W kupie raźniej - szczury są stadne - Dwa stada - dwoje właścicieli. Warto łączyć?
wilczek777 - Wto Sty 15, 2013 12:25 Temat postu: Dwa stada - dwoje właścicieli. Warto łączyć? Jeśli podobny temat był to z góry przepraszam.
Ja i mój chłopak mamy swoje stada ogonków. Oboje mamy samce, ja posiadam 3 paskudy a on 4. Mieszkamy osobno (i póki moja połówka nie wróci na studia - mieszkamy w innych miastach). Wiąże się to z podróżami Szczecin- Kołobrzeg i Kg-Szcz. W miesiącu widzimy się np. tydzień a potem 2 weekendy. Bywa, że nie widzimy się przez 2 tygodnie etc. Po prostu bywa różnie. Całe te podróże wiążą się z zabieraniem szczurów ze sobą. Ja zabieram moją ekipę nad morze od czasu do czasu, a mój chłopak zabiera swoją bandę do mnie częściej ze względu na słabą opiekę jaką miałyby gdyby zostały. Problem polega na tym, że moja gościnna klatka nie jest duża a klatka moich chłopaków pomieściłaby spokojnie całą 7. Najchętniej połączyłabym stada, co zapobiegłoby nerwicy u moich (kiedy wychodzą na swój wybieg a czuć zapach ogonów mojego chłopaka - wariują), pozwoliłoby "gościom" na odpoczynek w komfortowych warunkach i nie było by problemu z pogodzeniem czasu z obowiązkami i wypuszczaniem szczurów (w tej chwili robimy to na dwie tury i zjada to sporo czasu nie potrzebnie).
Zastanawiałam się czy jest sens łączyć te dwa stada. Czy jeśli np. teraz poświęcimy na to 5 dni z rzędu czy jeśli się uda (a kto wie przy psycholach jakie mamy) to efekt będzie "zachowany"? Tzn. Jeśli ekipa Kołobrzeska przyjedzie za tydzień na weekend to będzie konieczność powtarzania całej operacji? Szkoda psuć nerwy ogonkom jeśli takie coś nie ma sensu. Jeśli jednak "pamiętałyby" kolegów i hierarchia raz ustalona trzymałaby się bez wyrywania sobie futerek - ułatwiłoby to życie wszystkim.
Z drugiej strony zastanawiałam się czy jak już mój TŻ wróci do Szczecina na studia ( wtedy ogony wędrują do mnie często w odwiedziny od tak)czy może wtedy takie łączenie miałoby sens?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
krysztalowy_noz - Wto Sty 15, 2013 14:22
myślę że można by spróbować połączyć te dwa stada. Tylko zastanawia mnie jedna rzecz... czy jak np. jedno stado zniknie, np. na jakiś tydzień, dwa, to czy nie zakłóci to porządku w Twoim stadzie po zniknięciu tego stada (nawet chwilowego) z którym chciałabyś połączyć?.
No nie wiem, moim zdaniem jest duża szansa że hierarchia może podupaść po dłuższym czasie nieobecności, jednego ze stada.
Ale nie zobaczysz, jeśli nie spróbujesz. Jeśli ma to pomóc jakoś Tobie i ogonkom, to może warto zaryzykować.
AngelsDream - Wto Sty 15, 2013 15:18
wilczek777, łączenie miałoby sens w momencie, w którym te szczury na stałe miałyby stworzyć jedno stado, bez ciągłego rozdzielania i ponownego łączenia. Jeśli ogony Twojego chłopaka mają przyjeżdżać, wyjeżdżać, znów przyjeżdżać, to takie roszady są absolutnie w mojej ocenie niedopuszczalne, niepotrzebnie narażają zwierzęta na stres i napięcia związane zarówno z łączeniami, jak i z rozłąką.
wilczek777 - Wto Sty 15, 2013 15:34
Tak jak piszesz AngelsDream, wydaje mi się, że musiały by być to szczury o wyjątkowo stabilnym a wręcz zobojętniałym charakterze (mamy takiego jednego co mu rybka co gdzie i z kim byle było). Teoretycznie, stada będą połączone ale kiedy to nastąpi tego na 100% nie da się określić. Tak na zdrowy rozum patrząc nasi już ponad roczni chłopcy mogą tego nie dożyć. Dlatego zastanawiamy się nad tym tak mocno. Najlepszą opcją jednak będzie założyć od podstaw nowe stado kiedy sytuacja mieszkaniowa się ustabilizuje.
AngelsDream - Wto Sty 15, 2013 15:45
wilczek777, jeśli będziecie mieli jakąś konkretną sytuację o szkielecie założenia przynajmniej na kwartał, wtedy warto myśleć o łączeniu. To moje zdanie, może ktoś ma inne, ale trzeba przy okazji pamiętać, że samce są bardziej hierarchiczne i mocniej do konstrukcji stada przywiązane od przeciętnych samic.
wilczek777 - Śro Lip 17, 2013 21:35
Minęło trochę czasu i baardzo dużo się u nas zmieniło ale w końcu łączenie stad się udało.
Moje stado zredukowało się z 3 szczurków do 1. Stado TŻ w tym czasie liczyło 4 samcole. Bibs był już wtedy jakiś czas po kastracji (ze względu na zachowanie moich pozostałych ogonów). Łączenie było trudne i hałaśliwe - Bibs z natury jest nerwowa i nie skora do kontaktów bestia ale w końcu się przełamał - dał spokój po czym nawiązał przyjaźnie. Tak oto stado wylądowało u TŻ na pewien czas. Ja odchorowałam mocno stratę 2 szczurków (które odeszły w dosłownie jednym czasie). Postanowiłam swoje stado odbudować wcielając wieczną u nas zasadę - principle of equivalent trade - kolejne dwa szczurki trafiły do mnie. W tym samym czasie okazało się, że od września na pewno będziemy razem mieszkać a przyjaźń Bibsa z chłopakami jest taka, że nie mamy serca ich rozdzielić. Tu ukłon w stronę AngelsDream, która o bólu rozstania już pisała. Tym sposobem nagle szczurków zrobiło się znów 7 sztuk. Niestety na krótko bo nasz najwspanialszy alfa odszedł prawie, że na równi z przyjazdem dwóch maluchów. Zdążył dzień przed uśpieniem poznać jednego z nich... Smutek wylaliśmy w dziale Odeszły.
Dużo pisaniny ale jakie są fakty:
Stado jest pięknie wyważone - mamy 2 panów w średnim wieku (1,5 roku na karku co najmniej) do tego Bibsa 11 miesięcy, Desanta niecałe 10m i dwa maluchy ok. 3 miesięczne. Energia stada pięknie się rozkłada - Desant na razie jest okropnym betą ale jeden z młodziaków wygląda już na jego świetnego zastępce (niecałe 270 gram tratuje i dominuje 560 gramówki). Alfy nie mogę wyłapać bo po śmierci Grubego wszystko się pomieszało... Mimo wszystko bójek z "latającym futrem" nie ma - tylko zwykłe przepychanki.
Nigdy nie mieliśmy takiej ilości szczura na raz i jest to doświadczenie niesamowite. Klatka żyje (przynajmniej dla mnie - TŻ nie może pogodzić się z odejściem Grubego) i widać w niej sceny największej miłości. Maluchy pięknie się uczą od dorosłych a stare wielkoszczury opiekują się kruszynkami jak potrafią.
Trochę nam dokuczają wybiegi bo nasze szczurki do grzecznych i spokojnych nie należą.
Ubolewam nad bałaganem i zapachem. Przy moich 3 szczurkach po tygodniu nie było takiego smrodu i bałaganu jak przy szczurach TŻ. Niestety moje czyściochy nie dożyły łączenia i teraz mam żwirek na cały pokój, syf i smrodek 15 minut po sprzątaniu.
6 sztuk szczura leżące jeden na drugim wszelkie takie niedogodności rekompensują
|
|
|