W kupie raźniej - szczury są stadne - [STADO] Kilka klatek (stad) - wspólny wybieg
Anonymous - Śro Kwi 15, 2009 12:05 Temat postu: [STADO] Kilka klatek (stad) - wspólny wybieg Coraz bliżej mi jednak do decyzji oddzielenia dwulatków od smarkaczy.
To co mnie martwi, to ewentualne problemy ze wspólnym wybiegiem.
Plan teoretyczny jest taki, że klatka senioratu będzie w tym samym pokoju co klatka smarkaczy. Wybieg chcę im robić wspólny. Niestety nie mam czasu aby wypuszczać dwa stada, bo to są 4h z życia wyjęte.
Chciałabym poznać opinie i opowieści jak to wygląda u tych, którzy taki patent uskutecznili, jakie są problemy, itd. Będę wdzięczna za wszelkie uwagi.
nezu - Śro Kwi 15, 2009 12:13
Ja mam, powiedziałabym, nawet kilka męskich stad...
I nie ma z tym żadnych problemów. Nawet widzę, wspólne wybiegi to lepsze rozwiązanie przy mieszkaniu w jednym pokoju, bo odpada problem niesnasek przez pręty. i pociętych paluchów.
Nie miałam nigdy konfliktów na wspólnych wybiegach. Moje samce stanowiły kilka stad w klatkach, ale jedno na wybiegu. Może na początku było trochę przepychanek, ale przy możliwości wybiegania się ogoniaste bardziej sobie cenią możliwość rozprostowania łap niż kłótnie.
Poza tym u mnie nigdy nie było tak, żeby te szczury się wcale nie znały. W klatkach małam i mam dużą rotację międzyszczurzą, ogon przez pół roku jest w jednej grupie a w następne pół spędza już w innej. Seniorzy oczywiście mieszkają razem w niskosufitowej klateczce.
U ciebie Viss będzie podobnie, więc ogólnie nie przewiduję żebyś miała mieć kłopot z wspólnymi wybiegami chłopców.
Layla - Śro Kwi 15, 2009 12:16
Ja wypuszczałam Ludwika z dwoma stadami, czasem także Vadera z dwoma stadami. Nie było problemów. Co prawda nie były to puszczone wspólnie dwie ekipy, ale jednak osobnicy mieszkający na codzień w różnych stadach. Czasem też Ludwik z Vaderem spotykali się we dwóch, bo się lubili
Anonymous - Śro Kwi 15, 2009 12:17
Layla, dzięki. A czy któryś z dochodzących do głównego stada był alfą w swoim?
Layla - Śro Kwi 15, 2009 12:20
Tak, Ludwik, nawet po kastracji alfował, nikt mu nie fikał i wszyscy go szanowali, nawet alfa samiczek.
nezu - Śro Kwi 15, 2009 12:21
No ba.
Samuel to alfa od zawsze i teraz alfuje Gismowi z którym mieszka.
W młodszych stadach twardą łapę ma Zack w jednym, Ignac w drugim.
Na wybiegu dogadują się bez zgrzytów.
Layla - Śro Kwi 15, 2009 12:23
Takiego doświadczenia jak nezu to ja nie mam, bo puszczenie całych moich stad razem oznacza wywalenie mnie z administracji za nieodpowiedzialne rozmnażanie
Anonymous - Śro Kwi 15, 2009 12:23
O mamo, wlewacie miód na moje serce. Dzięki.
Devona - Śro Kwi 15, 2009 12:43
Viss, jak zapewne pamiętasz, dopóki mieszkała u nas Frytka (mama Neski), zajmowała z Iwką osobną klatkę, natomiast Neska mieszkała z Shogunem. Od początku wychodzili na wybieg razem i nie było żadnych zgrzytów nawet. Shogun z Iwką trochę walczyli o najwyższą pozycję, w końcu każde z nich "królowało" w swoim dwuszczurzym stadku . Cały temat skończył się wspólnym mieszkaniem Iwki, Shoguna i Neski po wyjeździe Frytki do nowego domu. Mogłam ich bez łączenia wrzucić do jednej klatki, tacy byli wszyscy zżyci.
Anonymous - Śro Kwi 15, 2009 12:50
Devona, dzięki, bardzo to wszystko brzmi pocieszająco. Mam nadzieję, że i u mnie tak będzie, specjalnie w jednym pokoju ich zostawię zresztą.
Devona - Śro Kwi 15, 2009 12:58
Viss, mam znów w domu trzecie stado, tzn. Brica i jego synka. Zamierzam "praktykować" wspólne wychodzenie z chłopakam po oddaniu wszystkich tymczasowiczów, bo wypuszczanie trzech stad to jest dopiero dramat . Tym bardziej, że muszę przynajmniej na część tego czasu zamykać kota. Jeśli nie zapomnę, to zdam relację z efektów .
Anonymous - Śro Kwi 15, 2009 13:00
Devona napisał/a: | bo wypuszczanie trzech stad to jest dopiero dramat | wyobrażam sobie.. a raczej nie wyobrażam, bo to jest masa czasu. Ja zwierząt samych sobie nie zostawiam, siedzę z nimi, część rzeczy mogę zrobić, ale jednak niewiele. Devona napisał/a: | Jeśli nie zapomnę, to zdam relację z efektów . | będe wdzięczna bardzo i przypomne sie.
Devona - Śro Kwi 15, 2009 13:09
Viss napisał/a: | Ja zwierząt samych sobie nie zostawiam, siedzę z nimi, część rzeczy mogę zrobić, ale jednak niewiele. | Ja też mogę część rzeczy zrobić, ale żal mi kota, on też ma prawo do normalnego życia, a układ mieszkania uniemożliwia mi pozostawienie go "luzem".
Justka1 - Śro Kwi 15, 2009 17:23
U mnie wypuszczanie na wybieg(pokój) to tylko 2 panny,gdzie nie mogą być wypuszczone np z samicami z 2 innych stad(jedna jest stadem sama dla siebie,mieszka sama ze wzgl. na agresję wobec innych szczurów).
Panny wolierowe mają tyle do hasania,bo prócz woliery mają ok metrową komodę jako wybieg i mieszkanie oraz półkę nad wolierą zawieszoną.Nie próbują schodzić na dół,nie biją się z powodu braku wylatania się .
Biegają jedynie Hanka i Baya,gdzie Bayi nie puszczam gdy biega stado czarnuchów po sofie.Ostatnio tak zrobiłam i Baya przez swoją bojowość dostała drapy po "twarzy" od Bambi co skończyło się oburzeniem z jej strony i większą chęcią walki.
Jedynie Hanka może do czarnuchów przyłazić,jako samica z innego stada,bo ona jest total łagodna no i czarnuchy ją znają nie tyle przez kraty klatki co i z wypadu do nich na wybieg(sofę).
Baszta jest puszczana sama,nie może mieć kontaktu z innymi samicami,bo jest bojowo nastawiona.Aż dziwne,bo mieszkała przez jakiś czas w stadzie ale ona jest z niewiadomego źródła,po przejściach .
Mam sporą ilość bab bojowo nastawionych do siebie(mowa o nastawieniu wobec szczurów nie z ich stada) i niejedna już próba puszczania razem skończyła się niepowodzeniem,ranami,lejącą się krwią.
Chłopcy mogą zostawać na wybiegu sami,mogę iść do kuchni na paręnaście min i zajmować się swoimi sprawami,bo prócz tego,że Chochliko po pewnym czasie może zleźć na podłogę,nic nikomu nie grozi .
Mój pies żyje ze szczurami normalnie,nawet jak Baya śmiga jej przed pyskiem z prędkością światła .
Emisia ze względu na swoją starość i rozchorowanie biega sama ,ew Hanka może jej potowarzyszyć .Tak wygląda to u nas .Trochę skomplikowane .
Oli - Śro Kwi 15, 2009 22:13
Ja wypuszczałam swego czasu stado Ojeja (Ojej, Elton i Narsil) ze stadem młodych. Problemy były tylko ze strony Ojeja, ale wiesz, że to oddzielny temat i wyjątek poza krzywą Gaussa. Ani Elton, ani Narsil nie robili problemów i było ok. Teraz ich nie puszczam razem, bo nie mam tyle miejsca żeby się 8 szczurów spokojnie wybiegało. Poza tym Kaspian nie zna stada młodych i jakoś nie spieszy mi się go zapoznawać, choć nie wykluczam, że w przyszłości jak, np. Narsil zostanie sam to wróci do stada młodych. Podsumowując - u mnie problemó w relacjach normalny szczur z normalnym szczurem nie było.
|
|
|