Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: AngelsDream
Śro Maj 02, 2012 09:59
Pierwsze spotkanie
Autor Wiadomość
Sileas 
sklerotyczka



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 71
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Nie Lis 19, 2006 09:42   Pierwsze spotkanie

Pamiętam kiedyś, był temat o tym w jaki sposób "zdobyliście" Waszego pierwszego szczurka. Ale teraz interesuje mnie bardziej, w jaki sposób przebiegało Wasze pierwsze spotkanie z tym gatunkiem. Czy gdzies u rodziny, czy może na ulicy. Czy pamiętacie jakąs historię związaną ze szczurem z Waszego dzieciństwa?

Mnie się wczoraj przypomniała taka historyjka o wyimaginowanym szczurze. Otóż będąc jeszcze małym szkrabem, oglądałam codziennie rano "Domowe przedszkole". W pewnym momencie zobaczyłam ruch w kącie pokoju, który przemieścił się za szafę. Wpadłam w krzyk "Tatooo! Szczur!". Przybiegł ojciec, nerwowo zaczął szukać stworzenia za szafą, przerzucił dosłownie cały pokój. Szczura nie było. Bo jak mógłby być, na 9 piętrze w wieżowcu? Uspokoił mnie potem, i tylko skarcił moją wyobraźnię...

Potem już takich przygód nie miewałam, a kolejne spotkanie ze szczurem miałam dopiero mając naście lat, u swojej koleżanki. Miała dwa śliczne szczurki, z czego jedna - kapturka, mnie urzekła. Okropna przylepa, i w dodatku ciekawska. Od pierwszego spotkania była już dość ufnie nastawiona. Urocze stworzenie, pewnie to pamięć o niej potem przekonała mnie by zdecydować się na szczurka, gdy już tylko się usamodzielniłam :)
 
 
     
sachma 



Zaproszone osoby: 15
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 5423
Skąd: Pruszcz Gd
Wysłany: Nie Lis 19, 2006 10:38   

Ja zawsze lubilam wchodzic do zoologow... mialam rybki, ale uwielbialam ogladac zwierzeta.... dzieki bogu moj facet byl i jest (bo ja nadal uwielbiam wchodzic do kazdego napotkanego zoologa,czuje sie tam doskonale... tyle jedzonka i smakolykow dlamoich potworow....) bardzo wyrozumialy, wiec sobie krazylismy pewnego dnia po sklepach i na samej gorze medisona weszlismy do zoologa... i sie zakochalam... to byla milosc od pierwszego wejrzenia... z malymi bezowo - bialymi ogonkami.... przy ich klatce siedzialam z dobre 30min i lampilam sie... Seba mial szczury jako male dziecko.. wiec kiedy ja sie tak w nie wpatrywalam zadawalam mu mase pytan (jak pozniej sie okazalo gdyby nie to ze sie rozkrecil nie zachorowalabym jeszcze bardziej...) kilka kolejnych miesiecy spedzilam na debacie... i zadreczalam Sebe tymi zwierzakami.. az w koncu przynioslam jednego do domu ;)

tak teraz z dystansu zastanawialam sie dlaczego u licha szczur? toz rodzice bez problemow zgodzili by sie na chomiki, koszatniczki, myszoskoczki... a ja szlam przez pol roku w zaparte ze szczurem... mysle ze ich urok osobisty, ta glebia w oczkach, przenikliwe spojrzenie, pyszczek ktory przedstawia przerozne grymasy, ten ich niespodziewany spryt, to ze sa tak bardzo otracane za ogon, to ze nikt nie chce zrozumiec jakie to wspaniale stworzenia popchnelo mnie w ta chorobe... lubie sie z nimi pokazywac, godzinami moge o nich gadac... szalona ;)
Ostatnio zmieniony przez H. Nie Cze 12, 2011 10:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Guślarka 
Bezszczurowy czytacz



Dołączyła: 21 Maj 2006
Posty: 494
Skąd: Krosno/Kraków
Wysłany: Nie Lis 19, 2006 10:43   
   Zwierzątka: Za Tęczą: Fuf, Horus, Szaś i Ilford


Ze szczurami nie miałam styczności do pewnej Wigilii roku 2004. Wtedy przyszedł pod moją opiekę Ziomal, szczur kolegi brata. Opieka nad nim miała być swoistym sprawdzianem, czy nadaję się na właścicelkę zwierzęcia.
Polubiłam tego szczura za jego spokój, społeczność i zaufanie. Pierwsze i drugie wrażenie było pozytywne. Spodobała mi ię mądrość w jego czarnych oczach. Po prostu Ziomalek rozkochał mnie w szczurach :)
_________________
Once upon a time I was somebody else
In another life, I saw myself
Way back then, back when I was you
 
     
szałas 
blbec :P



Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 75
Skąd: Kobiór/ Ostrava/ B-B
Wysłany: Nie Lis 19, 2006 13:32   
   Zwierzątka: szczurasy


ja ze szczurem spotkałem się mając lat ok 12, siostra po prostu miała swoją Borutkę no i jak z siostrą zawsze zasiadalismy do flaszki to ona nam towarzyszyła...tak sie zaczęło, zacząłem poznawać do jakiego stopnia szczur jest inteligentny i jak bardzo moze byc zasymilowany z ludźmi...tak zaczęło sie moje marzenie o szczurach...reszte opowieści juz znacie :P
_________________
" nie jestem oswojonym szczurem"
"Až zítra ráno v pět, přijde ke mně kněz,řeknu mu že se splet, že mně se nechce do nebes..."
 
 
     
Juni
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 19, 2006 13:34   

Pierwsze? Historia jakich wiele. W zoologiku, bez zgody. Zakochana w czarnych oczkach i różowych ogonkach. 5o km do domu. I jest. Moje kochane bum_bum... :oops:
 
     
kasia_123 
mały duży debil :P



Dołączyła: 18 Lis 2006
Posty: 391
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Nie Lis 19, 2006 13:59   
   Zwierzątka: Bazyla [*] Bingo [*] Shiro [*] Dewi [*]


siedziałam jeszcze w piaskownicy i bawiłam się babkami jak starszy kolega z podwórka przychodził na dwór z dwoma pięknymi dużymi szczurami Husky :) ahhh...wtedy miałam pierwszy kontakt z tymi słodkimi zwierzętami.
_________________
...Powiedzcie młodym że byłem i odszedłem
pErdolcYe ten świat - przekażcie im ode mnie,
bądźcie silni i pamiętajcie kim jesteście.

Tupac Shakur
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 19, 2006 14:06   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


Jak mialam 6 lat, to moja rodzicelka jakmś tam trafem zdobyła swojego szczura - wielgachny czarny kaptur to był. Inteligentny, kochany, cały Kufel :D

Na swoje szczury czekalam 12 lat.
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
Ayumi K. 



Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 11
Skąd: Potato City
Wysłany: Nie Lis 19, 2006 14:56   
   Zwierzątka: Tigra (szczurzyca), Batman (kot) & Tamino (pies)


mój pierwszy kontakt ze szczurem (żadnym z moich)
moja przyjaciółka zdobyła dla naszej wspólnej koleżanki maleńka szczurzycę (w prezencie urodzinowym)
problem polegał na tym, że owa koleżanka urodziny miała nastepnego dnia (chciala szczurka) no i owa szczurzyczka musiała u mnie przezimować noc
nazwałam ją roboczo Maisie i tak już jej zostało - koleżanka to imię "podchwyciła"
jak potem zobaczyłam jak urosła na dużą kluchę to aż się zakochałam
aaale... to musiałabym opowiedzieć "drugie spotkanie ze szczurem" :mrgreen:
_________________
ze mną: Tigra (black variegated standard) i Suri (husky standard) | Batman (zwykły dachowiec - podobno rasa europejska) | Tamino (golden retriever)

za Tęczowym Mostem: Mr Happy; Harry; Floydzik; Ramzes; Mia; Baby; Lucy; Elly; Alex; Pandora; Dolls; Zazu; Antehai; D; Shanti; Sally; Elmer; Salem; Oskar [']
 
 
     
nezu 



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 12 Lip 2006
Posty: 5870
Wysłany: Nie Lis 19, 2006 15:10   

Jakos zawsze ciagnelo mnie do gryzoni, nie tylko do szczurow(choc przyznaje, ze bardzo je lubilam i chcialam). A pierwsze miejsce, w ktorym zetknelam sie ze szczurem jakos blizej niz przez szybke terra w sklepie zoologicznym, to moja szkola (1 klasa liceum).

Poniewaz w tejze szkole byly weze (ktore niestety w koncu cos jesc musialy nie?..), byly rowniez szczury.
I wlasnie na punkcie tychze szczurow oszalalam.

To z nimi nawiazywalam pierwsze kontakty, opiekowalam sie nimi, odpowiadalam za czystosc klatek, za jedzonko, przychodzilam slota czy upal, zima wiosna, latem czy jesienia(w wakacje tez, a co) i dokarmialam, opiekowalam sie, szukalam domu urodzonym maluchom (zaszczurzylam chyba pol miasta..).

Niestety rodzice nie chcieli sie jakos na szczura zgodzic.

Okazja nadarzyla sie jakies 14 miesiecy po tym jak pierwszy raz pokochalam te zwierzaki, znalazlam szczura blakajacego sie po peronie w Elblagu, charakternego albinoska. Ale to juz raczej inna historia.. ;)
 
     
wanna 



Dołączyła: 18 Lis 2006
Posty: 284
Skąd: Kraków
Wysłany: Nie Lis 19, 2006 18:53   
   Zwierzątka: Gupik Niesmiertelny


Zawsze uwielbiałam wszystkie stworzonka... mrówki, glizdy, pieski itp. Kiedy jeszcze mieszkałam u dziadków (czyli przed ukończeniem 3 roku życia) dowiedziałam się, że istnieją tez szczury.... Zeszłam kiedyś z dziadkiem do piwnicy, a kiedy on coś wyciągał, zauważyłam w kącie takie duże jak na mój wzrost zwierzątko (wtedy myślałam, że to kotek- bo też miał długi ogon :) ) i chciałam je pogłaskać... Dziadek jak to zobaczył strasznie się zdenerwował szybko przestawił mnie gdzieś do tyłu... a sam zaczął odganiać jakimś kijem czy łopatą to biedne zwierzątko... ja się oczywiście rozpłakałam... ale jak sobie to teraz przypomniałam, to już nie dziwię się dziadkowi...

Następne moje bliskie spotkanie ze szczurem było jakoś koło 6-7 roku życia... Zobaczyłam tym razem młodego czarno-białego szczurka (albo wyrośniętą mysz... do dzisiaj nie wiem) w pojemniku z ziarnem...
Parę dni później moja ciocia wyrzuciła złapaną w łapkę szarą myszkę na drogę. No i jak to dzieci wpadłyśmy z siostrą i kuzynką na pomysł, żeby jej zrobić pogrzeb...

Od tamtego czasu interesowałam się myszkami i szczurkami... kupiłam sobie nawet książkę "Myszy i Szczury" i moim marzeniem było zrobić im super klatkę z wieloma drabinkami tunelami, sznurkami itp (jeszcze lepszą, od tego wybiegu który był tam narysowany)

Konkretnie na szczura zdecydowałam się już w podstawówce, kiedy zobaczyłam albinosa siostry mojej koleżanki, który, od razu jak nas zobaczył bardzo chciał wyjść z klatki... podobało mi się, że są ruchliwe i lubią zabawę (bo świnki morskie czy chomiki raczej tego pojęcia nie rozumieją)

Ale swojego pierwszego szczura dostałam dopiero na 18 od koleżanek (trochę podstępem)
Ostatnio zmieniony przez wanna Nie Lis 19, 2006 19:01, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Pacyfka 



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 967
Skąd: Wrocław/Chrzanów
Wysłany: Nie Lis 19, 2006 18:58   
   Zwierzątka: Brownie


A mnie podobnie jak Sachme zawsze ciągneło do sklepów zoologicznych. Mieszkam troche daleko od miasta, ale do gimnazjum już musiałam iść do miasta i codziennie po lekcjach odbywałam 'rundke' do okola miasta, żeby odwiedzić każdy zoologiczny (a dokladnie 4 sklepy). Jakos tak wyszlo, ze najbardziej lubialam sie przykalejać do akwarjum ze szczurami. Ale rodzice nie chceli zgodzić na szczurka :)
Ale w końcu po tylu latach się udalo ich przekonać 8)
 
 
     
helen.ch 



Dołączyła: 18 Lis 2006
Posty: 2799
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Nie Lis 19, 2006 19:07   
   Zwierzątka: ......


Zima, bodajże 1999, zakup pokarmu dla rybek, moja Natala mała jeszcze, jakieś 3 latka, szarpanie za rękaw... w dwóch akwariach szczurki (rozdzielone na płcie-więcej tego w naszym miescie nie widziałam), wszystkie śpią, jeden stoi na łapkach i wystawia do nas nosek... wychodzimy , w domu płacz do wieczora... potem wprowadza się małe wystraszone stworzonko - Mypcia, w ciagu 7 lat mało było dni, gdy nie było w naszym domu szczurków i były to bardzo puste dni...
 
 
     
Elbereth 


Dołączyła: 13 Paź 2006
Posty: 136
Wysłany: Nie Lis 19, 2006 22:11   
   Zwierzątka: szczury, psy, patyczaki


Szczur mojej koleżanki. Mały husky :) . Posiedział mi trochę na ręce, a ja się cieszyłam jak głupia :lol: .
_________________
Moje ogoniaste słoneczka:
Dziewczyny: Kora, Bella, Nela
Chłopaki: Ferdinand, Kit, Nevis
Po Drugiej Stronie Tęczy: Nora, Vani, Franz
 
 
     
Maniak 
...:::Marzena:::...



Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 558
Skąd: Z pierwszej stolicy ;)
Wysłany: Nie Lis 19, 2006 22:17   
   Zwierzątka: szczury, brat


Pierwsze szczury z jakimi sie spotkałam to szczury siostruy mojego kumpla...podobały mi sie jednak bałam się ich...a potem samo poszł ;)
_________________
whatever you do,. do it well.
 
 
     
Azi 



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 3402
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pon Lis 20, 2006 07:21   
   Zwierzątka: Impuls ZR, Impet ZR, Kakashi ZR, Snoopy, Wypłosz i czterolatek


Nie mogłam mieć psa, ani kota, rybki mało interaktywne, papugi tez... I stało się kiedys, że ogłądalismy film dokumentalny pt. "szczurołap"... Na temat filmu, metod... nie będę się wypowiadac. Ale tak oto zostało przesądzone, że szczur w domu sie pojawi. Pierwsze "spotkanie" i juz ;)
_________________
W :serducho: : Gandalf, Bilbo, Frodka, Asfa, Dzika, Yavanna, Fniszka RT, Nessa, Fea RT, Moria, Bajaderka HF, Dafne z TM, Baletka z TM, Finka JR, Sasanka RT, Itsu SR, Ruda, Nastka, Irytacja SR, Luthien Tinuviel AB, Hipokryzja HF, Inazuma SR, Athame HF, Kagura HF, Muffinka HF
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.16 sekundy. Zapytań do SQL: 14