W kupie raźniej - szczury są stadne - Zabawa z rówieśnikami a rozwój szczura
babyduck - Wto Maj 10, 2011 21:27 Temat postu: Zabawa z rówieśnikami a rozwój szczura Fragment filmu dokumentalnego "Wyreżyserowane dzieciństwo" z 2009 roku: http://www.youtube.com/watch?v=7oSdzl7D9IQ
Przeprowadzone badanie pokazuje jaki wpływ na rozwój mózgu szczura ma zabawa z rówieśnikami. Warto o tym pamiętać nie tylko w przypadku jakichkolwiek wątpliwości w stylu "razem czy osobno", ale również biorąc jednego malucha do starszego stada.
Anonymous - Wto Maj 10, 2011 22:03
babyduck, kocham cię, ja szukałam tego filmu tyle czasu.
babyduck - Wto Maj 10, 2011 22:17
Viss, onet vod udostępnia całość do 15 maja: http://vod.onet.pl/wyrezy...10895,film.html , ale więcej o szczurach nie było.
Anonymous - Wto Maj 10, 2011 22:27
babyduck, dziękuję
AngelsDream - Wto Maj 10, 2011 22:42
babyduck, świetne. Z tego wynikałoby, że korzystne jest dołączanie szczurów parami lub grupkami, co zresztą zaobserwowano już niejednokrotnie na forum.
Pyl - Wto Maj 10, 2011 23:24
AngelsDream napisał/a: | korzystne jest dołączanie szczurów parami lub grupkami, co zresztą zaobserwowano już niejednokrotnie na forum. |
Yupi! Fajnie znaleźć naukowe potwierdzenie własnych maleńkich obserwacji
Szkoda tylko, że to kolejny argument, żeby przyjmować więcej ogonów (bo skoro grupowo to nie pojedynczo, nie? )
Ale niestety to również argument, że nic nie zastąpi młodemu ogonowi towarzystwa rówieśników. Nawet super zsocjalizowane stado dorosłych szczurów
Bel - Wto Maj 10, 2011 23:44
oj ale są też takie maluchy,które nie wykazują od początku chęci zabawy ani z człowiekiem ani z innym szczurem będącym w zbliżonym lub tym samym wieku.W moim stadzie takim osobnikiem jest Magic czy Sorrel.Zbyt poważni od początku
Pyl - Wto Maj 10, 2011 23:50
bel, może oni mają skostniałe struktury w mózgu - oczywiście te odpowiedzialne za zabawę
Bel - Wto Maj 10, 2011 23:55
Pyl, Magik jest z tych szczurów co to miały jaja a nie mózg.Po kastracji nie zostało mu już nic
Pyl - Wto Maj 10, 2011 23:57
Off-Topic: | bel... Hm... skostniałe struktury w jajkach odpowiedzialne za zabawę... Hm... To już jak dla mnie za dużo medycyny |
quagmire - Śro Maj 11, 2011 09:30
Nie mam pojęcia, czy moje dołączane parami zwierzaki miały/mają lepiej rozwinięty mózg, ale na pewno są ze sobą silniej związane, jak rodzeństwo.
AngelsDream - Śro Maj 11, 2011 10:15
believe_86, myślę, że na to się składa wiele czynników. Pochodzenie, socjalizacja, zachowanie matki i samego stada, do którego dołącza maluch.
Do nas prawdopodobnie przyjadą dwa lub trzy malce w jednym wieku, młodsze o pół roku od Magików, które już są coraz bardziej dorosłe i zastanawiam się, czy nie powinny mieć części wybiegów bez starszaków.
AngelsDream - Nie Paź 27, 2013 14:29
http://forum.szczury.biz/...p=918400#918400
Jak widać, coraz więcej osób obserwuje w swoich stadach (zwłaszcza samczych), że dobieranie rówieśników do stada lub brak rówieśnika może mieć wpływ na rozwój szczura i jego późniejsze zachowania społeczne.
Oluś - Nie Paź 27, 2013 14:49
Ale to też zależy od samego stada i od tego jak przyjmuje malucha.
Przykład mojego stada: jest spokojne i zrównoważone (poza krótkimi epizodami, kiedy to podrostki szykują zamach stanu), przyjmuje malucha do stada w jeden, góra dwa dni i potem wychowuje go w miarę "bezstresowo". Wszystkie dotychczasowe dzieci przyjmowałam odstępami 6-9 miesięcznymi i żaden jak do tej pory nie jest problematyczny i nie ma problemów przy łączeniu.
Jeśli w stadzie są szczury z problemami, które gryzą i wyżywają się na dziecku to nie dziwota, że w końcu ten maluch również się "skrzywi" i będzie postępował tak samo. Powstaje błędne koło. Albo może po prostu ja miałam szczęście?
Niemniej widząc jakie problemy mają niektórzy użytkownicy trafiają do mnie argumenty za przygarnianiem dwójkami. Jeśli będę się doszczurzać to na pewno nie wezmę już pojedynczego malca.
AngelsDream - Nie Paź 27, 2013 15:04
olus_165, myślę, że z tą kwestią jest trochę tak, że udaje się, póki się udaje, bo jednak większość szczurów jest bardzo plastyczna i radzi sobie nawet bez zabaw typowo rówieśniczych. Niektórzy mogą 'przerobić' kilka lub nawet więcej przypadków i nie będzie żadnych problemów, bo sam malec i stado będą kompatybilne. U nas takim 'odłamkiem' był Escher. Uważam, że z rówieśnikiem wychowywałby się lepiej. Opos tez już trochę za daleko wiekiem względem Castiela, na szczęście jeszcze Inias choć trochę się łapał, inna sprawa, że obecnie Inias opiekuje się trochę odstającym Lughiem, gdzie z kolei Opos wcale nie był skłonny do wybitnych kontaktów z młodszym kumplem. Więc bezwzględnie budowa danego stada ma znaczenie.
|
|
|