O szczurach ogólnie - Kobieta w ciąży a szczur
wuwuna - Śro Cze 18, 2008 23:43 Temat postu: Kobieta w ciąży a szczur Ciąża a szczur połączenie, które nie dla wszystkich jest do zaakceptowania.
Prosze o wypowiedzenie się dla jednej dziewczyny,która jest w ciąży i jej rodzina chce sie pozbyc ogonów.
Czy należy się bać.Czy może jakieś badania specjalne należy wykonać....
Anonymous - Czw Cze 19, 2008 08:20
Przede wszystkim, powinny sie tu wypowiedziec dziewczyny, ktore sa w ciazy i maja szczury (a kilka ich tutaj jest ).
Natomiast mnie, jako niezaciazonej, wydaje sie, ze ze szczurami jak z innymi zwierzetami domowymi. Mowi sie, ze koty sa niebezpieczne dla kobiet w ciazy, bo przenosza jakas chorobe smiertelna dla plodu. Ale jesli kot jest szczepiony, to nie ma problemu.
Chyba podobnie jest ze szczurami. Jesli szczury sa tylko w domu i sa pod stala opieka weterynarza, to chyba wszystko w porzadku. Mozna dla spokoju przeprowadzic testy na obecnosc ewentualnych bakterii/ wirusow, ktore moglyby zagracac kobietom w ciazy i tyle.
Wydaje mi sie, ze problemem moze byc tutaj zapach szczurow, ktory skad inad jest dosc charakterystyczny i towarzyszy im 24 godziny na dobe Kobiety w ciazy sa bardzo wyczulone, wrecz nadwrazliwe na zapachy i chyba moze im to stwarzac dyskomfort.
Nisia - Czw Cze 19, 2008 09:06
wuwuna, jednym z argumentów przeciwko szczurom w ciąży jest wydumka o toksoplazmozie. Piszę "wydumka", gdyż jest to argument podawany przez osoby niechętne szczurom i nie znające się na nich.
O tym, czy człowiek może zarazić się toksoplazmozą od szczura i w ogóle różne rzeczy o tej chorobie w ciąży możesz przeczytać tu: http://forum.szczury.biz/...t=toksoplazmoza
Jesli natomiast chodzi o to, że szczury są alergizujące, to wiele jest innych alergizujących czynników i nie sądzę, aby to miało szkodzić dziecku w brzuchu. Natomiast nie wiem, jak jest z lekami, jeśli ktoś już ma alergię. Tu powinny się wypowiedzieć osoby znające temat....
babyduck - Czw Cze 19, 2008 10:31
Nisia napisał/a: | Jesli natomiast chodzi o to, że szczury są alergizujące |
Oglądałam kiedyś program, gdzie pani Dorota Sumińska przedstawiła teorię, że jeśli w domu ciężarnej mieszka kot, to przyszła mama wytwarza przeciwciała, które nie rozpoznają kota jako wroga. Te przeciwciała przekazuje dziecku. Czyli organizm dziecka, też nie będzie traktował kota jak wroga. Z tego zo zrozumiałam wynika, że jeśli ciężarna ma styczność z różnymi czynnikami alergizującymi, to dziecko ma większe szanse na uodpornienie się na te czynniki.
Czy ktoś mógłby to zweryfikować?
PALATINA - Czw Cze 19, 2008 10:34
babyduck napisał/a: | Czy ktoś mógłby to zweryfikować? |
Tego samego uczyli nas na studiach.
Sorgen - Czw Cze 19, 2008 10:39
No więc ja pytałam lekarza, do którego mam bezwzględne zaufanie i powiedział że jeśli szczur nie ma kontaktu z np. odchodami wolno żyjących zwierząt to nie stanowi zagrożenia. Ja moje stado odrobaczyłam profilaktycznie ponieważ mam jedną laske z podłego sklepu zoo i bałam się że coś mogła przywlec. Pies też jest odrobaczany regularnie więc się nie boje.
A co do alergii ewentualnej malego fasola na zwierzaki to mam teorie która się do tej pory sprawdzała wśród znajomych, że jaśli dzieciak od małego będzie przebywał w domu ze zwierzakami powinien się uodpornić. W jakiejś prasie medycznej tez czytałam na ten temat.
Lama - Czw Cze 19, 2008 11:01
Sorgen napisał/a: | A co do alergii ewentualnej malego fasola na zwierzaki to mam teorie która się do tej pory sprawdzała wśród znajomych, że jaśli dzieciak od małego będzie przebywał w domu ze zwierzakami powinien się uodpornić. W jakiejś prasie medycznej tez czytałam na ten temat. |
Parę tygodni temu ukazał się artykuł w Gazecie Wyborczej, w którym stwierdzono (na podstawie ostatnich badań przeprowadzonych w Niemczech), że dzieci przebywające od samego początku w towarzystwie zwierząt ogólnie mniej chorują, bo nie są chowane w sterylnych warunkach.
Mój małżonek początkowo chciał za mnie sprzątać klatkę szczurzastym, żebym nie miała styczności z ich kupskami, ale w końcu i tak to ja się tym zajmuję. Oprócz tego nasza suka pakuje nam się każdego ranka do łóżka, więc nasze dziecko sterylnych warunków na pewno nie będzie mieć.;]
Oli - Czw Cze 19, 2008 11:19
To z wychowaniem w warunkach "mniej sterylnych" to prawda. Alergie to choroby cywilizacyjne - zbyt duża sterylność, mały kontakt z brudem/alergenami. Trzeba wziąć jednak pod uwagę alergię samej matki, czy ojca. Ja od małego przebywałam ze zwierzętami i nie jestem na nie uczulona, ale także mając kontakt z roztoczami (w końcu są one wszędzie) odziedziczyłam alergię po tacie. Mam też astmę alergiczną po babci (od strony taty) i uczulenie na pyłki traw i zbóż po mamie. Czynnik genetyczny też tu ma znaczenie.
Co do toskoplazmozy, to ludzie częściej zarażają się nią mając kontakt z surowym mięsem (i nie myjąć po tym rąk lub trąc oczy) i jedząć tatara niż od kotów. Jedynym tak naprawdę zagrożeniem są kocie odchody. Jednak nawet kobieta w ciąży może mieć z nimi kontakt, tylko albo będzie sprzątać je przez rękawiczki, albo po kontakcie z kupami będzie myła ręce. To samo tyczy się każdej kupy zwierzęcej, bo w nich jest dużo bakterii.
Nadmiernie panikować nie należy. Wydaje mi się, że jeśli rodzina wywiera nacisk na tę dziewczynę, to po prostu nie lubią szczurów i znaleźli sobie "dobry" sposób na pozbycie się ich z domu...
babyduck - Czw Cze 19, 2008 12:19
Olimpia napisał/a: | Wydaje mi się, że jeśli rodzina wywiera nacisk na tę dziewczynę, to po prostu nie lubią szczurów i znaleźli sobie "dobry" sposób na pozbycie się ich z domu... |
Off-Topic: | Mój ojciec zawsze mi powtarza, że będę miała upośledzone dzieci, bo mam szczury. I żebym sobie TERAZ zrobiła badania na choroby odzwierzęce (a ja jeszcze nawet nie planuję ciąży). |
Anonymous - Czw Cze 19, 2008 12:38
an napisał/a: | Mowi sie, ze koty sa niebezpieczne dla kobiet w ciazy, bo przenosza jakas chorobe smiertelna dla plodu. Ale jesli kot jest szczepiony, to nie ma problemu. |
Off-Topic: | Przypuszczam,że chodzi o toksoplazmozę /jest niebezpieczna to prawda,/,ale kota się przeciwko niej nie szczepi.Kot zaraża się od upolowanych przez siebie gryzoni.Dotyczy więc raczej kotów wychodzących.A 70% zarażeń następuje przez zjedzenie surowego /np tatar,metka/ czy niedogotowanego mięsa |
Oli - Czw Cze 19, 2008 13:00
Właśnie, zapomniałam dopisac, że na toksoplazmozę się nie szczepi a mięsa w rzeźniach rutynowo się na nią nie bada. Jednak obecnie zaczyna być rutynowym badanie krwi matki na przeciwciała przeciwko toksoplazmozie (dokładniej bada się immunoglobuliny). U człowieka ta choroba nie przejawia się niczym specjalnym (na studiach mówili nam, że czasem może wystąpić chrypka) i często ludzie nie wiedzą, że chorowali. Jeśli matka ma odpowiednie przeciwciała przeciwko tokso to nie ma problemu, a jeśli nie ma to istnieją szcepionki (dla ludzi).
Anonymous - Czw Cze 19, 2008 15:07
jak jej rodzina chce sie pozbyc szczurow to dlatego, ze to szczury, ze smierdza, ze mocz szczurow to trucizna i ze trucizne maja w ogonie. czyli - trele morele. mi ciazy przeszkadzal zapach, bo czulam go intensywniej, a oprocz tego zero nieprzyjemnosci zwiazanych ze szczurami. konsultowalam to z kilkoma lekarzami zaden nie wypowiedzial sie negatywnie o posiadaniu szczurow w trakcie ciazy.
wuwuna - Czw Cze 19, 2008 17:32
aga napisał/a: | jak jej rodzina chce sie pozbyc szczurow to dlatego, ze to szczury | aga masz racje.Ale jak się mocne argumenty poda to zawsze to inaczej wyglądą i jest szansa,że ogony nie zostaną oddane
Może sama zainteresowana sie wypowie..
Lama - Czw Cze 19, 2008 20:21
Ja jedyny problem związany ze szczurami miałam przy okazji sprzątania - nie dawałam rady zanieść klatki do wanny, więc nosił mi ją małżonek.;]
Anonymous - Czw Cze 19, 2008 21:30
Ja nie chce tego robic ...... nie chce oddawać moich skarbów...... ale potrzebne mi bedzie miejsce ktorego mam niewiele ....
|
|
|