Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Dłuższe wyjazdy - co ze szczurem?
Autor Wiadomość
adzia19923 



Dołączyła: 19 Gru 2010
Posty: 112
Wysłany: Pią Kwi 22, 2011 21:13   
   Zwierzątka: Dwie cudowne panny


Aktualnie mam 4:) Ale dwa należą do mojego chłopaka a dwa do mnie:) Mój Rico za nim nie przepada. Rico jest spokojny i nie wariuje, przez 6 miesięcy był sam;/ Ahh te fora:D:D
_________________
Ze mną: Baal, Szami
W szczurzym raju: MATYLDA, RICO( My Love), KRÓWKA,JURGEN, MICUŚ, Murzyn, Alex, Frugo, Misza

,,Są tajemnice, które łączą, ale są też takie, które na zawsze dzielą"
 
 
     
Asmena 
alv



Dołączyła: 22 Cze 2010
Posty: 594
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob Kwi 23, 2011 06:05   

adzia19923, na forum SPSu piszesz o problemach z ropniami. Powinnaś zostawić szczury pod opieką osoby, która może w każdej chwili pojechać do weterynarza i która będzie mogła podawać szczurowi antybiotyk.
_________________
Ze mną: Chiki, Ama, Yoru, Bambi, Latte
Za TM: Akai, Filip, Aida, Naka, Lucy, Labisia, Kate, Mariusz, Nezumi, Doku, Haya, Chibi, Riku, Shinju, Kambru, Hagu, Sukui, Arai
 
 
     
mikanek 



Dołączyła: 02 Lis 2010
Posty: 383
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 23, 2011 09:23   
   Zwierzątka: 2 koty, 1 królik, 3 szczury


:shock: chorego szczurka to ja bym w życiu nie zostawiła samego :/
_________________
Toffi & Ryjek & Paszczak
*za tęczowym mostkiem hasa Susełek* Mikaś* Rychu, Nelisława * Muminek* Mika* Victoria*Surik*Hipcio*Pimplak*Gocia*Gajutek*Mika*Migotka*Julcia*Suri*Bubu*Kotlecik*Surik
 
 
     
Asmena 
alv



Dołączyła: 22 Cze 2010
Posty: 594
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob Kwi 23, 2011 12:19   

mikanek napisał/a:
:shock: chorego szczurka to ja bym w życiu nie zostawiła samego :/

Ale nie samego- Adzia rozważa zostawienie z chłopakiem (?). Jeśli ten chłopak jest w stanie dawać szczurowi leki i jeździć do weta (wystarczy zostawić mu kasę), to jest to wg mnie najlepsze rozwiązanie. Targanie chorego szczura jest lekkomyślne, poza tym- jedziesz tam do pracy, nie odpoczywać, więc nie zawsze będziesz mogła poświęcić czas na jazdę do weta.
_________________
Ze mną: Chiki, Ama, Yoru, Bambi, Latte
Za TM: Akai, Filip, Aida, Naka, Lucy, Labisia, Kate, Mariusz, Nezumi, Doku, Haya, Chibi, Riku, Shinju, Kambru, Hagu, Sukui, Arai
 
 
     
rysia.13 
szczurowelove



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 12 Sty 2010
Posty: 68
Skąd: Tychy .
Wysłany: Nie Kwi 24, 2011 14:41   
   Zwierzątka: pies


mikanek napisał/a:
: chorego szczurka to ja bym w życiu nie zostawiła samego

Jeśli ma zapewnioną opiekę to to jest bardzo dobre rozwązanie - nigdy nie wiadomo jakby było z wetem w innym mieście/na wsi
_________________
Hektuś [*] ;c
 
 
     
adzia19923 



Dołączyła: 19 Gru 2010
Posty: 112
Wysłany: Nie Kwi 24, 2011 17:38   
   Zwierzątka: Dwie cudowne panny


Słuchaj to jest tylko 30 km od mojego domu, gdybym zauważyła, że coś się dzieję, daję znać jemu i on po niego przyjeżdża. Jak na razie kłopot z ropniami znika i może na zawsze. Dzięki za wasze rady, na pewno wezmę je po uwagę, ale coś mnie nie przekonaliście i zapewne gdy będę miała możliwość zabiorę szczurka ze sobą do pracy.
_________________
Ze mną: Baal, Szami
W szczurzym raju: MATYLDA, RICO( My Love), KRÓWKA,JURGEN, MICUŚ, Murzyn, Alex, Frugo, Misza

,,Są tajemnice, które łączą, ale są też takie, które na zawsze dzielą"
 
 
     
Asmena 
alv



Dołączyła: 22 Cze 2010
Posty: 594
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie Kwi 24, 2011 21:28   

adzia19923, to Twoja decyzja ;) Wg mnie nie jest dobra. Bo jednak te 30km to nie jest przejazd tramwajem kilku przystanków, a dłuższa wyprawa. Ja osobiście wolałabym się skupić na pracy.
_________________
Ze mną: Chiki, Ama, Yoru, Bambi, Latte
Za TM: Akai, Filip, Aida, Naka, Lucy, Labisia, Kate, Mariusz, Nezumi, Doku, Haya, Chibi, Riku, Shinju, Kambru, Hagu, Sukui, Arai
 
 
     
kasia83 
terefere



Dołączyła: 17 Sty 2011
Posty: 459
Skąd: Świdnik
Wysłany: Nie Kwi 24, 2011 21:34   
   Zwierzątka: Melon i Mango:)


adzia19923, w takim razie po co zadajesz "głupie" pytania?
widzę,ze martwisz się o swój tyłek, a nie dobro szczura...
_________________
Męża, psy, szczury, mandarynki, smak gorzkiego piwa, skoki do wisły KOCHAM!!:)
Ostatnio zmieniony przez kasia83 Nie Kwi 24, 2011 22:24, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
     
greenfreak 



Dołączyła: 12 Kwi 2010
Posty: 329
Skąd: Szczecin
Wysłany: Nie Kwi 24, 2011 22:10   
   Zwierzątka: 2 samiczki, 5 samców


adzia19923, i w razie kryzysowej sytuacji, kiedy wet potrzebny jest natychmiast, lepiej poczekać, aż chłopak przyjedzie, dotrze, weźmie go i dopiero zawiezie? Są takie sytuacje, kiedy zwierzę przez ten czas mogłoby już być martwe.
 
     
Nisia 
ofiara losu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Posty: 3881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Kwi 25, 2011 15:12   
   Zwierzątka: ogony


Patrząc na reakcje moich szczurów, przeprowadzka do innego domu jest dla nich wielkim stresem i trzeba się porządnie zastanowić, czy warto, czy trzeba.

Również uważam, że nagłe wypadki i zachorowania mogą zdarzyć się, gdy jestem w pracy, albo śpię. Więc bez przesady z tym ciągłym baczeniem na szczura. Osoba dochodząca i doglądająca szczurów też nie będzie miała stale na nich oka, tylko przez, powiedzmy, godzinę dziennie. A przeprowadzka szczurów do tej osoby? Zbyt wielki stres.

Z moich obserwacji też wynika, że siedząc w małej klatce/transporterze i bez opcji swobodnego pobiegania sobie szczury się męczą. Mniej się męczą siedząc przez 2 dni same, niż przez 2 dni w koszyku w obcym - dla nich - domu.

Idąc tą myślą, jeśli tylko moje szczury są zdrowe i nie zachowują się podejrzanie, zostawiam je same na max 2 dni. Oczywiście, jest ryzyko, ale nigdy mi się nie przytrafiło, aby coś się stało.
Jeśli natomiast wymagają podawania leków - zabieram je ze sobą. Wiedząc, jak się umęczą - ale leki są ważniejsze.
Natomiast jeśli wyjeżdżam na dłużej i nie mogę ich zabrać, szukam opieki = na ogół zostawiam koleżance klucze i ona co dzień do nich zagląda, nakarmić, napoić i wybiegać (teraz przez 2 tygodnie będą mieszkać u mnie jej szczury, ale to dlatego, że ona daleko mieszka i ja bym nie dała rady do niej koleją i piechotą codziennie latać).

Stres dla szczura to jeden z ważnych czynników rozwoju choroby. Czy więc warto te zwierzaki stresować?

Oczywiście, jak się zostawia szczury same, trzeba zadbać o dużą ilość jedzenia, min 2 pełne poidła i szczurzego kompana - szczurki samotne bardzo źle mogą zniesc nieobecność właściciela.
I jeszcze jedno - czy godzina, czy 8 godzin, czy doba to dla szczurka niewielka różnica. Dla szczurka liczy się tylko "tu i teraz". Nie potrafią liczyć czasu.
_________________
Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka :(
 
 
     
Layla 
zawieszona



Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 8055
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pon Kwi 25, 2011 15:14   
   Zwierzątka: owczarek szetlandzki - Burbon, świnia morska Samanta


Moje szczury były przyzwyczajane do wyjazdów i nigdy nie było stresu, nawet u sercowców. Natomiast jak zostawiłam na 48 h to zastałam szczura w agonii, który mógł zostać uratowany poprzez szybkie podanie leków czy chociażby dogrzany i nakarmiony, by mniej cierpiał. Nigdy nie zostawię już szczurów. Jasne, że może się coś zdarzyć jak jestem w pracy, ale w pracy nie przebywam 48 h. Nie widzę problemu z zabieraniem szczurów, nie przesadzajmy z tym aż tak wielkim stresem.

I temat o tym już jest: http://forum.szczury.biz/...der=asc&start=0
_________________
KUP E-BOOKA O SZCZURACH!!!

Za Tęczą Cyrus Wielki, Księżniczka Aiko, Bianca Tygrysek, Betty Chmureczka, Azjunia, Luter, Aria, Lenin, Europa, Nana, Ludwiś, Omar Rat's Troop, Harold, Kiko, Helmut, Alia, Vader, Larysa, Oczko, Gringo, Kalif, Sezam, Emir, Hassan, Bono, Alban...
 
     
Nisia 
ofiara losu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Posty: 3881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Kwi 25, 2011 15:20   
   Zwierzątka: ogony


Laylo, szczury się moga aklimatyzować do różnych warunków. Szczury często podróżujące nie stresują się podróżą i nowymi miejscami - szczury rzadko podróżujące (jak moje) się stresują.
A więc przy decyzji: wozić, czy nie, trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: a jak to zniosą szczury? Ja wiem jak moje zniosą i w jakim wieku. Przez doświadczenie.
_________________
Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka :(
 
 
     
Asmena 
alv



Dołączyła: 22 Cze 2010
Posty: 594
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon Kwi 25, 2011 15:26   

Layla, ja to też rozpatruję w kategoriach konkretnej osoby. Znam siebie i wiem, że jeśli wyjechałabym do pracy na kilka(naście) dni, to wolałabym je u kogoś/z kimś zostawić chociażby tylko po to, by móc się skupić tylko i wyłącznie na pracy. ZWŁASZCZA, jeśli miałabym mieszkać w pokoju z innymi osobami. Nie jest wiadome, na kogo się trafi.
_________________
Ze mną: Chiki, Ama, Yoru, Bambi, Latte
Za TM: Akai, Filip, Aida, Naka, Lucy, Labisia, Kate, Mariusz, Nezumi, Doku, Haya, Chibi, Riku, Shinju, Kambru, Hagu, Sukui, Arai
 
 
     
mikanek 



Dołączyła: 02 Lis 2010
Posty: 383
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Kwi 25, 2011 15:34   
   Zwierzątka: 2 koty, 1 królik, 3 szczury


Dokładnie, mi stety/niestety zdarzyło się w tym roku już parę razy szczury transportować. W tej chwili nawet nie załatwiają się w podróży (ewentualnie małe siusiu). Dzielnie czekają na powrót do klatki. A pierwszym wypadom (do weta) w transporterze towarzyszyły stresowe biegunki :/
Ja chyba się więcej namartwiłam niż to warte, bo szczurki na luzie zniosły jazdę na wieś , a i na miejscu zachowywały się jak zwykle, a nawet miały lepszy apetyt (bez wybrzydzania). Fakt -nie miały 2-3-godzinnego wybiegu, ale myślę że przez 1.5 dnia nie wyrządziło im to szkody. Mogły za to pospacerować po trawie (chociaż skorzystały z tego tylko dwie szczurcie) :)
Co do wcześniejszej wypowiedzi , że nie zostawiłabym chorego szczura samego, co cytowała Asmena- miałam na myśli, że oczywiście zostałabym z nim w domu. W żadnym wypadku nie ciągnęła ze sobą :wink: I to nie kwestia zapewnienia mu czyjejś opieki, ale zwyczajnie nie potrafiłabym nie być przy chorym zwierzaku.
_________________
Toffi & Ryjek & Paszczak
*za tęczowym mostkiem hasa Susełek* Mikaś* Rychu, Nelisława * Muminek* Mika* Victoria*Surik*Hipcio*Pimplak*Gocia*Gajutek*Mika*Migotka*Julcia*Suri*Bubu*Kotlecik*Surik
 
 
     
greenfreak 



Dołączyła: 12 Kwi 2010
Posty: 329
Skąd: Szczecin
Wysłany: Pon Kwi 25, 2011 16:49   
   Zwierzątka: 2 samiczki, 5 samców


Nisiu, ja tak zrozumiałam temat, że szczury zmienią otoczenie tak czy siak, tylko albo będą u chłopaka, u którego warunki będą odpowiednie, albo u właścicielki, ale w związku z tym, że to wyjazd za pracą, przez zakwaterowanie możliwości będą mocno ograniczone. Wiadomo, że zawsze jest tych ileś godzin dziennie, kiedy nie jesteśmy ze swoimi podopiecznymi, ale często bylibyśmy bardzo szczęśliwi, gdyby jakaś zaufana osoba mogła z nimi zostać.
_________________
Razem z nami: Nyu, Reki, Ricky, Pedro, Forfiter, Mohinder, Gaspar
Tęsknimy: Pippin, Merry, Sapek, Chii, Rin, Niki
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.14 sekundy. Zapytań do SQL: 12