To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

W kupie raźniej - szczury są stadne - Dwa samce po przejściach - łączenie

Akemi - Nie Kwi 20, 2008 13:56
Temat postu: Dwa samce po przejściach - łączenie
Witam, kilka dni temu trafiło do mnie w wyniku interwencji SOZ szczurze stadko. 2samiczki i 2 samce znaleziono w kartonie na dworze. Samiczki szybko oddzieliłam i nie ma z nimi problemów, natomiast samce..Są to dwa albinosy, jeden jest wielki,ma stare rany na ciele drugi mniejszy,z odgryzioną końcówką ogona( też stare ugryzienie). wiek cieżko określić, ale młode nie są. W kartonie siedziały razem spokojnie ale w klatce zaczeły się problemy. Duży spycha małego do kąta, nakrywa go całym ciałem, dziwnie to wygląda...On go nie gryzie ale tak jakby chciał go zgwałcić. :| W nocy sie tłuką strasznie po całej klatce, krwi nie widać.. ale nie wiem czy te stare pogryzienia to ich wina, jeśli tak to boję się je zostawić same.. teraz przeniosłam je do osobnych klatek i uspokoiły sie..Dodam jeszcze że one nie są agresywne w stosunku do mnie. Próbować je łączyć? i czy może tu pomóc kastracja dużego?
Anonymous - Nie Kwi 20, 2008 15:21

Skoro chłopaki są razem w klatce dopiero do kilku dni, to nie psułabym szansy na łączenie rozdzielając je.
Pierwsza zasada mówi: nie ma krwi, nie ma problemu.
Druga zasada mówi: im mniej się wtrącamy tym lepiej.
Tym bardziej nie kastrowałabym żadnego z nich. Ryzyko, że wykastrujesz całkiem porządnego alfę jest zbyt duże.

Weź się w garść, zaciśnij zęby i łącz. ;)

A co do gwałtów.. cóż, i tak się między panami zdarza.

Możesz w klatce zainstalować dwa domki, tak, żeby każdy miał gdzie się udać w samotności.

PALATINA - Pon Kwi 21, 2008 07:49

Popieram Visienkę w każdym słowie!

Viss napisał/a:
Tym bardziej nie kastrowałabym żadnego z nich. Ryzyko, że wykastrujesz całkiem porządnego alfę jest zbyt duże.

Ja byłam bliska czegoś takiego.
Cyryl był alfą. Ale miał w swoim życiu okres, gdy nieznosił się z Marcysiem. Bił go, gonił go itd. W lecznicy polecono mi kastrację. Myślałam o tym bardzo poważnie, ale się nie zdecydowałam. Cyryl był do końca życia najwspanialszym alfą jakiego znam. A po kilku tygodniach ułożyło się między nim a Marcyśkiem (dodam, że znali się od małego, a po roku coś między nimi się popsuło - na jakis czas). Kastracją mogłam "zepsuć" wspaniałego przywódcę!

Ale miałam też sytuację, gdy znające się dwa samce musiałam rozdzielić (mieszkali ze sobą ponad rok). Jeden zaczął się wyżywać na drugim. Drugi zaczął wpadać w panikę - nie podporządkowanie i uległość, tylko chora panika.
Rozdzieliłam po 2 miesiącach wahań.

Radzę obserwować uważnie i nie działać pochopnie. :wink:
Sytuacje beznadziejne zdarzają się rzadko.

Akemi - Pon Kwi 21, 2008 15:41

Dzięki :) od wczoraj są w jednej klatce i moje obserwacje są takie: mały jest zastraszony, siedzi w kącie, ale kilka razy próbował zgwałcić dużego :| Duży biega wściekle po klatce, rzuca się na bok, albo bokiem rzuca się na pręty klatki. Nie mam pojęcia co mu jest...ale krwi żaden z nich nie ma, tylko piski słychać.
Layla - Pon Kwi 21, 2008 18:18

Akemi, akurat gwałtami się nie przejmuj, moje 4 chłopy gwałcą się na okrągło ;) Młody zastraszony, ale wyluzuje, spokojnie. Jeśli nie ma krwi to nie ma się czym martwić. Obserwuj, ale staraj się nie wtrącać.
Anonymous - Pon Kwi 21, 2008 20:17

Akemi napisał/a:
rzuca się na bok, albo bokiem rzuca się na pręty klatki.
to jest typowe zachowanie dominująco-znakujące teren. Nie ma się czym przejmować.
Akemi - Wto Kwi 22, 2008 16:12

Wczoraj zauważyłam krew na ogonku małego....malutko jej ale strasznie się boj ę. On jest w ogóle bardzo zastraszony, boi się dużego. Najgorsze że, jestem laikiem co prawda, ale nie wygląda mi to na walkę, raczej na znęcanie się. Duży nawet nie atakuje małego zębami ale pupą go naciska, cofa się i celuje w niego tylną częścią ciała :| Ale boję się znowu pochopnie je oddzielić.
Anonymous - Wto Kwi 22, 2008 17:57

Akemi napisał/a:
ale nie wygląda mi to na walkę
bo to nie jest walka, tylko bardziej pokojowe pokazywanie gdzie miejsce małego:
Akemi napisał/a:
ale pupą go naciska, cofa się i celuje w niego tylną częścią ciała

Wytrzymaj jeszcze z tydzień. Jeśli się nie uspokoi, będziemy radzić dalej.

Judka - Pon Gru 20, 2010 13:50

ja mam taki problem-wzielam na DT 2 labiasie-6 msc. Ala mówiła, że 1 był agresorem, ale mnie nie gryzł itd. a druggi spokojny-mnie gryzł. Zapoznałam tego "spokojnego" z Niuniusiem i odrazu krew się polała-Niuniusia... Ale już oddałam tamtego szczurka a "agresor"został u mnie.Postanowiłam wciąć go i moich 2 chłopów na łóżko i zobaczyć co się będzie działo. I wszystko było ok(nawet spryskiwacz nie musiał być użyty;)) ale dzisiaj podczas pobytu znowu na łóżku,na początku chodziły razem, wąchały się itd, wszystko było ok aż nagle labiś ugryzł Niuniusia-do krwi i spokojnie odszedł... oczywiście odkaziłam ranę i rozdzielilłam chłopów, ale nie wiem czy dalej próbować łączyć, bo to zawsze podczas łączenia Niuniusiowi się obrywa... I zawsze te rany są bardzo głębokie. Nie wiem czy jest sens dalej ich zapoznawać,bo mimo iż Niuniuś jest bardzo pokojowy to zawsze cierpi...
whitelemurro - Nie Wrz 02, 2012 21:27
Temat postu: Dwie samice,które kiedyś były razem - łączyć jeszcze raz?
Witam, mam pytanie:

jakiś miesiąc temu wzięłam dwie szczurzyce (Udko i Killer) od mojej znajomej, którymi jej syn ze względu na wyjazd do innego miasta nie mógł się nimi dłużej opiekować.

Dostałam je w osobnych klatkach z informacją, że jedna drugiej rozdrapała oko (rzeczywiście Udko ma na oku przepuklinę i nie widzi na nie) i od tego momentu są osobno. Jednak żadna z nich nie ma żadnych innych blizn na ciele, które sugerowałyby krwawe walki, więc pomyślałam sobie, że to oko Killer Udku podrapała przez przypadek. Zastanawiam się, czy by nie spróbować znowu ich połączyć. Jakie są Wasze rady/doświadczenia w tym temacie?

Z góry dziękuje za odpowiedzi.

Kasik - Nie Wrz 02, 2012 21:33

whitelemurro, jeżeli nie ufasz ocenie osoby, która oddała szczury (do tego ważne są informacje o tym, czy szczury były dobrze karmione, czy miały odpowiednio dużą klatkę, czy były prawidłowo łączone, itp.), to możesz próbować. Ja bym spróbowała, żeby chociaż zobaczyć, jakie zachowania wykazują szczurki ;)
whitelemurro - Nie Wrz 02, 2012 21:53

Ok, dzięki, ja też tak uważam. Pożyjemy, zobaczymy. :)
Karena - Nie Wrz 02, 2012 22:29

Scaliłam z istniejącym tematem.
whitelemurro - Pon Wrz 03, 2012 20:46
Temat postu: Raport lemura
Witajcie,

jestem po pierwszej próbie ponownego łączenia Udka z Killerem. Udko ma szramę 1cm na grzbiecie do krwi, ale nie krwawiącą i jedno czy dwa zadrapania.

Większość czasu szczurki nie zwracały na siebie uwagi albo po prostu chodziły obok siebie. Później zaczęły się próby dominacji jednej nad drugą i jeszcze chyba nie doszły do porozumienia. Udko później się bała nawet podchodzić do Killer i zchowywała się bardzo ostrożnie.

Nie wiem, czy taka szrama to coś poważnego i czy dalej je łączyć. Co sądzicie?

Kasik - Pon Wrz 03, 2012 20:57

whitelemurro, w którym miejscu na grzbiecie? Na karku czy z tyłu? Jeżeli w okolicach karku czy łopatek, to to nie jest nic groźnego, możesz próbować dalej ;) Tylko przemyj rankę i obserwuj, bo może się zrobić ropień na przykład.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group