Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy szczury to zwierzęta dla dzieci?
Autor Wiadomość
Danai
[Usunięty]

Wysłany: Sob Maj 29, 2010 15:59   

Pozwolę sobie dorzucić parę groszy...

Natusia - jeżeli jesteś tak młoda i tak odpowiedzialna, to naprawdę Ci gratuluję i podziwiam.
Bo znam dziewczynę, lat 21, która (nie mogąc mieć szczurów) kupiła sobie skoki - na impuls, bez terra, bez wiedzy, bez niczego. Terra załatwiła cudem i dzięki dobroci dziewczyny z forum myszoskokowego, ale nie miała cierpliwości ich oswajać ani o nie zadbać właściwie. Skończyło się na tym, że je oddała. Żałosne? Bardzo. Najgorsze, że mówię o sobie sprzed 2 lat :) Dlatego w pewnym sensie szczury są dla mnie teraz zarówno spełnieniem marzeń jak i odpokutowaniem za tamtą głupotę, prawie piszczę z radości widząc, jak Colt do mnie przybiega i wspina się na kolana, albo jak Tommy zaczyna mnie iskać, że są zdrowe, rosną i bawią się z nami i ze sobą nawzajem.

Druga rzecz: zgadzam się, że zwierzę nie może być dziecka. Jasne, jeżeli zwierzę jest wyproszone i wybłagane, to można oczekiwać, że młody/a będzie łożyła z kieszonkowego na ściółkę, karmę, etc - przynajmniej w jakimś stopniu się dokładając. I coś-tam odsunie na weta. Ale nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy rodzic nie pilnuje, jak się ma pupil albo odmawia zabrania do lekarza, kiedy coś złego sie dzieje.

wydaje mi się, że w tej sytuacji lepiej byłoby, żeby wymienione w temacie dziecko zwierzaka nie dostało - nie dlatego, że ona nie będzie umiała sie nimi zająć, czy nie będzie chciała - tylko, że bez współpracy ze strony rodziców na nic będą jej dobre chęci, bo jest tylko dzieckiem.
Ostatnio zmieniony przez Anouk Sob Maj 29, 2010 21:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Lokolo 


Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 33
Wysłany: Sob Maj 29, 2010 21:03   

No ja mam 15 lat i moje zwierzęta (tzn. pies i szczurki) są jedynie moim obowiązkiem.Jeśli chodzi o szczury to rodzice nic ,kompletnie nic przy nich nie robią(no jeśli chodzi o weterynarza to owszem zawsze dołożą ile potrzebuję).Pies tak samo-spacery tylko na mojej głowie,kupowanie jedzonka,smakołyków itp.,kąpanie itd.Czasem ale to naprawdę czasem zdarzy się że tata wyjdzie z psem na spacer ale jest to tak sporadyczne że hoho.
Jeśli chodzi o psa i szczurki to wszystko kupuję głównie za swoje kieszonkowe/oszczędności ale jeśli na coś nie starcza to oczywiście rodzice się dokładają ;)
Uważam że jestem w miarę moich możliwości bardzo odpowiedzialny ,jeszcze nigdy nie zdarzyło się żebym zapomniał dać szczurkom/pieskowi jeść,zapomniał o wybiegu/spacerach/przeoczył coś niepokojącego.
 
     
dudzia 



Dołączyła: 03 Kwi 2010
Posty: 412
Skąd: Wrocław
Wysłany: Sob Maj 29, 2010 21:11   
   Zwierzątka: 2 myszory- Klaus i Damon :)


Lokolo napisał/a:
No ja mam 15 lat i moje zwierzęta (tzn. pies i szczurki) są jedynie moim obowiązkiem.Jeśli chodzi o szczury to rodzice nic ,kompletnie nic przy nich nie robią(no jeśli chodzi o weterynarza to owszem zawsze dołożą ile potrzebuję).Pies tak samo-spacery tylko na mojej głowie,kupowanie jedzonka,smakołyków itp.,kąpanie itd.Czasem ale to naprawdę czasem zdarzy się że tata wyjdzie z psem na spacer ale jest to tak sporadyczne że hoho.
Jeśli chodzi o psa i szczurki to wszystko kupuję głównie za swoje kieszonkowe/oszczędności ale jeśli na coś nie starcza to oczywiście rodzice się dokładają ;)
Uważam że jestem w miarę moich możliwości bardzo odpowiedzialny ,jeszcze nigdy nie zdarzyło się żebym zapomniał dać szczurkom/pieskowi jeść,zapomniał o wybiegu/spacerach/przeoczył coś niepokojącego.


I właśnie taki uklad jest ok :) a wyobraź sobie że nie masz kieszonkowego i rodzice nie chcą dać na weta, czy zawieźć, lub dołożyć się do jedzenia/ściółki,, pozwalają na tylko 1 szczurka itp. Są też ludzie w takiej sytuacji i to jest w mojej opinii karygodne ze strony rodzica, który zalatwił/zgodził się na zwierzaka dla dziecka swojego. dopóki się nie jest samodzielnym chociaż w jakimś stopniu, trzeba czuc ze ma się oparcie w rodzicach w tak ważnej kwestii jak zdrowie/życie zwierzątka.
_________________
dziewczynki moje & bloguję
za TM: Kleopatra, Pandora, Gaja, Effy, Pixie, Agatka, Lenka, Spacja, April, Nerqua ;(
 
 
     
kaszka97 


Dołączyła: 21 Wrz 2008
Posty: 68
Wysłany: Nie Maj 30, 2010 14:28   
   Zwierzątka: Bokserek i 2 szczurze panienki ;*


Layla napisał/a:
Kontynuując: nie wyobrażam sobie, żeby dziecko miało samodzielnie pod opieką szczury. To zwierzęta chorowite, czasem symptomy są ledwo widoczne. Ośmioletnie dziecko na pewno nie będzie umiało szczurka dokładnie obmacać w poszukiwaniu guzów. W ogóle uważam za chybiony pomysł, kiedy kupuje się zwierzę nie posiadając o nim wiedzy a co gorsza nie chcąc jej zdobyć. Poza tym dochodzi sprawa finansowania leczenia - ile już było postów 12-letnich dzieci, którym rodzice kupili szczura a potem żałowali pieniędzy na leczenie? Pewnie, że są chlubne wyjątki ale nadal wyjątki. Oczywiście maluchowi można mówić, że to są jego szczurki, by wyrobić w nim poczucie odpowiedzialności, ale samemu trzeba obserwować ich stan, aktywnie uczestniczyć wraz z dzieckiem w opiece i oczywiście leczyć.


Hmm.. No nie wiem czy znowu takie wyjątki.
Ja osobiście mam 13 lat (1997), o szczura rodziców męczyłam od 9 roku życia.
A pierwszego miałam w wieku 11 lat, i powiem szczerze, że nie było z tym żadnego problemu.
Rodzice praktycznie nie podchodzili do klatki ( I dalej raczej tego nie robią). Szczury są pod moja opieką, codziennie doglądany stan zdrowia itp.
Wiadomo, że czasem się nie chce sprzątnąć u ogonów, ale chyba nigdy tego nie zaniedbałam.
Karmę, ściółkę i wyposażenie kupuje za swoja kasę ( chociaż nawet kieszonkowego nie dostaje). A jeśli chodzi o weta to rodzice w tym jednym przypadku w razie czego wspomogą, bo tez są (zwłaszcza tata) uczuleni na cierpienie zwierząt i nie pozwoliliby się ogonowi męczyć.
Może lepiej nie szufladkować ludzi pod względem wieku, bo to nie zawsze sprawiedliwie wychodzi ;)
_________________
Ze mną: Kluska i Mała Mi :*

Za TM: Fuks [*]
 
     
Anouk 


Dołączyła: 28 Wrz 2008
Posty: 1912
Wysłany: Nie Maj 30, 2010 14:39   

Wiecie co... W wieku 8 lat dostałam swojego pierwszego szczurka, wtedy myślałam, że dobrze się nim zajmuję, po prostu nie miałam dostępu do wiedzy o szczurach i słuchałam porad pań z zoologa. Ale dzisiaj wiem, że między innymi:
- trzymałam go samotnie,
- trzymałam go w za małej klatce,
- karmiłam go na przemian meganem i chlebem,
- nie miał prawdziwych szczurzych długich wybiegów.
Tak mogłabym wymieniać i wymieniać. Takie dziecko po prostu nie wie, że robi źle. Dlatego popieram przedmówczynie - to rodzice powinni mieć zwierzęta, a dzieci mogą pomagać przy sprzątaniu, bawić się z nimi... Teraz, po pięciu latach wiem, jakie błędy popełniłam i ich nie powielam. Mam dostęp do internetu, a więc do wielu informacji na temat szczurów i z nich korzystam. I dopiero odkąd dostęp do tej wiedzy mam, moje szczury są chowane tak jak powinny. Więc przede wszystkie przed staraniem się o zwierze trzeba się do edukować.
 
 
     
kociarnia 



Dołączyła: 30 Mar 2008
Posty: 183
Skąd: okolice Warszawy
Wysłany: Nie Maj 30, 2010 18:29   
   Zwierzątka: szczur x2 kot x3


kaszka97, Ale tu chodzi o ośmioletnie dziecko. Naprawdę nie wierze że takie dziecko będzie trzymało szczura u weta podczas czyszczenia ropnia. Dlatego uważam że coś takiego nie ma sensu jeśli rodzice nie będą pomagać a wtedy to będzie też ich zwierze. A z tego co zrozumiałam to nie oni chcą szczura więc myślę że ta dziewczynka musi jeszcze trochę poczekać.
 
 
     
Małpa 
Dawniej maartuusiaa94



Dołączyła: 17 Sty 2010
Posty: 228
Wysłany: Nie Maj 30, 2010 22:32   
   Zwierzątka: <: )~ Jamal, Za TM: Joyuś ;((


Ja mam 16 lat, mam dwóch szczurzych chłopców. Są moi naprawdę moi. Rodzice nie dają mi na nich pieniędzy itp. , ale dwa lata temu kiedy przypadkiem znalazłam to forum i zaczęłam się fascynować tymi zwierzakami to robiłam tylko 4 rzeczy- czytałam, czytałam, czytałam i prosiłam rodziców. Po dwóch latach odkładania na klatkę i stopniowego kupowania wszystkich niezbędnych rzeczy , z zabezpieczaniem pokoju włącznie wreszcie adpotowałam pierwszego szczurka. Potem drugiego. Z kieszonkowego kupuję karmę, ściółkę i zapewniam i witaminki owoce soczki gerberki itd. I pomimo tego,że dotycząca szczurów umowa z rodzicami nie obejmuje ich wkładu finansowego to wiem,że gdybym potrzebowała pieniędzy ( gdyby brakowało z moich odłożonych lub coś innego wypadłu) to dali by mi bez wahania.
_________________
Moje ogonki:
Jamal standard standard black capped.
Za TM: ;(
Joy dumbo velveteen black silvered niest. irish.

[/url]
 
 
     
kaszka97 


Dołączyła: 21 Wrz 2008
Posty: 68
Wysłany: Pon Maj 31, 2010 15:53   
   Zwierzątka: Bokserek i 2 szczurze panienki ;*


kociarnia napisał/a:
kaszka97, Ale tu chodzi o ośmioletnie dziecko. Naprawdę nie wierze że takie dziecko będzie trzymało szczura u weta podczas czyszczenia ropnia. Dlatego uważam że coś takiego nie ma sensu jeśli rodzice nie będą pomagać a wtedy to będzie też ich zwierze. A z tego co zrozumiałam to nie oni chcą szczura więc myślę że ta dziewczynka musi jeszcze trochę poczekać.


No wiem, wiem. Tylko tam Layla wspominała o 12-latkach ;)
A jeśli chodzi o tą dziewczynkę, to raczej nie ma sensu kupować, bo ani ona ani jak widac rodzice nie maja dużo wiedzy o ogonach.
_________________
Ze mną: Kluska i Mała Mi :*

Za TM: Fuks [*]
 
     
Anouk 


Dołączyła: 28 Wrz 2008
Posty: 1912
Wysłany: Pon Maj 31, 2010 16:02   

kaszka97 napisał/a:
No wiem, wiem. Tylko tam Layla wspominała o 12-latkach ;)
Znam dużo 12-latek, ba, 13-latek, które swoim zachowaniem dowodzą, że nie powinny mieć zwierząt... Chociażby dziewczyna trzymająca zeberkę w klatce wielkości niewielkiego faunaboxa i wypuszczająca go z tejże klatki raz do roku, w wigilię, bo "on tak fajnie wtedy chodzi po choince". Nie mówię, że każdy taki jest, ale zdarza się...
 
 
     
Layla 
zawieszona



Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 8055
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Śro Cze 02, 2010 16:07   
   Zwierzątka: owczarek szetlandzki - Burbon, świnia morska Samanta


A ponieważ się zdarza, to po prostu rodzice powinni mieć baczenie na wszystko i WIEDZĘ ;)
_________________
KUP E-BOOKA O SZCZURACH!!!

Za Tęczą Cyrus Wielki, Księżniczka Aiko, Bianca Tygrysek, Betty Chmureczka, Azjunia, Luter, Aria, Lenin, Europa, Nana, Ludwiś, Omar Rat's Troop, Harold, Kiko, Helmut, Alia, Vader, Larysa, Oczko, Gringo, Kalif, Sezam, Emir, Hassan, Bono, Alban...
 
     
Anomalia 
Atom Heart Mother



Dołączyła: 23 Maj 2010
Posty: 797
Skąd: Piła
Wysłany: Pią Paź 29, 2010 20:07   
   Zwierzątka: szczury


Odkopuję temat.
Ja jestem takim wyjątkiem. :) Szczury zapragnęłam na początku tego roku. Przez kilka tygodni codziennie kształciłam swoją wiedzę o nich. Szczury wzięłam z hodowlii. Od tamtej pory wypuszczam je 3-4 godziny dziennie (5-6 w weekendy), sama wymieniam im ściółkę, podaję jedzenie (świeże i suche).
Ale tak jak na początku - jestem wyjątkiem. Znam dużo osób w moim wieku, które mają szczura lub dwa (jeśli 2 to nawet nie wiedzą jakiej są płci, dowiadują się o tym dopiero, gdy widzą, że samica jest w ciąży), z zoologa, wypuszczane raz na tydzień.
Sama kiedyś, gdy miałam myszoskoczka, bardzo rzadko go wypuszczałam. Wiadomo, że myszoskoczki to zwierzęta stadne, a ja niedoświadczona trzymałam go samego w małej klatce, karmiony był Vitapolem.

Podsumowując - przynajmniej od 10 roku życia i wyżej, powinno się myśleć o zakupie zwierzaka. :]
_________________
Floyd (Quill of Anahata Rattery) [*], myszoskoczek Speedy [*], chomik Kubuś [*]
 
 
     
paullla17 



Dołączyła: 29 Lip 2010
Posty: 224
Wysłany: Sob Lis 06, 2010 10:24   

Wy mówicie ze dziecko robi źle jak karmi zwierze Vitapolem czy trzyma w za małej klatce albo w samotności. Uwierzcie mi, że dzieci robią dużo gorsze rzeczy. W dzieciństwie miałam gryzonie, z tego co pamiętam chomiczka z małymi zdechła nie wiem czemu ale chyba jeść nie dostawała, psy męczyłam i to owczarka, myszy prowadzałam na smyczy ;/ jedna miała coś makabrycznego ze skórą to chyba z brudu, dalej nie pamiętam.

Nie polecam zwierząt domowych nikomu (mało kto się nimi zajmuje tak odpowiednio jak ludzie na tym forum np) a zwłaszcza dzieciom. Rodzice mogą pilnować ale z tego co widzę dookoła nawet osoby dorosłe nie zapewniają zwierzętom a w szczególności gryzoniom warunków dla egzystencji która nie sprawiała by im cierpienia. Większość osób starszych nie obchodzą uczucia zwierząt więc warunki pozostają tylko takie by zwierze utrzymać przy życiu, nie sądzę szczerze mówiąc by zapracowani rodzice chcieli się opiekować szczurem, kupią zabawkę dziecku i tylko zadbają żeby nie miała urazów fizycznych i żyła (a filozofia jest taka ze to tylko zwierze i po co na nie kasę wydawać).

Namów chrześnice na patyczaka... a rodzicom podaj minusy posiadania szczura.. smrodek gryzienie, chorobliwość, nagadaj im ze szczur w nocy ucieknie i zniszczy im mieszkanie xd...
_________________
Nasz temat ---> http://forum.szczury.biz/...p=516139#516139
 
     
greenfreak 



Dołączyła: 12 Kwi 2010
Posty: 329
Skąd: Szczecin
Wysłany: Sob Lis 06, 2010 14:24   
   Zwierzątka: 2 samiczki, 5 samców


paullla17 napisał/a:
nagadaj im ze szczur w nocy ucieknie i zniszczy im mieszkanie xd...
Zły pomysł. Potem oni powiedzą dalej, że z pierwszej ręki wiedzą, jakie ze szczurów niszczyciele, wieść się rozniesie i dalej będzie nagonka, że szczury są okropne.

W takiej sytuacji istnieje tylko jedno wytłumaczenie: przgarniając zwierzaka dla dziecka, trzeba się nim zajmować samemu, dziecko głównie głaszcze i ogląda, a czasem i to mu się znudzi, więc trzeba robić wszystko.

Wydaje mi się, że osobie dorosłej powinno to naprawdę wystarczyć.
 
     
paullla17 



Dołączyła: 29 Lip 2010
Posty: 224
Wysłany: Sob Lis 06, 2010 14:51   

ja tam mam złe doświadczenia z osobami dorosłymi trzymającymi gryzonie, więc nie powtarzajcie że pod opieką dorosłych...

A szczur to nie chomik, potrzebuje wiele więcej opieki a wydatki są bardzo duże. Aby mieć takiego gryzonia to trzeba mieć motywacje, a w takim wypadku gdy dziecko zmusza rodzica do kupna szczura nie wiem czy osoba nadzorująca będzie chciała o nie do końca dbać tak jak powinno się opiekować własnymi szczurzymi skarbami.
_________________
Nasz temat ---> http://forum.szczury.biz/...p=516139#516139
 
     
greenfreak 



Dołączyła: 12 Kwi 2010
Posty: 329
Skąd: Szczecin
Wysłany: Sob Lis 06, 2010 15:08   
   Zwierzątka: 2 samiczki, 5 samców


Ty masz złe, ja mam dobre. Moja matka by się wszystkim zajęła, nawet wężem, choć ją brzydzą węże. A uważam za nielogiczne z jednej strony tłumaczenie ludziom, że szczur nie musi być szkodnikiem, że nie zarazi ich najgorszymi chorobami, tylko po to, aby potem dla zniechęcenia powiedzieć komuś, że szczur to mu całe mieszkanie pożre, poniszczy.
_________________
Razem z nami: Nyu, Reki, Ricky, Pedro, Forfiter, Mohinder, Gaspar
Tęsknimy: Pippin, Merry, Sapek, Chii, Rin, Niki
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.26 sekundy. Zapytań do SQL: 13