W kupie raźniej - szczury są stadne - SAMICE - łączenie samic w różnym wieku
calluna - Czw Lis 15, 2012 00:07
AngelsDream, ja też..niesamowicie. dziewuchy współpracują teraz razem, układają sobie materiały do nowego gniazdka, DZIĘKUJEĘ
AngelsDream - Czw Lis 15, 2012 00:13
calluna, z całego serca: proszę.
Zuzia1976 - Czw Lis 15, 2012 08:48
calluna,powiem tak.....a nie mówiłam.....Możesz tego nie widzieć w nocy i kiedy jesteś w pracy ale one się już lowciają.Naturalną rzeczą jest kocioł...w każdym stadzie się to dzieje kiedy wchodzi nowa persona nawet u ludzi.Musi się wykreować GURU ktoś musi dowodzić i bronić słabszych.One będą się jeszcze nie raz tłuc ale dla zachowania porządku.A Ty obserwuj i nie ingeruj dla swoich obaw w naturę.Póki są całe jest OK.Życzę pouczających obserwacji,bo coś czuję,że bardziej Ty to przeżywasz niż one
Ebia - Czw Lis 15, 2012 12:39
Utknęłyśmy w martwym punkcie..
Dziewczyny od niedzieli razem w klatce. Najpierw były bitwy, później wspólne spanie, po wczorajszym wybiegu znowu bitwy i dystans. Dziś trafiły do transportera (pierwotnie na czas wymiany ściółki, ale tam zostały).
Nie wiem, czy powinnam potrzymać je w transporterze, czy lepiej w tej małej klatce? Jak długo? Bitwy są, jest wzajemny strach, dystans, ale (tfu tfu) nie ma krwi.
Nie wiem, jak rozpoznać chwilę, w której można je przenieść do klatki docelowe i zacząć wypuszczać na wybiegi. Chciałabym zobaczyć je razem śpiące i w dobrej komitywie, ale po wczorajszym półgodzinnym wybiegu łączenie cofnęło się o jeden etap
Pyl - Czw Lis 15, 2012 12:55
Ebia, podstawowa zasada - nie spiesz się.
Czy wybieg był faktycznie na neutralnym gruncie? Bo czasem coś co nam się wydaje neutralne dla ogonów nie jest (chyba u Mao problemem było łóżko, które starsze ogony uznawały za własne - zarzucenie koca rozwiązało problem). Duża przestrzeń (wybiegu, dużej klatki) prowokuje do ucieczek w sytuacjach zagrożenia, a to potrafi skutkować dziabami (czasem zupełnie przypadkowymi w gonitwie) lub / i wyuczoną reakcją ucieczki i pisków.
Do kiedy? Odpowiem wymijająco - aż zobaczysz, że jest ok. Nie ma złotych reguł, każde stado jest inne - sama mam ostatnio kłopot z łączeniem i muszę dostosować postępowanie do stada.
Zuzia1976 - Czw Lis 15, 2012 17:21
Ebia, krew się nie leje to dobrze.Ja bym ich nie rozłączała i nie wypuszczała przez dwa dni na wybieg.Poza tym posprzątaj dokładnie cały wybieg,umyj zabawki,wstaw nowe pudełka...pozmieniaj coś...to ciekawość szczurków będzie większa a i alfy zapachu nie będzie,więc potraktują to miejsce jak nowe.
Ebia - Czw Lis 15, 2012 17:45
Pyl, u mnie w domu właściwie ciężko o neutralny wybieg. Wymyłam wszystkie meble, podłogę, nawet pod szafami (mam magiczne, podnoszące się dolne półki, specjalnie odklejone, żeby sprzątać po laskach tabun znoszonych śmieci). Koc na łóżku też był..
Zuzia1976, wszelkie tego typu rzeczy, jak zabawki, są nowe, albo wyprane, ale póki co schowane, nie dawałam im ich jeszcze
W transporterze wszystkie zgodnie spały. Teraz w klatce też, tylko osobno. Obecnie mamy etap.. względnej akceptacji, ale na zasadzie "toleruję Cię", a nie "lubię Cię". Hierarchię mogą ustalać jeszcze dniami/tygodniami. Pokochać nie muszą się nigdy.. Ech.. Coś czuję, że jeszcze sporo czasu spędzą w małej klatce, bo ich relacje są chłodne, podszyte chwilami wzajemnej obawy, lekko zakropione spaniem blisko siebie. Siedzą tak już 4 doby
Zuzia1976 - Sob Lis 17, 2012 09:00
Ebia,wiara umiera ostatnia.Daj im trochę czasu....co nagle to po diable. Jeśli się tolerują to ok gorzej jak by się prały ostro.Moją Klarę zaakceptowały po dłuższym czasie,teraz razem śpią a też powątpiewałam,że nigdy to nie nastąpi.My w każdym bądź razie kciukamy i wierzymy w mądrość ogoniastych
Irsa - Wto Lis 20, 2012 13:14
Od piątku mam trzy ogony,Pepina kastrata (9 miesięcy),Malkę (3 miesiące) i Pafinkę,ktora właśnie w piątek do moich dwóch ogonów dołączyła. Pafinka ma 5 tygodni,maleńka jest prawie jak dłoń,ale Malką rządzi równo. Wymyłam jedną z naszych dwóch klatek(mamy dwie połączone rurą) i wstawiłam tam domek młodej. Mała z Pepinem próbuje się bawić,iskać go,lizać mu pyszczek,ale Malkę przegania nawet z domku,w którym śpią Malka i Pepin. Nie zawsze udaje się jej ją przegnać,ale Malka przed małą ucieka,piszcząc niemiłosiernie. Malka raz czy dwa ją zdominowała,ale to nic nie dało,bo mała też próbowała zdominować Malkę. Dziś w nocy młoda znów spała sama,w klatce chomiczej. W innym przypadku mogła by nie dać spać Malce.Rano znów ją wpuściłam do ogonów. Znów trochę śącigała Malkę. Co mam zrobić z tą rozbójnicą? Pepin nie wtrąca się w ich kłótnie,pozwala małej na wszystko.
[ Dodano: Wto Lis 20, 2012 13:21 ]
Zapomniałam dodać,że przez dwa dni wszystkie trzy ogony były ze sobą łączone na terenie neutralnym i nie było żadnych problemów. Myślałam,że Malka utemperuje małą,a tu sytuacja jest odwrotna.
zabajona - Pon Lis 26, 2012 16:31
Witam wszystkich. Trafiłam na to forum już jakiś czas temu, szukając informacji na temat prawidłowego żywienia, czy zachowań naszych pupili. Z moja szczurzycą sprawa jest dosyć skomplikowana. Koleżanka zakupiła ogonka i był u niej rok. Niezbyt z nim sobie radziła, mała była dzika, nie dało jej się wręcz wyciągnąć z klatki. Kiedy się dowiedziałam, że wolałaby ją oddać, natychmiast postanowiłam przewieść Toćkę do Krakowa. Kilka lat temu miałam szczura- samca, Rufusa. Wychowywał się samotnie. Kiedyś nie wiedziałam, że szczury powinno się trzymać przynajmniej w mini, 2os. stadkach. Brak jeszcze wtedy tak powszechnego dostępu do internetu i chyba co najgorsze, brak jakichkolwiek informacji tego typu ze strony panów w sklepie zoologicznym, czy weterynarzy. Tu chciałam też wam wszystkim bardzo podziękować za "oświecanie" mnie
Ale do tematu... Toćka jest u mnie już pół roku. Jej zachowanie zmieniło się całkowicie. Jest kochana, uwielbia wspólne zabawy, pieszczoty, nie gryzie. Chciałam też naprawić błąd i przygarnąć dla niej koleżankę. Boję się jednak czy już nie jest za późno (Toćka ma 2lata). Czy z powodu zmiany właściciela, otoczenia, może poczuć się np. przeze mnie odtrącona gdy pojawi się inny szczur? Czy zaakceptuje malucha?
Może macie jakieś porady?
AngelsDream - Pon Lis 26, 2012 17:28
zabajona, szczerze mówiąc, dla tak szczura w takim wieku, dotąd wychowywanego samotnie, jeśli miałabym dobierać towarzystwo, to:
- albo poszukałabym kastrata, przynajmniej rocznego
- albo - jeśli koniecznie samiczki - dwóch młodych samiczek, licząc się z tym, że łączenie może być w obu przypadkach trudniejsze.
zabajona - Pon Lis 26, 2012 17:34
uwżasz więc, że jedna młoda samiczka to zły pomysł?
AngelsDream - Pon Lis 26, 2012 18:19
zabajona, ze względu na specyfikę życia szczurów jedna, dużo młodsza od rezydentki samiczka to może być zły pomysł.
aagunia205 - Nie Gru 02, 2012 21:44
Mam szczurkę 1rok10miesięcy, drugą 6 tygodni, mała biega w okół starszej, wchodzi na nią co jej nie bardzo to pasuje, jak są razem w hamaku, to mała często ląduje w parterze. Mam wrażenie jakby starsza w ogóle nie cieszyła się z towarzystwa a tylko jej to przeszkadzało,
ale dopiero to pierwszy dzień łączenia , liczę ze Waka(starsza) przekona się do młodziaka
Ebia - Pon Gru 03, 2012 14:24
aagunia205, łączenie trwa zbyt krótko, żeby wszystko było idealnie. Poza tym Waka ma prawie dwa lata, a 6 tygodniowy maluch chce się wyhasać. Starsza szczurka może nie potrafić dotrzymać małej tempa, przez co młoda będzie się nudziła. Myślałaś może o przygarnięciu drugiego malucha? Waka miałaby towarzystwo, a małe ganiałyby w zabawie siebie na wzajem, dając starszej więcej odpoczynku
|
|
|