to napiszę tak: masz szczęście. Samiczki bywają bardzo terytorialne (czasem bardziej, niż samce) mogło skończyć się gorzej. I wcale nie chodzi tu o książkowe wytyczne, tylko o bardzo różne doświadczenia osób, które łączyły samiczki. Jasne, że znajomość stada przez opiekuna jest kluczowa, jasne, że młody wiek dołączanego ogona raczej sprzyja przyjęciu tego ogona przez resztę, ale szczury też mają swoje zdanie. Czasem nam się wydaje, że się dopasują, a im jednak coś w nowym nie odpowiada - nie wiemy tego. Zresztą nowego ogona też zwykle nie znamy i nie wiemy jak się zachowa wobec dominującego osobnika. To są zwierzęta, bywają agresywne a czasem atakują bez zastanowienia, dlatego nasza kontrola nad łączeniem i ostrożność jest niezbędna. Nie zakładajmy od razu, że jakoś się dogadają, bo to "jakoś" może skończyć się tragicznie.
Irsa - Śro Maj 29, 2013 22:53

To wszystko prawda. U mnie różnica wieku między dziewczynami nie jest duża. Malka ma 9 miesięcy,Pafcia 7 miesięcy,a Fiona i Perełka mają po 6 miesięcy. Nie wiem jedynie,jak będzie się zachowywać Fiona na wybiegu,bo na razie puszczam ją tylko w korytarzyku,gdzie nie ma się jak schować. To dlatego,że mija drugi miesiąc,odkąd jest u nas,a ona nie chce być brana na ręce i nie chce też wychodzić sama z klatki. Ale to nie jest dział o oswajaniu.
Ninek - Czw Maj 30, 2013 10:55

Co innego łączenie tak młodych samic jak Edyty (3 miesiące to przecież dzieciuch!) a co innego dorosłych.
Młode też zawsze po prostu wrzucałam razem do transportera albo wypuszczałam na mocno ograniczonym terenie.
Ze starszymi jest już ciężej, czasami o wiele ciężej. Miałam wiele bab, wiele łączeń, nie wszystkie udane. Miałam np fuzzice, która ni cholery nie dała się połączyć z moim stadem a zaakceptowała stare koleżanki, których nie widziała bodajże kilka tygodni. Będąc z nimi w stadzie przyjęła też dwie inne samice, adoptowane później. Ale moje pierwotne stado było 'be' :P

Samice bywają 'wredne' przy łączeniu i czasami naprawdę trzeba mieć mocne nerwy. Bez poznania szczurzej psychiki łatwo doprowadzić do wypadku. Czasami z pozoru błahe zachowania wcale takimi nie są i tylko od szczęścia zależy przebieg łączenia.

Mnie teraz czeka łączenie mojego stada (6 dorosłych samic od 6 miesięcy do 1,5 roku) i miesięcznego maleństwa odkarmianego pipetą. Nie wiem jak JA to przeżyję. Moje baby nigdy dołączanemu szczurowi nie robiły krzywdy (trochę dominują, skubią za futro, itp), ale ostatnio walczą o alfowanie i jest trochę zamieszek. Boję się po prostu, że przypadkiem zrobią krzywdę takiemu maleństwu. Co innego jak dwie ponad 300 gramowe samice targają się za futro a co innego jak taka kluska targa niespełna 100 gramowe maleństwo.

Edyta820917 - Czw Maj 30, 2013 14:43

a jak to jest z łączeniem trzeciej samicy (bądz dwóch) ale młodszychnp. jedną mam 3 miesiące,druga ma 2 miesiące i trzecią będę mieć w przyszłym tyg, mam nadzieję że koleżanka dotrzyma słowa hehe -ona ma 1,5 miesiąca max (wtedy kiedy od matki może być oddzielona to będzie).
Moja pytanie jest takie czy też tak wziąć dwie samiczki do transporterka i małą wsadzić do nich czy gdzieś w przedpokoju je puścić? ( te dwie które mam jeszcze nie biegały po przedpokoju) więc w sumie nie jest zaznaczony teren.
A jak z klatką muszę co kupno każdej samiczki szorować klatę? czy nie potrzbeba?
pozdrawiam :wink:

Pyl - Czw Maj 30, 2013 14:59

Edyta820917, jeśli będziesz działać zgodnie z opisanym tu zasadami to będzie bezpiecznie. Są młode, więc nie powinno być problemu, choć zawsze warto uważać.
Wybieg w przedpokoju pod Toją kontrolą będzie bezpieczniejszy niż zamknięcie w transporterze.

Edyta820917 napisał/a:
A jak z klatką muszę co kupno każdej samiczki szorować klatę?
Każde łączenie jest osobne, więc i klatkę za każdym razem trzeba wymyć.
Mam nadzieję, że skoro kupujesz szczura to w zrzeszonej w SHSRP hodowli, a nie na allegro czy w zoologu.

hekatomba - Czw Maj 30, 2013 15:17

Transporter to w moim przypadku zawsze drugi etap łączenia. Najpierw powinno nastąpić zapoznanie na neutralnym terenie, którym wprawdzie może być podłoga, ale osobiście preferuję mniejsze przestrzenie, np. stół lub łóżko. Niektórzy polecają wannę lub brodzik, ale u mnie się to nie sprawdza, chociażby z tego względu, że szczury zamiast zainteresować się maluchem usilnie kombinują, jak wydostać się z tego strasznego miejsca :wink: Dopiero, gdy uznamy, że na neutralnym terenie szczury wydają się akceptować nowego kolegę lub koleżankę, możemy przejść do kolejnego etapu łączenia. Moment, w którym powinno to nastąpić, jest zawsze sprawą bardzo indywidualną i zależy od zachowania poszczególnych członków stada. Czasem wystarczy dzień, czasem dwa, trzy, a nawet nierzadko bywa i tak, że spotkania należy kontynuować przez co najmniej tydzień. Warto dodać, że etap transportera nie jest nieodzownym elementem w procesie łączenia. Niektórzy z neutralnego terenu od razu przechodzą do etapu pustej klatki. Głównie dlatego, że w przypadku transportera trudniej o szybką reakcję, gdy coś niepokojącego dzieje się w środku.
Edyta820917 - Czw Maj 30, 2013 17:44

Pyl napisał/a:
Edyta820917, jeśli będziesz działać zgodnie z opisanym tu zasadami to będzie bezpiecznie. Są młode, więc nie powinno być problemu, choć zawsze warto uważać.
Wybieg w przedpokoju pod Toją kontrolą będzie bezpieczniejszy niż zamknięcie w transporterze.

Edyta820917 napisał/a:
A jak z klatką muszę co kupno każdej samiczki szorować klatę?
Każde łączenie jest osobne, więc i klatkę za każdym razem trzeba wymyć.
Mam nadzieję, że skoro kupujesz szczura to w zrzeszonej w SHSRP hodowli, a nie na allegro czy w zoologu.


ja raczej ostrożna jestem i nie robię tak że od razu wpuszczam do klatki i się nie przejmuje :shock:
Jedno co mnie tylko martwi to czy ta 3 miesięczna nie zjadłaby tej maleńkiej ok. 1,5 miesięcznej,ale z tego co czytam tu na forum i pytam koleżanek ,które mają szczurki to raczej tak się nie dzieje, ale zawsze obawy człowiek ma prawda? :cry:

Spróbuje z tym wybiegiem,zobaczymy jak zareagują :shock:
Jeśli chodzi o szorowanie klaty to przeraża mnie to za każdym razem, tym bardziej że mają już prawie wyposażoną klatkę, jeszcze tylko półki ferplasta i pochylnię mam dokupić więc musiałabym prać i myć tunele,koszyczki, które zamontowałam na mocniejsze zatrzaski ,żeby babki nie spadły itp.,więc ciężko będzie mi tak non toper całą klatkę myć a to też stres dla nich bo jak będę myć ją, to szczuraski będą musiały siedzieć w transporterze z 30 minut albo dłuzej ;( szkoda mi tylko tej pierwszej Shili bo jak nie mycie klatki,to wyciąganie jej wcześniej z klatki w taki sposób że musiałam całą odczepiać bo nie chciała wyjść z niej -teraz wychodzi ale jest płochliwa i szybko do niej wraca,pózniej znowu kolejne było meblowanie i trzaskanie się a potem znowu jak druga przyszła szczurcia to znowu przemeblowanie i mycie i trzaskanie więc ona pewnie ma dość tym bardziej że teraz jak znowu zmienię wnętrze to będzie kolejny stres dla niej :evil: Sama już nie wiem.

Jeśli chodzi o hodowlę to niestety w hodowli nie mam jak kupić,po drugie trzeba czekać długo ,czasem b.długo na miot a gdybym czekała to moja 3 miesięczna miałaby już ponad rok i nie mogłabym już ich połączyć bo ciężej jest a ja dopiero się uczę szczurasów a w mieszkaniu nie będę mieć po kilka klatek bo mam tylko dwa pokoje :cry:
Zresztą ludzie bardzo szybko rezerwują mioty i ja jak zwykle nie zdążyłabym ;(
W dodatku ostatnio widzę że bardzo dużo rodzi się fuzz i burmese a ja chciałabym zwykłe self umaszczenia (poszukuje niebieskiej i czarnej) i też mało takich się rodzi-głównie właśnie fuzz i burmese bądz białe z czerwonymi oczami lub kremowe.
Jest cięzko i nawet chciałam zaadoptować jakąś ale widzę że zaś wiekowo są duże od 6 miesięcy w górę badz same samce albo jak jest to ktoś już zarezerwował albo zaś z transportem ciężko i drogo ;( i zawsze coś :(

Na allegro nigdy nie kupuję niczego bo tam nie lubię i nie wierzę sprzedawcom że towar do mnie dotrze a tym bardziej szokuje mnie sprzedaż tam zwierząt więc ewidentnie jestem przeciw.Zwierzę to nie zabawka,którą można przesłać przez allegro :shock:
:shock: :shock:

A jeśli chodzi o zoologi to na pewno NIE ZAKUPIĘ już w dużych sklepach typu Auchan,Plejada,Real itp.
Zoologi osiedlowe NIELICZNE ,powtarzam NIELICZNE są w porządku (jak na razie znam jeden porządny, a w sumie dwa bo drugi poznałam niedawno i go badam).
Ten pierwszy,który jest w porządku ma
-wszystkie zwięrzęta w klatce z prętami nie akwariami gdyż same panie mówią że nigdy by nie włożyły do akwarium ,chyba że żółwia i :evil: pytona :evil: .
-samiczki od razu są oddzielane od samców wtedy ,kiedy trzeba więc nie zdażyło im się mieć wpadki.
-dostają same najlepsze pokarmy (chodzi mi że nie wrzucają przez pręty byle czego ) tylko nawet z domów im biorą warzywa,owoce itp i dają do środka klatki a nie wrzucają jak świniom.
-są non toper brane przez te panie na ręce ,więc są od początku oswojone z człowiekiem ,zresztą to widać, kiedy przykłada się rękę to klatki-one tylko wąchają -nie gryzą.
-kolejna rzecz to,że kiedy ktokolwiek chce kupić zwierzę to same panie dają te zwierzaki na ręce i wtedy ktoś się decyduje albo i nie -zwykle się decyduje i sama byłam świadkiem, kiedy jedna pani weszła do sklepu-chciała koleżankę dla swojej szczurci (drugi przypadek dla świnki) bo jak powiedziała nie znalazła takiego wspaniałego zwierzątka jakie kupiła u niej.
-a kiedy się zdarzają zwięrzątka agresywne (b.rzadko) to są oddzielane w trybie natychmiastowym od innych zwierząt, a tym bardziej ta pani nie sprzedaje takich zwierząt ludziom bo nie chce ,żeby ktoś był niezadowolony,bo jak twierdzi sklep zoolog powinien być po to żeby ludzie mieli satysfakcję ze zwierząt tam kupowanych bo kupują po to żeby je miziacć,kochać i bawić się z nimi a nie tylko patrzeć!
-ta pani ma czas i na sprzedaż pokarmów ,zwierząt jak i na rozmowę z ludzmi-ja sama przychodziłam do niej kilka razy w róznych sprawach i rozmawiałam z nią minimum 30 minut nawet ostatnio 1,5 godziny, więc jest to kobieta, która widać że chce dobrze poinformować i ma serce -tym bardziej że sama ma 4 szczury w domu i druga moja koleżanka (która tam akurat sprzedaje) ma 6 samiczek w domu (jej się urodziły małe i dlatego będę brała od niej a to że pracuje w takim sklepie to bardzo się cieszę bo nie ma tam złego traktowania zwierząt! i warto).
-nawet mąż tej pani jak przyjeżdza z towarem (pokarmami itp) to widać że sam się zna na zwierzętach bo też chętnie rozmawia a w międzyczasie bierze zwierzaki na ręce :serducho:
-a kiedy powiedziałam im ,że zakupiłam pierwszą szczurkę w Auchanie zrobili wielkie oczy i dziwną minę bo sami uważają że tam się nie kupuje (zaraz pewnie napiszecie że każdy sklep chce być lepszy i gada o drugim ) ale nie,nie o to chodzi -pani mi mówiła że było kilka osób u niej, które zakupiło zwierzaki właśnie w Plejadzie,Auchan i są agesywne albo b.bojazliwe i nie mają pociechy z nich i zaraz kupują u niej drugie do pary i okazuje się że przychodzą ogromnie zadowolone bo jak mówią: widać różnicę zoolog i zoolog :>
Ja osobiście nie lubię zoologów bo teraz już wiem jak to wygląda dzięki własnej obserwacji,tego forum i opinii koleżanki i jednemu małżeństwu które pracują w zoologu -ale ten akurat to wyjątek.... :serducho:

Mao - Czw Maj 30, 2013 18:06

Off-Topic:
Edyta820917, wszystko OK, ale jest jeden problem. Jestem klientem - jestem panem. Jeżeli chcę szczura, to mogę nawet chcieć go po to, by trzymać go samego, by dać go dziecku i mieć potem zwierza w nosie, mogę ostatecznie chcieć go po to, by mieć kino, gdy mój wąż szczura - żywego oczywiście - dopadnie. Kim bym nie była, sklep mnie nie zna i nie wie, komu sprzedaje swoje zwierzęta, więc może to zabrzmi niemiło, ale co z tego, że one o nie dbają? Oczywiście, to im się jak najbardziej chwali, ale co z tego, skoro ten wypieszczony, zadbany maluszek i tak może trafić w ręce jakiegoś psychola, w najlepszym razie osoby, która może i ma dobre chęci, ale nie zhańbi się poszukiwaniem wiedzy na temat tego, co kupuje i nie zapewni szczurowi odpowiednich warunków?
Twój wybór. Dla mnie to jest powodem, dla którego nie kupuję zwierząt w sklepach. Mogę ostatecznie wyadoptować.

limomanka - Czw Maj 30, 2013 18:23

Edyta820917 napisał/a:
będą musiały siedzieć w transporterze z 30 minut albo dłuzej

A czemu w transporterze? Możesz im w tym czasie zrobić wybieg, np. na łóżku. Zresztą pisałaś wcześniej, że musisz wymienić klatkę - bo Twoja za mała - możesz to zawsze połączyć z przybyciem nowej panny do domu. Wtedy wpuszczasz je wszystkie (po etapie neutrala) do nowej dla nich wszystkich klatki i problem z głowy.

Edyta820917 napisał/a:
teraz jak znowu zmienię wnętrze to będzie kolejny stres dla niej

Każde łączenie jest stresujące dla szczurów.

Edyta820917 napisał/a:
w hodowli nie mam jak kupić,po drugie trzeba czekać długo ,czasem b.długo na miot a gdybym czekała to moja 3 miesięczna miałaby już ponad rok

Aż tak długo się nie czeka. A zawsze można adoptować.

Pyl - Czw Maj 30, 2013 18:25

limomanka napisał/a:
A zawsze można adoptować.
Jak się chce...
hekatomba - Czw Maj 30, 2013 18:26

Off-Topic:
Wymieniłaś mnóstwo zalet tego sklepu zoologicznego, ale dlaczego nie dziwi mnie, że jego właściciele nie chwalą się, skąd trafiają do nich sprzedawane zwierzęta... (hint: fermy gryzoni, o których można przeczytać m.in. tutaj).

Fakt, nierzadko na szczurka z hodowli trzeba się trochę naczekać. Jednak teraz, gdy będziesz miała już dwie szczurzyce, dołączenie trzeciej nie jest tak palącą sprawą, jak wtedy, gdy szczur siedzi sam w klatce i trzeba mu jak najprędzej sprawić towarzystwo. Podobnie w przypadku adopcji, gdzie szczurki aż tak szybko się nie rozchodzą, bo zwykle są to "mało atrakcyjne" standardowe kapturki.

Lassemista - Czw Maj 30, 2013 18:54

Hej, szukam towarzyszki dla mojej Diuny i chciałabym znaleźć taką, z jaką łączenie byłoby najbardziej bezkonfliktowe-chodzi mi głównie o wiek.

Diuna ma około 9 miesięcy, do przedwczoraj mieszkała ze swoją siostrą, która niestety nagle umarła :( . Diunka był raczej tą dominującą w duecie, jest straszliwym nadpobudem. Nigdy nie zaobserwowałam, żeby dziewczyny się pogryzły (chociaż oczywiście tłukły się regularnie), więc chyba raczej jest pokojowo nastawiona do innych szczurów. Z tego co czytałam (tu i na drugim forum) i słuchałam, wynika, że najlepiej jest łączyć z młodszą czy małą szczurzycą, bo wtedy druga szybko ją zdominuje i po problemie, jest ład w ,,stadzie". Co znaczy ,,młodsza"? Całkiem maluch? Proszę was o podzielenie się doświadczeniem i wiedzą. :wink:

Kasik - Czw Maj 30, 2013 20:17

Lassemista, jeżeli chcesz dołączyć szczurkę do 9-miesięcznej samiczki, to najlepiej, żeby była w podobnym wieku (chociaż łączenie będzie trudniejsze). Jeżeli weźmiesz zupełnego malucha, to on będzie się nudził ze starszą koleżanką ;) Oczywiście możesz tak zrobić, jeżeli chcesz, szczury się dogadają, ale jednak różnica w wieku już będzie odczuwalna, dlatego warto się zastanowić nad wzięciem jednej szczurki w podobnym wieku lub dwóch maluchów.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group