Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Kastracja - samce.
Autor Wiadomość
Ewa 


Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 194
Wysłany: Nie Lip 01, 2007 01:11   

Proszę mi wytłumaczyć jak krowie w miedzy.
Jeżeli Fredzio ma ambiwalentny stosunek do mnie to czy mój zapach przy wybudzaniu pomoże czy wręcz przeciwnie?
 
     
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lip 01, 2007 13:22   

Ewa, tak naprawdę na dwoje babka wróżyła. Ale ja osobiście uważam, a z naszych rozmów już trochę wniosków wyciągnęłam, że to nie będzie miało większego znaczenia. Najważniejsze są kolejne dni, gdy będzie dochodził do siebie. Przez pierwsze kilka dni bądź przy nim ale nie nachalnie, a potem stopniowo ucz dotyku. Tak jak radziłam przez telefon. ;)
 
     
zasadzkas 



Dołączyła: 13 Maj 2007
Posty: 1214
Wysłany: Nie Lip 01, 2007 14:29   
   Zwierzątka: dobermanka


Nie wiem, czy mogę, ale modzi czuwają, jakby co skasują, więc:
mój dzikun Munio pielęgnowany po zabiegu (piątek wieczór) bardzo wyluzował w stosunku do mnie. Dotykałam go co i rusz, po zabiegu, okrywałam, głaskałam, owijałam. Jak się zupełnie wybudził, miał odruch spierniczenia, ale tym razem nie odpuściłam, skoro po dobroci nie chciał, to "na chama". I są efekty: wczoraj miałam go na kolanach, głaskałam, aż oczyska mrużył, biorę na ręcę, boi się, ale nie wyrywa. A wszystko to mimo, że wczoraj i dziś miał jeszcze zastrzyki bolesne, przy których piszczał przeokrutnie i to ja go trzymałam. Ufff.
 
     
Juni
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lip 01, 2007 14:33   

zasadzkas, jasne, że możesz, dlaczego nie? :) Ja osobiście jako Juni a nie jako mod cieszę się strasznie, że jest dobrze :)
 
     
zasadzkas 



Dołączyła: 13 Maj 2007
Posty: 1214
Wysłany: Nie Lip 01, 2007 14:35   
   Zwierzątka: dobermanka


bo nie jestem pewna, czy to jeszcze "kastracja" czy już pod "oswajanie"
to bardzo pedantyczne forum jest, ten alloszczur :wink:
 
     
merch
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lip 01, 2007 14:36   

zasadzkas to moze byc też efekt "weta" lub cierpienia- jak człowiek coś robi ze szczurem co mu się za bardzo nie podoba ale on "przezyje" to potem jakby nabiera ufnośći. Po wszystkich historiach z wetami niezbyt oswojone szczury raptem zaczynają lgnąć do właściciela.
OT
zasadzkas napisał/a:
Nie wiem, czy mogę, ale modzi czuwają, jakby co skasują,

no coz mój tez moze byc skasowany bo to srednio co drugi a ten jest ten drugi :P
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lip 01, 2007 14:44   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


zasadzkas napisał/a:
to bardzo pedantyczne forum jest, ten alloszczur :wink:


Ano jest, bo dzięki temu na forum można coś znaleźć, a nie 250 tematów o wszystkim i niczym ;)

Nie da się uniknąć zazębiania tematu kastracji i oswajania, ale dalsze postępy w zachowaniu małego proponuję umieszczać już w swoim temacie lub w temacie oswajania :)

Co do metody na siłę, to jest ona bardzo skuteczna, a skoro on już zobaczył, że może być coś gorszego niż twoje ręce, to teraz powinien być milszy :)

Proponuję obserwować szwy i ranę - do 7 dni dobrze, żeby szwów sobie jednak nie zdjął.
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
zasadzkas 



Dołączyła: 13 Maj 2007
Posty: 1214
Wysłany: Nie Lip 01, 2007 14:46   
   Zwierzątka: dobermanka


Off-Topic:
teraz czysty spam: nie zamierzałam pisać dalej, właśnie wybieganie naprzód w pilnowaniu tutaj jasności uważam za pedanterię :wink: Doceniam, ale czasem strach się bać :roll:


[ Komentarz dodany przez: AngelsDream: Nie Lip 01, 2007 14:48 ]
Zapewniam, że nie ma czego - nikt z nas nie gryzie :)
Ostatnio zmieniony przez AngelsDream Nie Lip 01, 2007 14:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
mataforgana
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lip 01, 2007 14:47   

właśnie, a ja mam pytanie dot. szwów.

Seniut jest 5 dzień po kastracji, na razie szwów nie wyżarł - kiedy je zdjąć?
albo - czy jest nadzieja, że sam sobie w końcu zdejmie? ;)
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lip 01, 2007 14:50   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


Na zdjęcie szwów należy się udać 10 dnia. Bez względu na to czy szczur sam się za nie weźmie - są to po prostu względy bezpieczeństwa - na wypadek, gdyby jakaś nitka lub supełek jednak zostały :)
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
mataforgana
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lip 01, 2007 15:00   

dziękuję, Angels :) wobec tego będziemy musieli się przespacerować do weta za pare dni, choć u doktora Jachmana nieczynne :/
mam nadzieję, że Arsen wytrzyma grzecznie.

w ogóle pięknie mu się wszystko goi, jestem pozytywnie zaskoczona po problemach z kastracją Ryjka.

zachowania nie zmienił wcale jak na razie :) no, może jest ciutkę spokojniejszy kiedy zakłócam porządek na jego terytorium ;)
 
     
merch
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lip 01, 2007 15:06   

Szwy mozna zdjąć już 7 dnia, a nawet wcześniej. W zasadzie juz 3 dnia dobrze gojąca się rana "jest stabilna" możesz wiec pójść dowolnego dnia między 5-10 kiedy bedziesz mogła ty i lecznica
 
     
mataforgana
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lip 01, 2007 15:13   

aha - dzięki, merch :)

damy radę. rana się ładnie goi, Seniuś nie jest nią specjalnie zainteresowany, więc myślę, że spokojnie zdejmiemy szwy przed wyjazdem.
 
     
Layla 
zawieszona



Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 8055
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pon Lip 02, 2007 09:15   
   Zwierzątka: owczarek szetlandzki - Burbon, świnia morska Samanta


A mój Cyrus miał zakładane szwy rozpuszczalne. Nie znam się na tym szczególnie, ale była to wielka dla nas wygoda, nie trzeba było tego ściągać i wszystko pięknie się goiło. To które szwy lepsze?
_________________
KUP E-BOOKA O SZCZURACH!!!

Za Tęczą Cyrus Wielki, Księżniczka Aiko, Bianca Tygrysek, Betty Chmureczka, Azjunia, Luter, Aria, Lenin, Europa, Nana, Ludwiś, Omar Rat's Troop, Harold, Kiko, Helmut, Alia, Vader, Larysa, Oczko, Gringo, Kalif, Sezam, Emir, Hassan, Bono, Alban...
 
     
gijane 
pani Rolnik :)



Dołączyła: 11 Gru 2006
Posty: 152
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lip 02, 2007 09:43   

ja mam takie pytanie.
chce wykastrowac mojego chlopa, ze wzgledu na jego agresje w stosunku do drugiego szczura i niestety ciagle proby dominowania mnie, konczace sie pogryzieniem.

chcialabym to zrobic w polowie lipca. i tu nastepuje problem.
dwa tygodnie po zabiegu jade na parktyki i chce moich chlopcow zabrac ze soba. czy 2 tyg po zabiegu rana bedzie juz na tyle wygojona, zeby go zabrac?
warunki sa tam jak w raczej srednim akademiku, sporo much,itp.

no i chcialabym zeby do tej pory byli juz stadem, nie musialabym wtedy zawalac calego pokoju klatkami, tylko wziasc jedna duza.
mysliscie ze to sie uda? ze w ciagu 2 tyg poziom hormonow spadnie na tyle, zeby chlpcy dali sie polaczyc?

dodam ze agresja u grexa nie jest bardzo duza. daje sie bez problemu wyciagac z klatki, glaskac, chetnie sie bawi. jednak w zabawie zaczyna w ktoryms momencie gryzc za mocno,potem najeza sie i zaczyna ostrzegawczo gryzc. jak wtedy probuje pokazac, kto tu rzadzi, atakuje.
na drugiego samca reaguje agresja tylko na swoim terenie. u kolezanki w domu biegali razem i nie zwracali na siebie uwagi.
_________________

 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.15 sekundy. Zapytań do SQL: 12