Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Dzikie szczury w mieszkaniu
Autor Wiadomość
Niamey 
Zhongguo!



Dołączyła: 09 Sty 2009
Posty: 3537
Skąd: Szanghaj
Wysłany: Pon Mar 07, 2011 00:16   

Viss, ale w zasadzie co jest takiego śmiesznego w stwierdzeniu, że jak nie ma się problemu z hordą szczurów, tylko jednym, to można sobie pozwolić na inne metody niż zatłuczenie łopatą albo wytrucie? Zwłaszcza, że inne szczury nie mogą już się tam dostać. Wystarczy go przegłodzić, sam sobie znajdzie wyjście. Znajomi mieli dwa dziki w mieszkaniu, dziadek przyniósł im trutkę i skończyło się na skuwaniu połowy łazienki, bo mieli gnijące trupy gdzieś pomiędzy kuchnią a łazienką. Jakby użyli żywołapki, to by nie było problemu. To tak jak masz gniazdo szerszeni w ścianie, to raczej trzeba sięgnąć po ciężką artylerię, a jak Ci wleci jeden przez okno, to możesz go złapać w pudełko i wyrzucić żywego za okno.
_________________
moje szczuraki
Pino*Myszka*Diuna*Zefir*Śmietanka*Lotta*,Migotka*Mimbla*Ponyo*Kikimora*Archa*Bucca*Beren*Itka*
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 07, 2011 00:22   

Niamey napisał/a:
dziadek przyniósł im trutkę i skończyło się na skuwaniu połowy łazienki, bo mieli gnijące trupy gdzieś pomiędzy kuchnią a łazienką. Jakby użyli żywołapki, to by nie było problemu
jakby użyli dobrej trutki, a nie byle gie to też by nie było problemu, bo dobre trutki na gryzonie powodują mumifikację (właśnie dlatego, że zwierzę umierając chowa się w najciemniejsze zakamarki)
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
Niamey 
Zhongguo!



Dołączyła: 09 Sty 2009
Posty: 3537
Skąd: Szanghaj
Wysłany: Pon Mar 07, 2011 00:34   

tzn trutka mumifikuje czy ciemny kątek mumifikuje? Pytam bez ukrytych podtekstów, bo wypowiedź nie jest jednoznaczna.
Tak czy siak nie przemawia do mnie wyciąganie najcięższego arsenału przy drobnych sytuacjach.
_________________
moje szczuraki
Pino*Myszka*Diuna*Zefir*Śmietanka*Lotta*,Migotka*Mimbla*Ponyo*Kikimora*Archa*Bucca*Beren*Itka*
 
     
EpKee 
Forever Alone ...



Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 1120
Skąd: Gdynia
Wysłany: Pon Mar 07, 2011 00:38   
   Zwierzątka: rodzice, pies


Chodziło, że trutka mumifikuje, a zwierzę chce się schować w ciemne, vide między łazienką, a kuchnią.
_________________
Duże E i jego mały Elementarz.
 
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 07, 2011 00:39   

Niamey napisał/a:
tzn trutka mumifikuje czy ciemny kątek mumifikuje?
trutka mumifikuje po to , by zaszyty w ciemny kąt zwierzak nie rozkładał się i nie śmierdział tak, by trzeba było demolować mieszkanie :wink:
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
Licho 
Foxy Lady



Dołączyła: 28 Kwi 2009
Posty: 183
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pon Mar 07, 2011 09:43   

Mangusta napisał/a:
muahahahaha, wiedziałam że o to chodzi :D wiedziałam, jestem złą terrarystką :D

Nie rozumiem, myślałam, ze dobrze sie nimi opiekujesz, ale jeśli źle, to może powinnaś je oddać.
Oli napisał/a:
to było do Ciebie, że jeśli tam mieszkają już szczury, to kot się nie zadomowi, znajdzie sobie zupełnie inne miejsce na łowisko. poza tym tak jak mata Ci napisała, ma psy, które stanowią dla kota zagrożenie. :roll:

A to dziwne, bo osobiście znam wioskę, w której pozbyto sie szczurów sprowadzając stado wygłodniałych kotów. Jak szczury sie wyniosły, to koty zaczęły się mnożyć na potęgę i wtedy wyłapali koty we wnyki i się ich pozbyli. Zostało parę i wiadomo, że z tej wioski są, bo mają po jednej łapie krótszej od wnyk. Taka to wiejska mentalność, ale coś na ten temat widzę wiecie.
No i niestety jak ktoś spoza książki nosa nie wyściubi, to teoria z praktyką sie może minąć.
Niamey napisał/a:
No tak, ale jak masz jednego szczura w piwnicy, a nie całe stado w garażu, to można sobie pozwolić na bardziej wyszukane sposoby zniechęcenia szczura ;)

Dokładnie, szczególnie, ze nigdzie nie napisałam, ze szczura miałoby się wynieść na rękach.

Oli napisał/a:
dlatego też napisałam, że niedorzecznym wydaje mi się stwierdzenie, że on nie może stamtąd wyjść. Jeśli faktycznie nie może, to zapewne po wyjściu upolowałby go kot, pies, czy inne zwierzę z okolicy, a nawet potrącił samochód, bo takie zwierzę jak szczur nie ucieka z dwóch powodów - jest mu zbyt dobrze w danym miejscu lub jest poważnie chore. :]

Mojemu dzikowi przegryzienie się przez cegłę zajęło 1-1,5 miesiąca. Przez beton - nie mam pojęcia, ale osoby próbujące kiedyś wywiercić dziurę w betonie wiedzą, ze należy to do łatwości.
A ile zwierze jest w stanie przeżyć bez wody i jedzenia?
Parę lat temu zadomowił się u mnie w mieszkaniu dziki szczur (jeszcze wtedy nie miałam szczurów). W domu kot. Rok ignorowaliśmy szczura (było go słychać jedynie w nocy jak łaził po mieszkaniu i wyjada resztki ze śmietnika). Po roku zrobiliśmy na niego zasadzkę, żeby go złapać i wypuścić na dwór. Po odsunięciu wszystkich szafek szczur uciekł na balkon. Nie zdążyliśmy go nawet dotknąć, bo odwrócił się, popatrzył na nas, na dół, skoczył z drugiego piętra i poszedł w świat.
Morał: da sie zwierze wypuścić bez zabijania go w okrutny sposób, a skoro ktoś sie bawi wyłapując szczury żywołapką, znaczy, ze nie chce ich zabijać, dlatego jeśli nie macie jakichś konkretnych pomysłów na wypuszczenie zwierzęcia żywego, to sposobów na zabijanie człowiek wymyślił aż nadto, a opisy jak tego dokonać dość dokładnie opisywane są w mediach, bo temat nagłośniony i na topie.

Off-Topic:
AD, mam nadzieję, ze nigdy taki poradnik jak oswoić dzika nie powstanie. Zbyt wielu szczeniaków mnie pytało jak udało mi się złapać szczura i jak mogą sobie takiego sprawić, bo to szpan. Jak już pisałaś dziki szczur, to dzikie zwierzę z ogromnym terytorializmem i przynależnością do stada. Może być tak, że będzie akceptował człowieka, ale nie będzie traktował go jak członka stada i wtedy człowiek może być gościem we własnym domu. Do tego żeby zyskać zaufanie dzika (młodego lub dorosłego, który nie miał wcześniej styczności z człowiekiem) potrzebna jest anielska cierpliwość i chęć uczenia sie szczurzych zachowań. Już kiedyś pisałam, ze z dzikiem jak z kocim indywidualistą - głaszczesz, kiedy on chce, chodzi tam, gdzie on chce, zabroń, nakrzycz, a pokaże swoje niezadowolenie i nasika do butów :lol: Niewiedza może boleć.
To, ze szczur czując sie zagrożony nie ucieka, a atakuje jest powszechnie stosowaną formą obrony, również wśród ludzi.
_________________
Za TM: Eryk, Logan, Ritta, Lucy, Nina, Kaka, Flora, Dżuma, Fauna, Pepper, Sars, Tyfus
 
     
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 07, 2011 09:45   

Off-Topic:
Niamey, musiałam Cie źle zrozumiec. :)
 
     
Licho 
Foxy Lady



Dołączyła: 28 Kwi 2009
Posty: 183
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pon Mar 07, 2011 10:05   

Oli napisał/a:
jakby użyli dobrej trutki, a nie byle gie to też by nie było problemu, bo dobre trutki na gryzonie powodują mumifikację (właśnie dlatego, że zwierzę umierając chowa się w najciemniejsze zakamarki)

Używanie trutki jest jedną z zabronionych metod zabijania ssaków zgodnie z OBOWIĄZUJĄCYM Dz.U. 96.58.263
_________________
Za TM: Eryk, Logan, Ritta, Lucy, Nina, Kaka, Flora, Dżuma, Fauna, Pepper, Sars, Tyfus
 
     
pseudomonas 



Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 275
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon Mar 07, 2011 10:41   
   Zwierzątka: <3__)~ już tylko *2 :(


Oli napisał/a:
dlatego też napisałam, że niedorzecznym wydaje mi się stwierdzenie, że on nie może stamtąd wyjść.
|Pewnie że w końcu jak będzie chciał to przełamie się mimo zabunkrowania, ale czy wybierze ucieczke na dwór czy na chatę to już inna sprawa...
Jak na razie ma dużo jedzenia w żywołapce - chce jeść niech to niech wchodzi i się da złapać :twisted:
Próbowaliśmy też użyć ultradźwięków, bo niby dają dobre wyniki i szczury się wkońcu wynoszą ale na te u mnie nie podziałało, mało tego te z dworu nadal chciały się dostać do środka.

Oli napisał/a:
tak? a co ze zwykłymi chorobami, jak zapalenie płuc, czy pasożyty? część pasożytów występujących u szczurów


Licho, Olima rację. I właśnie to jest największy problem bo boję się żeby nie wnieść jakiegoś świństwa i moich szczurasów nie zarazić. Tego najbardziej się boję.

Fakt dziki to szkodniki ale widać jestem za miękki :oops: I moja rodzina też:/ Ojciec się odgrażał że je wykończy, a skończyło się na wpatrywaniu się w żywołapkę z ofiarą.
W garażu też mamy istną plagę, już od kilku lat, ale dopiero w tym roku wdarły się do piwnicy.

Te u mnie nie były agresywne, wybierały ucieczkę a nie atak:P

Co do próby oswajania... Cóż jakaś pokusa jest... myślę podobnie tak jak większość z Was pisała - dziki szczur powinien zostać dziki, zamknięty w klatce byłby nieszczęśliwy. Moje malce to co innego - one nie znają innego życia i jest im tak dobrze.
Zresztą jakoś nie wyobrażam sobie próby oswajania dorosłego osobnika. I RADZE NIE PRÓBOWAĆ DOTYKAĆ DZIKUSA, bo ugryzie, zarazi i tyle z tego będzie.

Jestem ciekaw czy spryciarz w końcu da za wygraną i da sie eksmitować:/

Kiedyś jak mysz sie przypętała było prościej... Starczyło czekać 45min z wiadrem z karmą i się złapała eh! Teraz nie mam za bardzo czasu na taką zabawę, zresztą chyba szczur by się na to nie nabrał:/
 
     
susurrement 
i'm a dreamer.



Dołączyła: 08 Kwi 2009
Posty: 3379
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 07, 2011 10:44   
   Zwierzątka: 2 susły, jeż i piesy dwa a Nela z rodzicami


pseudomonas napisał/a:
Moje malce to co innego - one nie znają innego życia i jest im tak dobrze.

przede wszystkim są od wieków nauczone innego życia, zsocjalizowane i w pełni udomowione. dla nich nie ma innego życia, bo w innych warunkach by sobie po prostu nie poradziły.
_________________
dwa susły, jeż Zefir; psy Pikolo i Molly, Nela
za TM Po, Tori, Timon, Pumba, Tosia, Misia, Tina, Mimi, Plamka, Bonifacy, Filemon, Miracle of A, Chandrika of A, Czekoladka of A, Elodie SR, Timba, Groteska of A, Czereśnia of A, Iluzja SR, Magnolia, Destiny of A, Molly, Moduł of A, Konwalia of A, Helenka SR, Pció, Mabelle of A, Kokardka, Koniczynka SR, Gracja SR, Kami of R4U, Pasja, Vivienne of A, Bamse, Vinci of A, Kulka, Kiss of RAT4U, Antonine B, N, B&B, Krunio, Biszkopcik, Bilbo, Fiona, Molly, Całusek, Bójka, Skarpetka, Brawurka, Bajka. Tościk i Huk & Przytulak, Lucek, Puszka, Rich i Stefan
 
     
pseudomonas 



Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 275
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon Mar 07, 2011 10:51   
   Zwierzątka: <3__)~ już tylko *2 :(


susurrement napisał/a:
przede wszystkim są od wieków nauczone innego życia, zsocjalizowane i w pełni udomowione. dla nich nie ma innego życia, bo w innych warunkach by sobie po prostu nie poradziły.


Dokładnie tak.
 
     
Licho 
Foxy Lady



Dołączyła: 28 Kwi 2009
Posty: 183
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pon Mar 07, 2011 12:14   

pseudomonas napisał/a:
Licho, Olima rację. I właśnie to jest największy problem bo boję się żeby nie wnieść jakiegoś świństwa i moich szczurasów nie zarazić. Tego najbardziej się boję.

Rozumiem Twoje obawy, ale pamiętaj, ze nie jest to cecha jedynie dzikich szczurów. Wystarczy wejść do zoologa i pozwolić, żeby jakiś szczurek kichnął w twoją stronę lub przypadkiem wdepnąć w kupkę, która wypadła z klatki i "przynieść" ją do domu, żeby zafundować choróbsko stadu.
Na dwa dziki jakie mam żaden nie był/jest nosicielem choroby niebezpiecznej dla człowieka ani dla szczura (8/8 z tych co wiem, ze są u forumowiczów też). Coś w tym Krakowie czyste i zdrowe szczury latają po śmietnikach :]
No i dla jasności piszę to żeby bronić dziki (bo naprawdę nie są jakimiś potworami dybiącymi na ludzkość), a nie negować, że należy sie bać chorób jakie przenoszą osobniki innego szczurzego stada szczurów laboratoryjnych czy dzikich.

pseudomonas, nie atakowały, bo dziki są niesamowicie inteligentne, musiały sie oswoić z Waszą obecnością. No i uważaj, bo dziki potrafią czarować. Jak raz ulegniesz czarowi, to nigdy sie spod niego nie wyswobodzisz :P to trochę jakby klątwa :lol:
_________________
Za TM: Eryk, Logan, Ritta, Lucy, Nina, Kaka, Flora, Dżuma, Fauna, Pepper, Sars, Tyfus
 
     
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 07, 2011 13:32   

pseudomonas napisał/a:
Te u mnie nie były agresywne, wybierały ucieczkę a nie atak:P
to nie ma nic wspólnego z agresją. Szczur to gatunek, który atakuje w ostateczności, zawsze najpierw wybierając ucieczkę. Jak większość zwierząt. ;)
Licho napisał/a:
nie atakowały, bo dziki są niesamowicie inteligentne, musiały sie oswoić z Waszą obecnością.
uu, widzę, że tobie to sie do gardła musiały rzucać. :D
 
     
nezu 



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 12 Lip 2006
Posty: 5870
Wysłany: Pon Mar 07, 2011 13:34   

Licho, ustawa tyczy się dzikich gatunków europejskich, nawet we śnie szczur wędrowny nie jest gatunkiem europejskim, jest gatunkiem inwazyjnym i jako takiego nie obowiązują go zasady dotyczące rodzimych gatunków.
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 07, 2011 13:49   

Licho napisał/a:
Używanie trutki jest jedną z zabronionych metod zabijania ssaków zgodnie z OBOWIĄZUJĄCYM Dz.U. 96.58.263
jesteś pewna, że dotyczy to zwalczania zwierząt będących szkodnikami? :] bo ja wiem, że np. w gospodarstwach jest to obowiązkiem, by teren zabezpieczyć przed gryzoniami właśnie rozstawiając trutki na szczury.
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.67 sekundy. Zapytań do SQL: 11