O szczurach ogólnie - KnAS, czyli Klub (nie)Anonimowych Szczuroholików
Nikky - Sob Maj 04, 2013 23:52
Nakasha udziel rad jak oddać zwierzaka
Ja powinnam oddać Małą Mi, bo nie mam skąd wziąć pieniędzy na sterylizację, ale po prostu nie mogę
Nakasha - Nie Maj 05, 2013 08:46
Nikky, najważniejsze to kierowanie się dobrem zwierzęcia. Czy mam dla niego czas? Czy mogę mu zapewnić wszystko, co najlepsze? Czy, gdy zachoruje, stać mnie będzie na leczenie? Czy z powodu tego zwierzęcia nie zaniedbam innych lub pozostałych moich obowiązków? Czy, ogólnie, to jest dobry czas na przyjmowanie do siebie nowego "lokatora"?
Ja wiem, że tego 2 chomikom nie zapewnię.
Ninek - Nie Maj 05, 2013 09:28
Heh, tu jest problem, bo ja na wszystkie pytania odpowiem 'tak'
Po prostu im więcej szczurów tym więcej zapachu, stąd była moja granica na 4.
Po 28 szzurach, przy których nie dało sie wytrzymać mimo codziennego sprzątania, nie chce więcej mieć smrodu w pokoju. Teraz nie jest to smród, ale jednak je czuć. Mimo sprzątania maks co drugi dzień.
quagmire - Nie Maj 05, 2013 10:07
Off-Topic: | Bosz, jak ja sobie cenię mój mało wrażliwy nos |
Nikky - Nie Maj 05, 2013 10:08
Ja mam zawsze problem z oddaniem zwierząt, które wyciąga się ze złych warunków, a one tak patrzą na Ciebie z tą wdzięcznością i miłością
Ninek - Nie Maj 05, 2013 10:43
quagmire, sama na świecie nie żyje. A jak w pokoju śmierdzi szczurami to samemu sie też nimi przesiąka. Jakoś nie marze o śmierdzeniu szczurami
Nakasha - Nie Maj 05, 2013 11:35
Nikky, wcale nie patrzą z wdzięcznością i miłością. Patrzą normalnie, a często ze strachem dopóki się nie oswoją. Tylko my dopisujemy sobie znaczenie.
Idealny przykład to mała kotka, którą znalazłam na podwórku i wzięłam na tymczas. Pierwsze 2 dni non-stop za mną chodziła, mruczała i ugniatała łapkami. Czy to znaczy, że była wdzięczna, że zabrałam ją z podwórka? Nie. wysyłała mi (i sobie przy okazji) sygnały uspokajające, a takimi są własnie mruczenie i ugniatanie. Łaziła za mną, bo dawałam jej jeść i głaskałam. "Wdzięczność" czy raczej zadowolenie na pewno też tam było. Jednak trzeba zawsze uważać z uczłowieczaniem zwierzaków.
mmarcioszka - Nie Maj 05, 2013 14:29
Nikky, najlepiej spojrzeć sucho i jakby z boku na swoją sytuację, to często pomaga w podjęciu nieemocjonalnym decyzji. Właśnie przez moje bardzo szybkie przywiązanie nie jestem DT od dwóch lat i tylko w ten sposób wygrałam z GMR mimo pokusy.
Nikky - Nie Maj 05, 2013 21:17
Hmm... to zostawię ją jako ostatnią i nigdy więcej DT
Zobaczę jak wyjdzie z leczeniem i kosztami moich facetów i wtedy podejmę decyzję pewnie
Pyl - Nie Maj 05, 2013 21:20
Nikky napisał/a: | nigdy więcej DT | Wrzucam do pierwszego posta jako kolejne przykazanie.
mmarcioszka - Nie Maj 05, 2013 21:28
Pyl, mam wrażenie, że jeszcze GMC potęguje GMR, bo się przecież wolne miejsce marnuje
Nakasha - Nie Maj 05, 2013 21:32
U mnie szczury mają swój pokój, więc argument zapachu odpada.
Ebia - Nie Maj 05, 2013 22:29
Pyl napisał/a: | Nikky napisał/a:
nigdy więcej DT
Wrzucam do pierwszego posta jako kolejne przykazanie. | ale kto wtedy będzie dawał DT, jak tu każdy ma GMR
Pyl - Nie Maj 05, 2013 22:35
Ebia, ale DT, który sobie nie radzi z GMR nie jest całkiem dobrym DT. Najważniejsze jest nie tracić z oczu swoich realnych możliwości. I to dla dobra zwierzaków. Długoterminowo wypalony szczurami DT jest bezużyteczny.
_ogonek_ - Nie Maj 05, 2013 22:38
Czytam wątek i naprawdę jesteście szczurnięci
Ja to chyba menda jestem, bo jeśli u mnie zwierzak ląduje na DT to na DT, żadne DS nie wchodzi w grę
|
|
|