Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Jak poświęcamy czas szczurom?
Autor Wiadomość
Mao 
Dorosłe dziecko



Dołączyła: 13 Lut 2008
Posty: 3056
Skąd: z Bąbaju
Wysłany: Sob Kwi 30, 2011 14:55   
   Zwierzątka: Gończy polski i 9 Maogonków


Viss mnie pocieszyła swoim postem odnośnie tego otwierania okien :P
Z czasem dla szczurów teraz jest różnie, bo mam mnóstwo rozkosznych zaliczeń -.- ale kiedy mam wolne, to fruwają czasem i pół nocy. Ogólnie zajmuję się sobą, ale schodzę czasem do poziomu podłogi i towarzystwo wygląda na zadowolone :) od razu do mnie biegną, pchają się na kolana, czasem to ja je muszę odpędzać, bo nie chcą sobie pójść :P
Fakt, są teraz tylko dwie, ale nawet kiedy miałam 4 szczury wszystko hulało na mnie jak tylko do nich przyszłam :) z miziankami jest różnie, ogólnie daję im żyć; od czasu do czasu szukam na chama ich towarzystwa i w drugą stronę jest to samo.
_________________
... ponieważ bułka.
Nade mną i w :serce: : Hinata EM, Hexe EM, Óshi Óme Jagodzianka EM, Drei AR, Książę Mieszko, Milka Mieszkowa, Krówka - Kjówka, Mały Rycerzyk - Ligia Kallina, Uwertura Kalinka AR, Elena i Eta CarinaeEM, Yankes AR spod skrzydeł pszczoły, Lela i Perperuna SR, Malina, Madara SR i Rusinek SR.
W rolach głównych: Nel - Bułka, Oleńka, Husaria, Pacta Conventa - Pecet, Rota, Chidori, Anahita - Anka oraz Dąbrówka jako caryca Maogonków
8)
 
 
     
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Sob Kwi 30, 2011 17:35   

Oli napisał/a:
Na pewno nie miałabym tylu szczurów gdybym miała jedno stado. To jest dla mnie przygnębiające
nie wiem czy dobrze rozumiem, ale odniosłam wrażenie, ze jesteś po prostu zmęczona ilością. Ilością wybiegów, klatek, sprzątania, ogólnego zachodu jaki jest z taką gromadą.
Jeśli się nie mylę, to muszę ci powiedzieć, ze ja cię podziwiam, i wszystkich z takimi gromadami, bo mnie zmęczyła 10tka i to do tego stopnia, że ani mi w głowie przekraczać liczbę 5, a GMR zdechło śmiercią naturalną dawno temu. :)
Ja wcześniej nie wyrobiłam psychicznie, może teraz czas na ciebie. :)

agata-air napisał/a:
Podoba mi się ta dyskusja bo czasem mam wątpliwości czy wszystko ok. Szczególnie jak czytam tematy dla nowych użytkowników "szczur powinien mieć 1,5 godzinny urozmaiconego wybiegu wraz z kontaktem z właścicielem"...
to dopiero jest temat rzeka. :D
Myślę, że stwierdzenie typu "szczur powinien mieć 1,5 godzinny urozmaiconego wybiegu wraz z kontaktem z właścicielem" jest uogólnieniem stosowanym jak wszystkie uogólnienia, żeby pokazać tendencję, styl, zasadę.
Moje dziewczyny były zupełnie niezainteresowane człowiekiem (poza Kawką, która czasem przychodziła i potrafiła sie rozmaślić troszkę), dlatego styl ich wybiegu był zupełnie inni niż reszty. One mogły biegać przez 90% czasu zupełnie same i naprawdę musiałabym być nie lada masochistką aby zadręczać się brakiem mojej obecności. Nie byłam im potrzebna, więc się nie narzucałam.
Natomiast panowie zachowywali się zupełnie inaczej, to ja byłam motorem ruszającym wybieg, podczas mojej nieobecności szły spać, gdy wracałam od razu uaktywniały się, lgnęły i wybieg spędzaliśmy razem w pełnym tego słowa znaczeniu. Teraz też tak jest. Jednak każdy jest inny i potrzebuje innego traktowania.
Przy dużym stadzie, a dla mnie stado Oli jest olbrzymie, rozkład tego co kto i ile potrzebuje jest skomplikowany, bo są szczury od "odwal się" po "kochaj mnie czule non-stop". Wydaje mi się naturalnym, że przy takiej ilości inaczej się poświęca uwagę niż przy malutkiej piątce. Nie wiem jak to nazwać, bardziej pobieżnie, bardziej ogólnie? Bardziej jak masę a nie jednostki? :)
Mao napisał/a:
Viss mnie pocieszyła swoim postem odnośnie tego otwierania okien :P
LOL :D
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 30, 2011 18:02   

Viss napisał/a:
bardziej ogólnie? Bardziej jak masę a nie jednostki? :)
jednostki traktuje się te, które tego chcą ;) mnie panowie na wybiegu jak np. kucnę to obłażą, wspinają się, z kolan zejść nie chcą, jak wstanę to biegają, łobuzują i gdzieś tam sobie są obok. Nie traktuję ich pobieżnie, przynajmniej staram się nie traktować, po prostu jestem mniej nachalna, bo ja nie wierzę w to, że szczury lubią miętolenie. Gdyby tak było to same na wzajem by się miętoliły. ;) Faktycznie jestem dodatkiem do nich i to mi pasuje, w sensie, że ci którzy chcą ogromnych czułości i kontaktu po niego przychodzą, a Ci którzy tego nie chcą - nie narzucam się.

Viss napisał/a:
nie wiem czy dobrze rozumiem, ale odniosłam wrażenie, ze jesteś po prostu zmęczona ilością. Ilością wybiegów, klatek, sprzątania, ogólnego zachodu jaki jest z taką gromadą.
to na pewno, tzn. wszelkie obrządki związane z czystością są dla mnie udręką. Ilość klatek jest ok w sensie wizualnym, wybiegi też mi nie przeszkadzają, ale sprzątanie bywa koszmarem. :( Dlatego też chyba moje GMR samo sobie umarło, nawet nie wiem kiedy to się stało. Poza tym to nie jest tak, że ja mam jedno duże stado, ja mam 3 stada, a to zawsze było dla mnie męczące. To jednak jest różnica, wie o tym każdy kto miał kilka stad, a teraz ma jedno.
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 30, 2011 18:35   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


Oli napisał/a:
To jednak jest różnica, wie o tym każdy kto miał kilka stad, a teraz ma jedno.


Bez wątpienia. Zwłaszcza przy sprzątaniu różnica jest duża. A u nas przecież te oddzielne klatki to były pojedyncze szczury.
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
Pyl 
Powrócona



Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 14367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 01, 2011 00:25   
   Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O


Oli napisał/a:
To jednak jest różnica, wie o tym każdy kto miał kilka stad, a teraz ma jedno.

I Ci co mieli odwrotnie też wiedzą ;) I może to jest to co mnie tak dobija w mojej skromnej liczbie 20-ogonów? Diabelskie 3 stada + Prosiak + tymczasy = 4 klatki na stałe + 2 na tymczasy. Choćby to, że wybiegi muszą być na zmianę i jeszcze pod ciągłą kontrolą (tak, tak, Kapuczinka potrafi jak Visskowy Jasiek włazić na metalowe nogi od stołu na każdą wysokość i niedługo z pewnością złoży wizytę młodziakom).
Tak sobie myślę, że liczba stad to pewnie tylko jeden z elementów, choć nie jedyny, który powoduje, że jest to męczące. Bo 20-ogonów będzie wymagało tyle samo wizyt u weta niezależnie od tego w ilu są stadach.

Off-Topic:
A tak poza tym to mam wrażenie, że wydzielenie tych rozważań do wątku "Ile czasu" spłyciło nieco dyskusję (choć akurat nie mam na myśli ostatnich postów). Początkiem rozważań nie były godziny jako takie, ale nasze odczucia odnośnie tego czy poświęcamy ogonom dostatecznie dużo czasu i uwagi, jak się z tym czujemy i czy faktycznie ogony tego potrzebują. To zupełnie inne zagadnienie niż wątek informacyjny "szczur powinien biegać codziennie 1,5 godziny w urozmaiconym terenie". Taki czy inny tytuł wątku co prawda nie podniesie poziomu dyskusji, ale może ją nieco ukierunkować. Co Wy na to?
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 01, 2011 00:35   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


Przy A&P obiecaliśmy sobie, że okna będą otwierane normalnie i są. To duży plus, gdyż przy poprzednich szczurach trochę za bardzo się trzęśliśmy i różnie bywało. Jeśli chodzi o czas, to nie wyliczamy sobie sztywnych granic. Raz jest dzień bardzo ogonowy, innym razem mniej. Skupiamy się na tym, żeby panowie nie mieli problemu z naszą ingerencją w klatkę, z przytrzymywaniem, oglądaniem i całą resztą, która czasem zwierzaki irytuje. Są dni, kiedy Andaj musi wyiskać moje dłonie, wylizać palce, zajrzeć mi do ust, a Perkun powisieć mi na włosach, są też takie, kiedy duet bardziej zajmuje się sobą. Dobrze mi z tym o tyle, że przy dwóch łatwiej mi się dostosować do ich potrzeb, jednocześnie nie robiąc z siebie "ofiary własnego przywiązania do zwierząt".
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 01, 2011 01:31   

Pyl napisał/a:
Początkiem rozważań nie były godziny jako takie, ale nasze odczucia odnośnie tego czy poświęcamy ogonom dostatecznie dużo czasu i uwagi, jak się z tym czujemy i czy faktycznie ogony tego potrzebują.
może lepiej zmienić na "Jak poświęcamy czas szczurom"?
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
Asica21 
Lekko zaczarowana ;P



Dołączyła: 15 Mar 2010
Posty: 397
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Nie Maj 01, 2011 10:16   
   Zwierzątka: Szczurki


AngelsDream napisał/a:
ofiary własnego przywiązania do zwierząt".
dobrze napisane, sama czasem tak czuje. Zaczynałam od dwójki i w krótki czasie doszłam do siódemki, widziałam co się dzieje, jak zmienia się wszystko z przybyciem kolejnego ogona. Mówi się "aa...to tylko jeszcze jeden kolejny mały szczurek, co za różnica ile ich jest..." różnica jest ogromna.
Nie jestem majętną osobą i w pewny momencie zaczęłam się zastanawiać czy jak dojedzie do mnie jeszcze jeden osobnik to czy nie zacznę robić im wszystkim krzywdy bo, nie tylko czas jest ważny ale i powiedzmy sobie szczerze kasa też.
Wiem, że na jeszcze jednego szczura mogę sobie pozwolić i wiem też, że to będzie ostatni szczur bo na więcej nie starczy mi sił, czasu i pieniędzy.
Szczerz podziwiam osoby które mają ponad 20 ogonów. Spędzania z nimi czasu dla przyjemności ich czy waszej to jedno, a drugie to poświęcanie czasu w sensie sprzątanie, wet...na to trzeba sporo czasu.
Kiedyś myślałam, że takie małe stworzenia nie potrzebują naszej uwagi tym bardziej kiedy mają siebie, teraz myślę, że to bardzo absorbujące hobby.
Nie narzekam, lubię się nimi zajmować, jestem typem domownika i rzadko wyjeżdżam ale miałam już mały kryzys raz i zaczęłam się wkurzać na nie za to, że są, czułam się zmęczona, nie chciało mi się po prostu. Tylko jak można się wkurzać na zwierzęta które lgną do ciebie, ufają tobie i chcą z tobą trochę pobyć? nie można :) a na pewno nie długo. Na szczęście już nigdy potem nie miałam takich głupich myśli.
Oli, myślę, że ten tytuł będzie ok.
_________________
Ze mną: Na zawsze wszystki moje myszki.
Po tamtej stronie: Pchełka [*]- tęsknie i przepraszam. Perełka [*], Zuzia [*], Kluseczka [*], Omisia labisia [*], słodka Beza [*], Fuzia kolanko, Pani gąbka [*], Purchawka [*] Jacuś labik placuszek wielki [*], Jagódka [*], Wiśnióweczka [*], Ełrusia [*], Quleczka [*].
 
 
     
Nakasha 



Dołączyła: 16 Cze 2007
Posty: 9971
Skąd: Białystok/Kuriany
Wysłany: Nie Maj 01, 2011 10:43   
   Zwierzątka: 3 psy, 2 kotki


Asica21, pieniądze też są ważne, gdy chodzi o ilość zwierząt. Mi się nie raz i nie dwa zdarzyło wydać ponad 1000 zł miesięcznie na ogony. ;) Ale to nie wpływa na jakość czy ilość spędzanego z nimi czasu...

Ja się staram poświęcać im co najmniej 2 - 3 godziny dziennie, ale są takie dni, gdy biegają non-stop, a ja siedzę z nimi w pokoju. ;) To plus posiadania szczuroodpornego pokoju, mogę je zostawić nawet na noc bez nadzoru. ;)
_________________
Za TM: 95 szczurzych duszyczek [*]
 
 
     
Asica21 
Lekko zaczarowana ;P



Dołączyła: 15 Mar 2010
Posty: 397
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Nie Maj 01, 2011 11:03   
   Zwierzątka: Szczurki


Nakasha,
Nakasha napisał/a:
... ilość spędzanego z nimi czasu...
nie, pewnie, że nie. Chodzi mi o to, że to też jest bardzo ważne i warto się i nad tym zastanowić kiedy decydujesz się na zwierzaka.
Stać mnie na moje zwierzęta ale finanse jakoś mi umknęły kiedy przyniosłam pierwszą myszę do domu, teraz przy siódemce muszę już mieć pewną sumę kasy każdego miesiąca.
Co do jakości ich życia, to czy masz kasę niestety ma wpływ i to spory bo jeśli nie możesz zapewnić opieki wet. to jakie życie będzie miał zwierzak kiedy będzie chorował...?
Czas dla zwierząt jest bardzo ważny ale i kasa też, niestety :(
_________________
Ze mną: Na zawsze wszystki moje myszki.
Po tamtej stronie: Pchełka [*]- tęsknie i przepraszam. Perełka [*], Zuzia [*], Kluseczka [*], Omisia labisia [*], słodka Beza [*], Fuzia kolanko, Pani gąbka [*], Purchawka [*] Jacuś labik placuszek wielki [*], Jagódka [*], Wiśnióweczka [*], Ełrusia [*], Quleczka [*].
 
 
     
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Nie Maj 01, 2011 11:09   

Off-Topic:
Pyl napisał/a:
(tak, tak, Kapuczinka potrafi jak Visskowy Jasiek włazić na metalowe nogi od stołu na każdą wysokość i niedługo z pewnością złoży wizytę młodziakom).
Jasiek waży 580g i ku swemu wielkiemu niezadowoleniu nigdzie się nie wspina :D Miałaś na myśli Ixia, choć teraz wspinają się wszyscy poza biednym Jasiem. :lol:


Nakasha napisał/a:
To plus posiadania szczuroodpornego pokoju, mogę je zostawić nawet na noc bez nadzoru. ;)
ja niby też mogę, ale prawdę powiedziawszy nie mam ochoty na więcej zniszczeń. Poza tym jakoś nie umiem ich tak zostawić. :)
 
     
Mao 
Dorosłe dziecko



Dołączyła: 13 Lut 2008
Posty: 3056
Skąd: z Bąbaju
Wysłany: Nie Maj 01, 2011 11:20   
   Zwierzątka: Gończy polski i 9 Maogonków


Asica21 napisał/a:
Mówi się "aa...to tylko jeszcze jeden kolejny mały szczurek, co za różnica ile ich jest..." różnica jest ogromna.

Zdecydowanie. Mając na początku 2 szczury miałam luźny budżet (worek karmy czy żwirku starcza na dużo dłużej itd.), przy trzecim w moim przypadku już trzeba było budżet ścisnąć. Raptem jeden ogon więcej.


Ze szczurów akurat tylko Kalina mnie czasem denerwuje, bo to prawdziwy brudas i przez nią mam więcej roboty. Czasem opadają mi na nią ręce. Poza tym jednym wyjątkiem - dla mnie szczury i czas z nimi to sama radość :) żal mi ich zawsze, jak nie mogę ich wypuścić na wybieg, a gady podłe nie pomagają, bo jeszcze wiszą na prętach i wlepiają we mnie oczy...
Szkoda, że nie mam takiego szczuroodpornego pokoju -.-
_________________
... ponieważ bułka.
Nade mną i w :serce: : Hinata EM, Hexe EM, Óshi Óme Jagodzianka EM, Drei AR, Książę Mieszko, Milka Mieszkowa, Krówka - Kjówka, Mały Rycerzyk - Ligia Kallina, Uwertura Kalinka AR, Elena i Eta CarinaeEM, Yankes AR spod skrzydeł pszczoły, Lela i Perperuna SR, Malina, Madara SR i Rusinek SR.
W rolach głównych: Nel - Bułka, Oleńka, Husaria, Pacta Conventa - Pecet, Rota, Chidori, Anahita - Anka oraz Dąbrówka jako caryca Maogonków
8)
 
 
     
Bel 
Rockabilly



Dołączyła: 19 Paź 2009
Posty: 8297
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 01, 2011 12:02   
   Zwierzątka: Szeregowy Pierdolot,Alpha i 3 smoki


Muszę przyznać,że pomimo tego,że pokoju specjalnie dla szczurów nie mam-mieszkają z nami w sypialni(nie cierpię nie wiedzieć co się z nimi dzieje a tak w razie jakiejś awarii czy to pobicia się czy dławienia zawsze jestem na miejscu)nie zauważyłam specjalnych zniszczeń.Ogony nie gryzą mi ścian,nie obdrapują mebli(poza namiętnym gryzieniem stołka i 5 nogi pod łóżkiem)nie wspinają się (oprócz Titka i LOLka).Nie mam jakoś super zabezpieczonych kabli(wszystkie są za biurkiem-wciśnięty jest ręcznik).Zablokowałam im tylko możliwość włażenia za szafę(też ręcznik) i jest ok.Żadnemu nigdy nie stała się krzywda na wybiegu.Co do urozmaicenia wybiegu.. próbowałam z kartonami,czymś szeleszczącym.. ale moje foki są tak leniwe,że większość wybiegu spędzają u mnie na kolanach.Jedyny Titek interesuje się np. plastikową butelką(nowa miłość)czy jakimiś papierkami.
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 01, 2011 13:13   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


Viss napisał/a:
ja niby też mogę, ale prawdę powiedziawszy nie mam ochoty na więcej zniszczeń. Poza tym jakoś nie umiem ich tak zostawić.


Ja nawet gdybym mogła, chyba bym się nie zdecydowała.
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
kasia83 
terefere



Dołączyła: 17 Sty 2011
Posty: 459
Skąd: Świdnik
Wysłany: Nie Maj 01, 2011 13:13   
   Zwierzątka: Melon i Mango:)


believe_86 napisał/a:
Jedyny Titek interesuje się np. plastikową butelką(nowa miłość)czy jakimiś papierkami.


Jest boski :serducho:
_________________
Męża, psy, szczury, mandarynki, smak gorzkiego piwa, skoki do wisły KOCHAM!!:)
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.16 sekundy. Zapytań do SQL: 12